Dodany: 06.04.2011 19:45|Autor: Annie01

„Kompozytor burz”


„Kompozytor burz” to pozycja, obok której nie można i zdecydowanie nie należy przejść obojętnie. Do lektury zachęca już sama okładka (Wydawnictwo Otwarte, 2011), pod którą skrywa się wspaniała i emocjonująca, historyczno-muzyczna przygoda.

Książka opowiada historię francuskiego muzyka Matthieu, który z rozkazu króla Francji, Ludwika XIV wyrusza w pełną niebezpieczeństw wyprawę w celu odnalezienia i zapisania partytury pradawnej melodii duszy. Kto zdobędzie tę muzykę, uzyska nieograniczoną moc, a także odrodzenie w prawdzie i oświecenie. Jednak nie tylko Król Słońce marzy o zdobyciu tej kompozycji. Rywalizacja i żądza władzy sprawiają, że wyprawa na Madagaskar staje się śmiertelnie niebezpieczną przygodą, a skrzypek ląduje w samym centrum trwających od wieków intryg. W akcję zgrabnie wplecione są również elementy przemiany wewnętrznej bohatera, który w obliczu zagrożenia przewartościowuje swoje życie i odkrywa, co naprawdę jest dla niego najważniejsze.

„Kompozytor burz” to książka zdecydowanie warta uwagi i polecenia. Powieść została napisana doskonałym językiem, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Wydarzenia i emocje są dawkowane czytelnikowi w taki sposób, że oderwanie się od lektury staje się praktycznie niemożliwe, a nawet jeśli się uda, to myśli i tak wciąż same powracają do powieści :). Akcja zaczyna się bowiem już na pierwszej stronie i trwa aż do ostatniej, trzymając czytelnika przez cały ten czas w napięciu i ogromnej ciekawości zakończenia.

Jak zapewne u większości czytelników rozpoczynających lekturę, w mojej wyobraźni zawsze tworzy się pewna wizja książki, którą zamierzam przeczytać. Domyślam się mniej więcej, jak będzie toczyła się jej akcja i jakiego mogę się spodziewać zakończenia. Jednak pod tym względem „Kompozytor burz” wielokrotnie, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Za każdym razem, gdy byłam już niemalże pewna, jak potoczą się dalsze losy bohatera, następował nagły zwrot akcji, a ja z zapartym tchem śledziłam kolejne wydarzenia.

Uważam, że autorowi należą się ogromne brawa za tak oryginalny i ciekawy pomysł na książkę. Był to, moim zdaniem, nie lada wyczyn, zwłaszcza że rynek przepełniony jest literaturą wszelakich rodzajów.

Bardzo podobała mi się również postać Matthieu, a zwłaszcza to, że nie został wykreowany na dzielnego i niezłomnego bohatera. Czuć w nim prawdziwe emocje i przeżycia, co zawsze bardzo sobie cenię podczas lektury.

Szkoda, że do książki nie została dołączona ścieżka dźwiękowa. Z przyjemnością posłuchałabym kompozycji Matthieu, a także samej pierwotnej melodii duszy :).

Niezwykle oryginalny pomysł, zaskakujące zwroty akcji oraz ciekawie poprowadzona fabuła czynią z tej książki pozycję naprawdę godną uwagi i polecenia. Jest to doskonały przykład wciągającej literatury historyczno-przygodowej.

Powieść tę polecam każdemu, niezależnie od wieku, płci i zainteresowań. Lektura „Kompozytora burz” umożliwia czytelnikowi podróż w czasie i uczestnictwo w pełnej przygód wyprawie na Madagaskar. Jednak jest to przede wszystkim doskonały sposób na relaks i oderwanie się od natłoku codziennych spraw.


Moja ocena: 5+/6


[Recenzję zamieściłam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 870
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: