Dodany: 21.03.2007 10:38|Autor: mironida

Pozytywna krytyka "Krytyki..."


Tajemniczy, nieznany dotąd w Polsce pisarz - Michael Gregorio, jest autorem powieści pt. "Krytyka zbrodniczego rozumu". Z kim na pierwszy rzut oka kojarzyć się powinien ten tytuł? Oczywiście z nikim innym, jak ze słynnym Immanuelem Kantem i jego najgłośniejszym dziełem. Tytuł jest nawiązaniem do "Krytyki czystego rozumu" nie bez powodu. Akcję swego historycznego kryminału umieścił Gregorio na samym początku XIX stulecia w pięknym Królewcu, czyli dzisiejszym Kaliningradzie. Pruską prowincją wstrząsa seria tajemniczych morderstw. Ktoś zabija swe ofiary, a jako jedyny ślad po zbrodni pozostawia maleńką rankę na karkach. Rozkaz rozwiązania zagadki otrzymuje Bogu ducha winny Hanno Stiffenis - urzędnik spod Królewca. Powoli dowiadujemy się, dlaczego to właśnie on został wybrany do tego zadania. Z cienia wychodzi również Wielki Filozof, który radzi, nadzoruje, ale także trochę przeszkadza w śledztwie. Jest to oczywiście literacka fikcja, rozrywka w sam raz dla filozofów, którzy po ciężkiej pracy z pismami Kartezjusza, Hegla, Bergsona i Kanta zechcą przymrużyć trochę oko i odsapnąć przy mniej filozoficznej "Krytyce...". Nie jest to wyrafinowana i ambitna lektura, lecz dobrze napisany i dobrze czytający się kryminał fikcyjno-historyczny, który da czytelnikom przyjemność lektury i przy okazji przypomni zapominalskim, w którym wieku żył Immanuel Kant. To też jest cenne w obecnych czasach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1925
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: