Dodany: 31.03.2011 23:16|Autor: commediadellarte

Ogólne> Matury

'Tak to rozwaga czyni nas...' (strach)


Dzień dobry. :)

Temat mojej prezentacji to: "Tak to rozwaga czyni nas tchórzami... – słowa Hamleta potraktuj jako punkt wyjścia do rozważań na temat roli strachu w życiu bohaterów literackich".

Uśmiecham się do Was ładnie o pomoc. Niby książek z motywem strachu dużo (na pewno będę wałkować "Każdy umiera w samotności" Hansa Fallady), ale temat mimo wszystko ciut nietypowy. Niby rola strachu (do tego się sprowadza), ale punktem wyjścia dla mnie ma być książka, której bohater tchórzy, rezygnuje z wcześniejszych zamiarów (spontanicznych decyzji lub naturalnej postawy) ze względu na to, że rozsądek protestuje. Rozumiem to w ten sposób, chociaż może i za bardzo "pojechałam" z interpretacją słów Hamleta - też możliwe, za wyprowadzenie mnie z błędu i uspokojenie wybawca dostanie pączka z marmoladą.

Nie jestem pewna co do pozostałych pozycji, które miałabym wpisać do bibliografii... Może ktoś ma jakiś pomysł, chociażby taki w trybie instant? Może coś spowoduje, że krzyknę "genialne!"? Byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek porady co do tego tematu.

Wyświetleń: 7697
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: hermionina 01.04.2011 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzień dobry. :) Temat ... | commediadellarte
Ja zaczęłabym od sprawdzenia znaczenia strachu. Może w jakiejś książce psychologicznej? Kojarzy mi się, że strach rozwinął się jako część mechanizmu obronnego - zmusza do ucieczki gdy walka jest beznadziejna. Literatury, która pasowałaby do tematu, na razie nie kojarzę, ale się zastanowię, chociaż...
Strach i Imaginacja przeszkadzają Kordianowi ( Słowackiego) w zabiciu cara.
Można by się też zastanowić nad bohaterami, którzy pokonują swój strach ( np. "Odważny to nie ten, kto się nie boi, lecz ten, kto wie, że są rzeczy ważniejsze niż strach." James Neil Hollingworth).Przecież cytat z Szekspira ma być punktem wyjścia, od Ciebie zależy do czego dojdziesz, przecież nie musisz pisać o jednej roli jaką strach odgrywa. Muszę przyznać, że nie pamiętam w jakim momencie Hamlet te słowa wypowiedział a wydaje mi się, że sytuacja w której to zrobił może mieć znaczenie, kontekst jest raczej ważny.
Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam. Jeszcze się zastanowię, bo temat masz ciekawy. (Dlaczego wszyscy proponują słodycze? Na diecie jestem!:>)
Użytkownik: commediadellarte 02.04.2011 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zaczęłabym od sprawd... | hermionina
Mam zamiar podpierać się psychologią, chciałabym zbudować prezentację na początkowym wyjaśnieniu, co strach może spowodować. Motywacja czy porzucenie dotychczasowych zamiarów... I na tym pociągnę z przykładami, zaczynając od postawy, jaką zaprezentował nam Hamlet.
Dzięki wielkie za Słowackiego. :) Szczerze mówiąc, unikam romantyzmu jak ognia i nie chciałabym niczego z tej epoki omawiać, ale niestety chyba inaczej się skończy (wiem, że to jest upieranie się bezcelowe, ale moja nienawiść płynie z głębi serca).
Ładnie się kłaniam za udzielone mi wskazówki, rozjaśniło mi trochę. A pączasem kuszę, w końcu temu nikt przy zdrowych zmysłach by się nie opierał. ;)
Użytkownik: argothiel 02.04.2011 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzień dobry. :) Temat ... | commediadellarte
Ja to widzę w ten sposób, że pytamy, skąd się bierze strach. Każdy strach powstrzymujący nas od działania ma na celu (pierwotnie) uchronienie nas przed niebezpieczeństwem. Pozostaje pytanie, czym się różni strach od rozsądku. Gdzie się kończy odwaga, a zaczyna brawura? Och, w ogóle chętnie bym zrobił z tego prezentację o sferze komfortu i o przełamywaniu jej. :)

A co do książek - niecałkowicie pasuje, ale może "Rok 1984"? Albo "Strach" Grossa. :D Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy, to napiszę.

Możesz też w drugą stronę - poszukać bohaterów, którzy ryzykują swoim życiem, "przełamują" swój rozsądek i strach, przez otoczenie uważani za nierozsądnych, szaleńców. Jakaś wspinaczka wysokogórska na przykład albo jakiekolwiek ryzykowanie życia.
Użytkownik: hermionina 04.04.2011 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja to widzę w ten sposób,... | argothiel
Tak, albo o ludziach uważanych za tchórzy, ale tak naprawdę rozsądnych. Przecież takich pewnie też dałoby się znaleźć, albo odwaga ukryta – kiedy wszyscy sądzą, że to tchórz, a tam pod maską Zorro ukrywa się de la Vega ( chyba oprócz filmu była jakaś książka, ale tytułu niestety nie pamiętam).

Commediadellarte, jak jest u Ciebie z czytaniem fantastyki? Albo baśni? Bo można tam znaleźć personifikacje strachu ( np. dementorzy u Rowling w " Harrym Potterze i Więźniu Azkabanu", wilkołaki powstałe ze strachu króla w "Księdze rzeczy utraconych" Connolly’ego). Tam strach pojawia się w formie osobowej, trzeba go pokonać jak zwykłego potwora: jest nie tylko wewnątrz, ale zmienia świat wokół bohatera. Skoro nie lubisz romantyzmu nie trzeba się przy nim upierać, ustna matura może być przyjemnością, jeśli masz literaturę, która Ci odpowiada. Ja mam odchył w stronę fantastyki. Powiedz jaką literaturę lubisz? To zawęzi moje poszukiwania:>. Mnóstwo książek o wojnie zawiera motyw strachu, postępowanie wbrew własnemu systemowi moralnemu byle tylko przeżyć. Strach upodlający, czyniący z ludzi zwykłe zwierzęta, albo bohaterstwo pomimo strachu.
A może strach nie o siebie, ale o innych? Żonę, dzieci itp.?
(Pączka nie komentuję, idę do cukierni, a co tam! Tylko ile on ma kalorii?)



Użytkownik: commediadellarte 10.04.2011 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, albo o ludziach uważ... | hermionina
Fantastyka, baśnie, raczej nie moje klimaty... Chociaż Harry'ego czytałam jako kajtek mały z wielką przyjemnością, pierwsza część to był k o s m o s. :)

Ale, ale! Bibliografia już wybrana...
1. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata.
2. Camus, Dżuma.
3. Fallada, Każdy Umiera w Samotności.
4. Konwicki, Mała Apokalipsa.

Terminy to coś okropnego, musiałam to wybierać w tempie ekspresowym, bo jak zawsze nie mogłam się zdecydować - do ostatniej chwili. Ale jestem zadowolona z wyboru, bolączki sprawia mi tylko przelanie tego, co sądzę o Konwickim na papier, ale to już sfera moich dylematów egzystencjalnych. Prozac i do boju. ;)

Dzięki, przytulam mocno, uwagi były pomocne i naprowadziły mnie na słuszną drogę. Wiem już jak to ująć wszystko w całość.

PS. A pączas pewnie coś koło 300 kalorii, ale warto! Taki z marmoladą, na przykład... Pycha, nie mów, że nie!
Użytkownik: argothiel 10.04.2011 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Fantastyka, baśnie, racze... | commediadellarte
To jak będziesz znowu w Krakowie, mam nadzieję, że zaprosisz na tego pączka. :)
Użytkownik: commediadellarte 11.04.2011 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: To jak będziesz znowu w K... | argothiel
Zjawię się na pewno w czerwcu, zapiszę sobie w kalendarzu. Pączas będzie, mówię całkiem serio. :D
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: