Dodany: 08.02.2011 21:14|Autor:
nota wydawcy
Szeregowy Iwan Czonkin w przeddzień wybuchu wojny pilnuje zdezelowanego samolotu w zapomnianej wsi, a w przerwach zastanawia się, jak to możliwe, że człowiek, jak naucza Darwin, powstał z małp, a nie na przykład z koni, tak ciężko się trudzących.
Chłopek-roztropek od zawsze pojawia się na kartach literatury i legend: czasem szlachetny jak święty Franciszek, czasem, niczym bajkowy głupi Jaś, zredukowany do morału. Nie wiedzieć czemu typ ten, Iwanuszka-duraczok, dość często materializuje się w przypowieściach rosyjskich: czy to, że zimy długie, czy że wsi dużo… Jeśli taki Iwanuszka wkroczy swoim lekko kołyszącym się krokiem do sennego, poczciwego, popijającego i fałszującego sprawozdawczość kołchozu – istnieje duże ryzyko, że czytelnik, który sięgnie po tę książkę, jeszcze długo będzie trzymał się za brzuch. Ze śmiechu.
[Polityka Spółdzielnia Pracy, 2011]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.