Dodany: 28.02.2011 15:49|Autor: veverica

Książkowe wspomnienia z lutego 2011:)


Zapraszam:)
Wyświetleń: 98050
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 194
Użytkownik: verdiana 28.02.2011 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Kiszka ilościowa w tym miesiącu, to może nikt się nie będzie czepiał, że znowu za dużo. ;P


"Na wschód od Tatarii" Kaplan (5)
"Etiopia. Ale czat!" Wojciechowska (5)
"Kurdystan. Bez miejsca na mapie" Giedz (4.5)
"Pijani bogiem" Cegielski (5)
"Kultura zmienną jest" Stomma (4.5)
"Dziennik. Zeszyty podróżne I" Stachura (5.5)
"Trans, Dostojewski, Rosja, czyli O filozofowaniu siekierą" Wodziński (5)
"Podróż na Alaskę" Ćosić (4)
"Znikająca Europa" antologia (4.5)
"Sarmackie krajobrazy" antologia (3)
"Historia wieczności" Borges (3.5)
"Korespondencja" Miłosz & Herbert (4.5)
"W Azji" Terzani (4.5)
"Sztuka pierdzenia" Hurtaut (5)

Dziennik Malinowskiego w czytaniu. Nie wiem, co będzie, bo pierwsza połowa jest zupełnie inna niż druga. :)
Użytkownik: Monika.W 28.02.2011 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiszka ilościowa w tym mi... | verdiana
A ten Dziennik Malinowskiego warto? Oglądałam go ostatnio w księgarni, mieści mi się w akcji pre-wersalskiej. Po mocno beletrsytycznym lutym mam dość beletrystyki. Choć czytam teraz Listy Flauberta i ogromnie chcę sobie przypomnieć Panią Bovary... więc nie jestem konsekwentna:)
Użytkownik: verdiana 28.02.2011 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A ten Dziennik Malinowski... | Monika.W
Pierwszej połowy nie warto. Drugą dopiero zaczynam i wydaje się dużo lepsza, ale nawet gdyby była bardzo dobra, to kupować nie warto, lepiej z biblioteki.
Użytkownik: verdiana 01.03.2011 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A ten Dziennik Malinowski... | Monika.W
Monia, doczytałam do końca i za nic nie mogę zrozumieć, dlaczego to jest lektura obowiązkowa. Nudne to jest strasznie. Niczego nie wnosi. Nie ma absolutnie nic o badaniach, odkryciach. Przez chwilę na Cejlonie Malinowski opisuje krajobrazy i ludzi, rozbudza nadzieje na lepszą lekturą, a potem znowu skupia się na sobie. Ale w negatywnym znaczeniu. Bo nie dokonuje autoanalizy. Jest egoistyczny, jęczliwy i hipochondryczny. Do tego jawi mi się jako antysemita i rasista (wielokrotnie nazywa Żydów Żydkami, a na Cejlonie uważa tambylców za "czarne małpy", a białą rasę za najlepszą. Większość zapisów brzmi podobnie... wstałem, wyszedłem, wróciłem, zjadłem. Parokrotnie uznaje Malinowski za ważne napisać, że - cytuję!!! - srał.

Najlepsze, bo do zniesienia, są fragmenty, w których opisuje swoje związki z kobietami. One się jawią jako wiecznie takie same, a jego przeżycia w każdym związku i rozstaniu też są takie same, ale to przynajmniej jest ludzkie i ważne (bo co w życiu ma być ważniejszego niż miłość?).

Jestem w stanie zrozumieć, że pisał dziennik dla siebie, ale nijak nie pojmuję, co ważnego (wartego zapisania) jest w tych bzdurach, których nie będzie pamiętał już za tydzień.

Czyta się tę książkę, wyławiając pojedyncze zdania, rzadko ustępy, warte zatrzymania wzroku i myśli. Ale tak naprawdę wart przeczytania jest wyłącznie aneks. Otóż aneks zawiera teksty Malinowskiego z tego samego dziennika, ale pisane po jego drugiej stronie (pewnie pisał dziennik co drugą stronę, a te zapiski robił na tych wolnych). Teksty dotyczą jego lektur i rozmaitych przemyśleń. Napisane są zupełnie, zupełnie inaczej, nie tylko o niebo lepszą polszczyzną niż dziennik, ale przede wszystkim widać w nich jakąś refleksję, przemyślenia. Aneks polecam. On bardzo zawyża ocenę.
Użytkownik: Monika.W 02.03.2011 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Monia, doczytałam do końc... | verdiana
Dziękuję. Panu Malinowskiemu w takim razie mówimy "nie", ząs o Aneksie będę pamiętać. Ale na pewno nie kupię, bo po co mi taka książka na półce? Ale dziwi mnie w takim razie zachwyt nad tym Dziennikiem, skąd on się wziął?
Mam wielką ochotę na jakiś Dziennik, a musi się mieścić w pre-wersalkach. Mam Gouncortów w kolejce (jak skończę Listy Flauberta (świetne zresztą, polecam)), ale może polecisz jakiś inny?
Użytkownik: verdiana 02.03.2011 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję. Panu Malinowski... | Monika.W
Goncourtów polecam, sympatyczny jest bardzo i plotkarski, mocno osadzony w epoce. :)
Iwaszkiewicz się mieści? :)
Użytkownik: Monika.W 02.03.2011 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Goncourtów polecam, sympa... | verdiana
Z wczesnymi wirszami - owszem. Ale raczej nie z Dziennikami - oprócz samego początku, z czasów liceum w Kijowie.
Użytkownik: Vemona 01.03.2011 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiszka ilościowa w tym mi... | verdiana
Napisz coś o tej "Znikającej Europie". :)
Użytkownik: verdiana 01.03.2011 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisz coś o tej "Znikają... | Vemona
Zawartość zbioru właściwie mówi wszystko:

- Katharina Raabe, Monika Sznajderman: O mówiących ruinach, przesuniętych granicach i niewidzialnych miastach
- Vetle Lid Larssen: Vardø revisited
- Marius Iwaškevičius: Epoka wierzbołowska
- Christoph Ransmayr: Trzeci krąg powietrza czyli scena nad morzem
- Lavinia Greenlaw: Do miasta chodził spokojnie
- Jurij Andruchowycz: Żywokost sercowaty
- Mircea Cărtărescu: Ada-Kaleh, Ada-Kaleh
- Lídia Jorge: Maria Bolesna
- Carola Susani: Domy bez drzwi
- Karl-Markus Gauss: Z Döllersheim do Allentsteig
- Swietłana Wasilenko: Miasto za drutem kolczastym
- Dagmar Leupold: "Harcować aż odleci głowa" Hohenlychen, Uckermark
- Fatos Lubonja: Blok (bez nostalgii)
- Tatjana Gromača: Gustavo Pulitzer Finali
- Geert Mak: Wyspa
- Andrzej Stasiuk: Fado

...poza tym, że to jest jakoś słabo napisane. Nie wiem, czy to kwestia wyboru słabych tekstów, czy słabego tłumaczenia. W każdym razie w zasadzie żadne z tych miejsc mnie nie zaciekawiło, w przeciwieństwie do tych opisywanych w innych książkach serii. Antologie nie wychodzą tej serii na dobre. Nuda.
Użytkownik: verdiana 01.03.2011 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisz coś o tej "Znikają... | Vemona
I właśnie zmieniłam ocenę na 3.5.
Użytkownik: Vemona 01.03.2011 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: I właśnie zmieniłam ocenę... | verdiana
To sobie odpuszczę, miałam nadzieję na coś pociągającego. :-)
Użytkownik: Agis 08.03.2011 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiszka ilościowa w tym mi... | verdiana
"Dziennik. Zeszyty podróżne I" Stachura (5.5) - A toś mi przypomniała! Przecież ja jeszcze tej książki nie kupiłam!
Użytkownik: tala_1986 28.02.2011 16:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Andrzej Sapkowski - Lux perpetua
Anonim - Oko księżyca
Michelle Moran - Heretycka królowa
Tess Gerritsen - Mumia
Tess Gerritsen - Ogród kości
Trudi Canavan - Uczennica maga
Trudi Canavan - Gildia magów
Anne Bishop - Splątane sieci
Anne Bishop - Niewidzialny pierścień

W tej chwili czytam:
Niznansky Jozo - Pani na Czachticach
Użytkownik: misiak297 03.03.2011 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zakręty losu - 3,00 Gra ... | milenaj
Ciekawi mnie skąd ta niska ocena "Zakrętów losu". Wygląda na to, że na biblionetce ta autorka ma wielu entuzjastów. Mogłabyś coś więcej napisać?
Użytkownik: milenaj 04.03.2011 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie skąd ta nisk... | misiak297
Wiesz, to nie jest tak, że to jest bardzo zła książka. Jestem w stanie zrozumieć dlaczego się podoba. Mnie się ją dobrze czytało. Tylko, że zachwycona byłabym kilka lat temu. Mnie się ta książka wydaje podobna do twórczości Nory Roberts. Przynajmniej ja tak to odczuwam. Sensacja i dużo romansu. Trudnych uczuć z wieloma przeszkodami. Taka idealna książka na odprężający piątkowy wieczór, kiedy weekend w perspektywie.
I w tym typie nie jest to źle napisane. To się naprawdę dobrze czyta, ale ma się wrażenie, że wszystko już gdzieś było, co nie znaczy, że nie jestem ciekawa następnych części. Tylko pewnie już nie kupię, a wypożyczę z biblioteki.
Użytkownik: Aquilla 28.02.2011 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Niestety w tym miesiącu nie uda mi się już doczytać Nędzników

Podróżnik WC (Cejrowski Wojciech) (4,5) - trochę za mało podróży, a za dużo światopoglądu Cejrowskiego. Ale kilka świetnych opowiastek było

RockMann czyli Jak nie zostałem saksofonistą (Mann Wojciech) (4,5) - ciekawostki o muzyce, całkiem sympatyczne, leciutkie czytadło

W kraju niewiernych (Dukaj Jacek) (4) - dwa świetne opowiadania, dwa porządne, reszta taka sobie. Dukaj chyba nie zostanie moim ulubieńcem.

W lutym tylko 3 książki, za to 14 filmów. No cóż, widać w tym miesiącu wolałam kino ;)
Użytkownik: AnnRK 28.02.2011 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety w tym miesiącu n... | Aquilla
To samo pomyślałam po lekturze Cejrowskiego, ale i tak dobrze się bawiłam przy czytaniu. Tylko ten rozdział o świadkach Jehowy bym wycięła.
Użytkownik: jakozak 28.02.2011 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Mała księżniczka (Hodgson-Burnett Frances) 3,5 - zawiodłam się. To książka bez duszy.
Baśnie barda Beedle'a (Murray Joanne) 3,0 - zawiodłam się. Przy HP to bladziutkie.
Światłość w sierpniu (Faulkner William) 5,5 - zastanawiałam się nawet nad szóstką.
Błękitna pustka (Deaver Jeffery) 4,0
Wyżej niż kondory (Ostrowski Wiktor) 4,0 - każdą teraz będę porównywać z Dotknięciem pustki, która jest świetna.
Opowieści z zaczarowanego lasu (Hawthorne Nathaniel) 4,0
Czarodziejska góra (Mann Thomas) 5,0 - wielkie dzieło. Chwilami przynudza.

W trakcie

Z floty carskiej do polskiej (Stankiewicz Mamert) - póki co nie wciągnęła mnie.
Użytkownik: janmamut 28.02.2011 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Mała księżniczka (Hodgson... | jakozak
O, przy Faulknerze zawsze (z wyjątkiem jego dwóch pierwszych książek) warto się zastanawiać nad szóstką! :-)
Użytkownik: jakozak 28.02.2011 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: O, przy Faulknerze zawsze... | janmamut
Prawda?
Ja nie wiem, Mamutku, które były te dwie pierwsze. Ja wiem, że mi nie podeszło Absalomie, Absalomie.
Użytkownik: janmamut 28.02.2011 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda? Ja nie wiem, Mam... | jakozak
Pierwsza była "Żołnierska zapłata", która jest zupełnie przyzwoita, ale bez jakichś zachwytów; drugie były "Moskity", o których w zasadzie można zapomnieć, choć pewne zapowiedzi przyszłego stylu już widać.

A "Absalomie, Absalomie" najlepiej czytać dopiero wtedy, gdy się już wrosło w sagę Sartorisów.
Użytkownik: agatatera 01.03.2011 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Mała księżniczka (Hodgson... | jakozak
O rany... "Mała księżniczka" tak złą ocenę otrzymała! A dla mnie ta książka była jedną z najcudowniejszych, najbardziej ukochanych i totalnie zaczytanych książek dzieciństwa. Może dlatego, że dzieciństwa? Nie wiem, nie czytałam jej już od dobrych XX lat.
Użytkownik: jakozak 01.03.2011 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany... "Mała księżnicz... | agatatera
Podobno miałam pecha czytać wersję okrojoną.
To nie dlatego, że ja jestem już duża dziewczynka, a książka jest dla dzieci. Bardzo lubię dziecięce książki.
Tej jednak zabrakło polotu i inteligencji. Taki głupiutki "harlequinek".
Użytkownik: aleutka 01.03.2011 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobno miałam pecha czyt... | jakozak
Ale jak to - harlequinek?? Przeciez tam w ogole nie ma zadnego tandetnego watku milosnego?

To jedna z moich ukochanych ksiazek, pokazujaca sile wyobrazni, sile charakteru, odwage, niezaleznosc glownej bohaterki - a Sara ma duzo do przezwyciezenia. Jest przy tym wyraznie zaznaczone, ze Sara nie jest klasyczna pieknoscia o zlotych lokach od jakich roilo sie w owczesnych powiesciach.

Bardzo mnie ujelo co napisala Adeline Yen Mah o tej ksiazce w Chinskim kopciuszku. Dziecinstwo Adeline bylo koszmarem jakich malo, nie miala zadnej niemal doroslej osoby, ktora by w nia wierzyla, z wyjatkiem starej ciotki. Jej macocha - no coz, lepiej w detale nie wchodzic. W kazdym razie Adeline co chwile slyszala, ze jest glupia, beznadziejna, ze jest zakala rodziny, ze nic nie potrafi itd. (A wszystko to kiedy przynosila kolejne piatki ze szkoly i napisala sztuke, ktora wygrala jakis ogolnokrajowy konkurs dla dzieci). Mala ksiezniczka byla dla niej rewolucja. Ta ksiazka uswiadomila mi - pisze po prostu - ze dorosli moga sie mylic w ocenie dziecka... Wiec mala Adeline, ktora ksiazke pozyczyla od kolezanki i musiala zwrocic - po prostu przepisala ja recznie, zarywajac noce.

Moze warto dac szanse pelnej wersji? Okrajanie ksiazek jest barbarzynstwem.
Użytkownik: agatatera 01.03.2011 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jak to - harlequinek?... | aleutka
Nie pozostaje mi nic innego, niż tylko zgodzić się z powyższą opinią. Wytrwałość, siła charakteru, dojrzałość, a jednocześnie fantazja, wiara w dobro, nadzieja to miks, który mnie w dzieciństwie urzekł. Chyba muszę przeczytać i sprawdzić oddziaływanie aktualne ;) A swoją drogą, to muszę sprawdzić, które wydanie nie jest okrojone, bym się nie nacięła. A takie ingerowanie w treść książki to faktycznie barbarzyństwo!
Użytkownik: jakozak 01.03.2011 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jak to - harlequinek?... | aleutka
Dlatego w cudzysłowie. Chodzi mi o taki styl harlequinowski.
Użytkownik: aleutka 01.03.2011 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlatego w cudzysłowie. Ch... | jakozak
To musi byc ten skrot jakozak. Nie widze innej opcji. Jakis brutal uznal, ze w ksiazce liczy sie tylko akcja i powycinal te zbedne kawalki. Umknelo mu przy tym, ze wlasnie te pominiete kawalki, ktore o zgrozo nie posuwaly akcji do przodu zawieraly w sobie takie zbedne zupelnie detale jak atmosfera, charakterystyka bohaterow, element zabawy i czysta przyjemnosc, urok, cieplo serdecznosc i inne takie. Tacy rzeznicy na ogol nie rozumieja tego typu zjawisk. Sprobuj pelnej wersji, moze uda ci sie znalezc te z ilustracjami Uniechowskiego? Dodatkowa przyjemnosc.
Użytkownik: verdiana 01.03.2011 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobno miałam pecha czyt... | jakozak
Jolu, ja czytałam pełną, po angielsku - miałam dokładnie takie same wrażenia jak Ty. Ale ja to czytałam w dzieciństwie. ;)
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany... "Mała księżnicz... | agatatera
O tych skróconych wydaniach - naprawdę uwaga - zobacz tutaj: 25.02.2011 "Zaczarowane baletki" i nie tylko...
Użytkownik: koczowniczka 01.03.2011 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Mała księżniczka (Hodgson... | jakozak
Czarodziejska góra przynudza? A wiesz, że Tomasz Mann radził, by Czarodziejską górę czytać dwa razy, bo:

"Specyficzna technika tej powieści, jej charakter jako kompozycji sprawia, że przy powtórnym czytaniu przyjemność rośnie i pogłębia się, podobnie jak przy słuchaniu muzyki, którą trzeba już dobrze znać, aby móc się nią rozkoszować".
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czarodziejska góra przynu... | koczowniczka
Po takim komentarzu odautorskim nie czytałbym tej książki ani jeden raz...

Zresztą wiem, że po "Czarodziejską Górę" powinienem sięgnąć, ale po "Śmierci w Wenecji" i "Toniu Krogerze" strasznie się zraziłem. Nużący styl jak dla mnie.
Użytkownik: jakozak 01.03.2011 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Po takim komentarzu odaut... | misiak297
To jest tak: autor porusza masę różnych zagadnień i tematów w sposób długaśny. Gdy to jest temat mnie interesujący - zgoda - fascynuje mnie.
Jednak tematy nie lubiane przeze mnie to po prostu dla mnie trucie.
A w końcu to ja i czytam i ja oceniam.
Użytkownik: chen 02.03.2011 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest tak: autor porusz... | jakozak
A ja przez "Czarodziejską górę nie przebrnęłam, mimo że lekturą w trakcie studiów była. Może właśnie dlatego.
Ale zakochałam się w Buddenbrokach. Polecam.
Użytkownik: misiabela 03.03.2011 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja przez "Czarodziejską... | chen
To dokładnie tak, jak u mnie :-) Wykładowca tak wszystkim zbrzydził tę książkę, że chyba nikt nie doczytał do końca. Ja zmogłam pierwszy tom i widzę, że nawet oceniłam na 3,5. Ale to chyba bardziej na podstawie traumatycznych przeżyć na zajęciach niż lektury ;-) Może czas na powtórkę?
Użytkownik: misiak297 03.03.2011 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja przez "Czarodziejską... | chen
Ja chyba "Buddenbrokom" dam szansę, bo uwielbiam sagi rodzinne.
Użytkownik: margines 03.03.2011 10:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja chyba "Buddenbrokom" d... | misiak297
W końcu byłeś w kinie na tym?
Mnie niestety seans ominął.
Użytkownik: misiak297 03.03.2011 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: W końcu byłeś w kinie na ... | margines
Na Buddenbrookach? Nie, nie. Nie chciałem iść przed przeczytaniem książki.
Użytkownik: Czajka 03.03.2011 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Buddenbrookach? Nie, n... | misiak297
Film polecam, jest po prostu zapierający dech w piersiach. A kolejność, no wiesz, i tak w tytule książki jest największy spoiler: Buddenbrookowie: Dzieje upadku rodziny (Mann Thomas (Mann Tomasz))
:)
Użytkownik: jakozak 03.03.2011 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja chyba "Buddenbrokom" d... | misiak297
Tak, Misiak. Przeczytaj. Ja oceniłam ją na cztery, ale pamiętam ja piątkowo. Widocznie zgrzyty były mniej ważne od wzlotów.
Użytkownik: jakozak 03.03.2011 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja przez "Czarodziejską... | chen
Buddenbroków polecam również. Czytałam dwa razy.
Mnie się po Biblii porobiło coś takiego, że mam cierpliwość.
W przypadku Czarodziejskiej góry opłacało się. Bo są wzloty i upadki. Są w tej książce kawałki przeraźliwie nudne, ale są wśród nich genialne. Warto się przełamać.
Dlatego pewnie wrócę niedługo do Idioty.
Użytkownik: Don Kichot 28.02.2011 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Mój luty był naprawdę udany:

Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki (Vargas Llosa Mario) (5)
Orfeusz w piekle XX wieku (Wittlin Józef) (6+; "Orfeusz w piekle XX wieku" - cytaty)

Wspaniały zbiór esejów, pełnych ciekawych i intrygujących przemyśleń, obejmujących okres od początku XX wieku do lat 60. Jestem zaskoczony, że książka jest tak mało znana. Polecam.

Trzy wiedźmy (Pratchett Terry) (5)
Elizabeth Costello (Coetzee John Maxwell)(4)
Pan Piłsudski i inne opowiadania (Bułhakow Michaił (Bułhakow Michał)) (5,5)
Śmierć w Wenecji (Mann Thomas (Mann Tomasz)) (4)
Wizyta starszej pani (Dürrenmatt Friedrich) (6)
Pan Lodowego Ogrodu: Tom 1 (Grzędowicz Jarosław) (4)
Detektywi w służbie miłości (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4)
Ziele na kraterze (Wańkowicz Melchior (pseud. Łużyc Jerzy lub Majewski M. P. Dr)) (4)
P.S. Kocham Cię (Ahern Cecelia) (4)
Listy na wyczerpanym papierze (Osiecka Agnieszka, Przybora Jeremi) (6)
Koralina (Gaiman Neil) (4)
Ex libris: Wyznania czytelnika (Fadiman Anne) (4)
Wojna prochowa (Novik Naomi) (4,5)
Przygody Oliwera Twista (Dickens Charles (Dickens Karol)) (5)
Kwiaty polskie (Tuwim Julian) (6)
Czarodziejska góra (Mann Thomas (Mann Tomasz)) (5)
Wiele hałasu o nic (Szekspir (Shakespeare William)) (4)
Droga do Nidaros (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz)) (5)
Srebrna Łania z Visby (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz)) (5)
Kamień na szczycie (Białołęcka Ewa) (5)
Użytkownik: Virvien 02.03.2011 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój luty był naprawdę ud... | Don Kichot
Faktycznie udany :) Oj, gdzie te czasy, gdy ja tyle miesięcznie czytałam...? I też przeczytałam Ex Libris w tym miesiącu :)
Użytkownik: Gusia_78 28.02.2011 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Smakowity miesiac, czego wszystkim życzę :-)


20: 20 lat nowej Polski w reportażach według Mariusza Szczygła (antologia; Morawska Irena, Sokolińska Joanna, Wojciechowska Joanna i inni) (6) - creme de la creme polskiego reportażu. Lektura
obowiązkowa dla wszystkich miłośników "Dużego Formatu"

Spuścizna (Singer Isaac Bashevis) (5)- kontynuacja znakomitego "Dworu" i ponownie klasyka powieści obyczajowej

Harry Potter and the Chamber of Secrets (J.K. Rowling)(5)

Kobieta w bieli (Collins Wilkie (Collins William Wilkie)) (5)- dla miłośników XIX-wiecznej powieści z dreszczykiem lektura wymarzona, klasyka w najczystszym wydaniu, jednocześnie dziękuję Nutince za bardzo już odległą polecankę

Użytkownik: norge 28.02.2011 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Smakowity miesiac, czego ... | Gusia_78
Srebrne świnki (Davis Lindsey) Powieść kryminalno-przygodowa w stylu retro. Bohater, były legionista Dydiusz Falko to prototyp detektywa sprzed 2000 lat. Tło stanowi starożytny Rzym za rządów cesarza Wespazjana. Niestety, fakty historyczne w „Srebrnych świnkach” potraktowne sa dość pobieżnie. Taka wersja ”light” nie za bardzo mi odpowiada, więc niestety, przygody i romanse sympatycznego Falko nie wzbudziły mojego zainteresowania. Ocena 2.

Porucznik diabła (Fagyas Maria) Węgierski kryminał z czasów monarchii austro-węgierskiej. Największa niespodzianka miesiąca. Ocena 5. Jest recenzja.

Inna wśród innych: Powieść na motywach życia Elżbiety Huggler (Konarzewska Wanda) Beletryzowana autobiografia Polki, która w latach 70-tych wyszła za mąż za Kameruńczyka. Poruszająca. Sto razy lepsza od okrzyczanej "Białej masajki". Ocena 5. Jest recenzja.

Igrzyska śmierci (Collins Suzanne) Fantastyka to nie moja dzałka, ale książka przyjemna. Ocena 4.

Zagubieni w mroku dusz (Hill Susan) Nietypowy kryminał/triller, w którym rozwiąznie zagadki kryminalanej nie jest najważniejsze. Pewnie stąd te niskie oceny na BN. Mnie się podobało. Ocena 5.

Pożegnanie z Afryką (Blixen Karen (pseud. Dinesen Isak lub Andrézel Pierre)) Powtórka. jeśli ktoś ma wątpliwości, czy warto niech zajrzy cudownej recenzji Aleutki. Ocena 6.

Nie tylko piramidy: Sztuka dawnego Egiptu (Michałowski Kazimierz)
Kazimierz Michałowski, przedwojenny profesor-egiptolog z wielką pasją, w przejrzysty i przystępny sposób daje pewnego rodzaju ”klucz” do zrozumienia fenomenu sztuki starożytnego Egiptu, dzięki czemu możemy spróbować "pojąć" ten kraj. Ocena 6.

Ogród Afrodyty (Stachniak Ewa (Stachniak Eva)) Opowieść o Zofii Potockiej, czyli jak młodziutka stambulska kurtyzana zdołała przeistoczyć się w jedną z najbardziej znanych polskich arystokratek. Świetnie skomponowana, nowoczesna proza Ewy Stachniak. Jest recenzja. Ocena 6.

Kiedy odszedłeś (O'Farrell Maggie) Romans z klasą. Jest wielka miłość, śmierć, przeszkody i tajemnice rozdzinne. Bardzo dobrze napisana. Zero sentymentalizmu. Ocena 5.

Dom duchów (Allende Isabel) Nikt nigdzie nie napisał jak dużo wspaniałego humoru jest w tej powieści! Już dawno się tak głośno nie zaśmiewałam przy czytaniu. Ale końcówka bardzo smutna. Ocena 6.

Ostatnia olimpiada (Krawczuk Aleksander) Dlaczego nastąpił kres antycznych olimpiad, trwających przecież nieprzerwanie przez 12 wieków Profesor Krawczuk uważa, że warto się nad tym zastanowić i robi to na swój uroczy sposób. Jest krytyka chrześcijaństwa, ale bez jadu. Trochę za wiele dygresji, ale ocena 5. Napisałam króciutką recenzję.

Katarzyna Wielka: Nienasycona żądza życia i władzy (Troyat Henri (właśc. Tarasow Lew)) Jeszcze jedna książka-biografia, tym razem w formie niebeletryzowanej. Świetna! Nie mogłam się od jej czytania oderwać. Ocena 6.
Użytkownik: Suara 10.03.2011 12:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Srebrne świnki Powieść kr... | norge
Kazimierz Michałowski "przedwojenny archeolog" - to zdecydowanie obraźliwe dla największego polskiego archeologa, najsławniejszego na świecie, twórcy polskiej szkoły archeologii, genialnego nauczyciela wielu pokoleń doskonałych polskich archeologów, to z jego starania nadal uczestniczymy jako Polska w pracach wykopaliskowych w Egipcie. PRZECZYTAJ najpierw życiorys PROFESORA, poczytaj o jego dokonaniach zanim o nim wyrazisz się lekceważąco!
Użytkownik: jakozak 10.03.2011 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Kazimierz Michałowski "pr... | Suara
Ależ Suaro!
Nigdy w życiu Diana nie wyraziłaby się lekceważąco. Na pewno.
Tu nie ma żadnego lekceważenia. Diana doskonale wie, kto to był Michałowski. Książce nawet 6 postawiła.
Przeczytaj to spokojnie jeszcze raz. Proszę. :-)
Użytkownik: Anna 46 10.03.2011 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Kazimierz Michałowski "pr... | Suara
Czemu obraźliwe? Wręcz przeciwnie; w moim rodzinnym domu "przedwojenny" był synonimem określeń: bez zarzutu, doskonały, idealny, nienaganny, nieposzlakowany, nieskazitelny, perfekcyjny, znakomity, z klasą.
I o to chyba Dianie chodziło.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.03.2011 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Czemu obraźliwe? Wręcz pr... | Anna 46
Dokładnie to samo rozumiem pod tym pojęciem. Jeden z braci mojej babci miał przedwojenną małą maturę i dzięki temu jedyny w całej rodzinie był urzędnikiem - to było coś! Przedwojenne meble wytrzymywały ze swoimi właścicielami kilkadziesiąt lat, przedwojenne noże były ostrzejsze niż nowe, przedwojenne książki nie rozpadały się po dwóch czytaniach... A jednego przedwojennego profesora (dokładnie przed wojną zdążył zrobić tylko habilitację, a katedrę otrzymał już po wojnie) miałam przyjemność poznać na studiach; słyszałam tylko jeden wykład w jego wykonaniu, a do dziś go pamiętam...
Użytkownik: norge 10.03.2011 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kazimierz Michałowski "pr... | Suara
Naprawdę widzisz coś deprecjonującego w tym słowie? Dla mnie określenie "przedwojenny", odnoszące się czy to uczonego (w tym wypadku do archeologa), czy do nauczyciela, zwykłego urzędnika, czy nawet do kolejarza - to raczej komplement, niż inwektywa. Pierwsze słyszę, że ktoś może uznawać słowo to za "zdecydowanie obraźliwe". Dziwny jest ten świat.

A może masz rację? Może powinnam była w tej króciutkiej notateczce napisać o profesorze Michałowskim jako o "wybitnym przedwojennym archeologu", co z pewnością wyrażałoby jeszcze większy szacunek? Słowo "wybitny" należy mu się choćby za napisanie tak pięknej i wartościowej książki, którą w tym właśnie wątku polecam. Więcej o niej i moim zachwycie erydycją i wiedzą Kazimierza Michałowskiego napisałam tutaj: Starożytny Egipt.
Użytkownik: Suara 22.03.2011 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę widzisz coś depr... | norge
Witaj , chyba po prostu nie zrozumiałam dokładnie o co ci chodziło, przepraszam. Zanim coś napiszę wcześniej zapytam czy dobrze zrozumiałam. Być może zresztą odniosłam wrażenie, że dokonania Profesora z czasów tzw. "komuny" uznałaś za nieważne czy coś...
Użytkownik: Monika.W 10.03.2011 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Kazimierz Michałowski "pr... | Suara
W nawiązaniu do innych głosów - Diana w ogóle nie napisała nic o "przedwojennych arechologu", ale z wielkim szacunkiem napisała o "przedwojennym profesorze-egiptologu", dalej wychwala książkę, a następnie daje jej 6. Cóż więcej miała uczynić, aby wyrazić swój pozytywny stosunek do autora?
Użytkownik: Czajka 10.03.2011 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Kazimierz Michałowski "pr... | Suara
Niestety, niestety, zmienia się postać tego świata i młodzież już nie wie, jaką wagę ma słowo "przedwojenny". Dla starszych. :)
A swoją drogą, to ciekawe w jaki sposób rok urodzenia i okres działalności może być obraźliwy? Ciekawostka.
Użytkownik: exilvia 10.03.2011 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, niestety, zmien... | Czajka
Może "przedwojenny" to teraz tyle co "przedpotopowy"? :-)
Użytkownik: Czajka 11.03.2011 03:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Może "przedwojenny" to te... | exilvia
Biorąc pod uwagę na jakim poziomie stała wtedy archeologia uważam, że w takim razie to stwierdzenie było faktycznie obraźliwe i deprecjonujące. ;))
Użytkownik: nutinka 28.02.2011 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Smakowity miesiac, czego ... | Gusia_78
O, miło mi, że się podobało. :) Następny będzie Kamień Księżycowy (Collins Wilkie (Collins William Wilkie))? ;)
Użytkownik: Gusia_78 01.03.2011 08:59 napisał(a):
Odpowiedź na: O, miło mi, że się podoba... | nutinka
A równie dobry?
Użytkownik: nutinka 01.03.2011 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A równie dobry? | Gusia_78
Praktycznie tak. Trzyma poziom.
Użytkownik: EnidEarie 28.02.2011 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Zaszantażowana zeznaję,że przeczytałam co następuje:
Historia wieczności (Borges Jorge Luis) 4,5
Listonosz Nerudy czyli Żarliwa cierpliwość (Skármeta Esteban Antonio) 4,5
Myśli (Seneka (Seneca Młodszy Lucius Annaeus)) 5,5
Oryginał Laury (Nabokov Vladimir (pseud. Sirin W.)) 4,5
Pamięć Szekspira (Borges Jorge Luis) 4,5
Podbój Ameryki: Problem innego (Todorov Tzvetan) 5,0
Poezje wybrane (Neruda Pablo (właśc. Reyes Besoalto Neftali Ricardo)) 3,0
Rozmowa w "Katedrze" (Vargas Llosa Mario) 5,0
Samsara: Na drogach, których nie ma (Michniewicz Tomasz) 4,5
Śmierć Artemia Cruz (Fuentes Carlos) 5,0
Tajemnicza Wyspa Wielkanocna (Cieślar Artur) 3,5
W Azji (Terzani Tiziano) 5,0
W poszukiwaniu Alefa: Proza hispanoamerykańska w świetle najnowszych badań (antologia; Cuesta Abad José Manuel, Molloy Sylvia, Aizenberg Edna i inni) 5,0
Wywieranie wpływu na ludzi (Cialdini Robert) 4,0
Z dzienników podróży (Venclova Tomas) 4,5
I zapewne przeczytam jescze dziś na dobranoc Etiopię. ;P
Użytkownik: verdiana 28.02.2011 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaszantażowana zeznaję,że... | EnidEarie
No i widzisz? Szantaż się opłaca. ;P A "Kurdystan"? Bo go widzę na kupce do oddania?
Użytkownik: EnidEarie 28.02.2011 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: No i widzisz? Szantaż się... | verdiana
Kurdystan zostaje na marzec, bo Etiopia leży bliżej łóżka.;P Będę forsować nową teorię budowy wszechświata tj. łóżkocentryczną ;P Skoro pan Kaku (Hiperprzestrzeń: Wszechświaty równoległe, pętle czasowe i dziesiąty wymiar (Kaku Michio)) twierdzi, że istnieją dziesiąte wymiary, i to w dodatku zwinięte.... xD
Użytkownik: verdiana 28.02.2011 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurdystan zostaje na marz... | EnidEarie
Czyli nie oddawać? To do empiku tylko pójdę. ;> Nie będę zahaczać o biblio, bo jeszcze coś wyniosę? ;>
Użytkownik: Monika.W 28.02.2011 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Książki głównie pre-wersalskie:
1. Cierpienia wynalazcy (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)), ocena: 5.
2. Biała Róża (Żmichowska Narcyza), ocena: 5.
3. Eugenia Grandet (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)), ocena: 5,5.
4. Czerwona Oberża i inne opowiadania (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)), ocena: 5,5.
5. Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)), ocena: 5.
6. Wendeta: Podwójna rodzina; Zgoda w małżeństwie; Pani Firmiani; Studium kobiety; Fałszywa kochanka; Córka Ewy; Zlecenie; Granatka (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)), ocena: 4.
7. Hadżi-Murat (Tołstoj Lew) - zbiór opowiadań pod tym zbiorczym tytułem, ale w Biblionetce chyba tej książki akurat nie ma. "Hadżi-Murat i opowiadania wybrane", zawartość: Hadżi-Murat, Wypad. Opowiadanie wolontariusza, Za co?, Dwie różne wersje historii ula o łubianym daszku, Alosza Garnek, Trzy dni na wsi, Poziomki, Czy dużo człowiekowi trzeba ziemi?, Z zapisek księcia D. Niechludowa. Lucerna, Biedni ludzie, Niechcący. Ocena: 4.

Krótkie notki dotyczące książek są tutaj Nic, co po Traktacie Wersalskim.

A poza tym - na głos literatura dziecięca
Paddington na wycieczce (Bond Michael), ocena: 5 - stary dobry miś, w ogóle się nie starzeje...
Czarodziejski Młyn (Afanasjew Alina, Afanasjew Jerzy (pseud. Afanasjew z Sopotu)), ocena: 5 - dziwna dośc, ale całkiem miła.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 28.02.2011 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
A moje tym razem takie:

Elita zabójców (Child Lee (właśc. Grant Jim)) (4)
Reanimacja (Mikołajewska Danuta) (2,5)
Pod napięciem (Deaver Jeffery) (4)
Mój język prywatny: Słownik autobiograficzny (Bralczyk Jerzy) (4)
Mały Brat (Doctorow Cory) (5)[jest recenzja]
Blask fantastyczny (Pratchett Terry) (4,5)
Ślepy zegarmistrz (Dawkins Richard) (5)
Niespokojny człowiek (Mankell Henning) (4,5)
Lekcja stylu (Kwaśniewska Jolanta) (2,5)[jest recenzja]
Sekretne zapiski Agaty Christie (Curran John) (3,5)
Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego (Mikołajewski Jarosław) (4,5)
A pośród lat echami wojna grzmi...: Wiersze o wojnie (antologia; Aligier Margaryta, Asiejew Nikołaj, Astafiewa Natalia i inni) (4,5)[jest czytatka]
Kot, który się publiczności nie kłaniał (Braun Lilian Jackson) (3)
Wojna nie ma w sobie nic z kobiety (Aleksijewicz Swietłana) (5,5)[jest recenzja]
Okupowanej Warszawy dzień powszedni (Szarota Tomasz) (5)
Dziewczyna, która kochała Toma Gordona (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) (4,5)
Historia pewnego lata (Shreve Anita) (3)
Hotel Belle Rouen (Grimes Martha) (2,5)
Miłość kształtowała historię (Breton Guy) (4)
Akcja Klasyka:
Obrazy z życia na Wschodzie: (Rumunia - Bułgaria - Egipt - Grecya, baśnie i legendy wschodnie) (Neumanowa Anna) (5)
Prus Bolesław- Kartki z podróży – Puławy [e-book] (4) Nie ma w bazie, a nie bardzo wiedziałam, jak wprowadzić, bo wcześniej nie były wydane w formie książkowej, tylko publikowane w prasie.
Akcja "Swego nie znacie...": obie powyższe oraz:
Obiad literacki (Żeleński Tadeusz (pseud. Boy)) (3). Boy Boyem, ale to zupełnie nie w moim guście... prawdę powiedziawszy, znudziło mnie.
Tryumf pana Kleksa (Brzechwa Jan (właśc. Lesman Jan Wiktor)) ( powt.; 4)
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A moje tym razem takie: ... | dot59Opiekun BiblioNETki
A czemu ta Shreve tak nisko? Czy Ty tej Anitki nie miałaś trzymać: "nawet pół roku"?:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.03.2011 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A czemu ta Shreve tak nis... | misiak297
A nisko, bo taka jakaś... ani dynamiczna, ani zaskakująca, ani głęboka psychologicznie... taka letnia woda...
"Nawet pół roku" było zastrzeżeniem na wszelki wypadek, bo ja pożyczki czytam niekoniecznie według kolejności pożyczania, tylko w zależności od tego, na co mnie najdzie. A akurat naszło mnie na coś nieskomplikowanego i nie powodującego mocniejszych odczuć, co też sprawdziło się podczas lektury.
Użytkownik: KrzysiekJoy 28.02.2011 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Każdy miesiąc rozpoczynam od lektury książki napisanej przez jakiegoś Laureata Nagrody Nobla. W styczniu był to Pamuk, a w lutym inny z lubianych bardzo przeze mnie autorów.

Wojna końca świata (Vargas Llosa Mario) - 6
Zapasy z życiem (Schmitt Éric-Emmanuel) - 4
Blondynka na Wyspie Wielkanocnej (Pawlikowska Beata) - 4
Kalifornijska noc (Adler Elizabeth) - 4
Historia Alejandra Mayty (Vargas Llosa Mario) - 5
Babcia w pustyni i w puszczy (Meder Basia) - 4
Poezje (Auden W. H. (Auden Wystan Hugh)) - 2
Gdybym nie zrobiła z taty astronauty (Angerborn Ingelin) - 4
RockMann czyli Jak nie zostałem saksofonistą (Mann Wojciech) - 5
Gorąca wieś Ambinanitelo (Fiedler Arkady) - 5
Zupełne zezwierzęcenie (Barańczak Stanisław) - 5
Tysiąc wspaniałych słońc (Hosseini Khaled) - 5
Liryki i ballady (Puszkin Aleksander) - 4
Przygoda z owcą (Murakami Haruki) - 3
Gdybym nie pomyliła psów (Angerborn Ingelin) - 4
Książki i ludzie: Rozmowy Barbary N. Łopieńskiej (antologia; Łopieńska Barbara, Janion Maria, Turowicz Jerzy i inni) - 6
Zdążyć przed Panem Bogiem (Krall Hanna) - 4
Igraszki z diabłem (Drda Jan) - 5
Gawędziarz (Vargas Llosa Mario) - 3

Trzy powieści Vargasa LLosy, znakomita, dość dobra i niestety zawód. "Gawędziarz" to jak dotychczas najgorzej przyjęta przez mnie powieść Llosy.
"Książki i ludzie" - fantastyczna.
Gosi dziękuję za pożyczenie Drdy. Bardzo przyjemnie jest przeczytać utwór tak długo poszukiwany przeze mnie.:)
Ogólnie dzięki awariom komputera, wywaleniu telewizora z mojego życia, miesiąc jak na mnie obfity i dość dobry ocenowo. Tylko te poezje Audena, nic nie zadrgało...
Użytkownik: nutinka 28.02.2011 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy miesiąc rozpoczynam... | KrzysiekJoy
To może zajrzysz sobie do 44 opowiastki wierszem (antologia; Lear Edward, Carroll Lewis (właśc. Dodgson Charles Lutwidge), Gilbert W. S. (Gilbert William Schwenck) i inni) - tak pokonkursowo i a propos tego, o czym pisaliśmy w mailach. :) Teraz bez telewizora to co miesiąc będzie długa lista przeczytanych. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 28.02.2011 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: To może zajrzysz sobie do... | nutinka
Na pewno zajrzę. Tak jak wspominałem pisząc do Was, czytam teraz poezje e.e. Cummmingsa (całość tłumaczona przez Barańczaka), i tu już dwie perełki wyłuskałem. Ogólnie jednak nie przepadam za tłumaczeniami Barańczaka, a i szczególnie anglojęzyczna (głównie amerykańska) poezja, nie odpowiada mojej wrażliwości.
A za Brodskiego dalej jestem Ci wdzięczny.:)
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 08:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy miesiąc rozpoczynam... | KrzysiekJoy
Ta "Wojna końca świata" jest rzeczywiście świetna. Od niej zacząłem moją przygodę z Llosą i się nie rozczarowałem. To powieść na miarę 19wiecznych klasyków.
Użytkownik: Kov 01.03.2011 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Luty biedny...

Kubuś Fatalista i jego pan (Diderot Denis) - 4,5 - AKCJA KLASYKA - lubię takie powiastki filozoficzne, bardzo zabawna, jeszcze bardziej przyjemna a i sporo w niej przemyśleń (jak to w powiastce filozoficznej). Podobała mi się wredna zabawa autora z czytelnikiem - kto przeczytał,wie o czy mówię ;)

Śmierć na Nilu (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 5,5 - świetny kryminał. Chyba kanon gatunku.

Bogaty ojciec, biedny ojciec czyli Czego bogaci uczą swoje dzieci na temat pieniędzy i o czym nie wiedzą biedni i średnia klasa (Kiyosaki Robert T., Lechter Sharon L.) - 2 - przez to luty taki ubogi. Męczyłem to strasznie. A nie zaczynam nowej lektury póki nie skończę poprzedniej. Co do książki to zwykły bełkot, czyste truizmy, o których każdy wie. Nic tak naprawdę pan Kiyosaki nie przekazuje tylko wciąż powtarza te same słowa. Wciąż i wciąż i w kółko i nadal. Aha i jeszcze zgrabnie wplątuje reklamy swojej (pewnie beznadziejnej) gry finansowej. Odradzam.

I zacząłem Psa Baskerville'ów po angielsku i też męczę bo jakoś A.C. Doyle mi nie podchodzi...liczę jednak, że marzec będzie znów powrotem do normalnego czytania.
Użytkownik: Marylek 01.03.2011 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Luty biedny... Kubuś F... | Kov
A, dziękuję bardzo za opinię, to ja wywalam tych ojców nieszczęsnych ze schowka. :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.03.2011 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A, dziękuję bardzo za opi... | Marylek
Wywal, wywal, chyba że chcesz przeżywać takie męczarnie, jakie ja przeżywałam, czytając inne dzieło tego autora: Mądre bogate dziecko: Pobudź finansową inteligencję swojego dziecka! (Kiyosaki Robert T., Lechter Sharon L.)!
Użytkownik: Kov 01.03.2011 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A, dziękuję bardzo za opi... | Marylek
Kłaniam się ;]
Użytkownik: norge 01.03.2011 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak przestać się martwić ... | Akrim
Chyba muszę się skusić na te "Ciała i dusze" :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.03.2011 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba muszę się skusić na... | norge
Nie pożałujesz! Jest to jedna z tych książek, których całymi latami szukałam po antykwariatach, żeby tylko mieć własną...
Użytkownik: Habina 01.03.2011 07:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Mój luty:
1. Dom sióstr (Link Charlotte) (4,5)
2. Kudłata (Berg Dorota) (5,0)
3. Złodziejka (Waters Sarah) (4,0)
4. Zajezierscy (Gutowska-Adamczyk Małgorzata) (3,5)
5. Dom Augusty (Axelsson Majgull) (4,5)
6. Grand Avenue (Fielding Joy) (4,5)
7. Srebrna Zatoka (Moyes Jojo) (5,0)

Czytam:
Dotknięcie pustki (Simpson Joe)
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój luty: 1. Dom sióstr ... | Habina
Mój marzec przedstawia się całkiem nieźle:

1 Opowieść ojca: Przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu (Isaacson Rupert) – 4+
2 Nasza klasa: Historia w XIV lekcjach (Słobodzianek Tadeusz) – 5
3 Marzycielka z Ostendy (Schmitt Éric-Emmanuel) – 5
4 Nie znany świat (Romanowicz Antoni (pseud.)) – (powtórka do mgr – jak było 5, tak nadal jest 5)
5 Świat według psa: Opowieść jamnika Bolka (Sumińska Dorota) – 5+ - dziękuję Engo
6 Panie z Cranford (Gaskell Elizabeth (Gaskell E. C., Gaskell Elizabeth Cleghorn)) – 5
7 Malone (Bałczewski Marcin) – 5+
8 Żona piekarza (Pagnol Marcel) – 4
9 Ludzie na walizkach (Hołownia Szymon) - 5
10 Kiedy wracają umarli... (Minkowski Aleksander (pseud. Hunter Alex lub Dor Marcin)) – 4 – dziękuję, Jolu
11 Aladyn (< autor nieznany / anonimowy >) – 4
12 Czas zabijania (Grisham John) – 4+
13 Kot, który pchnął śledztwo na właściwe tory (Braun Lilian Jackson) – 3
14 Wchodzisz gdy świt (Grabkowski Wacław) – 3+ dziękuję Marginesie
15 Nikola Keegan „Pływanie” (książka wychodzi 2 marca) – 3+
16 Spełnione marzenia (Montgomery Lucy Maud) – 3+
17 Zaczarowane baletki (Streatfeild Noel (Streatfeild Mary Noel)) – 4 – bardzo dziękuję, Marginesku
18 Pod napięciem (Deaver Jeffery) – 4 – dziękuję, Dot
19 Brat marnotrawny (Wilde Oscar) – 5+ dziękuję Oskarze (za tak świetną komedię:D)
20 Kądziel (Rodziewiczówna Maria) – 5

Może i dużo trójek, ale też aż trzy kandydatki do książki roku.
Życzę Wam udanego książkowego marca:)
Użytkownik: margines 01.03.2011 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój marzec przedstawia si... | misiak297
Nie ma za co:)
Przy okazji W KOŃCU! przeczytałeś tę "Naszą klasę".
Na "Stepy" ostrzę sobie pazurki już od spotkania. Kiedy tylko będę miał czas, ach kiedy?!
Użytkownik: alicja225 01.03.2011 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój marzec przedstawia si... | misiak297
Gdybyś tyle książek przeczytał w marcu, zaczęłabym się bać, że jesteś cyborgiem:) Jednak podziwiam ilość przeczytanych książek. Biorąc pod uwagę świeży artykuł przeczytany w gazecie, ile to Polacy czytają książek w ciągu roku jesteśmy ludźmi, którzy ratują statystyki. Tylko co z tego?:(
Użytkownik: misiabela 01.03.2011 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Ferie zdecydowanie podniosły mi statystyki :-)
Cud generalny: Powieść nadziei (Páral Vladimír (pseud. Laban Jan)) (5,5) - wniosek: w polecanki Dot mogę iść w ciemno.
Jak przestać się martwić i zacząć żyć (Carnegie Dale) (5)- uwielbiam takie poradniki, choćby wszyscy gromy w nie ciskali!
Wiatr nie potrafi czytać (Mason Richard (1919-1997)) (4,5) - podobno pierwowzór "Love story", ale ja wolę jednak tę "kopię"
Obcy przyjaciel (Hein Christoph) (4) - smutne studium samotnej kobiety, która przekonuje samą siebie, że jej z tym dobrze (choć wcale nie twierdzę, że to nie jest możliwe ;-)
Ukradziona twarz: Mieć 20 lat w Kabulu (Latifa, Hachemi Chékéba) (4) - i to wszystko dzieje się tak w sumie niedaleko od nas...
Kurs wieczorowy (Binchy Maeve) (5) - uwielbiam irlandzkie "odstresowiacze"
Hamida z zaułka Midakk (Mahfuz Nadżib (Mahfūz Najīb)) (4) - jakoś mnie nie porwało
Kot (Simenon Georges) (3,5) - dobrze, że taka krótka, bo i tak już zaczęła nudzić
Wyjechali (Sebald W. G.) (5) - dla mnie świetna. Wrażenie spotęgowane tym, że prawie jednocześnie czytałam pozycję:
Nasza klasa: Historia w XIV lekcjach (Słobodzianek Tadeusz) (5) - bez komentarza, wstrząsająca
Przed Bogiem: Ze Stanisławem Obirkiem rozmawiają Andrzej Brzeziecki i Jarosław Makowski (Obirek Stanisław, Brzeziecki Andrzej, Makowski Jarosław) (4,5) - w zasadzie zasługuje na dużo więcej, ale ja mam już tak dość opowieści różnej treści o formie polskiego kościoła, że ten rozdział sobie darowałam i przez niego obniżyłam ocenę. Poza tym świetne rozważania nt. kościół polski a sprawa żydowska, księża i kobiety, wartości laickie a wartości chrześcijańskie i wiele innych. Polecam.
Użytkownik: misiabela 01.03.2011 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ferie zdecydowanie podnio... | misiabela
Zapomniałam jeszcze o jednej pozycji, której nie ma w katalogu, a nie bardzo wiem, jak ją wprowadzić. Przepięknie wydana, stylizowana na stary zielnik babuni i z mnóstwem praktycznych rad. To "Zielnik dla każdego, czyli opis ziół wykorzystywanych w leczeniu domowym wraz z praktycznym zastosowaniem" - wielka szóstka.
Użytkownik: Marylek 01.03.2011 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapomniałam jeszcze o jed... | misiabela
Może wprowadź jako poradnik? Bo album to chyba nie jest, a jako hobby też się nie kwalifikuje.
Użytkownik: misiabela 01.03.2011 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Może wprowadź jako poradn... | Marylek
Ale nie ma też autorów, jest tylko: zebrali i opracowali. W bazie autorów też ich nie ma, więc musiałabym ich wprowadzić, a nie wiem, jak tam dalej wygląda sprawa przy autorach. Chyba sobie daruję, choć jednocześnie gorąco polecam :-)
Użytkownik: Marylek 01.03.2011 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale nie ma też autorów, j... | misiabela
Praca zbiorowa/wielu autorów?
Dzięki za polecankę! Obadam przy okazji. :)
Użytkownik: misiabela 01.03.2011 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Praca zbiorowa/wielu auto... | Marylek
Idę spróbować :-)
Użytkownik: misiabela 01.03.2011 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Praca zbiorowa/wielu auto... | Marylek
No i już jest :-)
Użytkownik: Marylek 01.03.2011 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: No i już jest :-) | misiabela
:-)
Użytkownik: agatatera 01.03.2011 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Sporą część lutego mnie nie było, więc i wynik czytelniczy liczbowo skromniejszy od poprzednich miesięcy.

1. Niepełni (Pollak Paweł) (6 - ależ mocnym akcentem zaczęłam kolejny miesiąc! Dawno już nie kończyłam czytania książki zaryczana, zasmakrana, a tu tak było. Świetna fabuła, dziwni, niesamowici, bohaterowie, emocje aż buzują. Mimo drobnych mankamentów nie mogłam ocenić tej książki inaczej!)
2. Pocałunek Fauna (Banach Iwona) (3 - druga połowa uratowała całą książkę. Podczas czytania pierwszej połowy chciałam rzucić ją w kąt i zabrać się za coś lepszego - chaos i denerwująca główna bohaterka. Potem było już trochę lepiej, momentami dobrze, ale generalnie: nie zachwyciło.)
3. Zrób sobie raj (Szczygieł Mariusz) (6 - świetnie napisany reportaż, nie znałam autora od tej strony! Fascynujący obraz Czechów, narodu tak bliskiego Polakom geograficznie, a o lata świetlne obyczajowo. Polecam!)
4. Świadectwo Judasza (Schröder Rainer M.) (5 - przyjemna, lekka rozrywka :) Wciągająca książka przygodowa, coś w stylu grupowego Indiany Jonesa ;) Fajne nawiązania literackie - Herkules Poirot, Hrabia Drakula itd.)
5. Kot alchemika: Baśń kulinarna z Camonii Gofida Letterkerla, opowiedziana na nowo przez Hildegunsta Rzeźbiarza Mitów (Moers Walter) (6 - w przypadku tego autora nie mogę być obiektywna i tyle! ;) A już bardziej serio - uwielbiam jego kreatywność, fantazję, plastyczny język, którym tak doskonale maluje przed nami poszczególne sceny w każdej z książek, zabawę słowami, słowotwórstwo. Ta część jest bardziej mroczna, ale i tak fascynująca.)
6. Jak żołnierz gramofon reperował (Stanišić Saša) (5,5 - ta książka zafundowała mi mętlik w głowie! Nigdy nie pomyślałbym, że taki styl mnie jednak urzeknie, dam się porwać. Niesamowicie napisana i skomponowana powieść na tak ciężki przecież temat. Świetnie oddane realia wojny, groza tego czasu oraz absurd właśnie tej wojny. Jak na tak młodego autora, to jest to moim zdaniem naprawdę bardzo dobra powieść!)
7. Wilczy miot (Swann S. A. (właśc. Swiniarski Steven Andrew)) (4 - dobra, ale bez fajerwerków. Całkiem wciągająca opowieść dziewczyny o dwóch postaciach - ludzkiej i wilczej, o tym, że miłość i wybaczenie pokonają wszystkie bariery ;))
8. Alienista (Carr Caleb) (5 - skorumpowany, obłudny, zepsuty i mroczny Nowy Jork, wstrętne zbrodnie, policja nie widząca celu prowadzena śledztwa, nieoficjalna grupa śledcza, pierwsze metody "psychologiczne" rozwiązywania zagadek. Nie jest to łatwa książka, ale interesująca)
9. Rok magicznego myślenia (Didion Joan) (2,5 - może ta książka nie zasługuje na tak niską ocenę, ale kompletnie nie przemawia do mnie upublicznianie tak bardzo prywatnych szczegółów przeżywania straty najbliższej osoby. Gdyby to była fikcyjna powieść, to może inaczej bym to odebrała, ale to jest autentyczny zapis przeżyć autorki)
10. Książę Mgły (Ruiz Zafón Carlos) (4 - dobry debiut Zafona, czuć wprawdzie "kanty", ale popisał się tutaj ciekawą wyobraźnią i nawet potrafił trochę zagrać na moich uczuciach. Przynajmniej na tyle, by mnie wciągnęło, a czytałam ją w trakcie podróży 3 autobusami oraz oczekiwaniu na czwarty ;))
* Miłość pod niebem Iranu (Buchan James) (nudy mocium panie, nudy. Żal mi czasu na czytanie czegoś, co mnie kompletnie nie wciąga :/)
11. Niewypowiedziany (Jungstedt Mari) (4,5 - ten tom podobał mi się zdecydowanie bardziej, niż poprzedni. Lepiej prowadzona intryga, rozwój bohaterów, a nawet trochę lepsze tłumaczenie i redakcja. Tylko zamknięcie wątku "romansowego" doprowadziło mnie do szału. Zamknięcie?)
12. Pechowy fart (Klawitter Andrzej) (3,5 - autor wymyślił całkiem fajną, pokręconą fabułę tej lekkiej książki i zdecydowanie oceniłabym wyżej, gdyby nie fakt, że totalnie nie podszedł mi język. Masa zdań prostych typu: wszedł do pokoju / usiadł na kanapie i sięgnął po gazetę / zadzwonił telefon + wieczne opisy typu: napił się soku pomarańczowego, a ona porzeczkowego / zjadła kanapkę z tuńczykiem / kupiła kapustę, żeberka i przyprawy + generalnie błędy w składni, które wypatrzył nawet taki laik, jak ja)
13. Rozkosze nocy (Kenyon Sherrilyn) (5 - zaskakująco dobra i niezmiernie wciągająca. Ocena byłaby nawet wyższa, gdyby nie to, że można się naprawdę poczuć zalanym przez sceny erotyczne ;) Mogłoby być przynajmniej 100 stron mniej ;p)
Użytkownik: margines 01.03.2011 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Moje "przeczytanki":
*Podróże Guliwera (Swift Jonathan) (5-5.5; przeSŁUCHANE 27.LUTEGO 2011, g. 9:34)
* "Bajki angielskie" - opowiada Maciej Luśnia {wybór z Baśni angielskich}(5-5.5; przeSŁUCHANE 26.LUTEGO 2011, g. 23:39)
* "Sen psa" Gałczyński Konstanty Ildefons (6.0; przeczytane 24!.LUTEGO 2011, g. 7:36) (BRAK tytułu w bazie)
*Ziemia i popioły (Rahimi Atiq) (6.0; przeczytane 20!.LUTEGO 2011, g. 12:50) Cisza na afgańskiej drodze
*Cukierenka Pod Liściem (Dąbrowski Jerzy, Szyszko Marek) (6.0; przeczytane 19!.LUTEGO 2011, g.0:46)
* "O nieznośnej Ginah" Majchrowski Stefan (BRAK tytułu w bazie) (5.; przeSŁUCHANE 17!.LUTEGO 2011, g. 17:17)
* "Baśń o złotym ptaku" wg Grimm Jacob&Grimm Wilhelm(6.0; przeSŁUCHANE 13.LUTEGO 2011, g. 14:35)
*Małpa w kąpieli (Fredro Aleksander) (5.5; przeczytane 12.LUTEGO 2011, g. 17:21)
*Paweł i Gaweł (Fredro Aleksander) (5.5; przeczytane 12.LUTEGO 2011, g. 17:05)
*Horror! czyli Skąd się biorą dzieci (Kasdepke Grzegorz) (5.0; przeczytane 11.LUTEGO!!!2011, g. 0:50).

Poza tym cały czas męczę, myślałem że wczoraj uda mi się skończyć Prowadził nas los (Choszcz Kinga, Chopin (właśc. Siuda Radosław)), a książka i dobra i dobrze napisana... po prostu smakołyk:)
Użytkownik: Anna 46 01.03.2011 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Mój luty:

Ślad (Cornwell Patricia) (4,5)
Boginie zła czyli Kobiety okrutne, żądne władzy i występne (Słowiński Przemysław (pseud. Sherman Paul)) (powierzchowne, skusiło mnie motto z Kaczmarskiego; 2,5)
Zamach na Polskę (Wolski Marcin) (polski "Dzień Szakala"; zamiast Szakala - biały muzułmański terrorysta :-) ale fajnie się czyta 4)
Trzynaście kotów (antologia; Dębski Eugeniusz (pseud. Yeates Owen), Dukaj Jacek, Kalicki Włodzimierz i inni) (z przyjemnością! zwłaszcza "Złote popołudnie" Sapkowskiego 5,5)
Taniec z aniołem (Edwardson Åke) (jakiś taki chropawy przekład, ni ma mecyjów, zmęczyłam i 3)
Nasienie zła (Harris Joanne) (cieniutkie/kiepściutkie 2)
Psy, Rachel i cała reszta (Dillon Lucy) (nienienie! jeśli ktoś mówi do psa "nie przeszkadzaj tatusiowi" - to mnie ząb o ząb sam zgrzyta; aż 3,5 za schronisko)
Kacper Ryx (Wollny Mariusz) (kto kocha Kraków - polecam; aczkolwiek język mnie powalił: przez pół strony normalnie, nagle autor sobie przypomina, że trzeba doarchaizować i spiętrza po kilka w zdaniu 4)
Kacper Ryx i król przeklęty (Wollny Mariusz) (zdecydowanie lepsze, niż jedynka; do języka się przyzwyczaiłam 5)
Dożywocie (Kisiel Marta) (ja chcę Aniołka Stróża, zasmarkanego i w różowych bamboszkach! 5,5)
Piąty odcień zieleni (Wolski Marcin) (4)
Plan Sary (Jaszczuk Paweł) ( po Lwowie Krajewskiego z "Głowy Minotara"... e tam, takie sobie, 3)


Użytkownik: agatt 01.03.2011 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Przez sesję tylko dwie pozycje, ale nadrobię ilością w wakacje ;)

1. 3096 dni (Kampusch Natascha) (4)
2. Ever (Noël Alyson) (2)
Użytkownik: iste 01.03.2011 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Hej
Jako pierwsza w lutym była książka:
Kobra (Forsyth Frederick) - 4

a potem miesiąc upłynął pod katem cyklu "Zwiadowcy"

Płonący most (Flanagan John) - 4,5
Ziemia skuta lodem (Flanagan John) - 4
Bitwa o Skandię (Flanagan John) - 4,5
Czarnoksiężnik z Północy (Flanagan John) - 4,5
Oblężenie Macindaw (Flanagan John) - 4

i kończe:
Okup za Eraka (Flanagan John)

Generalnie to cykl dla takiej starszej młodzieży, swojemu 11-latkowi jeszcze nie polecam :)
Użytkownik: argothiel 01.03.2011 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
W lutym biednie:
1. Romeo i Julia (Szekspir (Shakespeare William)) (6) - klasyka klasyki. Cóż, lepiej późno niż wcale. ;)
2. Serce (Amicis Edmund de (Amicis Edmondo de)) (5) - klasyka literatury dziecięcej. I świetną powieścią moralizatorską dla dzieci zaczynamy zabawy z moralnością.
Użytkownik: margines 01.03.2011 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Daleko od szosy (5) 2... | Anepor
Jak czyta się Daleko od szosy (Czarnecki Henryk)? Mam w domu tę książkę, ale... czeka na własciwy moment;]
(Przy okazji pozdrawiam z dalekiego, nieznanego Wrocławia).
Użytkownik: jakozak 01.03.2011 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak czyta się Daleko od s... | margines
Bardzo dobrze się czyta Daleko od szosy. Oglądałeś film?
Użytkownik: margines 01.03.2011 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobrze się czyta D... | jakozak
Właśnie filmu... nie pamiętam:|
Wrażenia po filmie też nie pamiętam.
Użytkownik: Anepor 02.03.2011 08:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak czyta się Daleko od s... | margines
Gorąco polecam Daleko od szosy (Czarnecki Henryk). Uwielbaim ten serial, Leszek rozbawia mnie do łez i jak tylko wypatrzyłam tę książkę gdzieś na wyprzedaży, kupiłam. Nie rozczarowałam się. Również pozdrawiam z Wrocławia. Dużo nas. Tak trzymać!!
Użytkownik: abulia 01.03.2011 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
1)Kraina wód (Swift Graham) (5,5) powtórka.
2)Król Bólu (Dukaj Jacek) (5) jak to ze zbiorami bywa, niektóre opowiadania (minipowieści raczej) słabsze, ale i tak co najmniej dobre. Jak zwykle u Dukaja świetne pomysły i wspaniały język.
3)Galaktyczny druciarz (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)) (3,5) taka sobie opowieść, ale zakończenie bardzo mi się podobało ;)
4)Pan Lodowego Ogrodu: Tom 3 (Grzędowicz Jarosław) (5) poprzednie części pochłonęłam, ta jest trochę nierówna, niemniej jednak kawal dobrej rozrywki.
5)Pani Wyrocznia (Atwood Margaret) (4,5) moja druga powieść Atwood. Chce więcej.
Użytkownik: junix 01.03.2011 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Mój luty:
1.Rycerz kielichów (5)
2.Oskar i pani Róża (4)
3.Pan Ibrahim i kwiaty Koranu (4)
4.Rzecz o mych smutnych dziwkach (4)
5.Czego boją się anioły (5)
6. Cień wiatru (6)

Muszę sie pochwalić że wreszcie postawiłem 6.
W tym miesiącu czytałem książki które przy innych okolicznościach życiowych jeszcze przez wiele lat nie wpadły by mi w ręce. Los jest jednak nieprzwidywalny.
Użytkownik: madame seneka 01.03.2011 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Mężczyzna, który pomylił ... | Pok
S.MacDonald "Chodź ze mną" (4)
P.Redmond "Czarne słońce" (5)
K.Siesicka "Pejzaż sentymentalny" (4)
C.Drinkwater "Oliwkowa farma" (4,5)
J.Maarten Troost "Zagubiony w Chinach" (4)
H.Brabant "Helenka z Krakowa" (4)
A.Christie "Noc w bibliotece" (4)
M.Warda "Nikt nie widział, nikt nie słyszał..." (4,5)
J.Zaslow "Dziewczyny z Ames" (2,5)
A.B.Radge "Ziemia kłamstw" (5)
E.Strout "Okruchy codzienności" (5)
I.Rankin "Black & Blue" (4)
I.Nemirovsky "Gorąca krew" (4)
Y.Sanchez "Cuba libre. Notatki z Hawany" (4)
Helle Helle "Prom do Puttgarden" (4)
A.Christie "Tajemnicza historia w Styles" (4,5)
E.George "Kto z was jest bez winy ?" (5)
E.Kostova "Łabędź i złodzieje" (5,5)
J.Todd "Nasze piękne dni i kochane psy w Andaluzji" (3,5)
F.Mayes "Codzienność w Toskanii" (4)
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: S.MacDonald "Chodź ze mną... | madame seneka
Czytam właśnie "Okruchy codzienności" i jestem tą książką zachwycony. A właśnie - może na fali Agatek przeczytałaś już "Próbę niewinności"?:)
Użytkownik: madame seneka 01.03.2011 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam właśnie "Okruchy c... | misiak297
Dot powiedziała, że po lekturze "Okruchów..." wiedziała, że powinniśmy ją przeczytać my oboje - i nie myliła się :-) Wypożyczyłam kolejną książkę Strout - "Nie odstępuj ode mnie", ale jeszcze nie przeczytałam. Ponaglana przez Ciebie sięgnęłam po "Próbę niewinnosci", ale po przeczytaniu kilkudziesięciu stron odniosłam wrażenie, że już ją kiedyś czytałam. I to wrażenie okazało się trafne :-D A jak tam "Obcy przyjaciel" ? Weź przykład z Misiabeli, która go w lutym przeczytała :-)
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Dot powiedziała, że po le... | madame seneka
Hi, hi! Właśnie "Okruchy codzienności" też mam od Dot:) To jak oceniłaś tę "Próbę niewinności"? Według mnie to jeden z lepszych kryminałków Christie. Obiecuję Ci, że w następnym miesiącu tego "Obcego przyjaciela" przeczytam - choćby po to, żeby Kochany Kamyczku wytrącić Ci oręż z ręki i żebyś mi się nie miała czym odgryzać, he, he:D:D:D:D Będziesz 12tego?:)
Użytkownik: madame seneka 03.03.2011 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Hi, hi! Właśnie "Okruchy ... | misiak297
A mnie się ta "Próba..." nieszczególnie podobała - dałam 3. 12 powinnam być, będę się bardzo starać. Szykuj dla mnie jakieś lektury :-)
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dot powiedziała, że po le... | madame seneka
A swoją drogą jeśli Olimpia skończy do 12tego "Panie z Cranford" to powędrują one do Ciebie:)
Użytkownik: Panterka 01.03.2011 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: S.MacDonald "Chodź ze mną... | madame seneka
A jak "Codzienność w Toskanii"? "Pod słońcem" było czarujące, "Bella Toskania" już lekko wtórne i nudnawe, nieco obawiam się sięgnąć po następny tom...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.03.2011 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak "Codzienność w Tosk... | Panterka
Nudna nie jest, ale porywająca też nie, takie zwykłe, miłe, ciepłe gawędki o sąsiadach, o kuchni, jak to ona potrafi. Jeśli się nie czyta wszystkich trzech po kolei, to wrażenie "deja vu" nie jest takie wyraźne. Tak czy inaczej, lepszy jest "Rok w podróży".
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.03.2011 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: S.MacDonald "Chodź ze mną... | madame seneka
Hihi, znowu sobie nabijamy wskaźnik podobieństwa! Ja tak samo: "Zagubiony w Chinach" 4 (a miałby wyżej, gdyby mu się nie zachciało używać szpetnych wulgaryzmów...), "Codzienność w Toskanii" 4, a te przydługie psy andaluzyjskie 3,5.
Tylko Strout dałam odrobinkę wyżej, dla mnie ona już podchodzi pod doskonałość.
Użytkownik: madame seneka 03.03.2011 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, znowu sobie nabijam... | dot59Opiekun BiblioNETki
Tak, podobieństwo ocen mamy niesamowite, niezmiernie mnie to cieszy :-)
Mnie w "Zagubionym..." urzekło to, że zwracał uwagę na rzeczy, które inni pomijali, zajmując się poważnymi aspektami, a które on podkreślał (jak choćby ten smog, bez przerwy tęsknota za czystym niebem), a które powodują, że wszystko to staje się bliższe, wyobraźnie podsuwa konkretne obrazy.
Ale faktycznie - jezyk kumpelskiej, "luzackiej" opowiastki bardzo mi przeszkadzał.
"Toskania" 4 bo rzeczywiście pierwszy tom był odkrywczy, inny, kolejne to już brak niespodzianki, ale język przyzwoity, a wtrącanie uwag o czytaniu i miejsca, w których była (i ja kiedyś też) - przemawiają na korzyść. Andaluzja gorsza, bo wtórna, i nie wiadomo, czy bardziej jest o Andaluzji czy jednak o psach :-)
Tak, Strout znakomita. Mam kolejną jej książkę, trochę na zapas martwię się, że nie będzie mi się podobała aż tak...
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 01.03.2011 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
W lutym skończyłam tylko jedną

Do latarni morskiej (Woolf Virginia) - 4


Zaczętych mam pięć książek:

Toulouse-Lautrec: Biografia (Frey Julia) właściwie mnie wciagnęła, chociaż jeszcze trochę zostało do końca,

Wojna i pamięć (Wouk Herman) na pewno wrócę za niedługo :)

Sekret (Enquist Anna (właśc. Widlund-Broer Christa)) jak wyzej, za niedługo do niej wrócę ;)

Nie wszystko o moim życiu (Chądzyńska Zofia) też wciągająca, za niedługo zapewne skonczę

Oczy smoka (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) zaskoczyła mnie nieco, chociaż zapowiada się ciekawie
Użytkownik: Panterka 01.03.2011 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Tron i alkowa czyli Historia przez dziurkę od klucza (Kołodziejczyk Leszek) (3,5)
Tytus Groan (Peake Mervyn Laurence) (5,0) - czytatka na stronie książki.
Zew Cthulhu (Lovecraft H. P. (Lovecraft Howard Phillips)) (4,5) - prewersalka, no i klasyka gatunku.
Ostatni brzeg (Shute Nevil (Shute Norway Nevil)) (5,5) - od dawna nie zdażyło mi sie, żebym zarwała noc czytając książkę. Przy tej się udało.
Użytkownik: Czajka 01.03.2011 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Perswazje (Austen Jane) - 4,5
Podróż do Hiszpanii (Gautier Théophile (Gautier Teofil) (1811-1872)) - 5
Dwaj poeci (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)) - 4
Wielki człowiek z prowincji w Paryżu (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)) - 4,5
Cierpienia wynalazcy (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)) - 4,5
W 80 dni dookoła świata (Verne Jules (Verne Juliusz)) - 5

Austen typowo, przyjemnie i po angielsku, Balzac w najlepszej formie - pieniądze, ruina, nadzieje i zawody. natomiast zauroczyłam się Gautierem - niezwykle żywa, pełna uroku relacja (trochę drastycznej corridy). Powrót do pana Fogga - bardzo udany, to jest mistrzowska proza w swojej kategorii. Słonie, pociągi kolei angielskiej, parostatki, Indianie, pojedynki, wyścig z czasem, charaktery - pełna przyjemność.

Jestem w pierwszym tomie Flawiusza - warto, chociaż teraz chwilowo mam kryzys - plemiona się rozpadają, szerzy się kult Baala, trudno się połapać i trochę monotonii, ale ogólnie świetna prewersalka. :)
Użytkownik: misiak297 01.03.2011 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Perswazje - 4,5 Podróż d... | Czajka
"Perswazje" to moja ukochana książka Austen - paradoksalnie dlatego, że jest taka inna od jej pozostałych literackich osiągnięć - które swoją drogę też oceniłem przeważnie na 6.
Użytkownik: Monika.W 02.03.2011 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Perswazje - 4,5 Podróż d... | Czajka
Proszę, proszę - z Balzakiem idziemy prawie "łeb w łeb":)). Ja pozostałam w literaturze francuskiej - teraz Listy Flauberta, w wyniku których nabrałam strasznej ochoty na powtórkę z Pani Bovary, co w marcu uczynię (jeśli znajdę w bibliotece). Pana Fogga nigdy nie czytałam, ale skusiłaś mnie - taki brytyjski styl XIX-wieczny musi być rewelacyjny, z tym klimatem i nastrojem.
A czy Gautier, to słynny cykl Podróże?
Użytkownik: Czajka 03.03.2011 03:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę, proszę - z Balzak... | Monika.W
A ja wpadłam w powtórki, mamo ochotę powtórzyć Verne'a i Robinsona Crusoe i Tajemniczy ogród. :)
Trzeba wziąć pod uwagę dwie rzeczy - Fogga wymyślił Francuz i Fogg ściga się z czasem, tak więc klimat nie jest typowo brytyjski. Flegma Fogga owszem. No i ten moment panowania kolei brytyjskich - to było oszałamiające. Mnie brakowało w tej książce tylko zwiedzania, no ale w takim pośpiechu trudno tego oczekiwać.Zresztą Gautier właśnie w Podróży stwierdził, że Anglik nie zwiedza tylko wozi się z własnym kawałkiem Anglii.
Tak, Gautier to te podróże i jest świetny. Nie jest oczywiście tak wysublimowany jak Muratow, ale opisy, humor, wdzięk - wszystko to sprawiło, że naprawdę miałam przyjemność czytania. :)
Użytkownik: Monika.W 04.03.2011 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja wpadłam w powtórki, ... | Czajka
No proszę - i mam już Gautiera, całkiem przypadkiem wypatrzyłam go dziś w bibliotece. Dziekuję za ten trop.
Razem z nim wzięłam Listy Dostojewskiego oraz Szkołę uczuć Flauberta. Pani Bovary była tylko w wydaniu Zielonej Sowy, a tyle się naczytałam ostatnio o skrótach, że bałam się wziąć - wyglądała mi na podejrzanie cienką:). Flauberta zaczęłam czytać, stojąc w korku, gdy wracałam do domu (jako kierowca wracałam dziwnie się na mnie ludzie patrzyli:) - podoba mi się.
Natomiast Verne jest w bibliotece dla dzieci i młodzieży, tylko.
Użytkownik: misiak297 04.03.2011 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę - i mam już Gau... | Monika.W
"Zielona sowa" (domyślam się, że "Pani Bovary" była w serii "Arcydzieła literatury światowej", prawda?:D) nie skraca na szczęście. Mają po prostu małą czcionkę.
Użytkownik: Monika.W 04.03.2011 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zielona sowa" (domyślam ... | misiak297
Dziękuję bardzo za wyjaśnienia, nastraszyliście mnie tymi skrótami:) Tak, to była ta seria - zatem następnym razem pożyczę Panią Bovary. I Stendhala - też był tylko Zielonej Sowy.
Użytkownik: Szreq 01.03.2011 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Przeczytane w lutym:


1.Piramidy (Pratchett Terry) 5
2.Kacper Ryx (Wollny Mariusz) 5
3.Buty szczęścia (Woydyłło Ewa (Woydyłło-Osiatyńska Ewa)) 5
Użytkownik: verdiana 02.03.2011 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój luty: Chryzantem... | exilvia
"Doktryna" taka dobra naprawdę? Powiedz coś o niej.
Użytkownik: exilvia 02.03.2011 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: "Doktryna" taka dobra nap... | verdiana
Nie wiem, o jakiej prawdzie mówisz. ;-) Mnie się ją fantastycznie czytało i lubię takie 'planet-doc-review'owskie klimaty, czyli krótko mówiąc alterglobalistyczno-lewicowe. Rzetelna, porządna robota, świetnie napisana i udokumentowana. Czytałam z zapartym tchem, lepsze od kryminału.
Użytkownik: verdiana 02.03.2011 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, o jakiej prawdz... | exilvia
Czyli naprawdę dobra. ;>
Do schowka!
Użytkownik: RobertP 01.03.2011 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Przeczytane w lutym:
1.Cook Robin -Zabójcza kuracja (5)
2.Gawande Atul-Lepiej: Zapiski chirurga o efektywności medycyny (4,5)
3.Fey Will-Za honor i Fuhrera: Bitwy pancerne Waffen-SS 1943-1945(4)
4.Saint-Exupéry Antoine de-Mały Książę(5)
5.King Stephen (pseud. Bachman Richard) -Ostatni bastion Barta Dawesa(4)
6.Segal Erich-Nagrody (5)
Użytkownik: JERZY MADEJ 02.03.2011 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
KSIĄŻKI PRZECZYTANE W LUTYM 2011 R.:

1. Wiesław Wernic "Szeryf z Fort Benton" (powtórka) (5)
2. Agata Christie "Śmiertelna klątwa" (4,5)
3. Edward Redliński "Bzik prezydencki" (5)
4. Czesław Czerniawski "Kawaler maltański" (4,5)
5. Maria Rodziewiczówna "Szary proch" (5)
6. Lilian Jackson Braun "Kot, który czytał wspak" (4,5)
7. Edmund Niziurski "Sekret panny Kimberley" (5)
8. Daria Doncowa "Poker z rekinem" (po rosyjsku) (5)
9. Józef Ignacy Kraszewski "Sąsiedzi" (6)
Użytkownik: yeltet 02.03.2011 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica

"Dawno, dawno temu i prawie naprawdę" Pasulka Brigit 4,5
"Dom Augusty" Axelsson Majgull 5,0
"Elektryzujące opowieści" 3,5
"Myśli na każdy dzień" Twardowski Jan 5,0
"Pałac lodowy" Vesaas Tarjei 4,0
"Smak miodu" Al-Nu’ajmi Salwa 3,5
"Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek" Shaffer Mary Ann, Barrows Annie 6,0
"Życie Pi" Martel Yann 4,0

Czytam "44 Scotland Street" A.McCall Smith:)

Użytkownik: Mia Wallace 02.03.2011 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
1. Nowe nowe media (Levinson Paul) (4,5)
2. Nie myśl, że książki znikną (Eco Umberto, Carrière Jean-Claude, Tonnac Jean-Philippe de) (6)
3. Mojry (Soból Marek) (4)
4. Świat finansjery (Pratchett Terry) (4,5)
5. Niewolnica Isaura (Guimarães Bernardo) (1 - tak, wiem, nie liczyłam na wiele, ale miałam nadzieję chociaż na porządną guilty pleasure :)))
6. Ostatnią kartą jest śmierć (Klejzerowicz Anna) (3,5)
7. Kinoman (Percy Walker) (4)
8. O uwodzeniu (Baudrillard Jean) (5)

Muszę się także pochwalić, że wraz z końcem lutego dobiłam 900 ocen :)))
Użytkownik: cypek 02.03.2011 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Nowe nowe media (4,5) ... | Mia Wallace
Zauważyłem u ciebie książkę" O uwodzeniu" możesz kilka słów na jej temat.
Użytkownik: Virvien 02.03.2011 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Wiem, że masz duszę (Clarkson Jeremy) - bardzo przyjemne, lekkie historie, czytało się je bardzo dobrze. Lubię humor Clarksona z Top Gear, w książce wygląda to podobnie jak w programie, dlatego z chęcią zabiorę się za następną jego książkę.
Franklin i książka z biblioteki (Bourgeois Paulette) - czytanie dla siostrzenicy. Jak można zostawić książkę na wzgórzu? Straszne.
Martwe dusze (Gogol Mikołaj) spodziewałam się czegoś więcej, trochę się zawiodłam, ale i tak bardzo podoba mi się końcówka powieści. Główny bohater nieźle mnie irytował, ale to chyba dobrze. O to chodzi, prawda?
Ex libris: Wyznania czytelnika (Fadiman Anne) Z dziwacznością książkową na co dzień. Powinnam się wiele nauczyć od autorki :)
Ballady i romanse (Mickiewicz Adam) Zmiana z 4 na 6. Ocena mówi sama za siebie.
Mnich: Romans grozy (Lewis Matthew Gregory) Cały ten patos, choć czasem męczący, ma swój urok - niemalże całą powieść przeczytałam z przyjemnością.
Świat według Clarksona (Clarkson Jeremy) Jednak nie jest tak dobra jak "Wiem, że masz duszę". Tak naprawdę to trochę ją męczyłam.
Tysiąc lat książki i bibliotek w Polsce (Bieńkowska Barbara, Chamerska Halina)
Użytkownik: Ayame 02.03.2011 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Mój obfity luty:

Drzeworytowe książki średniowiecza (Kocowski Bronisław) 4

Ale prawie kończę "Nędzników", których czytam już chyba od stycznia.
Użytkownik: Aquilla 02.03.2011 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój obfity luty: Drzew... | Ayame
Ależ się moda na Nędzników zrobiła - 3 osoby już jednocześnie czytają ;)
Użytkownik: margines 02.03.2011 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ się moda na Nędznikó... | Aquilla
Kurczę:P! Znowu "Nędznicy":)
Ależ cieszę się, że trafiły mi się wszystkie tomy:)!
Chociaż to "cieszenie się" jest takie mieszane.
Już nie mogę doczekać się (szczególnie czytając te "ochy" i "achy") aż zasiądę do ich lektury:)
Użytkownik: Aquilla 02.03.2011 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurczę:P! Znowu "Nędznicy... | margines
Zabieraj się, założymy klub miłośników Jana Valjeana :D albo jak ktoś woli to Javierta. ;)
Użytkownik: margines 02.03.2011 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zabieraj się, założymy kl... | Aquilla
Póki co to jestem po przeczytaniu i niedawnym odsłuchaniu "Gavroche'a" :)
Cud, miód, poezja.
Sama w sobie poezja.
Że też kiedyś powstawały TAKIE książki:)!
Użytkownik: misiak297 03.03.2011 08:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurczę:P! Znowu "Nędznicy... | margines
Marginesku, zanim siądziesz do lektury zobacz czy to nie jest wydanie skrócone. Po bibliotekach krążą takie dziwolągi - a o skróceniu jest mowa jakimś małym druczkiem.
Użytkownik: margines 03.03.2011 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Marginesku, zanim siądzie... | misiak297
CZTERY tomy "skrótu"?
Wątpię;]
Poza tym to wydania PIW i Iskier.

Aleś ty zrobił się wyczulony na te skróty:P! Szczególnie ostatnio, po tych nieszczęsnych "Baletkach":/
Nie myślałem, że to takie w stylu wspomnianych "czteropaków"-książek wybranych Readers' Digest:|
Użytkownik: misiak297 03.03.2011 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: CZTERY tomy "skrótu"? Wą... | margines
Cztery tomy to faktycznie nie skrót:) Ale są takie 2tomowe wydania "Nędzników", gdzie spora ilość została wycięta. Nie mówiąc już o tym co zrobili z jedną z ekranizacji... Ze świetnego serialu, który miał bodaj około 600 minut zrobili film, który ma 172 minuty.
Użytkownik: Czajka 03.03.2011 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: CZTERY tomy "skrótu"? Wą... | margines
Misiak ma rację, skróty się szerzą, a Nędzników zwłaszcza. Wręcz trudno upolować oryginał. Opowieść wigilijna też krąży skrócona - ja mam taką, jest okropna. Powycinane opisy jedzenia i w ogóle. :)
Użytkownik: Zbojnica 03.03.2011 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiak ma rację, skróty s... | Czajka
Do "mojej" księgarni trafiło ostatnio wydanie "Konika Garbuska" Jeroszowa z ilustracjami Szancera i w ogóle, ale oryginalny tekst pisany wierszem ktoś przerobił na streszczenie prozą. Nóż się w kieszeni otwiera na takie bezeceństwo!.Ehhh, musiałam się wyżalić ;-).
Użytkownik: Aquilla 03.03.2011 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Marginesku, zanim siądzie... | misiak297
Szczerze mówiąc w przypadku Nędzników pojawienie się wydań skróconych mnie kompletnie nie dziwi. Samo wycięcie esejów autora skróci tekst o jedną trzecią ;) A z rozmów moich i Zieloo można się było dowiedzieć, co obie myślimy o jego esejach ;)


BTW. Zna ktoś JAKIKOLWIEK sposób na dorwanie tego serialu. Próbowałam chyba wszystkiego, ale niestety jedyne co znalazłam to ten głupi skrót filmowy, w dodatku jeszcze z angielskim dubbingiem :(
Użytkownik: Ayame 03.03.2011 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ się moda na Nędznikó... | Aquilla
Ale ja nie podążam za modą i zaczęłam czytać na egzamin z literatury. :D Potem okazało się, że nie zdążę tego skończyć i wybrałam jakąś inną książkę z listy zamiast Hugo. Teraz sobie za to na spokojnie kończę. Jeszcze napotykałam niespodziewane problemy w stylu wyrwanych 20 stron III tomu (analogicznego tomu w którymkolwiek wydaniu nie mogłam znaleźć w żadnej okolicznej bibliotece i musiałam doczytać z Internetu) czy tego, że początkowo w ogóle nie mogłam dostać nigdzie ostatniego tomu.
Mogę wstąpić do wszystkich możliwych klubów, bo mi się bardzo podoba, ale najchętniej chyba do miłośników Javerta.
Użytkownik: Aquilla 04.03.2011 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja nie podążam za mod... | Ayame
Właśnie skończyłam Nędzników - coś pięknego :D . Uwielbiam Jana Valjeana, uwielbiam Javierta, tylko Mariusza nie mogę brać na poważnie, bo ta łajza jak dobrze policzyć podczas powieści trzy razy zgubiła swoją ukochaną :D . Powinien do niej doczepić karteczkę z adresem, tak na wszelki wypadek.
Użytkownik: Ayame 04.03.2011 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłam Nędzni... | Aquilla
Ja też skończyłam dzisiaj! Waham się między 5 a 6, na razie dałam 5, ale może podwyższę. Javert i Jan Valjean to dwie najlepsze postacie. Do Mariusza się nie mogę przekonać mimo chęci.
Użytkownik: misiak297 04.03.2011 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też skończyłam dzisiaj... | Ayame
A ja chyba najbardziej lubiłem Thenardierów:) Fajna parka:)
Użytkownik: mamzelka 05.03.2011 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja chyba najbardziej lu... | misiak297
A ja ich potomka, Gavroche'a :)
A propos, czy ktoś wie jak to się wymawia?
Użytkownik: Pola_6 04.03.2011 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Przeczytane w lutym:

1. Pantaleon i wizytantki (Vargas Llosa Mario)-(4)
2. Mistrz i Małgorzata (Bułhakow Michaił (Bułhakow Michał))-(5)
3. Studio Sex (Marklund Liza)-(4)
4. Raj (Marklund Liza)-(5)
5. Hamlet (Szekspir (Shakespeare William))-(4,5)
6. Proces (Kafka Franz)-(5,5)
Użytkownik: Janosik87 05.03.2011 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Dla mnie główną lektura lutego była "Futurospekcja". Czekałem na tę książkę i jestem z niej bardzo zadowolony. Z początku obawiałem się , że mi się nie spodoba ale mile się rozczarowałem ;)
Użytkownik: gosiaw 08.03.2011 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie główną lektura l... | Janosik87
Życzę Ci, żeby więcej książek tak Cię "mile rozczarowywało" (fuj, jak ja nie cierpię tej ohydnej i pozbawionej sensu frazy), nie tylko wydawnictwa Solaris. ;)
A może miałbyś ochotę ocenić ulubione książki i upublicznić oceny? Wtedy jeszcze lepiej poznamy Twój gust. I ofertę wiadomego wydawnictwa, nie wychodząc z serwisu. :/
Użytkownik: mamzelka 05.03.2011 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Mój czytelniczy luty, z sesją w tle:
Pejzaż w kolorze sepii (Ishiguro Kazuo) (3,5)
Mały Brat (Doctorow Cory) (5,5)
Niech wieje dobry wiatr (Olsson Linda) (4,5)
Wszystko za życie (Krakauer Jon) (4,0)
Biała gorączka (Hugo-Bader Jacek) (4,5)
Użytkownik: yantri 06.03.2011 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Sama się zdziwiłam,że tak niewiele:

Akademia wampirów (Mead Richelle) - 4.5
Olbrzymie kości (Beagle Peter Soyer) - 3.5
Festiwal Radości (Higgins Clark Mary, Higgins Clark Carol) - 4.0
Mutant (Cook Robin) - 4.5
Użytkownik: ktrya 08.03.2011 09:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
1. Cała jaskrawość - Edward Stachura
2. We własnym gronie - Mari Jungstedt
3. Szukając Noel - Richard Paul Evans
4. Humor z ambony - Wiesław Przyczyna
5. Trucicielka - Eric-Emmanuel Schmitt
6. Więzień - Jesus Sanchez Adalid
I zaczęłam słuchać Angelologii - Danielle Trussoni
Użytkownik: Suara 10.03.2011 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam:) | veverica
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Jestem z Wami zaledwie od miesiąca i na razie przekopuję się przez zawartość i możliwości biblionetki. Spojrzałam do tego wątku i mam pytanie do Don Syren. Kim jesteś, i co robisz w życiu, że masz czas na przeczytanie 1.27 książki dziennie?
Patrzę na Wasze wpisy i frapuje mnie ci robicie prywatnie. Czy pracujecie 8 godzin, dojeżdżacie do pracy, robicie zakupy, może gotujecie, odprowadzacie dzieci do szkoły, wychodzicie z psem na spacer, prasujecie, czasem sprzątacie i może pomagacie komuś sprzątać a może studiujcie i przynajmniej raz na jakiś czas czas powiniście się uczyć? Jeżeli robicie choć część z tego co opisałam to jakim sposobem macie czas żeby tyle czytać. I czy w ogóle sypiacie? Ja mam pracę, dom, chodzę raz na czas do kina i do filharmoni, spaceruję, jeżdżę na rowerze, intensywnie pływam i udaje mi się przeczytać zaledwie około 45-50 książek rocznie! (teraz czytam "Boże Igrzysko" więc mi średnia spadnie). Proszę, niech mi ktoś z Was to wyjaśni, ale tak z ręką na sercu, czy ta ilość przeczytanych książek to aby na pewno prawda czy może lekki snobizm, takie troszkę przechwałki i głaskanie ego w dobie powszechnej pogardy czytelnictwa. Jeżeli ktoś powie, że szybko czyta to tego nie kupuję.
pozdrawiam wszystkich
Suara
P.S
Nikogo nie chcę urazić, naprawdę chcę po prostu wiedzieć.
Użytkownik: misiak297 10.03.2011 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich bardzo s... | Suara
Witaj Suaro na biblionetce, miło Cię tu widzieć. Nie, tu nikt się nie ściga. Ten wątek służy temu, żeby jak zwykle powymieniać poglądy na książki. Wszyscy pracujemy i/lub studiujemy, wykonujemy jakieś czynności domowe, spotykamy się ze znajomymi itp. Nie jesteśmy maszynami do czytania książek. Natomiast czas na książki zawsze można znaleźć. Ja na przykład czytam w autobusach, czasem kiedy mam jakąś bezsenną noc. Poza tym niejako "zawodowo" zajmuję się czytaniem:) A są jeszcze audiobooki, których można słuchać wykonując zwyczajne domowe czynności. Niech Cię nie zdziwi duża ilość przeczytanych książek przez większość zgromadzonych na tym wątku osób - to nie snobizm. To fakty. I jeszcze raz powtarzam - tu się nikt nie ściga. Nikt Cię nie zlinczuje, jeśli przeczytasz jedną książkę w miesiącu.

Zostań z nami i rozgość się! Pozdrawiam.
Użytkownik: Pok 10.03.2011 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Suaro na biblionetc... | misiak297
Część osób czytających po 15+ książek miesięcznie akurat faktycznie może nigdzie nie pracować, lub mieć charakter mocno introwertyczny i cały swój wolny czas (np. 5 godzin dziennie) skupiać na czytaniu. W końcu nie każdy ma własną rodzinę, czy potrzebę wychodzenia ze znajomymi.
Użytkownik: Marylek 10.03.2011 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich bardzo s... | Suara
Zobacz tutaj, polecam i podpisuję sie pod tym cytatem: "Skąd macie czas, żeby tyle czytać?"
Poza tym pracuję, mało sprzątam, telewizji nie oglądam wcale.
Pozdrawiam! :)
Użytkownik: Suara 22.03.2011 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zobacz tutaj, polecam i p... | Marylek
Przeczytałam cały wątek. To prawda wszystko, już mi lepiej, i już mnie biblionetka czegoś nauczyła. Dziękuję.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 10.03.2011 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich bardzo s... | Suara
Ilość przeczytanych książek zależy też od rodzaju książki. Gdy czytałam na studia książki popularno-naukowe lub naukowe, zajmowało mi to sporo czasu. Od kiedy czytam dużo powieści: kobiecych, obyczajówek, kryminałów oraz książek dla dzieci i młodzieży, to faktycznie miesięcznie całkiem sporo ich się uzbiera.
Poza tym zrezygnowałam prawie całkowicie z oglądania telewizji. Jeżeli leci coś ciekawego, to patrzę. Ale jeżeli nic mnie nie interesuje, to wolę poczytać.
Użytkownik: M_Marta 11.03.2011 08:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ilość przeczytanych książ... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Ja od 3 lat nie mam w pokoju telewizora. Wyrzuciłam, bo zbierał tylko kurz. :-) Też zdecydowanie wolę poczytać i jest to bardzo fajna forma spędzania wolnego czasu i odpoczywania. Można się wyłączyć całkowicie i zapomnieć na chwilę o problemach. :-)
Użytkownik: Sznajper 10.03.2011 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich bardzo s... | Suara
0,78
Użytkownik: Suara 22.03.2011 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: 0,78 | Sznajper
Faktycznie 0,78, ja zawsze byłam lepsza z czytania niż z liczenia :-)
Dziękuję.
Użytkownik: Gocha1989{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 10.03.2011 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam wszystkich bardzo s... | Suara
Jak ktoś czyta 1,27 książki dziennie to dla mnie jest jasne że albo jest emerytem, albo jest na czyimś utrzymaniu i nie pracuje ani nie studiuje, bo choćby nie wiem jak szybko czytał to przy w miarę klasycznym stylu życia taki wynik jest nieosiągalny. No chyba że ktoś czyta tylko cieniutkie książeczki, wtedy pewnie byłoby to możliwe.


P.S. Jasne że to chwalenie się ilością przeczytanych książek jest jakimś tam snobizmem. :D Zwłaszcza teksty typu: "w tym miesiącu tylko 20 książek, słabiutko :("

:D
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.03.2011 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ktoś czyta 1,27 książ... | Gocha1989{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Z tym 1,27 to wyszło małe nieporozumienie - Don Kichot wylicza 22 tytuły, a luty miał 28 dni, więc wychodzi 1,27 dnia na przeczytanie jednej książki, a 0,78 książki na 1 dzień.
Ale jest możliwe przeczytanie nawet więcej niż jednej książki dziennie, tylko po pierwsze: nie codziennie raczej (i nikt tu nie twierdzi, że codziennie tyle czyta), a po drugie: trzeba przy tym pamiętać, że książka książce nierówna. Takie np. kryminały z serii "Kot, który...", mające ok.170 stron małego formatu, zbiorki poezji liczący 15-20 wierszy, czy mini-powieści Schmitta, to nie to samo, co potężna "cegła" popularnonaukowa czy zbiór szkiców filozoficznych/ socjologicznych.
A poza tym naprawdę są osoby szybko czytające, nawet jeśli to się wydaje niewiarygodne. Ja tak mam od dziecka - czytam całymi akapitami, i jeśli czytana literatura jest "zwykłą" powieścią, to po prostu widzę treść tego akapitu, jakbym oglądała film; tym sposobem lektura książki, powiedzmy, 300-stronicowej zajmuje mi np.4 godziny. Oczywiście nie działa to przy większości pozycji popularnonaukowych (choć też zależy to od gatunku - takiego np. Dröschera też "widzę" jak film przyrodniczy) i naukowych, nie działa przy esejach, przy książkach obcojęzycznych, i te wszystkie czytam wolno. Jeżeli większość mojego "menu" w danym miesiącu stanowią kryminały, lżejsze powieści obyczajowe i powtórki rzeczy już czytanych, albo jeśli mam urlop, podczas którego nie gotuję, nie prasuję itd., wcale nierzadko zdarza mi się osiągnąć podobny wskaźnik (tj. 3/4 książki dziennie). Ale przecież nie dla wskaźników czytamy, tylko na tej samej zasadzie, że jak ktoś lubi słodycze, to tak sobie odłamuje po kawałku czekolady... i nawet nie zauważy, kiedy zjada całą...
Użytkownik: alicja225 10.03.2011 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tym 1,27 to wyszło małe... | dot59Opiekun BiblioNETki
Z jednej strony zazdroszczę Ci tej umiejętności z drugiej z tego co pamiętam przy takim sposobie czytania nie pamięta się detali. A ja lubię zagłębić się w książce. Razem z detalami:). Pamiętam też, że moja pierwsza reakcja była identyczna jak Suary mam dowody;) Książkowe wspomnienia z lutego 2009:) Jak to możliwe, że oni tyle czytają? Byłam święcie oburzona i przyznaję, że zazdrosna o takie wyniki. Myślałam, że ten temat jest założony tylko po to, żeby się chwalić ilością przeczytanych pozycji. Suara ja tu jestem jakiś czas więc możesz mi wierzyć, że ten temat się przydaje. Poza tym Biblionetka wiele mnie nauczyła. Nie będę Ci mówić czego:) Może po jakimś czasie wymienimy się poglądami. Warto tu być:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.03.2011 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Z jednej strony zazdro... | alicja225
E, zazdrościć nie ma czego, bo to przecież żadna moja zasługa, tylko taka anomalia przyrodnicza :). A poza tym, masz rację z detalami - z części przeczytanych książek nie pamiętam kompletnie nic prócz tytułu, autora i ogólnie tematyki, zwłaszcza z takich, które ani mi się wyjątkowo nie spodobały, ani nie były wyjątkowo beznadziejne :). To nieco utrudnia życie, i dlatego wiele książek czytam po kilka razy, przy okazji zazdroszcząc każdemu, kto po jednym czytaniu pamięta nazwisko trzecioplanowej postaci, która się pokazała ledwie w kilku scenach oraz kolor kanapy stojącej w salonie głównego bohatera...
Użytkownik: nikosizina 10.03.2011 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Z jednej strony zazdro... | alicja225
Dużo mogą też czytać ludzie, którzy zawodowo zajmują się czytaniem: recenzenci, bibliotekarze, księgarze, pracownicy wydawnictw, dobrze by było jakby to byli też nauczyciele i wykładowcy itp. i tacy ludzie na pewno czytają dużo bo tyle czytać muszą. Co do "zwykłych" śmiertelników... uważam, że jest to możliwe, tym bardziej że są osoby, które poza wymienieniem książek piszą też krótką recenzję/opinię to znaczy, że ją przeczytali :)

A co do mnie to ja nie biję rekordów chyba, że te w drugą stronę ;) Ale to też różnie wypada, w styczniu nie przeczytałam ani jednej książki (w sensie czytałam, ale nie udało mi się skończyć - seriale były bardzo wciągające :P), natomiast w tym miesiącu kończę czytać już czwartą (seriale mają przerwę;)), a normalnie żyję i pracuję :)
Użytkownik: Suara 22.03.2011 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Z jednej strony zazdro... | alicja225
Prawdę mówiąc nie byłam zazdrosna o takie wyniki bo nigdy czytając książki nie zamierzałam pobijać jakichkolwiek rekordów. Czytałam zawsze wg.mnie dużo( nawet jak dzieci miałam małe), szczególnie w autobusie w drodze do pracy i z pracy. Niestety firma przeniosła siedzibę bliżej mojego domu i chodzę pieszo co uniemożliwia czytanie. Przynajmniej ja nie umiem :-). Możliwe, że ten ranking dopinguje do lepszej, bogatszej lektury ale tak z ręką na sercu sądzę, że niektórzy jednak się chwalą.Mam nadzieję, że mnie też biblionetka wiele nauczy bo jak mówi mój mąż "człowiek całe życie się uczy a głupi umiera".
Użytkownik: jakozak 10.03.2011 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ktoś czyta 1,27 książ... | Gocha1989{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
<Jasne że to chwalenie się ilością przeczytanych książek jest jakimś tam snobizmem>
To znaczy mam już więcej nie pisać ile przeczytałam, bo w przeciwnym razie jestem snobem?
To o czym mamy tu rozmawiać?
Użytkownik: Czajka 11.03.2011 03:41 napisał(a):
Odpowiedź na: <Jasne że to chwalenie... | jakozak
Może piszmy tylko procent normy w stronach - maj - 3251 stron. Wtedy nie trzeba będzie tłumaczyć różnicy między ilością książek a tytułami. :)
Użytkownik: juliannamaria 11.03.2011 08:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Może piszmy tylko procent... | Czajka
Też nad tym myślałam, ale akurat mam książkę z biblioteki, która ma prawie 500 stron, ale wydana jest dużym (wręcz olbrzymim!) drukiem. A to znów "podwyższa" statystyki.
Będzie się trzeba tłumaczyć z wielkości czcionki ;-))
Użytkownik: jakozak 11.03.2011 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Może piszmy tylko procent... | Czajka
:-)))))))))))))))))
Użytkownik: Marylek 10.03.2011 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ktoś czyta 1,27 książ... | Gocha1989{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
A dlaczego "chwalenie się"? A może po prostu informowanie?
Użytkownik: Neelith 10.03.2011 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego "chwalenie się... | Marylek
A ja to się nawet chwalę. W czasach "przed BiblioNETką" to sami wiecie - dobierałam lektury z różnym skutkiem, ale dopiero to miejsce pomogło mi ograniczyć liczbę "nieświetnych" książek i poznać co naprawdę dobre. Z czytanych kilkunastu książek rocznie zrobiło się ponad 40 i ta ilość będzie rosła bo mam wypchany schowek ;) Wygospodarowanie czasu na czytanie, co często nie jest łatwe, stanowi dla mnie sukces (może nie jest to właściwe słowo, ogólnie chodzi o powód do zadowolenia) więc nie widzę nic złego w chwaleniu się. A ponadto, ujawniając ilość i przede wszystkim jakość przeczytanych książek pomagamy sobie wzajemnie, rozwijamy BiblioNETkę, itp. Rzeczywiście, w większości jest to po prostu pożyteczna wymiana informacji.
Użytkownik: Zbojnica 11.03.2011 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego "chwalenie się... | Marylek
Jakoś rozmył mi się cel tej dyskusji...
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: