Dodany: 06.03.2007 09:40|Autor: jakozak

Książki i okolice> Wymiana i sprzedaż książek

2 osoby polecają ten tekst.

Nieoddający książek - tworzymy "czarną listę" niesolidnych!


Czy nie możnaby w dziale "Wymiana książek" założyć poddziału "Nieoodający".
Nie chodzi o kogoś, kto przez np. miesiąc, czy dwa książki nie odeśle ale o takiego, który nie oddaje, nie odzywa się, kłamie, lekceważy. Słowem - widać, że naprawdę jest nie w porządku.
Ostrzeżemy w ten sposób innych, a przy okazji pozbawimy takie osoby mozliwości korzystania z naszych prywatnych zbiorów.
Widzę to tak:
W tym właśnie poddziale "Nieoddający" zakładam wątek do XXXXX. Piszę w nim: "Słuchaj dlaczego nie oddajesz mi tego i tego, nie odzywasz się, nie dotrzymujesz słowa. Jestem wściekła na Ciebie i więcej Ci nic nie pożyczę". Inni to czytają, czytają tłumaczenia. I wyciagają wnioski. Korzyść jest też taka, że danej osobie będzie wstyd przed całą naszą bnetkową społecznością.
Wyświetleń: 34252
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 94
Użytkownik: verdiana 06.03.2007 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy nie możnaby w dziale ... | jakozak
Ja bym to zrobiła w jednym wątku - mam naiwnie nadzieję, że takich osób wiele nie będzie, więc nie będzie potrzeby rozdrabniania się na kilka wątków. :-) Chociaż... na podaju jest wiele, ale w jednym wątku się mieszczą. :-) Taki wątek jest łatwiej przeszukać potem pod kątem nicka osoby, której ew. chcemy coś pożyczyć (Ctrl+F). Tylko jak nazwać taki wątek?
Użytkownik: jakozak 06.03.2007 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym to zrobiła w jedny... | verdiana
A nie ucieknie gdzieś w tył i znaleźć się nie da? Chodzi o to, żeby był zawsze na wierzchu.
Użytkownik: verdiana 06.03.2007 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie ucieknie gdzieś w t... | jakozak
A co to za różnica? Mamy dobrą wyszukiwarkę, wystarczyłoby w wątku wpisać tagi. :-)
Jeśli trzeba by przeglądać kilka wątków zamiast jednego, to pewnie wielu by rezygnowało, niestety, i oszukiwaczom uszłoby na sucho. :(
Użytkownik: jakozak 06.03.2007 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to za różnica? Mamy ... | verdiana
W wątku wpisać tagi... tak, zapewne, tylko ja z tego nic nie rozumiem. Wtedy będzie zawsze pod ręką, prawda?
Użytkownik: glivinetti 06.03.2007 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A co to za różnica? Mamy ... | verdiana
Jakie tagi?
Użytkownik: verdiana 06.03.2007 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie tagi? | glivinetti
Takie, które wyszukiwarce bnetkowej pomogą odnaleźć temat. Takie jak na podaju. Po jakich byście szukali? Bo ja np. po "oszustach". :-)
Użytkownik: jakozak 06.03.2007 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Takie, które wyszukiwarce... | verdiana
A!
Szukałabym może pod NIEUCZCIWI. NIESOLIDNI. NIESŁOWNI.
E, to prościej wydzielić osobny dział w Wymianie książek...
wiem...... niech się nazywa PRĘGIERZ :-)))
Użytkownik: Vemona 06.03.2007 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A! Szukałabym może pod N... | jakozak
Cudnie!! Nazwę wymyśliłaś przednią. :-) Szczerze mówiąc aż ciarki przechodzą, jak się pomyśli, że można się znaleźć pod PRĘGIERZEM. Brrr.
Użytkownik: verdiana 06.03.2007 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudnie!! Nazwę wymyśliłaś... | Vemona
Mnie się też podoba! Cudne! :D
Użytkownik: jakozak 06.03.2007 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się też podoba! Cudn... | verdiana
Redakcjo? Co Wy na to? :-)))
Użytkownik: pilar_te 25.05.2007 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudnie!! Nazwę wymyśliłaś... | Vemona
Popatrz, a wrocławianie codziennie umawiają się i spotykają pod pręgierzem. Mnie to brzmi miło i biblionetkowo-spotkaniowo :-)
Użytkownik: Edycia 06.03.2007 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A! Szukałabym może pod N... | jakozak
Bardzo ładna nazwa.:-)))) Jola a dużo tych książek do nie wróciło?
Użytkownik: Edycia 06.03.2007 18:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym to zrobiła w jedny... | verdiana
Verdiano, ja sie pilnie melduję.:-)
Tylko jeszcze nie wiem kiedy się ze Smeagolem spotkam.:P
Użytkownik: verdiana 06.03.2007 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano, ja sie pilnie m... | Edycia
Dlaczego ze Smeagolem? To Jean chciała pożyczyć!
Użytkownik: Edycia 06.03.2007 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego ze Smeagolem? To... | verdiana
A, to mi się już wszystko pomerdało i zapomniałam też o tym.:P
A ze Smeagol mam sie spotkać jakoś na oddanie książek, bo ja mam jej, a ona ma moje.:-)
Użytkownik: verdiana 06.03.2007 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A, to mi się już wszystko... | Edycia
To się umów z Jean i jej wyślij. Chyba że już książkę zdobyła i przeczytała. :-)
Użytkownik: Edycia 06.03.2007 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To się umów z Jean i jej ... | verdiana
Tak jest Panie Kapitanie, wyślę do niej e-maila.:-)
Użytkownik: verdiana 16.05.2007 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jest Panie Kapitanie,... | Edycia
I jak się umówiłyście? Kiedy książka do mnie wróci? Kilka osób też chce ją przeczytać. :(
Użytkownik: Edycia 18.05.2007 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: I jak się umówiłyście? Ki... | verdiana
Już do niej napisałam. W poniedziałek wyślę.
Użytkownik: Jean89 16.05.2007 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: To się umów z Jean i jej ... | verdiana
Nie zdobyła i nie przeczytała ;)
Użytkownik: verdiana 17.05.2007 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zdobyła i nie przeczy... | Jean89
To napisz koniecznie do Edyci. Może Ciebie posłucha, bo mnie nie chce. :((
Użytkownik: Edycia 18.05.2007 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zdobyła i nie przeczy... | Jean89
Wysłałam e-maila
Użytkownik: Moni 16.05.2007 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym to zrobiła w jedny... | verdiana
Obawiam sie, ze takich osob wcale nie jest malo, a ja mam juz dwie "czarne owce". :-( Dalam im obu czas do konca lipca i mam nadzieje, ze wywiaza sie z zobowiazan. A jak nie, to chyba oglosze tutaj po nicku, po imieniu, nazwisku i adresie, kto to jest (ta jedna osobka to ma 01.08. urodziny i chyba nie chcialaby miec takiego prezentu - wiem, ze to przeczyta, bo stale odwiedza Biblionetke!).
Użytkownik: verdiana 16.05.2007 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Obawiam sie, ze takich os... | Moni
Przerażasz mnie. :(
Użytkownik: jakozak 16.05.2007 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Przerażasz mnie. :( | verdiana
Dobrze pisze. Ja też będę tu oficjalnie grzmieć. :-)
Użytkownik: verdiana 16.05.2007 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze pisze. Ja też będę... | jakozak
Ale mnie przeraża nie głośne grzmienie (bo jestem za!), tylko to, że w ogóle trzeba. Nie rozumiem, dlaczego ktoś to robi. :( Rozumiem, że można się umówić na długi czas trzymania, na wymianę za parę miesięcy. I że może coś wypaść, że się nie zdąży w terminie. Wtedy się pisze, umawia jeszcze raz, rozwiązuje sprawę. Ale takie trzymanie bez słowa albo z lenistwa jest dla mnie po prostu nieakceptowalne i niezrozumiałe. :(
Użytkownik: jakozak 16.05.2007 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale mnie przeraża nie gło... | verdiana
Trzymanie, mimo wielu napomnień, wykręcanie się...
Użytkownik: Moni 16.05.2007 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale mnie przeraża nie gło... | verdiana
Ignorowanie wiadomosci, niedotrzymywanie obietnic, glupie wymowki... :-(
U mnie w rachube wchodza ksiazki na wymiane: na jedna czekam od grudnia (i chyba sie nie doczekam - o tym przypadku zreszta juz raz wspominalam), a druga miala byc bardzo szybko wyslana (ze wzgledu na egzaminy - to byla ksiazka po niemiecku), ale na tym sie skonczylo. W obu przypadkach ani "dziekuje", ani info, ze przesylka dotarla (z takiego zalozenia wychodze, bo i tak to byly polecone), ani odpowiedzi na moje zapytanie - nic, totalna ignorancja, a w tym pierwszym przypadku wiem, ze dziewczyna bywa w Biblionetce, bo ma w profilu na biezaco, co w ktorym miesiacu czytala.
Użytkownik: verdiana 16.05.2007 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ignorowanie wiadomosci, n... | Moni
Wiecie co? Na podaju jest lista czarnych owiec, a ich nicki są zaznaczone na czerwono. Tu pewnie nicków się zaczerwienić nie da, a tworzenie takiej listy "odgórnie" to dużo roboty, ale wytłuścić mogę tytuł tego wątku i możemy tu wpisywać chociaż nicki niesolidnych. Szkoda, że i tacy trafiają do Bnetki. :(

(przeniosłam wątek do Wymiany, żeby był widoczny dla tych, którzy chcą się wymieniać)
Użytkownik: jakozak 16.05.2007 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiecie co? Na podaju jest... | verdiana
Super.
Ja też czekam na jeden list z książką - jeśli nie nadejdzie, zgłaszam tu oficjalnie po imieniu, nazwisku, adresie i nicku.
Użytkownik: jakozak 16.05.2007 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Super. Ja też czekam na ... | jakozak
Od października książka jest u tej osoby.
Użytkownik: verdiana 16.05.2007 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Super. Ja też czekam na ... | jakozak
Ale wiesz co? Nie wiem, czy nie lepiej najpierw imię, nazwisko i adres skonsultować z Adminem. Bo ujawnianie danych osobowych jest zabronione prawnie i niedobrze by było, gdyby znowu ktoś Bnetkę pozwał. :(
Ale nie widzę powodu, żeby nie podawać nicka, najlepiej razem z loginem, gdyby ktoś zmienił opis. ;)
Użytkownik: jakozak 16.05.2007 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale wiesz co? Nie wiem, c... | verdiana
Dziękuję Ci, Verdiano. Tak zrobię. :-)
Użytkownik: Moni 16.05.2007 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale wiesz co? Nie wiem, c... | verdiana
Logujac sie w Biblionetce nie ma chyba obowiazku podawac imienia, nazwiska i adresu, wiec wszelkie dane, ktore uzyskujemy pochodza bezposrednio od tych osob. Moze Admin wypowie sie na ten temat, czy mozna ujawniac i jak? Z drugiej strony wszelki pozew bylby chyba i tak nieuzasadniony, bo dana osoba popelnila "biblionetkowe przestepstwo" i sama sobie jest winna.
Użytkownik: verdiana 16.05.2007 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Logujac sie w Biblionetce... | Moni
Podobnie nieuzasadniony był pozew w sprawie recenzji, to przecież nie Bnetka ją napisała. Prawo jest chore, wolałabym wiedzieć, jak to wygląda formalnie. I czy za ujawnienie danych osobowych grozi coś - jeśli nie Bnetce - to ujawniającemu. :-)
Użytkownik: gosiaw 18.05.2007 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Logujac sie w Biblionetce... | Moni
Wyciąg z regulaminu serwisu:

"§ 6 Obowiązki użytkownika
1. Każdy z użytkowników serwisu BiblioNETka.pl zobowiązany jest do korzystania z usług serwisu w sposób zgodny z obowiązującym prawem, postanowieniami niniejszego regulaminu, zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami, w szczególności użytkownik zobowiązany jest do:
(...)
d) powstrzymywania się od jakichkolwiek działań naruszających prywatność innych użytkowników, w szczególności zbierania, publikowania, przetwarzania i rozpowszechniania informacji o innych użytkownikach bez ich wyraźnej zgody, w zakresie innym niż to wynika z niniejszego regulaminu"

Jak dla mnie sprawa jest jasna - nie można publikować danych osobowych użytkowników. Nieważne, że sobie na to zasłużyli.
Użytkownik: Moni 18.05.2007 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyciąg z regulaminu serwi... | gosiaw
To bedziemy "publikowac" w prywatnych mailach - na zasadzie "podaj dalej" i wtedy sporo forumowiczow tez sie dowie, kto to jest.

Grozba "pregierza" jednak chyba tez skutkuje, bo mam szanse na jedna ksiazke. :-) Szkoda tylko, ze ta druga osobka uparcie milczy od grudnia. :-(
Użytkownik: jakozak 20.05.2007 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: To bedziemy "publiko... | Moni
Oczywiście, że się ostrzegamy. Niby czemu mamy tracić coś dla nas cennego? :-)
Użytkownik: verdiana 20.05.2007 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyciąg z regulaminu serwi... | gosiaw
A nick jest "daną osobową"? Nicki są przecież upublicznione już przez właściciela. :>
Użytkownik: gosiaw 21.05.2007 09:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A nick jest "daną osobową... | verdiana
Myślę, że nicki i loginy osób "uczciwych inaczej" możemy sobie spokojnie publikować, bo nie jest to zdradzanie o tych osobach niczego, czego same nie zechciały upublicznić. Natomiast pomysł Moni, żeby podawać imię, nazwisko i adres żadną miarą przejść nie może, jeżeli ja dobrze rozumiem regulamin serwisu, na który każdy z nas przystał. (Co nie znaczy, że by się co niektórym taki wstyd nie przydał. :))
Użytkownik: jakozak 21.05.2007 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że nicki i loginy ... | gosiaw
To był i mój pomysł.
Nicki, nicki, oczywiście. :-).
Byłoby kretyństwem, gdyby nie można było napiętnowac kogoś za niewłaściwe postępowanie. Aż trudno znaleźć nazwę dla określenia takiego zakazu. :-) Nie podporządkowałabym się temu na pewno. :-)
Użytkownik: Vemona 17.05.2007 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Super. Ja też czekam na ... | jakozak
Jolu, ja się przyznaję bez bicia, że długo mam Twojego "Moby Dicka", jak się zezłościsz, to na mnie nakrzycz i będę grzeczna.
Tak mi się schodzi przez studia.:-((
Użytkownik: jakozak 17.05.2007 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, ja się przyznaję be... | Vemona
Na miłość Boską, Vemona!
Co Ty wygadujesz, niesforna dziewczyno! To nie o takie coś chodzi! To chodzi o jawne lekceważenie, zbywanie byle czym i kręcenie. Przecież umawiałyśmy się, że mogą leżeć dokąd będzie czas na czytanie. Z wieloma osobami tak się umawiałam i wszystko jest ok.
Ale jeśli już 6 miesięcy UPOMINAM się i przez 6 miesięcy jestem zbywana byle czym - mam się prawo wkurzyć, że tak powiem.
Użytkownik: Vemona 17.05.2007 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Na miłość Boską, Vemona! ... | jakozak
Masz prawo, lewo i centrum!!
Też bym się wkurzyła, szczególnie że nie znoszę się upominać, czuję się wtedy postawiona w sytuacji natrętnego petenta, a to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
A tak na marginesie, to ja wiem, że się umawiałyśmy, ale ciut mi nieswojo, ot tak, na pazurek. Zwłaszcza, że chciałaby dusza do raju, ale grzechy nie dają....

To może rzeczywiście zróbmy nowy temat z tą piękną nazwą, którą wymyśliłaś i niech to będzie powiedziane wprost, bez owijania w cokolwiek. Takie zachowania są delikatnie mówiąc (bo tu się mówi delikatnie) nie w porządku i nie musimy ich znosić.
Użytkownik: jakozak 17.05.2007 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz prawo, lewo i centru... | Vemona
Myślisz, że ja lubię?
Właśnie gadałam znów z "osobą". Tłumaczy mi się, że na mur wysłane. Nie doszło. Już mi serce mięknie...Czekam do końca maja.
Ale taki PRĘGIERZ trzeba będzie jednak stworzyć. Niejedna osoba się nacięła. Nie ma sensu tolerować niefrasobliwości. Delikatnie to ujmując.
Użytkownik: Vemona 17.05.2007 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślisz, że ja lubię? W... | jakozak
Delikatnie ujęłaś.:-)
A numerek nadania podany?? Bo wtedy łatwiej się na poczcie dopominać....

Obawiam się, że jak do takich sytuacji dochodzi, to bez PRĘGIERZA się nie obejdzie, po prostu musi być zabezpieczenie dla tych porządnych, żeby się nie nacinali na takie sytuacje. Tak jak czarne owce na podaju.:-)
Użytkownik: jakozak 17.05.2007 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Delikatnie ujęłaś.:-) A... | Vemona
Jaki numerek? Przecież czasem dostaję książki zwykłym. Są wepchane do skrzynki.
Użytkownik: Vemona 17.05.2007 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki numerek? Przecież cz... | jakozak
No to też nie całkiem jak trzeba, nie ryzykowałabym wysyłania cudzej książki zwykłym, tylko poleconym, żeby można było za to polecenie szarpać pocztę w razie konieczności.
Użytkownik: jakozak 17.05.2007 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: No to też nie całkiem jak... | Vemona
Z ust mi to wyjęłaś, ale teraz górą są niefrasobliwcy.
Użytkownik: Vemona 17.05.2007 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Z ust mi to wyjęłaś, ale ... | jakozak
To przynajmniej tu trzeba ich będzie sprowadzić do parteru, bo po prostu obowiązują pewne zasady. Jeżeli komuś nie odpowiadają, to przykro mi, ale nie chcę mieć z taką osobą do czynienia. Może ja jestem staroświecka, ale nie znoszę takiego lekceważącego stosunku do zobowiązań.
Użytkownik: jakozak 17.05.2007 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: To przynajmniej tu trzeba... | Vemona
Książki od Ciebie są u mnie na 4 i 5 miejscu w kolejce do czytania. :-)))
Użytkownik: Vemona 17.05.2007 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki od Ciebie są u mn... | jakozak
Niech będą na dowolnym.:-)) Nie ma pośpiechu, wiem, że im krzywda nie grozi. :-)) Ja już przeczytałam Jurandota, z zachwytem. Na razie poprawiam badania do magisterki i będę zdawać pedeutologię, ale Bohiń czeka i niecierpliwie przytupuje.:-))
Użytkownik: jakozak 17.05.2007 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech będą na dowolnym.:-... | Vemona
Jurandot po prostu boski, prawda?
Użytkownik: Vemona 17.05.2007 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jurandot po prostu boski,... | jakozak
Jeszcze jak!! Coś pięknego.
Użytkownik: verdiana 17.05.2007 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: To przynajmniej tu trzeba... | Vemona
Też jestem staroświecka, mam taki sam stosunek. I też się już nacięłam parę razy. :(
Użytkownik: Vemona 17.05.2007 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Też jestem staroświecka, ... | verdiana
Dlatego jestem zdania, że musimy się bronić, przynajmniej przez udzielanie sobie informacji, żeby się nie dawać nacinać.
I trzymajmy się w gronie staroświeckich.:-) Co by nie gadać, jak się ludzie pewnych zasad trzymają, to jakoś się łatwiej z nimi współżyje.:-)
Użytkownik: miłośniczka 29.07.2007 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki numerek? Przecież cz... | jakozak
Ja najczęściej wysyłam książki zwykłym, wcale nie poleconym, a jedynie priorytetem, i póki co każda doszła!
Użytkownik: jakozak 01.08.2007 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja najczęściej wysyłam ks... | miłośniczka
A jak zaginie, to jaki masz dowód, że w ogóle wysłałaś?
Użytkownik: miłośniczka 01.08.2007 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak zaginie, to jaki ma... | jakozak
Nie mam... Najczęściej dotyczy to moich książek, które chcę komuś pożyczyć.
Użytkownik: Agis 17.05.2007 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślisz, że ja lubię? W... | jakozak
Jak twierdzi, że wysłała a nie doszło, to nadawca musi złożyć reklamację na poczcie i już.
Użytkownik: jakozak 17.05.2007 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak twierdzi, że wysłała ... | Agis
Spójrz wyżej.
Użytkownik: Agis 17.05.2007 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Spójrz wyżej. | jakozak
No to tym bardziej nie powinnaś ponosić konsekwencji za cudzą niefrasobliwość. Ja bym w takim przypadku odkupiła właścicielowi książkę.
Użytkownik: jakozak 17.05.2007 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: No to tym bardziej nie po... | Agis
1 czerwca wpiszę tu osobę niesolidną, jeśli do tego czasu sprawa się nie wyjaśni. Uprzedziłam ją.
Użytkownik: jakozak 21.05.2007 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: 1 czerwca wpiszę tu osobę... | jakozak
Książka do mnie przyszła dzisiaj. Wpisu w czerwcu nie będzie. Nadal jestem za tym, aby przywoływać tu do porządku osoby niefrasobliwe. :-)
Użytkownik: Anna 46 21.05.2007 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka do mnie przyszła ... | jakozak
Słusznie! Nie ma to jak potęga słowa pisanego! :-)
Użytkownik: Vemona 21.05.2007 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka do mnie przyszła ... | jakozak
To świetnie, że przyszła.:-)) Czyżby możliwość znalezienia się pod pręgierzem zadziałała wychowawczo?? Popieram przywoływanie, może dzięki temu coś się osiągnie.:-)
Użytkownik: verdiana 21.05.2007 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: To świetnie, że przyszła.... | Vemona
Szkoda, że trzeba wychowywać batem, że sam wzór nie wystarczy. :/ Ale też się cieszę, że Jola odzyskała książkę. :-)
Użytkownik: Vemona 21.05.2007 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że trzeba wychowy... | verdiana
Po prostu widać na niektórych działa od jak to mawiał mój Tata - odwrotnej strony.:-)) Poza tym, skoro nie inaczej, to dobrze, że choć tak.:-)
Użytkownik: Moni 25.05.2007 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: To świetnie, że przyszła.... | Vemona
Ta mozliwosc naprawde dziala! Jestem w lekkim szoku, bo rodzinka powiadomila mnie o dwoch przesylkach - obie od osob, ktorym wyznaczylam ostateczny termin. Hurra! :-)
Użytkownik: Vemona 25.05.2007 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta mozliwosc naprawde dzi... | Moni
Wspaniale!! Bardzo się cieszę, że odzyskałaś książki, to jest najważniejsze w całej tej historii. A przy okazji bardzo dobrze, że obawa przed upublicznieniem niestosownych zachowań jeszcze wpływa na ludzi. Może to jest metoda? :-))
Użytkownik: Agis 17.05.2007 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ignorowanie wiadomosci, n... | Moni
To strasznie przykre. :-(
Tyle osób mi zaufało i przysłało do poczytania książki. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym je wystawić do wiatru.
Użytkownik: Anna 46 17.05.2007 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: To strasznie przykre. :-(... | Agis
Ano właśnie; czytam wątek i mi ciarki chodzą po plecach, bo sobie nie wyobrażam lekceważenia i osób, i książek.
Bez Biblionetki wywędrowało mi z domu mnóstwo rzeczy. Tutaj pożyczam chętnie, bo "BN zobowiązuje" i mam wrażenie, że sznujemy i siebie, i książki. Zawsze, jak dostaję książki, staram się meldować, że doszły. W drugą stronę jest tak samo, ludzie potwierdzaja odbiór książek.
Mogę wysłać książkę osobie obcej, bo dla mnie gwarancją jej solidności jest status Biblionetkowicza.... raz jeden mi ktoś ani nie potwierdził, ani nie prosił o prolongatę. Na szczęście, po moich uprzejmych przypominaniach - odesłał, ale przepadło - ta osoba ma u mnie czerwoną kartkę bezterminowo. Amen.
I nie mówię tutaj o ludziach, z którymi gwarzę często na gg - oni mają moje książki, ja wiem, że mają i im się krzywda u nich nie dzieje... mogą sobie trzymać.
PRĘGIERZ popieram!!!
Użytkownik: Jean89 17.05.2007 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ano właśnie; czytam wątek... | Anna 46
To faktycznie przykre, że wśród Biblionetkowiczów zdarzają się takie sytuacje. Ja sama jestem szczęśliwa, że ktoś pożycza mi swoje książki. Nie miałabym sumienia ich nie oddać!
Użytkownik: miłośniczka 29.07.2007 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ano właśnie; czytam wątek... | Anna 46
Ja również potwierdzam, że doszły, inni mi również potwierdzają, poza tym, jeśli mam zamiar prolongować książkę - uprzedzam o tym e-mailem i proszę o pozwolenie. Przetrzymuję, jeżeli dostaję takowe pozwolenie, ale zawsze odsyłam. I jeszcze na nikim się nie zawiodłam.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 17.05.2007 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy nie możnaby w dziale ... | jakozak
A słuchajcie, przy okazji - jaki jest biblionetkowy kodeks pożyczania? Bo przy wymianie to jest jasne - jeden wysyła paczkę do drugiego, każdy płaci za swoją. A przy pożyczaniu? W jedną stronę płaci pożyczający, a w drugą "pożyczkobiorca"? Pytam, bo jeśli chodzi o książkę o znacznej wartości, to i koszt przesyłki bywa nie całkiem groszowy.
A co w przypadku, jeśliby poczta zagubiła przesyłkę? Takie rzeczy się niestety zdarzają - po drodze do mnie zaginęła paczka z b.drogim słownikiem, który mi był potrzebny do pracy. Księgarnia, w której go zamówiłam, czuła się zobowiązana i mi wysłała ponownie - czy się potem z pocztą dochodziła, czy nie, nie wiem - ale to mi uświadomiło możliwość zaginięcia każdej paczki. No i teraz powiedzmy, że jest to pozycja, na której akurat mi zależało i wydałam na nią sporo kasy. Nie pożyczę, to wyjdę na sobka. A niech zginie w drodze - to będę mieć do siebie pretensje, że ją z rąk wypuściłam. Nie macie takich dylematów przy pożyczaniu?
Użytkownik: Anna 46 17.05.2007 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A słuchajcie, przy okazji... | dot59Opiekun BiblioNETki
Kodeks jest taki (przynajmniej mój osobisty): pożyczasz, opłacasz - za zwrot płaci pożyczający.
Zawsze staram się wysyłać poleconym priorytetem; jeśli książek jest więcej (i krucho z kasą), to samym poleconym. W sumie czas doręczenia przesyłki niewiele się różni. Jeszcze nic nie zginęło - odpukać!!! :-)
Użytkownik: verdiana 17.05.2007 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A słuchajcie, przy okazji... | dot59Opiekun BiblioNETki
To wszystko zależy od tego, jak się obie strony umówią. :-)
Ja nie pożyczam książek trudno zdobywalnych, bardzo drogich albo takich, których odkupić się nie da, bo np. mają dedykację, autograf, jakieś ważne notatki itd. itp. (trudno, jeśli odbiorca tego nie rozumie, to znaczy, że nie był wart, żeby mu coś pożyczyć :P). Część książek pożyczam tylko osobiście - bez pośrednictwa kurierów i poczty. Część udostępniam, owszem, ale tylko u mnie w domu. :-) Wysyłam zawsze poleconym i tego oczekuję. Zdarza się, że wysyłam karton książek jako przesyłkę wartościową albo kurierem. Każdy płaci w swoją stronę. :-)
No i, rzecz jasna, to ja odpowiadam za książki, które odsyłam. Jeśli przesyłka zginie - mam odszkodowanie od poczty i książki odkupuję (na szczęście to się jeszcze nie zdarzyło). Nigdy, przenigdy nie stworzyłabym możliwości kradzieży, machlojek itd., wysyłając książkę listem bez numeru nadania. To jest dla mnie podstawa. Nie ufam tym, którzy wysyłając książki, nie dostają numeru nadania.
Użytkownik: Marylek 20.05.2007 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy nie możnaby w dziale ... | jakozak
No wiecie co, jestem w lekkim szoku.
Owszem, zdarzyło mi się, że osoba, która - zdawało mi się - była moją przyjaciółką, powiedziała, gdy wskazałam na stojącą na półce książkę prosząc o zwrot: "Ale to jest moja książka!" Na szczęście była podpisana (preze mnie!), ale nigdy już nic tej osobie nie pożyczyłam.

Natomiast nie przyszłoby mi do głowy, że na forum "miłośników książek" może się zdarzyć coś takiego. Wyłudzenie książki. Błeeee.
Jestem za PRĘGIERZEM. Nick użytkownika nie jest daną osobową.
Użytkownik: Chilly 20.05.2007 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy nie możnaby w dziale ... | jakozak
Smutne, że taki wątek w ogóle jest potrzebny... :(

Zdarza mi się przetrzymać książki z mniejszym lub większym błogosławieństwem pożyczającego. Ale nie wyobrażam sobie przywłaszczenia czyjejś własności, albo zwrócenia jej w stanie gorszym niż dostałam. I zawsze się bardzo denerwuję, póki nie dostanę wiadomości, że książeczki dotarły całe i zdrowe. ;)
Użytkownik: ewccia 25.06.2007 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Smutne, że taki wątek w o... | Chilly
Smutne to, że ludzie którzy maja takie same zainteresowania oszukują się nawzajem zamiast sobie pomagać :(. Ale z drugiej strony po co pożyczać komuś z drugiego końca Polski książki? Przeciez od tego są biblioteki. Zgoda że nie zawsze można wszystko dostać, ale przynajmniej można nauczyć sie cierpliwosci ;) Ehh..mówię tak pewnie dlatego, że każda moja książka jest mi bardzo bliska.

Pozdrawiam.
Użytkownik: jakozak 26.06.2007 07:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Smutne to, że ludzie któr... | ewccia
Gdybym miała liczyć na bibliotekę nie przeczytałabym tylu wspaniałości. Wymiana między nami jest konieczna. Poza tym - to takie miłe - nawiązuje się naprawdę wspaniałe kontakty. Biblioteka Ci tego nie da.
No i książki żyją. Nie stoją smutne w półkach. Są chciane, czytane.

Tak mnie naszło po Cieniu wiatru...
Coś Wam powiem w tajemnicy.
Gdy zaczęłam czytać Cień wiatru i doszłam do momentu o Cmentarzu Zapomnianych Książek....
......
....
zaczęłam głaskać moją i użalać się w myślach nad nią i resztą...



Poza tym ze mną wszystko w porządku.
:-)
Użytkownik: tina 26.06.2007 08:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybym miała liczyć na bi... | jakozak
Myślę, że to urocze :-)
Użytkownik: verdiana 26.06.2007 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybym miała liczyć na bi... | jakozak
O, to, to. Nie wspominając o tym, że na biblioteki trzeba mieś wór pieniędzy (kosmiczne kaucje, autobus - dojazdy) i jeszcze tragarza, który te książki przyniesie do domu, a potem odniesie. A i to w przypadku, kiedy w biblio jest choć część poszukiwanych książek. Nierealne.
Użytkownik: jakozak 26.06.2007 09:48 napisał(a):
Odpowiedź na: O, to, to. Nie wspominają... | verdiana
U nas nie ma kaucji albo ja o tym nie wiem, bo już od roku nie byłam w bibliotece. Tyle, że wyboru nie ma. No i ja ślepa, spłoszona, ogłupiała wśród tych półek. Znikąd pomocy...
Użytkownik: verdiana 26.06.2007 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: U nas nie ma kaucji albo ... | jakozak
O wyborze w mojej obecnej biblio nic nie wiem, bo trzeba płacić. I nie miałby kto przytachać książek do domu. W mojej poprzedniej kaucji nie chcieli, za to wyboru prawie żadnego, kompletnie. Nawet Bobkowskiego nie było. :(
Użytkownik: nutinka 26.06.2007 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: O wyborze w mojej obecnej... | verdiana
U mnie nie ma kaucji, jest tylko dobrowolna wpłata 5 zł na rok (i chyba nawet nie od wszystkich biorą). Bibliotekę mam po drugiej stronie skrzyżowania. Bibliotekarki są przemiłe, a księgozbiór zawiera nawet nowości, oprócz kupowanych przez jednostkę nadrzędną również licznie przynoszone przez czytelników. I chyba o to chodzi, żebyśmy sobie tę bibliotekę stworzyli, z jej atmosferą i zbiorami, bo dużo zależy od nas samych. Ktoś przyniesie książkę, którą chcę przeczytać, ja przyniosę taką, która będzie się podobała komu innemu. Bez kosztów, bez chodzenia na pocztę i dźwigania tam ciężkich nieraz tomów. Dlatego w moim przypadku pożyczanie międzybiblionetkowe, choć bardzo miłe i zbliżające do siebie ludzi, nie ma większego sensu. Ale rozumiem, że nie każdy ma tak dobrze, blisko i tanio jak ja. Współczuję.
Użytkownik: verdiana 26.06.2007 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie nie ma kaucji, jes... | nutinka
Ale jak wypożyczyć książkę z biblio bez dźwigania ciężkich tomów? Wysyłają Ci pocztą? Bo jeśli tak, to ja też tak chcę. :-)
I jak stworzyć biblio, skoro na dzień dobry jest bariera w postaci kaucji? Biblioteki to dla mnie bezduszne miejsca. :( To, czy możesz z niej korzystać, uzależnione jest od Twojego portfela. Rozumiałabym to, gdyby chodziło o biblioteki prywatne, ale państwowe z założenia miały propagować czytelnictwo, a nie je ograniczać. Ubogie zbiory to drugi problem. Moja poprzednia biblio, garnizonowa, była świetna pod każdym względem, poza zbiorami. Lubiłam do niej chodzić. Pani bibliotekarka była miła, zawsze częstowała nas herbatką, porozmawiała, pozwalała wypożyczać więcej niż teoretycznie przepisy pozwalały, razem z koleżanką spędzałyśmy tam pół dnia. Ale niestety, nikt nie miał wpływu na nieobecność potrzebnych książek. Kupowane były niemal tylko bestsellery. Stendhal od nowości (kilkanaście lat!) nie był wypożyczany (ja byłam pierwsza), nie było ani jednej z książek, których szukałam. ANI JEDNEJ. Przychodziłam z całą listą tych, których nie sposób kupić, bo albo nie ma, albo kosztują na Allegro grube pieniądze - w biblio nie było żadnej z nich. I to jeszcze biedna kobieta szukała ich także w magazynach, z których teoretycznie książek się nie wypożycza - też nie było.

Więc jeśli o mnie chodzi, to żeby biblioteka dorównała wymianom biblionetkowym, musiałaby dostarczać książki za darmo w cenie znaczka pocztowego (i płatne tylko w jedną stronę), musiałaby mieć książki, których szukam, i nie mogłoby być mowy o żadnych schodach, kaucjach, tachaniu tomiszczy itd. Nie znam takiej. :(
Odstrasza mnie od bibliotek kaucja, odległość, konieczność noszenia tomiszczy, brak książek, które chcę czytać, absurdalne terminy i poganianie, żeby czytać szybciej, szybciej, bo są zapisy, bo trzeba oddać itd. I to, że nie mam na to żadnego wpływu.

Jest jedna biblio, z której korzystam i która ma całkiem sensowne zbiory, ale też korzystać z niej mogę właśnie dzięki biblionetkowiczom (a właściwie jednej bnetkowiczce :-)) i wysyłaniu książek pocztą. Jedyną bibliotekę, z której wypożyczać można było książki przez Internet, dostawać je potem i odsyłać pocztą - zlikwidowano, bo podobno łamała prawa autorskie. :(
Użytkownik: nutinka 26.06.2007 11:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jak wypożyczyć książk... | verdiana
Verdiano, chyba nie do końca zrozumiałaś, co chciałam przekazać albo ja tak niewyraźnie napisałam.

> Odstrasza mnie od bibliotek kaucja, odległość, konieczność noszenia tomiszczy, brak książek, które chcę czytać, absurdalne terminy i poganianie, żeby czytać szybciej, szybciej, bo są zapisy, bo trzeba oddać itd. I to, że nie mam na to żadnego wpływu.

Właśnie tego współczuję. Bo ja tak nie mam. Pewnie jestem pod tym względem szczęściarą. ;)
A co do dźwigania tomiszczy: ponieważ bibliotekę mam bardzo blisko to nie muszę brać dużo książek naraz, więc i dźwigać nie muszę. Zresztą to akurat nie stanowi dla mnie problemu. Zwykle muszę się powstrzymywać przed wzięciem wielu książek (bo jeszcze wiele ich tam jest do przeczytania), bo zwyczajnie nie miałabym kiedy ich przeczytać, ale nie dlatego, że gonią terminy czy coś takiego. Raczej dlatego, że mam bardzo dużo własnych książek, które mrugają na mnie z półek dopraszając się czytania (do tego wydatnie przyczynił się podaj). No i nie samym czytaniem człowiek żyje. :)
Użytkownik: verdiana 26.06.2007 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano, chyba nie do ko... | nutinka
Jesteś szczęściarą. :-) Chociaż ja pewnie tego bym nie doceniła, bo bieganie codziennie po jedną książkę też by mnie odstraszało, tak samo jak chodzenie co tydzień po pięć. :)
Użytkownik: marta15520 29.07.2007 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy nie możnaby w dziale ... | jakozak
I bardzo dobrze! Świetny pomysł! Może przynajmniej ruszy ich sumienie i się poprawią, chociażby tylko dlatego, żeby sobie wstydu nie robić. Gratuluję świetnego pomysłu. Pozdrawiam.
Użytkownik: iste 27.11.2011 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy nie możnaby w dziale ... | jakozak
Hej
Chciałam podciągnąć wątek do góry. Niestety znalazłam się w niemiłej sytuacji - druga strona nie dotrzymała słowa przy wymianie.
Może takie publiczne ponaglenie pomoże?
Użytkownik: jakozak 27.11.2011 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej Chciałam podciągnąć ... | iste
Jasne, spróbuj. :-)
Użytkownik: iste 29.11.2011 08:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jasne, spróbuj. :-) | jakozak
Widzę, że jeszcze nikt nie podał publicznie nika niesłownej osoby. Ja też jeszcze chwilę poczekam na jakąkolwiek reakcję drugiej strony.
U mnie sprawa jest troszkę inna. W grę wchodziła wymiana. Miałam dostać książkę od ręki - sama przekazałam info, że wyślę trochę później. Kiedy po ponad 2 tyg. wysłałam paczkę - ciągle nie dostałam nic od tej użytkowniczki - to powinno było dać mi do myślenia, ale nie spodziewałam się oszustwa w tej materii. :(
Użytkowniczka wprawdzie twierdzi, że paczkę wysłała i może mi podać nr nadania (InPost) ale na obietnicach się skoczyło, chęci wyjaśnienia brak a i odzew tylko wtedy gdy napisze do Niej kilka wiadomości. A w serwisie się loguje - to przecież widać.

Dam jej czas do końca tygodnia a potem ogłoszę login publicznie.
Użytkownik: iste 30.11.2011 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że jeszcze nikt ni... | iste
Skoro już się publicznie pożaliłam to i publicznie podam do wiadomości, że książka doszła.
Faktycznie była wysłana dosyć dawno temu (aż 3 tygodnie) ale to niestety nie usprawiedliwia drugiej strony wymiany z uników w korespondencji oraz wyraźnej niechęci do współpracy i wyjaśnienia sytuacji.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: