Dodany: 20.04.2011 17:02|Autor: Literadar

"Lilith"


Olga Rudnicka jest stosunkowo młodą autorką dwóch dylogii kryminalnych, na które składają się powieści: "Martwe jezioro" i "Czy ten rudy kot to pies" o przygodach Beaty i Uli oraz "Zacisze 13" i jego kontynuacja – "Zacisze 13: Powrót", tym razem opowiadające o perypetiach kryminalnych Marty i Anety. Najnowsza książka Rudnickiej – "Lilith" – nie wpisuje się w żaden z powyższych cykli. Ponadto obok elementów znanych z klasycznego kryminału pojawiają się akcenty charakterystyczne dla horroru.

Lipniów to urokliwe małe miasteczko. Jeszcze w dziewiętnastym wieku miał tu miejsce słynny proces czarownic, w wyniku którego kilkanaście kobiet oskarżonych o czary spłonęło na stosach bądź zmarło podczas tortur. W tym panteonie męczennic wyróżnia się postać Anastazji Lipowskiej. Owa młoda hrabina została uznana za wcielenie Lilith – demonicznej kusicielki, przeklętej pierwszej żony Adama, która według rozlicznych podań miała porywać małe dzieci i wypijać ich krew.

Wiele lat później Lipniów niejako utrzymuje się właśnie z tej legendy i stanowi prawdziwą atrakcję turystyczną dla miłośników czarnej magii i wiedzy tajemnej. Jednak urocze miasteczko skrywa niejedną przerażającą tajemnicę. Dlaczego nagle znikają młode, jasnowłose dziewczyny, a lokalna policja za wszelką cenę próbuje zatuszować kolejne zaginięcia? Kto znajdzie odpowiedź na to pytanie – szlachetny komisarz Michał Nawrocki, eteryczna Edyta Mielnik, prowadząca lokalną księgarnię, czy ciężarna Lidka Sianecka, którą wraz z mężem do Lipniowa sprowadził nieoczekiwany spadek? Niewiadome się mnożą, a i pułapek jest więcej, niż można by przypuszczać. W tym wszystkim trudno właściwie ocenić, kto jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem. (...)


Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji w magazynie BiblioNETkowym "Literadar":


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2156
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Kuba Grom 03.11.2011 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Olga Rudnicka jest stosun... | Literadar
Książka rzeczywiście mogłaby być dobra, gdyby autorka przynajmniej skupiła się na budowaniu napięcia. Jednak powieść została napisana w takim samym lekkim stylu co "zacisze 13" więc z grozy nici.
Przez pół książki zastanawiałem się, co, prócz bardzo oczywistą intrygą, mnie w niej irytuje - i nagle stwierdziłem, że narrator próbuje myśleć za czytelnika, podsuwając mu (po kilka razy z rzędu) gotowe objaśnienia i tropy skierowujące wciąż uwagę na bardzo wyraźny wątek.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: