Dodany: 07.03.2007 19:31|Autor: macieias
Pozytywne zaskoczenie
Przykurzona okładka, pożółkły papier: taką oto niepozorną książkę wydaną w 1971 roku wziąłem dziś do ręki. Nie miałem pojęcia, co na tych 170 stronach kryć się może - ani nazwisko autorki, ani tytuł... nic mi nie mówiły.
Powieść okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie zdradzając fabuły powiem tylko, iż autorka łączy kilka wątków (m.in. Holocaustu, miłości, egoizmu, odpowiedzialności za zbrodnie i powojennych losów Niemców) w porywającą i wciągającą swym wirem rzekę... a raczej ocean. Otóż to, lata 60. XX wieku, rejs liniowca z Europy do Ameryki Południowej. Idylliczny nastrój podróżujących bohaterów pryska jak mydlana bańka, kiedy była SS-manka spostrzega wśród pasażerów okrętu osobę łudząco podobną do pewnej więźniarki z obozu w Auschwitz...
Polecam i zachęcam do czytania. Zofia Posmycz napisała ciekawą i mądrą książkę zmuszającą do refleksji i zapewniającą przyjemność obcowania z dobrą literaturą. Dla mnie jest to kolejny przykład na to, iż książki z domowych biblioteczek potrafią pozytywnie zaskoczyć.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.