Dodany: 26.02.2007 14:47|Autor: martamatylda

"Tryumf pana Kleksa"


Trzecia część przygód pana Kleksa dzieje się głównie w jednej z baśniowych krain, zwanej Alamakota. To tam znaleźli się Bajdoci, którzy zaginęli w poprzedniej części ("Podróże pana Kleksa"), tam także trafia Adaś Niezgódka w poszukiwaniu swoich rodziców. Razem z panem Kleksem przeżywa wiele pasjonujących przygód i poznaje miłość swego życia.

Zachwycił mnie świat stworzony przez Jana Brzechwę. Alamakota zamieszkana jest przez trójnogich ludzi, którzy trudnią się hodowlą kur i eksportem jaj. Barwami narodowymi tego kraju są żółty, zielony i czerwony - jajecznica ze szczypiorkiem i pomidorami. Bohaterowie spotykają tam Alojzego Bąbla, znanego z "Akademii" psotnika. Pan Kleks podejmuje się naprawienia go i polepszenia świata. Brzechwa był w tym miejscu po prostu futurystą i wymarzył sobie świat, w którym sztuczni ludzie będą pomagać tym prawdziwym.

Autor na każdym kroku podkreśla wagę wyobraźni i radości życia. Bezgraniczne zaufanie pokłada w panu Kleksie, a więc w naukowcu.

"Nie lekceważcie bajek. Nie lekceważcie fantazji. Bez fantazji nie może powstać nic wielkiego. Alojzy pozbawiony jest wyobraźni. Dlatego właśnie może służyć ludziom, ale nigdy nad ludźmi nie zapanuje. Wszystko przewidzałem. Prawdziwy uczony nie stworzy nic przeciwko ludziom"[1].

Cały świat stworzony przez Brzechwę jest zaskakujący, barwny i niestały. Wydaje się, że czas płynie inaczej niż u nas. Ambroży Kleks jest genialnym naukowcem, optymistą, autorytetem dla wszystkich, którzy go spotkali. Ma swoje niezłomne zasady i zawsze ma nadzieję.

"Też pomysł! To tak, jakbyś zaproponował lwu, żeby został karaluchem! Ja - wolny, niezawisły umysł, miałbym włożyć na głowę ten garnek zwany koroną? Ja - Ambroży Kleks?!"[2]

Każdy dorosły, zmęczony życiem człowiek powinien przeczytać wszystkie trzy tomy "Pana Kleksa", powinien przypomineć sobie, że bez wyobraźni i fantazji nasze życie jest szare i płaskie.


---
[1] Jan Brzechwa, "Tryumf pana Kleksa", wyd. Czytelnik, Warszawa 1977, str. 258.
[2] Tamże, str. 262.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6838
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: miłośniczka 26.02.2007 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzecia część przygód pan... | martamatylda
U mnie wszytkie trzy książeczki o przygodach sympatycznego Pana Kleksa mają szóstkę. Obowiązkowo będę w przyszłości czytać moim dzieciom! :-)
Użytkownik: gregok 26.02.2007 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie wszytkie trzy ksią... | miłośniczka
Mnie podobała się tylko "Akademia....". Pozostałe części są znacznie gorsze.
Użytkownik: martamatylda 27.02.2007 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie wszytkie trzy ksią... | miłośniczka
ja też :) trochę to jak "Nie kończąca się opowieść", ale mniej tu żądzy władzy, wojen itp... spokojniejsza książka,dobra na odstresowanie :)
Użytkownik: MELCIA 04.02.2012 00:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzecia część przygód pan... | martamatylda
"Każdy dorosły, zmęczony życiem człowiek powinien przeczytać wszystkie trzy tomy "Pana Kleksa", powinien przypomineć sobie, że bez wyobraźni i fantazji nasze życie jest szare i płaskie."

Święte słowa! Podpisuję się pod nimi wszystkimi czterema kończynami (a gdybym była mieszkanką Alamakoty, to i pięcioma). Miałam ostatnio dołek i wyciągnęła mnie z niego właśnie lektura "Podróży Pana Kleksa" i "Tryumfu Pana Kleksa", bo te książki tryskają humorem, a Pan Ambroży jest sympatyczny i zaraża optymizmem. Dodam może jeszcze, że mam dwadzieścia lat i sięgnęłam po Brzechwę po dwunastoletniej przerwie :-)

Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: