Dodany: 20.05.2011 17:18|Autor: Alos

Tłuszczem i racą


"Piąty elefant" to piąta część Pratchettowskiego podcyklu o straży miejskiej. Tak jak w przypadku poprzednich historii ze Świata Dysku, i tutaj niepotrzebna nam znajomość wcześniejszych powieści. Bohaterowie czy miejsca zostają przedstawione błyskawicznie i dość dokładnie.

Od ostatniej wizyty w Ankh-Morpork nastąpiło kilka zmian. Nowo powołany wydział drogowy ma ręce pełne roboty, ale praca idzie szybko i sprawnie. Postawiono wciąż powiększającą się sieć semaforów, umożliwiającą przesyłanie informacji na wielkie odległości. Tymczasem świat oczekuje na wielkie polityczne wydarzenie – koronację dolnego króla Überwaldu, krainy złotem i tłuszczem płynącej. Nowy król to nowa sytuacja polityczna i nowe umowy handlowe. Trzeba więc wysłać ambasadora, który wynegocjuje odpowiednie stawki. Wybór pada na dopiero co mianowanego diuka Ankh – komendanta Samuela Vimesa. Niespecjalnie uradowany tym wyborem, on wyrusza wraz z żoną, krasnoludką Cudo Tyłeczkiem i trollem Detrytusem do ojczyzny dwojga ostatnich.

Satyra dotyczy głównie jednej gałęzi życia – dyplomacji. Dostajemy zarówno złośliwe komentarze samego Vimesa, jak i całkiem sporo różnych klasycznych książkowo-filmowych sytuacji. Od drobnych gestów po intrygi na najwyższych szczeblach władzy. Jak przystało na cykl o straży miejskiej, nie mogło zabraknąć szyderstw z policji. Tym razem ofiarą padła drogówka. W tle pojawiają się oczywiste żarty z horrorowych postaci. Wampiry, wilkołaki, a przede wszystkim gwiazdy tej powieści – Igorowie.

Książkę najprościej można sklasyfikować jak fantastyczno-kryminalną satyrę. Nietrudno jednak zauważyć, że elementy prześmiewcze są odsunięte na dalszy plan niż w poprzednich powieściach. Wyeksponowana natomiast została akcja. Ciągle coś się dzieje, wszystko potraktowane humorystycznie, ale trochę wyzbyte jednak absurdu. Całość robi mniej dzikie wrażenie i to stanowi plus.

"Piąty elefant" odsłania kolejne fragmenty Świata Dysku. Überwald jest państwem krasnoludów, wilkołaków, wampirów i trolli. Tych ostatnich, wyłączając oczywiście sierżanta Detrytusa i drobne wzmianki o trwających potyczkach zbrojnych, nie jest nam dane zaobserwować. Więcej uwagi autor poświęcił przeróżnym dziwnym zwyczajom krasnoludzkim oraz politycznym machinacjom długowiecznych wampirów i wilkołaków. Wyjaśniona też została geneza olbrzymich pokładów najlepszego w Świecie Dysku tłuszczu. Sporo miejsca dostało się też niezwykle urodziwym Igorom, stanowiącym prawdziwą perłę w koronie tego surowego kraju.

Powieść napisana w klasycznym dla Terry’ego stylu. Język łatwy, niestroniący od wulgaryzmów, ale w granicach przyzwoitości, i złośliwości. Uporządkowanie wydarzeń zabija część absurdu, co trochę boli, chociaż dzięki takiemu zabiegowi czyta się zdecydowanie szybciej. Historia do najoryginalniejszych nie należy, ale operowanie schematami autor opanował do perfekcji. Schematów zaś w tej książce jest naprawdę sporo.

Ta część cyklu wyraźnie odstaje od poprzedniczek; nie jest to bynajmniej minus. Oceniam na 8 w skali dziesiętnej. Kolejny dobrze zrealizowany element układanki Świata Dysku. Warto przeczytać.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 854
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: