Dodany: 17.03.2011 00:16|Autor: addam23

Sześćset Siedem Tysięcy Pięćset Siedemdziesiąt Siedem liter


Większość ludzi w Polsce zapewne nic nie słyszało o Chiangu. Jeśli jednak komuś obiło się to nazwisko o uszy, najprawdopodobniej były to same dobre rzeczy. Że nadzieja światowej s.f., że obecnie najlepszy żyjący opowiadacz w USA (i być może - na świecie), że inteligentny, błyskotliwy, oryginalny, obsypywany nagrodami.

Jak tu się nie skusić na jego teksty (szczególnie będąc wielbicielem fantastyki, s.f. i krótkiej formy literackiej)? Wybór padł więc od razu na zbiór zawierający wszystkie opublikowane przez niego do tej pory opowiadania: "Siedemdziesiąt dwie litery".

Bez większych ceregieli przejdźmy do samego mięcha, czyli opisu poszczególnych opowiadań:

1. "Wieża Babilonu"
Przenosimy się do mitycznego-biblijnego starożytnego Babilonu. Od wieków trwa budowa Wieży do nieba. W opowiadaniu towarzyszymy grupie górników sprowadzonych do przekopania/przebicia się przez "sklepienie nieba", do którego dotarła już ta monumentalna budowla, wypiętrzająca się wysoko ponad krążące wokół Ziemi Słońce, Księżyc i gwiazdy. Wspinając się miesiącami ciasnym korytarzem, mijając wózki do dostaw cegły i smoły, dłubiący na co dzień dziury w ziemi górnicy z trwogą spoglądają to w górę, to w dół, na niekończące się nitki wieży. Czy ludziom uda się przebić do nieba? Czy tuż przed osiągnięciem celu wieża zostanie zniszczona przez Jahwe? Co znajduje się za twardą skalną powierzchnią, zdającą się ostatnią przeszkodą oddzielającą ludzkość od Nieba?

Opowieść prosta, dość przewidywalna, ale za to z zagadką ontologiczną, która dostarcza mi wiele przyjemności.

Początek zbioru - przyzwoity.
3+/6

2. "Zrozum"
W drugim tekście śledzimy losy człowieka, którego mózg uległ poważnym uszkodzeniu w wyniku wypadku (śpiączka i wegetacja), i poddany eksperymentalnej terapii nowym lekiem - powraca do pełni zdrowia. Czy jednak potworne koszmary są jedynym ubocznym skutkiem działania leku? Okazuje się, że dodatkowo radykalnie zwiększa on inteligencję pacjenta. Powoduje regenerację uszkodzonych neuronów w mózgu, ale ponadto - odnowione komórki działają o wiele "wydajniej". Co z tym fantem zrobi? Będzie dążyć do przyjmowania kolejnych dawek leku w nadziei na dalszy wzrost IQ? Jeśli tak - jak zareaguje na to jego organizm i psychika? Czy wystąpią jakieś dodatkowe skutki uboczne? A może stanie się królikiem doświadczalnym zamkniętym w klatce, albo oszaleje?

W zasadzie - pełnokrwiste opowiadanie hard s.f. Wszelkie zmiany zachodzące w głównym bohaterze wydały mi się wiarygodne, realistyczne, nie przestając jednocześnie intrygować pomysłowością. I to jest najmocniejsza strona tego tekstu. Jednak (wytrenowany w czytaniu podobnych rzeczy u Jacka Dukaja) - zakończenie uznałem za odrobinę zbyt skromne. Szczerze mówiąc - oczekiwałem ciut większego rozmachu.
4/6

3. "Dzielenie przez zero"
Science fiction matematyczno-psychologiczna :). Historia pewnego małżeństwa przeplatana z ciekawostkami matematycznymi. W skrócie - bardzo zdolna profesor matematyki załamuje się psychicznie po przeprowadzeniu dowodzenia, z którego wynika, że... 1 = 2. Co więcej - nikt nie potrafi dostrzec błędu w dowodzie... Jakie niesie to konsekwencje? Jakie zmiany w psychice zaszły u tej silnej kobiety?

Bardzo fajne opowiadanie z całkiem zmyślnym zakończeniem.
5/6

4. "Historia twojego życia"
Opis kontaktu ludzi z obcą cywilizacją. Obserwujemy postępy w porozumiewaniu się z jej przedstawicielami przez parę: fizyk + językoznawca. Opisy kolejnych spotkań z obcymi są przeplatane ze wspomnieniami matki z życia... jej nienarodzonej jeszcze córki. Czy uda się nawiązać kontakt? Czego dowiemy się o przybyszach? Cóż to za przedziwne "wspomnienia"?

Moim zdaniem - najlepsze opowiadanie w zbiorze. Rzecz nawet zbliżonego kalibru do "Solaris". Gdyby zostało rozpisane do rozmiarów powieści, zapewne nie byłoby dużo gorsze niż arcydzieło Lema (który co prawda wyczerpał już temat trudności nawiązania kontaktu z zupełnie obcą cywilizacją, ale nie to jest głównym obiektem zainteresowania Chianga w tym opowiadaniu). Zaprawdę, zaprawdę "wysoce sprytne" opowiadanie ;).
6/6

5. "Siedemdziesiąt dwie litery"
Przenosimy się tym razem w fikcyjny świat kabały naukowej :). W największym uproszczeniu: materia w połączeniu z odpowiednim dla niej słowem (imieniem) "ożywa" w sposób adekwatny do jego siły i dopasowania. Główny bohater jest wziętym naukowcem, który ma nadzieję zrewolucjonizować gospodarkę i życie robotników dzięki swojemu pomysłowi na ulepszone golemy przemysłowe. Zostaje również zwerbowany do pracy nad ważnym dla losów ludzkości przedsięwzięciem naukowym. Jakie prawa rządzą tymi przedziwnymi ożywieniami materii? Co zagraża ludzkości? Czy i jak uda się to powstrzymać?

Im bliżej końca, tym opowiadanie robiło na mnie gorsze wrażenie. Niezbyt mnie ta cała kabała zafascynowała. Zakończenie również takie, jakby go nie było. Choć jest kilka ciekawych wątków fikcyjno-naukowych. A może to tylko rozczarowanie po poprzednim - świetnym opowiadaniu i narobieniu sobie zbyt dużego apetytu?
3=/6

6. "Co z nami będzie"
Króciuteńki artykulik-list otwarty (coś w stylu "Ratujmy kosmos", tylko bez żartobliwego tonu). Rzecz o konsekwencji wynalezienia/odkrycia "przewidywarek". Czym one są i jak ich pojawienie się zmieniło społeczeństwo?
3+/6

7. "Ewolucja ludzkiej nauki"
Kolejny krótki artykulik. Odezwa ludzkiego naukowca w epoce dominacji w nauce metaludzi, których badań ludzkim umysłem pojąć nie sposób.
3+/6

8. "Piekło to nieobecność Boga"
Fantasy. Poruszający obraz świata, w którym Bóg za pośrednictwem aniołów ingeruje jak najbardziej jawnie i bez ceregieli w życie ludzi. Konsekwencją ukazania się skrzydlatych zjaw jest zawsze śmierć/choroba części gapiów, uzdrowienia innych (bez jasnych reguł). Po śmierci - widać, czy ludzka dusza idzie do nieba, czy do piekła (które polega li tylko na tytułowej nieobecności Boga). Nasz bohater - człowiek niereligijny (nie ma tu niewierzących) - po śmierci i pójściu do nieba ukochanej żony staje przed trudnym zadaniem podczas jednego z anielskich objawień. Otóż znienawidził Boga, ale musi dostać się jakoś do Nieba, bo to jedyna możliwość połączenia się z żoną. Jego losy dodatkowo ściśle splatają się z losami dwu innych postaci, na których życie boskie interwencje wywarły olbrzymi wpływ. Czy nieobecność Boga rzeczywiście okaże się piekłem? Czy nasz pogrążony w cierpieniu bohater połączy się z żoną? Jaką w tym wszystkim rolę odegrają pozostali bohaterowie? Czy to wszystko, co się tam dzieje, ma jakikolwiek sens?

Bardzo ciekawe i momentami zapierające dech opowiadanie. Autor ma w zasadzie jedynie dwa problemy (dostrzeżone przez mnie). Pierwszy nazywa się Vonnegut, drugi - Huberath. Obaj pisywali/pisują rzeczy o podobnej tematyce i duchu, acz - moim zdaniem - wyraźnie lepsze.
5/6

9. "Co ma cieszyć oczy"
Opowiadanie w postaci zbioru wypowiedzi przeróżnych osób z okresu, gdy decydowały się losy upowszechnienia w pewnym ośrodku studenckim modyfikacji mózgu (odwracalnej) nie pozwalającej oceniać estetyki, piękna/brzydoty ludzkich twarzy. Cel - wyeliminowanie lookizmu, obrona przed manipulacjami mediów i reklam, zatrzymanie terroru pięknego wyglądu. Mocne argumenty przedstawicieli przeróżnych stron konfliktu.

Kto wygra w głosowaniu? Która ze stron jest bardziej przekonująca? Kto ma rację?

Ciekawe zagadnienie, fajne, nierozstrzygające sporu, ale wnoszące nowe światło zakończenie.
4+/6

10. "Kupiec i Wrota Alchemika"
Fantasy. Cztery opowieści (w stylu starych mitów-legend z morałami, tutaj stylizowanych na wzór arabski) o podróżach w czasie przez tytułowe wrota (pozwalają na ruch 20 lat w przód, 20 w tył). Czy podróżnicy osiągną swoje cele? Czy uda im się zmienić przyszłość/teraźniejszość/przeszłość? Jakie będą konsekwencje ich działań?

Typowe - mądre, pouczające, z morałami, lecz niewiele (nic?) nowego wnoszące do literatury. Dobrze się czytało.
4+/6

11. "Wydech"
Śledzimy próby poznawania własnej anatomii przez jakieś, bliżej nieokreślone, społeczeństwo robotów. Dodatkowo dowiadujemy się, dlaczego w pewnym momencie wszystkie zegary równo przyspieszyły oraz dostajemy na koniec niespodziewane przesłanie.
4+/6

Cóż, podsumowując - przeczytać warto zdecydowanie. Autorowi nie sposób odmówić inteligencji, pomysłowości i lekkiego pióra. Śmiem jednak twierdzić, że opowiadania polskich pisarzy s.f.: Lema, Huberatha i może również Dukaja (choć to autor powieści przede wszystkim) stoją często na wyższym poziomie (choć nie dziwię się twierdzeniom, że jest inaczej).

Nic, tylko polecać i ubolewać, że Chinag pisuje tak rzadko. Tytułowe 607577 liter na całkiem już sporo lat kariery? Trochę mało.

Ocena całości: 4+/6.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1898
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Kuba Grom 23.11.2016 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Większość ludzi w Polsce ... | addam23
Czy to na podstawie "Historii twojego życia" nakręcono "Arrival"?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 24.11.2016 07:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to na podstawie "Hist... | Kuba Grom
Dokładnie! Akurat wznowiono ten zbiór, miał być nawet pod filmowym tytułem "Nowy początek". Bliżej o porównaniu filmu z pierwowzorem można przeczytać tu:

http://slwstr.net/pk3/2016/historia-twojego-ycia?rq=arrival
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: