O tym, jak poezja może stać się dotykalna
Rzadko kiedy teksty krytycznoliterackie ukazują się nakładem popularnych wydawnictw – zazwyczaj publikowane są przez wydawnictwa uniwersyteckie lub istnieją tylko w czasopismach czy w internecie. Znak uczynił od tego wyjątek – i całe szczęście, bo dzięki temu taki rodzaj tekstu może trafić do szerszego grona czytelników.
A co rozumiem przez „taki rodzaj tekstu”? Analizę i interpretację innego tekstu literackiego – w tym przypadku wierszy wybitnego irlandzkiego poety, Seamusa Heaneya – w sposób również jak najbardziej literacki, mimo że o podłożu naukowym.
Jerzy Jarniewicz w swych jedenastu esejach na temat poezji Heaneya pokazuje, że czytanie sercem i zmysłami można połączyć z pracą badacza. Bada więc różnego rodzaju konteksty, od historycznego, przez geograficzny, po biograficzny, potrafi wyłuskać najbardziej ukryte znaczenia i powiązania, a jednocześnie widać, że twórczość Heaneya go po prostu, po ludzku zachwyca. Że ją „smakuje” i, jak wskazuje sam tytuł zbioru, dotyka jej i czuje ją. Dzięki temu ja, jako czytelnik, mogę zrozumieć z niej więcej, a jednocześnie zyskuję uzasadnienie dla własnego podchodzenia do poezji od strony zmysłów i emocji.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.