Dodany: 16.03.2011 16:07|Autor: karreu

Czytatnik: OR

1 osoba poleca ten tekst.

Czas złożony (Prawiek)


Prawiek i inne czasy (Tokarczuk Olga)


Mówi się, że proza Tokarczuk to przykład polskiego realizmu magicznego. Po przeczytaniu "Prawieku" stwierdzam, że z naciskiem na realizm. To dobra proza, ciekawie napisana, warsztatowo nie mam się do czego przyczepić. Magii tu jednak niewiele. Raczej zwykłe, szare życie, przeplatane od czasu do czasu jakimiś niezwykłymi wydarzeniami. Nijak to nie przypomina nagromadzenia dziwactw u Garcii Marqueza. Ale, ale, to, jakbym chciała, żeby wszyscy pisali jak autor z Kolumbii. Może nasza polska magia jest właśnie taka: drobna, niezauważalna, prywatna, naturalna i intymna?

Podobnie jak w "Stu latach samotności", przyglądamy się dziejom pewnej rodziny; Niebiescy i Boscy mieszkają we wsi Prawiek. Obserwujemy koleje ich losu przez mniej więcej 60 lat. Mężczyźni uczestniczą w wojnach, rodzą się dzieci, ludzie łączą się w małżeństwa, wioskę dotyka tragedia wojny, potem zaczyna się powrót do życia, na którego końcu czeka śmierć. Silnie eksponowane są postacie kobiece: Genowefa, Kłoska, Misia, Ruta, Florentynka. Bohaterowie płci męskiej nie budzą zbyt pozytywnych uczuć. Jedynym, który wyłamuje się z tego schematu, jest (chyba) Izydor, ale on jest upośledzony (jakby jego upośledzenie odzierało go z tego, co męskie). To wydało mi się trochę tendencyjne (nie lubię feminizmu, który trąci szownizmem).

Jednak głównym bohaterem powieści Tokarczuk jest czas. Wystarczy rzucić okiem na spis treści, żeby utwierdzić się w tym przekonaniu. Czas ma we władaniu ludzi. Ludzie myślą o czasie i żyją w czasie, nie potrafią uwolnić się od tego, czym jest czas. To chyba najciekawsza obserwacja poczyniona w "Prawieku". Nie zainteresowały mnie szczególnie losy bohaterów, z żadnym się nie utożsamiłam. Rozdziały dotyczące Gry kojarzyły mi się trochę z "Grą szklanych paciorków" Hessego (dość mgliście pamiętam tę powieść, więc może to tylko tytuł mi się nasunął). Obraz Boga, który się z nich wyłania, powodował we mnie współczucie dla tej Istoty. Jednak nie lubię, kiedy Bóg staje się postacią literacką, to dla mnie zbyt grząski grunt.

Jedna z moich znajomych pomstowała strasznie na scenę z kozą. Cóż, jesteśmy dorosłymi ludźmi, takie rzeczy się zdarzają, nie ma co się obruszać, że pisarz sięga po życiowy materiał czy jakoś się specjalnie tym bulwersować. Zastanawiam się, czy wniosło to coś zasadniczego do treści książki (w moim przekonaniu - raczej nie), ale skreślanie przez ten jeden fragment całości jest trochę zbyt drastyczne. Pisarz nie jest po to, żeby przemilczać niewygodne zdarzenia. Udawanie, że czegoś nie ma nie zmieni rzeczywistości.

(Mam wydanie z 2000 roku, wyd. Ruta, jest w tej edycji pewien drobiazg, który nadaje całej książce nieco szerszy wymiar, za to ocena poszła o 0,5 pkt. w górę).

Myślę, że warto sięgnąć, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił.

Ocena: 4/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1517
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: