Dodany: 15.02.2011 20:41|Autor: December

Czystość ukarana


Tessa d’Uberville. Bohaterka kostiumowych filmów i seriali, przy których wzdychają tysiące kobiet na całym świecie. Nie będę zaprzeczać, że zaliczam się do tego grona, ale zawsze oglądając pewne ekranizacje czuję niedosyt. Owszem, trzymają w napięciu, chwytają za serce, wyciskają łezkę z oczu. Co z tego, jeżeli bardzo często pozostają jednowymiarowe? Najważniejszą płaszczyzną staje się opowiedzenie historii ciekawie, od początku do zaskakującego końca, wszystko tu służy jednemu celowi.

Zastanawiające jest, że do tej pory nikt nie pokusił się o napisanie paru słów o powieści Thomasa Hardy’ego. W końcu to klasyka, chociaż obca, która zasłużyła sobie na to szlachetne miano.

Tessa d’Urberville jest córką wiejskiego domokrążcy, który niespodziewanie dowiaduje się o swoich arystokratycznych korzeniach. W jego życiu już niewiele może się zmienić, poza znalezieniem kolejnej wymówki dla pijaństwa i lenistwa, ale rodzina decyduje, że najstarsza córka powinna jakoś skorzystać z zaoferowanej przez los okazji. Tessa, prosta, piękna dziewczyna, czuje się zobowiązana wobec najbliższych, którzy przez jej nieuwagę stracili konia, a przez to jedną z możliwości zarobku. Dlatego, chociaż niechętnie, rozpoczyna pracę u swoich rzekomych krewnych, gdzie pada ofiarą uwodzicielskiego kuzyna.

Za tą banalną z pozoru historią, rozgrywającą się na dziewiętnastowiecznej angielskiej prowincji, skrywa się cała gama subtelności, aluzji, które otwierają kolejne drzwi dla nowych powiązań i interpretacji. Sama Tessa nie jest tylko zwykłą wiejską dziewczyną, ale uosabia mityczną kobiecość. Czasami można odnieść wrażenie, że narrator nie opowiada o niej, ale o jakieś bogini, która zstąpiła na ziemię, aby pokazać ludziom ciche piękno natury. Tessa nie pasuje do typowego wiejskiego krajobrazu. Arystokratyczna krew oraz niewielkie wykształcenie nabyte w wiejskiej szkole sprawiają, że czuje głębiej i więcej niż jej rodzice czy rówieśnicy.

Podobnie jest z pozostałymi bohaterami. Alec d’Urberville, niegodziwy uwodziciel, ucieleśnia obłudę nowej „arystokracji”, ludzi, którzy wkupili się w stare, zapomniane rody. Jego poprzednie nazwisko zostaje porzucone tak samo łatwo, jak przychodzi mu porzucenie kolejnej dziewczyny czy religii, która przez jakiś czas wyznaczała mu drogę. Angel Clare z kolei, chociaż jest synem konserwatywnego pastora, odrzuca narzucone mu przez społeczeństwo, Kościół i rodzinę wzory, aby poszukiwać własnej wizji szczęścia. Angel symbolizuje świat wchodzący w nową erę, która ma być wolna od klasowych uprzedzeń. Cóż z tego, jeżeli sam im ulega i pozwala, aby podwójne standardy dotyczące kobiet zraziły go do świeżo poślubionej Tessy. Dopiero czas, rozłąka i nowe doświadczenia pozwalają mu na nowo ocenić sytuację i zrozumieć swoje błędy.

Więc oprócz miłosnego trójkąta, mamy tu opowieść o zmieniającym się wiktoriańskim społeczeństwie, o stosunkach panujących pomiędzy przedstawicielami przeciwnych płci, o niemocy i uległości kobiet przy braku zrozumienia ze strony mężczyzn, o miejscu Kościoła i jego nauk w życiu zwykłych ludzi, o niesprawiedliwości, która może dotknąć każdego bez względu na to kim jest i co robi. Czyż Tessa nie była wcieleniem dobroci i niewinności, czy nie godziła się zawsze z tym, co przynosił los? Pomimo tego życie karało ją na każdym kroku, a ona cierpliwie znosiła kolejne razy. A kiedy pierwszy i ostatni raz znalazła w sobie siłę do buntu, doprowadziło to do takiej tragedii, w której ludzka sprawiedliwość mogła tylko zwieńczyć dzieło.

Powieść jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Precyzja opisów angielskich krajobrazów będzie ucztą dla tych, którzy potrafią je docenić. Są one niezwykle różnorodne i zawsze dopasowane do fabuły książki. Miejsce, pora roku, pogoda tworzą odpowiednią atmosferę dla każdej ze scen. Wprawne oko czytelnika wychwyci powtarzające się w całej powieści motywy czy symbole, które często zwiastują zwrot akcji.

Osiem okresów życia Tessy układa się w pasjonującą opowieść. Dla tych, którzy ujrzą w niej tylko piękną historię miłosną (zawsze jestem zafascynowana, kiedy odkrywam autora-mężczyznę, który potrafi tak subtelnie i prawdziwie oddać to, co dzieje się w kobiecej duszy) będzie to doskonały sposób na spędzenie paru nudnych wieczorów. Natomiast być może ktoś poświęci parę chwil i porozmyśla nad smutnymi losami Tessy d’Urberville.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4092
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: