Dodany: 14.02.2011 16:37|Autor: karreu

Czytatnik: OR

1 osoba poleca ten tekst.

Miasto nie jest wielkie (Pod kopułą)


Pod kopułą (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))

Uwielbiam Kinga. Poznaliśmy się dawno temu za sprawą Carrie i od tamtej pory co jakiś czas sięgam po jego książki. Nic nie dorówna wrażeniu, jakie wywarł na mnie debiut pisarza, ale zawsze czuję miłą ekscytację, gdy otwieram kolejny tom z jego nazwiskiem na okładce.

Kiedy kilka lat temu czytałam "Bastion" w tramwaju, jakaś dziewczyna na widok niemal tysiącstronicowej książki wydusiła z siebie "O k***a, ale cegła!" Najnowsza książka Kinga ma 922 strony w polskim wydaniu, dlatego obawiałam się, że wywoła na mnie wrażenie podobne do "Bastionu": przegadanej, przeładowanej i rozbuchanej. Zakończenie powieści o supergrypie rozczarowało mnie i miałam nadzieję, że tym razem po przebrnięciu kilkuset stron nie będę mieć poczucia, że wystrychnięto mnie na dudka. Nie mam.

Miasteczko w kształcie brudnej skarpety, Chester's Mill, zostaje odcięte od świata dziwną, przeźroczystą kopułą. Życie straciło wielu ludzi i jeszcze więcej zwierząt, ale to dopiero początek kłopotów. U Kinga zaczyna się od trzęsienia ziemi, po drodze mamy mnóstwo małych i większych tragedii oraz okropieństw, a całość kończy się epicką katastrofą. O ile na pojawienie się klosza mieszkańcy nie mieli żadnego wpływu, o tyle kolejne makabryczne wydarzenia są konsekwencją zła, które zalęgło się w ludziach: ich pychy, żądzy władzy, słabości i chciwości.

Bohaterowie Kinga są wiarygodni psychologicznie, choć wepchnięci w schematy. Od początku wiemy, kto jest dobry, a kto zły, komu mamy kibicować, a kogo nienawidzić (wiele razy w trakcie czytania mówiłam sobie Cholera, że też znowu spadłeś na cztery łapy, ty cholerny hipokryto). Bardzo ciekawy był dla mnie wątek Kucharza oraz jego żony Sammy i żałuję, że pisarz poświęcił mu tak mało miejsca.

Nie lubię w zakończeniach tego, że wszystko rozgrywa się na ostatnich 4 stronach; że to, na co oczekiwało się w napięciu przez bite 900 stron tekstu, nie wbija w ziemię. Taki jednak urok tego typu historii, można to wybaczyć. Tym bardziej, że rozwiązanie jest dosyć interesujące i trudno się powstrzymać przed przypomnieniem sobie, jak wyrywało się nóżki świerszczom (tak, przyznaję się).

King jest znakomitym rzemieślnikiem słowa. Pisze poruszające historie, analizujące zachowania ludzi w ekstremalnych sytuacjach. Kiedy pominie się wątki horrorowe, fantastyczne czy (jak w przypadku "Pod kopułą") sci-fi, zostaje nam znakomita diagnoza społeczna.

King to nie Vargas Llosa, ale będę do niego wracać, bo klimat jego opowieści jest magnetyczny, a jego wiedza o ludziach naprawdę olbrzymia. Mimo beznamiętnej narracji (duży plus za kilka autotematycznych wątków), emocje kipią z jego powieści. Z jego bohaterami można się utożsamić, bo kto z nas wie, jak zachowałby się w ekstremalnej sytuacji? I kto z nas nie poczułby dreszczu, gdyby przyszło mu pokutować za grzechy, które wszyscy mamy na sumieniu, a które wydają się tak drobne, że niewarte uwagi?

Ocena: 4.5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1225
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: