Dodany: 11.02.2011 18:02|Autor: kajusza

Nie tylko papier...> Audiobooki

2 osoby polecają ten tekst.

audiobooki


Ja tu jestem raczej nowa i nie do konca sie jeszcze orientuje czy w biblioNetce jest jakis system oceniania audiobookow. Taka mam prace (siedze duzo przy mikroskopie), ze slucham ich raczej duzo. Byloby cudownie jakby ksiazke mozna bylo oceniac osobno od jej wersji czytanej (bo czasem literatura jest zniewalajaca, ale czytana plasko i bez uczucia, czasem ksiazka srednia, ale bardzo sprawnie czytana).

Serwis biblioNETkowy odkrylam niedawno, ale zdazylam go juz bardzo docenic i polubic. Brakuje mi tu tylko tych audiobookow , choc moze po prostu nie moge ich znalezc. Bede bardzo wdzieczna za informacje.
Wyświetleń: 7537
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: LiiLuu 11.02.2011 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tu jestem raczej nowa ... | kajusza
Jak dla mnie bardzo ciekawa propozycja,popieram. Też dużo słucham audiobooków i stwierdzam, że odbiór książki może być różny przy różnych lektorach. Ja już mam grupę swoich ulubionych lektorów i wybieram tylko te audiobooki, które są przez nich czytane. A obecnie na rynku jest już wiele książek, zwłaszcza klasyki i lektur dostępnych w wersjach z różnymi lektorami. Dla kogoś nieobeznanego dobrze byłoby mieć dostęp do ocen/recenzji takich abooków.
Pytanie tylko jak to rozwiązać w praktyce :) Dodatkowe paski do oceny wersji czytanej... w niektórych przypadkach trochę by się ich namnożyło.
Użytkownik: jakozak 11.02.2011 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tu jestem raczej nowa ... | kajusza
W sumie przydałby się wątek: "Jaką książkę wysłuchałeś ostatnio"? Ja go nie założę, bo w ogóle nie słucham.
Przecież słuchanie to nie czytanie.
Użytkownik: Czajka 12.02.2011 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: W sumie przydałby się wąt... | jakozak
Ale na to samo wychodzi. Zapoznajesz się z tym, co autor chciał Ci przekazać - słowo po słowie. :)
Ja tam jestem przeciwna mnożeniu wątków i ocen. Książkę, którą mnie ktoś dzięki swojej uprzejmości przeczyta oceniam tak, jak przeczytaną samodzielnie. W sumie dużo jest czynników wpływających na ocenę - wydanie, druk, słabe światło, nastrój, hałas, tłumacz, lektor, okulary. Moim zdaniem nie ma sensu dzielić tego wszystkiego.
Użytkownik: jakozak 12.02.2011 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale na to samo wychodzi. ... | Czajka
Ja tylko tak. :-)
Mnie jest wszystko jedno.
Jednak wówczas wszystkie obejrzane w teatrze dramaty mogę ocenić, jako przeczytane książki. Wszak treść ta sama. :-)
Użytkownik: Czajka 13.02.2011 05:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tylko tak. :-) Mnie j... | jakozak
To dobre. W ogóle muszę Ci powiedzieć, że Marcelek w którymś tomie, nie pamiętam niestety, w którym, zastanawiał się nad ocenianiem audiobooków też. To znaczy właściwie właśnie nad dramatem i na ile interpretacje jest w stanie zmienić wartość samego dramatu. W sumie dobry aktor może zrobić coś z niczego, chociaż ja mam nadzieję, że tak się do końca nie da. Dramat jest jednak do oglądania w teatrze właśnie.
W każdym razie, słuchałam niedawno Zemsty w reżyserii Świderskiego i tak się zastanowiłam na jakiej podstawie oceniłabym ją z papieru. No, ale ja jestem nieznająca się za bardzo. Kiedyś znawcy studiowali utwory czytając nuty.
Jak to przełożyć na oceny? Doszłam do wniosku, że oceniam to, co mi w rękę wpadnie. Wiadomo, trafi się zły tłumacz - też się to odbije na ocenie. No ale co mam robić? Docierać do oryginału? Słuchać w różnych interpretacjach? :)
Użytkownik: Pingwinek 02.09.2018 01:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale na to samo wychodzi. ... | Czajka
Też byłabym przeciwna mnożeniu bytów. Jak piszesz, wiele czynników wpływa przecież na ocenę.
Użytkownik: Czajka 12.02.2011 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W sumie przydałby się wąt... | jakozak
I jeszcze chciałam dodać, tak mi się przypomniało. Autor do nas zawsze mówi, więc właściwie powinniśmy go słuchać. Jaki rytm wyczuwa się w Auteczku Hrabala, albo u Szostaka. Pewnego razu w czasie nalotu podczas wojny, Marcel Proust w nocy pobiegł do swojego znajomego zapytać go, jak brzmi pewne słowo po hiszpańsku. Jak brzmi, nie jak wygląda. Tak więc czytanie to przede wszystkim słuchanie. Ile razy jest tak, że kiedy wyjątkowo spodoba nam się jakiś fragment czytamy sobie na głos? Czasem pod pretekstem, że czytamy któremuś z domowników. :)
Użytkownik: kajusza 13.02.2011 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: I jeszcze chciałam dodać,... | Czajka
Ja odbieram audiobooki zupelnie inaczej, niż książki. Pewnie dlatego brakuje mi wyodrębnienia ich jako czegoś od książki osobnego. Jest to interpretacja dzieła, które zazwyczaj interpretowałabym sama. Dlatego brakuje mi ocen i recenzji czytanych wersji książek. Może faktycznie wątek na forum mógłby pomóc w ocenie jakości audiobooków.
Użytkownik: Sebiu 09.03.2011 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tu jestem raczej nowa ... | kajusza
Hmm ocenianie audiobooków to według mnie trochę nietrafiony pomysł. Ocenia się samą treść książki a nie tego kto ją czyta :) Może lepiej by zrobić bazę lektorów i wtedy dodać możliwość oceniania ich umiejętności.
Użytkownik: donata81 20.05.2014 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tu jestem raczej nowa ... | kajusza
polecam serwis Reklama usunięta, znajdziesz tam dużo audiobooków, będziesz mogła także je wypożyczać, a każdy zakupiony audiobook będziesz mogła ocenić. Spróbuj
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: