Pięknie o niezbyt pięknej historii
Zwyczajny facet - taki, jakich wielu: nie lubi mówić o sobie, nie skarży się, po prostu żyje obok Ciebie. Ilu takich Wieśków jak z powieści Kalicińskiej mijasz na ulicy? zapewne wielu - autorka w słowie wstępnym zaznacza, iż książkę stworzyła zauważona przez nią potrzeba. Faktycznie, zwyczajny facet dzięki Kalicińskiej otrzymał swoje pięć minut, jego głos został wysłuchany. Kalicińska posługuje się słowem bardzo sprawnie, jej książki czyta się lekko, niemal wchłaniając. To zdaje się dobrze, ale z drugiej strony budzi obawę, czy lektura nie jest po prostu lekkim czytadłem. Czytelnik otrzymuje zapis myśli i uczuć mężczyzny, jakich wielu - skrzywdzonego przez kobietę, ale cierpiącego w milczeniu, podczas gdy kobiety o swoich rozterkach i bólu potrafią opowiedzieć całemu światu. Autorce udało się przedstawić sylwetkę bohatera z doskonałą niemal psychologiczną wnikliwością. To nie zmienia jednak faktu, iż efektem końcowym jest historia zwykła, jakich wiele, pod tytułem "jak ci nie pasuje żona, to zmień ją na lepszy model". Czyta się gładko i przyjemnie, ale lektura jednak pozostawia pewien niedosyt - czy to musi być takie zwykłe i proste? Być może taki był zamysł autorki, w końcu to miała być historia o zwyczajnym mężczyźnie dla zwyczajnych ludzi. Mnie jednak zabrakło tu elementu świeżości, innego spojrzenia na temat rozpadu związku i rodziny, rozwodu niż... zwyczajny.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.