Dodany: 18.05.2011 12:58|Autor: anek7

Nie taka Wiedźma straszna...


Po raz kolejny zaliczyłam spotkanie z polską fantastyką w damskim wydaniu, a to za sprawą książki Anny Brzezińskiej pt. "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny".

Z okładki (Wydawnictwo Runa, 2011 rok) patrzyła na mnie dorodna, czarnowłosa dziewoja z błyszczącymi oczami , w mocno nieskromnej szkarłatnej sukni i niedbale zasznurowanym gorsecie. Błękitne cienie wokół jej dłoni miały pewnie znamionować magiczne moce. Powiem od razu - nie urzekła mnie ta okładka, jak na mój gust - zwyczajnie kiczowata...

Ale nie należy sądzić książki po okładce, więc zabrałam się do czytania i wsiąkłam. Tu i teraz przestało się liczyć, a ja przeniosłam się do zapomnianej przez bogów i ludzi doliny, gdzie czas płynie własnym rytmem, ludzie ciężko pracują, czasem zjawią się wędrowni kupcy lub misjonarze, włodyka zbiera należną mu daninę, a pleban stara się (acz niezbyt nachalnie) utrzymać swoją trzódkę w jakiej takiej moralności.

Nieco z boku, w leśnych ostępach mieszka Babunia Jagódka - miejscowa Wiedźma, której wszyscy się boją, o której opowiadają sobie niestworzone historie, ale do której biegną w potrzebie. Babunia Jagódka ma wszystkie atrybuty wiedźmy - jest stara, brzydka, najchętniej podróżuje na brzozowej sztachecie, w jej izbie przemieszkują nietopyrki i ogromny kot, a w obejściu jest cap, z którym wiedźma popadła w pewną zażyłość... Jednak to nie wszystko - Babunia Jagódka potrafi bowiem w razie potrzeby czy też dla kaprysu odmienić się w piękną i młodą dziewczynę...

Wilżynska Wiedźma stara się nie wtrącać w życie wiejskiej społeczności więcej niż trzeba, jednak wielokrotnie zdarza jej się pomagać współziomkom. I chociaż głośno mówi co innego, to między wierszami można wyczytać, że tych swoich sąsiadów zwyczajnie lubi, chociaż zdaje sobie sprawę z ich wad i ograniczeń.

Kilka godzin spędzonych nad lekturą minęło sama nie wiem kiedy, a po przeczytaniu ostatniego zdania pozostał ogromny niedosyt - ja chcę jeszcze! Już się rozglądam za kontynuacją "Opowieści", a mianowicie "Wiedźmą z Wilżyńskiej Doliny" i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Z notki na okładce dowiedziałam się, że autorka jest absolwentką Wydziału Historii KUL i doktorantką mediewistyki - inspiracja średniowieczem, kulturą ludową tamtego okresu, przesądami i wierzeniami jest widoczna w całej książce. Na uwagę zasługuje też język bohaterów - stylizowany, niepozbawiony wulgaryzmów, ale przez to bardziej prawdziwy. Książka jest przepełniona humorem słownym i sytuacyjnym, a bohaterowie w większości budzą sympatię, nawet zbójcy i opryszki - przykładem może tu być zbój Waligóra, którego Babunia znalazła w lesie zakopanego po szyję w ziemi i zostawionego na pewną śmierć przez żołnierzy księcia.

Serdecznie polecam lekturę "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny" wszystkim wielbicielom fantastyki, ale również i tym, którzy z tym akurat gatunkiem literackim nie mieli za dużo do czynienia. Gwarantuję kilka godzin doskonałej rozrywki w pięknym, górskim krajobrazie, w towarzystwie niezwykłej Wiedźmy i jej wiejskich sąsiadów.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 983
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: