Dodany: 05.03.2007 18:41|Autor: dot59
Tabloid na tropie zbrodni
Herosi klasycznego kryminału, tacy jak Sherlock Holmes, Hercules Poirot czy komisarz Maigret, wydawali się istnieć głównie po to, by niczym deus ex machina zjawiać się w miejscu, gdzie niebawem zostanie popełnione przestępstwo, albo czekać w swym gabinecie na zgłoszenie kolejnej sprawy, i jeśli nawet – jak ten ostatni – mieli jakieś życie prywatne, to pozostawało ono w cieniu żmudnych dochodzeń i błyskotliwych dociekań. Dzisiejsze powieści kryminalne bardzo często miewają mocno rozbudowane tło psychologiczno-obyczajowe, czego konsekwencją bywa włączenie w bieg wydarzeń osobistych spraw głównych bohaterów w postaci komplementarnych wątków.
Do tego gatunku należą thrillery kryminalne Lizy Marklund z dociekliwą reporterką Anniką Bengtzon w roli spiritus movens śledztwa. Nie lubię czytać kolejnych części cyklu w kolejności niezgodnej z chronologią wydarzeń, ale czasem nie ma się wyjścia; tak jest i w tym przypadku, bo poznawszy Annikę w wydanym przed paru laty „Rewanżu” jako doświadczoną dziennikarkę, z trudem godzącą pracę i pasję detektywistyczną z obowiązkami żony i matki, teraz raptem cofamy się do punktu, w którym jako młoda dziewczyna dopiero zaczyna szukać swego miejsca w życiu. Oczywiście, nie ma to aż tak przemożnego wpływu na odbiór treści, jak czytanie w niewłaściwej kolejności sagi rodzinnej czy przygodowej, ale przeszkadza. Szkoda, bo powieść jest udana.
Sam wątek kryminalny, choć nie nazbyt wymyślnie skonstruowany, wciąga dostatecznie, by czytelnik czekał na jego rozwiązanie – lecz w zasadzie jest tylko pretekstem do poruszenia całej gamy kwestii społeczno-politycznych i psychologiczno-obyczajowych (podobnie jak u rodaka autorki, Henninga Mankella). W powieściach Marklund na celowniku jest przede wszystkim świat mediów, ze szczególnym uwzględnieniem mechanizmów działania tabloidów: polowania na sensację za wszelką cenę, niezdrowej rywalizacji między czasopismami i między pracownikami tej samej redakcji. „Studio sex” dotyka ponadto problemu nieuczciwości w polityce, wykorzystywania żeńskiego personelu „zakładów rozrywkowych” oraz maltretowania fizycznego i psychicznego kobiety przez psychopatycznego partnera – a wszystko to przedstawione z dużą ostrością spojrzenia, na trzeźwo, bez egzaltacji i bez przemilczeń.
Mnie osobiście nie bardzo przypadło do gustu rozwiązanie i głównego wątku kryminalnego, i podległego mu poniekąd wątku psychologicznego – ale pomijając moje własne preferencje w tym zakresie, muszę przyznać, że i jedno, i drugie zostało dobrane tak, by czytelnika zaskoczyć – a o to w tym rodzaju literatury chodzi.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.