Dodany: 19.04.2011 21:43|Autor: Literadar

Książka: Alaska
Kraśko Piotr

"Alaska"


Jednym z zadań dziennikarza jest być tam, gdzie jego odbiorcy być nie mogą lub nie chcą. Następnie zaś powinien on rzetelnie wszystko opisać. Tyczy się to zarówno wywiadów, sprawozdań sportowych czy, jak w przypadku recenzowanej pozycji, reportaży z podróży. Jesteśmy gotowi płacić za namiastkę przeżyć i doświadczeń, które dla zwykłego zjadacza chleba byłyby bardzo trudne do osiągnięcia lub zgoła niemożliwe. Takie oczekiwania możemy żywić również w stosunku do książki "Alaska" Piotra Kraśki. Podtytuł "Świat według reportera" przywodzić może na myśl znany cykl Beaty Pawlikowskiej. Jest to pierwsza pozycja z zaplanowanej na sześć części serii reportaży, w których znany prezenter telewizyjnej "Jedynki" przybliżał nam będzie różne rejony naszego globu.

Sama książka jest w dużym stopniu esejem na temat Alaski – począwszy od jej historii, poprzez geografię i przyrodę, a skończywszy na szczegółach dotyczących warunków życia obecnych mieszkańców. Autor przybliża nam sylwetki osób, które odegrały ważną rolę w kształtowaniu współczesnej Alaski, często w anegdotycznej formie opisuje najważniejsze dla regionu wydarzenia historyczne. Szkoda, że zabrakło przy tej okazji polskiego akcentu, choćby w formie wspomnienia osoby Włodzimierza Krzyżanowskiego – pierwszego federalnego urzędnika na Alasce. Niestety, braków jest więcej. Kraśko pisze w sposób sprawny i ciekawy, nie serwuje jednak zbyt wielu informacji, które wykraczałyby poza te, które można znaleźć w dobrym przewodniku. W opisie własnych doświadczeń z podróży ogranicza się niemal wyłącznie do miasta Fairbanks i jego okolic, co, wziąwszy pod uwagę tak wielki obszar jak Alaska, świadczy o dość ograniczonym zakresie przedsięwzięcia.

Wątpliwości budzi jeszcze inna kwestia. Tekst zilustrowany jest sporą ilością kolorowych fotografii, co nie powinno dziwić, wszak przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że podróżnicy opisując swoje peregrynacje, okraszają je mnóstwem zdjęć. Tu jednak spotka nas pewien istotny zawód – na żadnym z nich nie ma Piotra Kraśki. I rzeczywiście, jeśli spojrzymy na ostatnią stronę książki, czyli tzw. stopkę, dowiemy się, że znakomita większość fotografii (poza raptem kilkoma) pochodzi z serwisu oferującego komercyjnie zdjęcia każdemu, kto gotów jest zapłacić za nie kilka dolarów. Nie sposób uwierzyć, że reporter opisujący swoją podróż samolotem z nader oryginalnym pilotem czy rozmowę z najsłynniejszym alaskim maszerem – Lancem Mackeyem, nie skusił się na zrobienie choć kilku zdjęć ilustrujących daną sytuację. Fotografię rzeczonego maszera umieszczoną w reportażu znaleźć można w Wikipedii (sic!).


Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji w magazynie BiblioNETkowym "Literadar":


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 982
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: