Dodany: 22.03.2007 22:00|Autor: oblivion

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Traktat o łuskaniu fasoli
Myśliwski Wiesław

4 osoby polecają ten tekst.

Podróż metafizyczna


Odnaleźć mały domek, gdzieś poza miastem... Zapukać do drzwi... Otworzy mężczyzna – niepozorny, sympatyczny, choć, na pierwszy rzut oka widać, doświadczony przez życie człowiek. Wyjrzy niepewnie i będzie przyglądał się przybyszowi – trochę zdziwiony, choć chyba zadowolony, że ktoś przerwał jego samotny wieczór. Odgoni dwa psy biegające wokół, obwąchujące niespodziewanego gościa. Zaprosi do środka. Wchodząc do ciepłego, przytulnego wnętrza zapytać o fasolę – podobno ją sprzedaje... I jeszcze tylko usiąść na krześle, wziąć do ręki pierwszy strąk i powoli, niezdarnie zacząć łuskać... I nie trzeba już nic więcej robić, tylko – słuchać... Dać się poprowadzić łagodnemu, trochę zachrypniętemu głosowi gospodarza w głąb opowieści... Od czasu do czasu o coś zapytać, odpowiedzieć, przytaknąć, zaprzeczyć... ale głównie: milczeć – nie przerywać potoku słów. Człowiek taki jak ten może wiele nauczyć, uświadomić, zadać pytania, o których niekiedy nie ma się czasu pomyśleć. Teraz jest czas: czas, aby się wyciszyć i wsłuchać w słowa mędrca. I to mędrca prawdziwego - tego, który sam wciąż szuka, wciąż pyta i próbuje znaleźć odpowiedzi, który uczył się przez doświadczenia... i który nie zdaje sobie sprawy ze swojej wartości: „Cóż, nie byłem kimś takim, kto wart byłby pamiętania”*.

Myśliwski zaprasza nas w podróż w przeszłość i to przeszłość subiektywną, bo opowiedzianą z punktu widzenia jednego człowieka, przesianą przez jego ludzką, a więc zawodną pamięć. W jej zakamarkach odnajdujemy wspomnienia lat dziecięcych i szkolnych, młodości, pierwszej pracy, pierwszej miłości. Wszystko to przemieszane, nieuporządkowane, ale czyż nie tak właśnie funkcjonuje nasza pamięć? Dzieciństwo zniszczone przez wojnę, młodość, która utraciła swą niewinność (do której pasuje tylko brązowy, pilśniowy kapelusz...) widziane z dystansu – dojrzały mężczyzna, zdawałoby się: u kresu wędrówki, patrzy na drogę, którą przebył. Jest to więc powieść o człowieku, czy raczej o ludziach w ogóle: o ludzkiej naturze, pamiętaniu, ale także o przypadku, przeznaczeniu i... muzyce, która staje się sensem życia. To również niezwykle subtelnie opowiedziana historia o porozumieniu, budowaniu więzi między ludźmi – o łuskaniu fasoli... Kiedy w pewnym momencie oburzony gospodarz mówi: „Nie ma pan do mnie zaufania? No, a przyszedł pan do mnie po fasolę!”*, nie mamy już wątpliwości, że z pozoru tak prozaiczna czynność, jaką jest łuskanie fasoli, w powieści Myśliwskiego nabiera głębokiego sensu, zyskując charakter metafizyczny. Staje się czymś intymnym, wiążącym dwóch zupełnie obcych ludzi, którzy nagle, w zupełnie niezrozumiały sposób, stają się sobie bliscy. Ale takie wytłumaczenie nie zgłębia całej treści, jaką autor zawarł w tej czynności, bo dla bohaterów powieści jest ona przede wszystkim dowodem istnienia: „Łuskamy fasolę więc jesteśmy. (...) dopóki łuskamy fasolę, nie musimy się potwierdzać”*. Czym więc tak naprawdę jest łuskanie fasoli? Możliwości interpretacji jest chyba wiele, a droga do nich otwarta...

Myśliwski wykłada nam wielkie prawdy o życiu, świecie, człowieku. W jego ustach jednak nie brzmią one jak truizmy. Nie narzuca ich, nie jest napastliwy, daje swobodę, prawo do myślenia. Język, jakim się posługuje, jest prosty, szczery i naturalny. Forma monologu, swego rodzaju gawędy, jaką przybiera ten niezwykły traktat, zawiera w sobie momenty ciszy – są to pauzy, które możemy, jeśli tylko zechcemy, wypełnić własnymi myślami, odpowiedziami, pytaniami, wątpliwościami... Dlatego właśnie, kiedy gospodarz rzuca od niechcenia retoryczne pytanie: „I co, warto było przychodzić?”* - można z czystym sumieniem odpowiedzieć: Warto...



---
* Wiesław Myśliwski, "Traktat o łuskaniu fasoli", wyd. Znak, 2006.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 29140
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 24
Użytkownik: 00761 23.03.2007 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Odnaleźć mały domek, gdzi... | oblivion
Ciekawa recenzja, z której (chyba się nie mylę?) wyziera fascynacja powieścią. Dlatego trochę zaskoczyła mnie Twoja ocena.
Użytkownik: oblivion 23.03.2007 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa recenzja, z które... | 00761
Chyba mam po prostu inną skalę ocen;) Dla mnie 4 to wciąż DOBRA książka. Po prostu jest za dużo utworów, które chciałabym wysoko ocenić, więc w ten sposób różnicuję swoje oceny. Chociaż muszę przyznać, że wahałam się między 4 a 5... Zresztą często dopiero po jakimś czasie stwierdzam, że dana książka zasługuje na więcej - tak jest zwłaszcza w przypadku tych pozycji, o których trudno mi zapomnieć. W pewnym sensie tak też jest i z tą książką. Przeczytałam ją już jakiś czas temu i długo się zbierałam do zrecenzowania jej... To taki mój sposób na "uwolnienie" się od książki, od nieustannego myślenia o niej. Chociaż czasem nawet to nie pomaga, a wówczas niekiedy podwyższam ocenę, więc nigdy nic nie wiadomo;)
Użytkownik: 00761 24.03.2007 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba mam po prostu inną ... | oblivion
Na pewno nie da się porównać tego, co dla różnych osób znaczy "dobra", bo to kwestia bardzo niewymiernych upodobań czytelniczych. Ja też myślałam o napisaniu recenzji "Traktatu...", ale doszłam do wniosku, że nie bardzo potrafię ubrać w słowa moje odczucia. Czasem i tak bywa.
Użytkownik: cypek 23.03.2007 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Odnaleźć mały domek, gdzi... | oblivion
Podobal ci sie Traktat.
Użytkownik: misiak297 23.03.2007 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Odnaleźć mały domek, gdzi... | oblivion
Coraz mocniej czuję, że książki Myśliwskiego to jest coś, co mogłoby mi się bardzo spodobać.
Użytkownik: Korniszon13 23.03.2007 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Coraz mocniej czuję, że k... | misiak297
Ja poczytuję teraz "Widnokrąg". Taka bardzo ciepła opowieść o codziennym i jednocześnie niecodziennym życiu po wojnie. Czasami się dłuży. Ale trwam w czytaniu. :)
Użytkownik: Ina2 24.03.2007 07:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja poczytuję teraz "... | Korniszon13
Na pewno jest to bardzo dobra proza, warta uważnego czytania. W moim przypadku chciałam czytać szybko i chwilami dostawałam zadyszki, czułam się zmęczona, jak gdybym biegła, biegła, biegła...i wciąż pod górę. Myślę, że źle ją czytałam.
Użytkownik: Korniszon13 24.03.2007 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno jest to bardzo d... | Ina2
Czasami trzeba się nad czymś zastanowić w tej książce, tak mi się wydaje. Ale jestem dopiero na początku, może z czasem wciągnę się w to. :)
Użytkownik: oblivion 24.03.2007 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno jest to bardzo d... | Ina2
Też mam tendencję do szybkiego czytania, ale ta książka zmusza do zwolnienia tempa - to dobrze. Nie czyta się jej jednym tchem, to na pewno, trzeba sobie dać więcej czasu na przemyślenie pewnych rzeczy, czasem tylko pojedyńczych zdań czy słów. Ale jednocześnie nie nuży, co jest jej ogromną zaletą, bo zwykle tego typu książki były dla mnie do pewnego stopnia męczące (twoje porównanie z biegiem pod górę wspaniale oddaje ten stan...). Tutaj natomiast to "zwolnienie" jest, mam wrażenie, zupełnie naturalne.
Użytkownik: Ina2 24.03.2007 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam tendencję do szyb... | oblivion
Masz rację Oblivion, tę książkę trzeba mieć i tak jak piszesz smakować pojedyncze słowa, zdania, chodzić z nimi przez jakiś czas, wracać. Tymczasem ja ją wzięłam i przeczytałam, a z "Traktatem..." trzeba inaczej. Pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę. Pozdrawiam :)
Użytkownik: polaczek 03.04.2007 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno jest to bardzo d... | Ina2
Czytając Traktat, również biegłem, i również szybko przekonałem się, że tak dłużej czytać nie podobna. Myśliwski, posiada nieprawdopodobny dar, opowiadania, o Metafizycznych doświadczeniach, których nie można do siebie przyjąć w biegu. Ile razy słyszałem na zajęciach z filozofii zdanie, Levinasa Twarz mówi nie zabijaj. Tutaj słyszymy, głos sprzedawcy kapeluszy, który mówi, „twarz głęboko sięga w człowieka”. Może, również, na zajęciach, gdzieś, biegłem myślami. Tutaj sprzedawca, kapeluszy, kazał mi się zatrzymać i posłuchać, tego co ma do powiedzenia twarz bliźniego.
Użytkownik: Ina2 05.04.2007 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając Traktat, również... | polaczek
Zatrzymam się, posłucham, przypatrzę się każdemu detalowi, choćbym miała czytać rok, albo dwa. Traktat jest już mój ;)
"Twarz głęboko sięga w człowieka", co to znaczy? Nie zawsze twarz bliźniego mówi o nim prawdę, czasami jest się bardzo zaskoczonym, czy nie tak?
Użytkownik: polaczek 11.04.2007 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zatrzymam się, posłucham,... | Ina2
Myślę, Ino2, że Myśliwski w „Traktacie” pozwala człowiekowi, wejść na drogę słuchania, poznawania twarzy bliźniego. Tak jak piszesz, nie zawsze, twarz drugiego człowieka, mówi nam prawdę. Sprzedawca kapeluszy widział twarze ludzi i rozumiał, że twarz jest w jakimś sensie obrazem człowieka, na którym napisana jest nasza historia pełna tajemnic. Nasza twarz, w większej mierze, jest świadectwem tajemnicy o nas samych, niż jakiejś nie podważalnej prawdy. Sztuką jest potrafić słuchać tajemnic, czyjegoś życia i rozumieć że twarz drugiego człowieka, nigdy do końca życia nie jest nam dokładnie znana. Może, trochę, podciągam fakty do swojej teorii, lecz bez zdumienia nad drugim człowiekiem, chyba nie powstał by „Traktat”. Chciałbym słuchać ludzi, tak jak to potrafi myśliwski. Dobrej lektury Ino.
Użytkownik: Ina2 27.04.2007 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, Ino2, że Myśliwski... | polaczek
Tak mało jest ludzi umiejących słuchać, a tak dużo gadających. Chciałoby się otaczać ludźmi mądrymi, uważnymi, mądrzeć przy nich. Taką możliwość dają dobre książki.
Myślałam o twarzach. Tak, wiele mówią, czasami jeden element, jakiś rys, grymas powtarzany i utrwalony przez lata. Może nie wiesz, że bezbłędnie czytają z twarzy ludzie głusi.
Pozdrawiam.
Użytkownik: polaczek 01.05.2007 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak mało jest ludzi umiej... | Ina2
Tak słyszałem, o tym, od ludzi, którzy pracują z osobami głuchymi. Ja jestem osobą niewidomą i twarz drugiego człowieka bardziej słyszę niż widzę, stąd, głębokość, o której pisał Myśliwski, rozpoznaję za pomocą dźwięku. Każdy człowiek, posiada odpowiednią mu melodię zapisaną w twarzy. Czasem wydaje mi się jak czytam traktat, że w tych zdaniach jest właśnie zapisana melodia głosu pana sprzedającego fasolę. Myślę, że Myśliwski, również potrafił zapisać rytm milczenia, nie zręcznej ciszy a to jest sztuką.
Pozdrawiam.
Użytkownik: Ina2 04.05.2007 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak słyszałem, o tym, od ... | polaczek
"Każdy człowiek posiada odpowiednią mu melodię zapisaną w twarzy..." Bardzo ładnie i poetycko to ująłeś. Do zapamiętania. Wydaje mi się i chyba się nie mylę, że spodobałyby Ci się książki Olgi Tokarczuk.
Książki - niezawodni przyjaciele. My i one nie istnielibyśmy bez siebie nawzajem.
Pozdrawiam.
Użytkownik: carmaniola 24.03.2007 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Odnaleźć mały domek, gdzi... | oblivion
Kusząco zapisane. Z odrobiną zadumy - tak to odbieram. Na razie leży przede mną "Widnokrąg", ale dzięki Tobie pewnie sięgnę również po "Traktat...". Dziękuję. :-)
Użytkownik: oblivion 24.03.2007 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Kusząco zapisane. Z odrob... | carmaniola
Cieszę się bardzo:)
Użytkownik: cypek 24.03.2007 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się bardzo:) | oblivion
Ja też
Użytkownik: Lenia 24.03.2007 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też | cypek
Oj, zdaje się, że ja też. Sięgnę po "Traktat o łuskaniu fasoli".
To chyba byłaby kolejna przeze mnie przeczytana książka Myśliwskiego "pisana pamięcią", jak to napisał Oblivion "opowiedziana z punktu widzenia jednego człowieka, przesiana przez jego ludzką, a więc zawodną pamięć". Czyżby wszystkie takie były? Hmmm. Ciekawe.
Użytkownik: Jagusia 29.03.2007 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Odnaleźć mały domek, gdzi... | oblivion
Myśliwski dawno temu zauroczył mnie "Kamieniem na kamieniu". Pisze rzadko, a dobrze. Z wielką przyjemnościa i satysfakcją przeczytałam "Widnokrąg", "Traktat..." a parę dni temu "Pałac" z lat siedemdziesiątych, wyszperany w osiedlowej bibliotece.
Z recenzją się zgadzam, lubię powolną prozę, monolog, skręty akcji, szerokie koła dygresji. Myśliwski należy do moich ulubionych autorów.
Użytkownik: cypek 29.03.2007 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Myśliwski dawno temu zaur... | Jagusia
Przepraszam ze sie wtrącam,ale jeszcze Odojewski.
Użytkownik: Jagusia 31.03.2007 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam ze sie wtrąca... | cypek
Zapamiętałeś? Pozdrawiam serdecznie! :)
Użytkownik: cypek 31.03.2007 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapamiętałeś? Pozdrawiam ... | Jagusia
Jak bym mogl nie pamietac.Mysle ze jeszcze nie raz będziemy rozmawiali.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: