Życie Heather polega na ciągłym, nieświadomym wypowiadaniu życzeń. Jednak nasza bohaterka nigdy nie przypuszczała, że te wypowiadane w myślach życzenia mogą zacząć się spełniać...

Z początku życie Heather wygląda całkiem zwyczajnie, pracuje jako pomocnik fotografa i stara się pozbierać po rozstaniu z chłopakiem, a także usilnie pragnie znaleźć idealnego faceta. Ogólnie rzecz biorąc, jej życie nie jest usłane różami. Jednak wszystko zaczyna się zmieniać po przypadkowym spotkaniu z Cyganką, która sprzedała jej szczęśliwy wrzos. Oczywiście życie bohaterki nie zmienia się od razu, jednak wraz z Hether możemy zaobserwować drobne zmiany zachodzące w jej codziennym dniu. Nagle na ulicach nie tworzą się korki, znajduje miejsce siedzące w zatłoczonym metro, w sklepach brak kolejek, ciągle zdarzają się drobne szczęśliwe zbiegi okoliczności. Wreszcie udaje jej się znaleźć współlokatora (po kilkakrotnym umieszczaniu ogłoszenia w gazecie). Także po wielomiesięcznym podkochiwaniu się w swoim sąsiedzie zostaje przez niego zaproszona na randkę. Jednym słowem, wszystkie drobne życzenia naszej bohaterki zaczynają się spełniać. Ale czy to sprawi, że w końcu będzie szczęśliwa?

Ta powieść należy do literatury kobiecej. Jest to komedia romantyczna, jednak zawiera nutę magii, która pozwala oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości. Książka niesie głębszy przekaz, pokazuje, co tak naprawdę liczy się w życiu. Zwraca nam uwagę, że często nie doceniamy tego, co mamy.

Moim zdaniem, książka ma jedną istotną wadę. Chodzi mianowicie o główną bohaterkę. Muszę przyznać, że Heather nie zyskała mojej sympatii, chociaż pod koniec powieści moja niechęć do niej trochę zmalała. Pani fotograf bardzo przypominała mi postać Bridget Jones (jednak to oczywiście tylko moje odczucie).

Mimo wszystko "Ostrożnie z marzeniami" czyta się szybko i przyjemnie. Polecam każdemu, kto od czasu do czasu ma ochotę na relaks z lekką książką.