Dodany: 14.03.2007 10:49|Autor: mrt

Akrobata w roli mordercy


"Morderstwo w Mezopotamii" to solidny kryminał, spełniający wszystkie wymogi gatunku. Mamy trupa, mamy podejrzanych, a nawet plan miejsca tragedii. Krok po kroku Herkules Poirot rozwiązuje zagadkę.

Akcja rozgrywa się na terenie miejsca pobytu ekspedycji archeologicznej w Mezopotamii, jednak na próżno szukać w powieści opisów panujących tam warunków, choćby śladu klimatu, który pozwoliłby nam na całkowite zatopienie się w świecie fabularnej fikcji. Z tego rodzaju przeżyciami mamy do czynienia przede wszystkim przy okazji czytania książek z panną Marple w roli bohaterki, rzadziej zdarza się nam to, kiedy śledztwo prowadzi Poirot. I tu po raz kolejny potwierdza się reguła: kobiety tworzą klimat.

Przy okazji lektury "Morderstwa w Mezopotamii" po raz pierwszy miałam wrażenie, że Agatha Christie odrobinę przesadziła z wykorzystaniem obrazów podsuwanych przez jej bujną wyobraźnię. Sposób dokonania morderstwa jest tyleż zaskakujący, co wręcz niewykonalny, chyba że mielibyśmy do czynienia z akrobatą w roli mordercy. Mocno to naciągane, zupełnie niepotrzebnie, ponieważ morderca spokojnie mógł dokonać swego dzieła w znacznie prostszy sposób.

Po lekturze pozostaje pewien niedosyt, szczególnie kiedy jest to czytanie kolejnego kryminału Agathy Christie. Odkładamy książkę z myślą, że oto obejrzeliśmy sto pięćdziesiątą drugą wersję filmu opartego na tym samym scenariuszu, co poprzednie. Nie znaczy to wcale, że złą, tyle że kolejną podobną. Następnym razem, zamiast czytać "Morderstwo w Mezopotamii", z przyjemnością zafunduję sobie jego ekranizację. Bo to właśnie w niej, nie w książce, udało się stworzyć klimat, którego w powieści zabrakło.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3721
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: