Dodany: 03.03.2011 12:57|Autor: LeoniMa

Nowość Mendozy


Chyba zgodzę się ze stwierdzeniem wydawcy (Znak, 2011), że Monty Python byłby zachwycony. Autor „Miasta cudów” nabija w butelkę tych, którzy do pojęcia świętości podchodzą śmiertelnie poważnie. Może opowiadania nie ociekają absurdem, za to ironią i drwiną na pewno, począwszy od kilku stron wstępu, w którym popularny pisarz wyznaje, że specjalnie wierzący to on nie jest.

To mogłyby być trzy żywoty kogokolwiek. Nie wydaje się natomiast, żeby mogły to być żywoty świętych. I za tę prowokację Mendozie dziękujemy. Każde z trzech opowiadań będziemy czytać przez pryzmat tytułu, zastanawiać się, kto i czy w ogóle ktokolwiek jest święty i co o tym świadczy. W „Wielorybie” domniemanym świętym miałby być biskup przybywający na Kongres Eucharystyczny. Od początku z nim coś nie gra. Kiedy droga powrotu do ojczyzny zostaje odcięta i hierarcha zamieszkuje u przypadkowych Hiszpanów (narratorem jest mężczyzna przywołujący w pamięci chwile zapamiętane w dzieciństwie), dochodzi do zupełnego zdeprawowania – alkoholizmu, handlowania narkotykami, wałęsania się po podejrzanych miejscach. Wtedy pojawia się tytułowy wieloryb... Grzech jest grzechem, ale ten ostatni mógł być popełniony w dobrej wierze. Tego nie wiemy. Biskup mógł zostać świętym, to niewykluczone. Tylko czy takiej świętości oczekujemy?

Czym jest dzisiaj świętość? Eduardo Mendoza dekonstruuje to pojęcie i mam wrażenie, że wszystkim nam wyjdzie to na dobre. Książki nie da się przeczytać, nie zadając sobie tego prostego pytania. Odpowiedzi będą różne. Przeczuwam, że większość z nich wyeliminuje "świętość" z dyskursu.

Nie muszę pisać, że polecam, że lektura trzyma poziom? Trzyma. I zmusza do myślenia. A taka lekka i zabawna.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 882
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: