Dodany: 29.01.2011 21:17|Autor: misiak297

BiblioNETka> Spotkania BiblioNETkowiczów

5 osób poleca ten tekst.

Po spotkaniu w Katowicach 29.01.11


Kochani!

Już po spotkaniu u Campari w Katowicach. Co tu dużo mówić? Nie da się do końca opowiedzieć. Było wspaniale, świetnie się bawiliśmy, a od śmiechu bolą mnie żebra i złośliwa czkawka nadal nie opuszcza.

Wróciłem już do domu i to był naprawdę zwariowany powrót, gdyż ciągle z Seneką nie przestawaliśmy się śmiać:) Oto mała próbka rozmowy samochodowej:

Madame Seneka: - Patrz jak nam szyba paruje.
Misiak: - Dlaczego mówisz w liczbie mnogiej? Ja nawet nie mam prawa jazdy!

A teraz wypiszę troszeczkę smaczków spotkaniowych ku pamięci i ku uciesze - zarówno uczestników spotkania jak i tych, którzy nie mogli się zjawić. Wszystko skrzętnie wynotowałem.

Pierwsza sprawa - kwestia nicków. Jest bardzo prawdopodobne, że już nie uświadczycie na biblionetce Madame Seneki, Reniferze, a wreszcie Misiaka. Chodzą słuchy, że po spotkaniu Seneka chce sobie zmienić nick na Trawa (względnie Kamień), Reniferze zmieni nam się w Nieujarzmionego Mustanga, a Misiak zostanie Przybocznym Krzakiem bądź Chrobotkiem (przypomnienie dedykowane Senece). To ma również podkreślać niezwykłą więź między naszą trójką.

Druga sprawa - menu. Niewątpliwą gwiazdą wieczoru pod względem kulinarnym była niezrównana i rozsławiona na biblionetkowym forum pasta do krakersów. Dla mnie, Seneki oraz Reniferze (Villeno, żałuj, że Cię nie było! W Twojej intencji zrobiliśmy z Seneką minutę niejedzenia pasty) ten smak będzie porównywalny z magdalenką Prousta (choć przypuszczam, że gdyby Proust był na imprezie, to by zmienił koncepcję swego dzieła i powstałaby pochwała czasu wynikła z konsumpcji nie magdalenki a pasty z kaparami). Pasta krakersowa biła rekordy popularności, została wyskrobana z miseczki do czysta. Przy czym - bądźmy szczerzy - Reniferze, Seneka i Misiak mieli w tym swój znaczny udział.

Inne osobliwości menu:

- ciasteczka ze szpinakiem, które szpinaku wcale w sobie nie miały
- chipsy o smaku skórki kurczaka
- napój spriteopodobny Sprytny Zbyś przemianowany na Smutnego Zbysia
- pepsi, które tak samo smakuje pite z kubka, kieliszka i szklanki (testowane przez Zwariowaną Trójcę Pastolubów - Senekę, Reniferze i Misiaka)
- chrupki, których nie udało nam się zauważyć i w związku z tym zjadaliśmy je pospiesznie w progu mieszkania Campari zbierając się do wyjścia
- i mnóstwo innych wspaniałości, którymi można by wykarmić całą armię

Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdyby na spotkaniu zabrakło dyskusji o książkach. Ważne kwestie:

- czy Alex Kava/ Tove Jansson to kobiety?
- hatifnaty wywołujące nieokreślone drżenie u dziecka czytającego/oglądającego Muminki
- ubiór Prosiaczka (czy Prosiaczek nosił body?)
- jak wybór literackiego alter ego (np. Prosiaczka) wpływa na nasze życie i dlaczego to katastrofa
- dlaczego bohaterowie "Piątego dziecka" Doris Lessing są jak kapary

Osobny akapit należy się wszystkim kocim pięknościom (nawet tym, które nie raczyły się pokazać), które z taką gracją nam towarzyszyły, ćwiczyły, myły się i NAPRAWDĘ nie reagowały na walerianę, co niezwykle zasmuciło Senekę.

Na koniec - bardzo Wam dziękuję za wspaniałe spotkanie - spotkajmy się znów, kiedy podleczymy obolałe od śmiechu brzuchy, żebra i głowy, co?:D
Wyświetleń: 14874
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 47
Użytkownik: McAgnes 29.01.2011 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
:))))))))
Rewelacyjne podsumowanie, Misiaku :)
Od siebie dorzucę link do kilku zdjęć:
https://picasaweb.google.com/agnes.aqnes/Spotkanie​BiblionetkoweKatowice29012011#
(mam nadzieję, że będą dostępne dla wszystkich, świeżo utworzyłam album)
Przywiozłam 15 książek! :)
Użytkownik: Marylek 29.01.2011 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
Och, Mkisiaku, ale ładnie napisałeś! Ale zapomnialeś, że chrobotek to nie jest zwyczajny chrobotek, ale chrobotek reniferowy! Spójrz, jaki ładny: http://www.google.pl/images?client=opera&rls=pl&q=​chrobotek+reniferowy&oe=utf-8&channel=suggest&um=1&ie=UTF-8&source=univ&ei=T3lETfWlF8_oOc3tkYwC&sa=X&oi=imag​e_result_group&ct=title&resnum=2&ved=0CCcQsAQwAQ

Obiecałam zrobić listę obecności. Było nas 14 sztuk:
Mafia, Chen, Epa, Misiak, Madame Seneka, Neelith, Dot59, Miciuś, Mariola, Apanaczi, McAgnes, Reniferze, Campari, Marylek.

Cieszymy sie bardzo, że ujawniły sie dwie nowe uczestniczki spotkań - Neelith i Apanaczi - chyba nie zniechęciły się naszym szaleństwem, ból brzucha ze śmiechu przecież minie! :D

I jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Marioli! :D

Niniejszym ogłaszam też publicznie, że stęskniona Alicja225 pozdrawia wszystkich serdecznie, choć wirtualnie. :)

Jeść nie będę przez tydzień. Idę oglądać książki, których miałam nie pożyczać... ;-p
Użytkownik: misiak297 29.01.2011 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Mkisiaku, ale ładnie... | Marylek
"Idę oglądać książki, których miałam nie pożyczać... ;-p"

Boskie:D Miał mnie już brzuch od śmiechu nie boleć. A jak to zobaczyłem, zaś zacząłem się śmiać do bólu brzucha... grrrr...
Użytkownik: Marylek 29.01.2011 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "Idę oglądać książki, któ... | misiak297
Misiaku, zapomniałeś napisać, że Aldona Huxley była kobietą! ;)
Użytkownik: EPA! 29.01.2011 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Mkisiaku, ale ładnie... | Marylek
Człowiek jednak uczy się całe życie. Do dzisiejszego spotkania byłam przekonana, że chrobotek reniferowy jest żukiem...
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 29.01.2011 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
A ja znów przywiozłam wiecej książek niż oddałam. A potem się dziwię skąd te stosy książek. :)
Mam nadzieję, że następne spotkanie wkrótce. ;)
Użytkownik: EPA! 29.01.2011 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
Spotkanie było super! Jestem obolała ze śmiechu i przejedzenia. Ktoś słusznie zauważył, że jeśli każdy przybyły przyniósł tyle jedzenia, by pożywiło się 14 osób, to jedzenia było dla ??? No policzcie sami. Campari, dzięki za udostępnienie lokum. Choć to może nie jest odpowiednie słowo dla tego wspaniałego miejsca. Zawsze uważałam, że jeśli koty czują się gdzieś wyluzowane, to takie miejsce ma dobre fluidy. A koty - wszystkie trzy (choć spierałabym się co do ich prawdziwej liczby) - wyglądały na super wyluzowane, pokładając się wdzięcznie to tu, to tam... Nie muszę chyba dodawać, że nie wykazałam wystarczająco silnej woli, by nie pożyczyć kolejnych książek. Dziękuję Wam wszystkim i mam nadzieję, że nie będziemy zbyt długo zwlekać z następnym spotkaniem...
Użytkownik: margines 30.01.2011 00:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
Ty to jednak masz parcie na klawiaturę:P!

Ale tak po prawdzie to całkiem gitesowe to twoje sprawozdanie:)!

Rozłożyłeś mnie przytoczeniem tamtej scenki, coś o szybach było - bynajmniej nie naftowych:P
Oplułem monitor!
Użytkownik: Neelith 30.01.2011 00:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
Dziękuję za wspaniałe spotkanie, ciepłe przyjęcie mej skromnej osoby, ksiażki, pyszne jedzenie i wyjątkową atmosferę!

Oto kilka pamiątkowych zdjęć:

https://picasaweb.google.com/113006805051275860428​/SlaskieSpotkanieBiblioNETkowe29012011?authkey=Gv1​sRgCM7B6sKV1II_#
Użytkownik: Czajka 30.01.2011 04:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za wspaniałe spo... | Neelith
Jakie piękne zdjęcia! I tyle książek, jak na weselu po prostu. A co to było takie podłużne jak kluseczki i takie zawijane jak krokiety? :)
Użytkownik: janmamut 30.01.2011 05:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie piękne zdjęcia! I t... | Czajka
To, co wyglądem przypomina ryż z mięsem zawijany w liście kapusty? Nazywają to czajkami czy jakoś podobnie... ;-)
Użytkownik: Marylek 30.01.2011 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie piękne zdjęcia! I t... | Czajka
Zawijane są naleśniki-sajgonki. Seneka przyniosła. A podłużny był makaron w sałatce makaronowej (od McAgnes) i paluchy z ciasta z kminkiem (od Dot), i takie coś z takim czymś w środku, co ponoć nie było szpinakiem (produkcji Campari). :)

Rozczuliłaś mnie, Czajko: książek, jak na weselu, urocze! :D
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 30.01.2011 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
A muszę dodać, że ciasta są przepyszne. A dobroci było tyle, że aż nie spróbowałam wszystkiego. ;)
Użytkownik: Marylek 30.01.2011 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A muszę dodać, że ciasta ... | mafiaOpiekun BiblioNETki
A ja muszę dodać, że nie wszystkie ciasta zmieściły się na stole. Nie ma tam szarlotki od Epy i murzynka od Reniferze. Takoż przepysznych! :)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 30.01.2011 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja muszę dodać, że nie ... | Marylek
:)
Użytkownik: reniferze 30.01.2011 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
Było PIĘKNIE. Cudownie. Dziękuję wszystkim z całego serca, za tę niesamowitą atmosferę, za jedzenie, za udowodnienie, że nawet ja mam mięśnie brzucha - bo przecież coś mnie bolało ze śmiechu - za wszystkie książki, które wcale nie były przywiezione dla mnie, no i za tego Pratchetta, do którego nikt się nie przyznał, i teraz jest z powrotem mój :).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 30.01.2011 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
Przeuroczo było! Co prawda jak zwykle mam wyrzuty sumienia, że nie zdążyłam z każdym uczestnikiem spotkania porozmawiać, ale mam nadzieję, że w końcu kiedyś to nadrobię...
Specjalne podziękowania dla Campari za pozwolenie na zamienienie jej wspaniałego lokalu w jaskinię wymieniaczy książek i pożeraczy pasty!
A propos książek, liczył ktoś? My z Miciusiem przywieźliśmy do domu 11 własnych i 15 pożyczonych (zamiar niepożyczania niczego do chwili, aż nie pooddajemy wszystkiego, uległ zmianie na zamiar niepożyczania większej liczby, niż oddajemy, ale zdaje się, że te 15 wykracza również poza ten limit...).
Użytkownik: misiak297 30.01.2011 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeuroczo było! Co prawd... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja przywiozłem 1ną pożyczoną i to była Twoja, droga Dot, sprawka:) Ale na mnie "Opowieści z małego miasteczka" działają jak waleriana na koty:D
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 30.01.2011 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przywiozłem 1ną pożycz... | misiak297
Mam nadzieję, że mocniej niż waleriana na koty Campari :).
A propos tematów dyskusji, to było jeszcze o thrillerach Lee Childa, i o tym, czy scena z neonazistowską sektą z twierdzy ukrytej w lesie pochodzi z powieści tegoż, czy Alex Kavy. No więc sprawdziłam - na bank z Childa, jest to powieść "Umrzeć próbując".
Użytkownik: Marylek 30.01.2011 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że mocniej ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja też sprawdziłam. :) Skojarzenie z sektą, chociaż nienazistowską, wzięło mi się stąd: Łowca dusz (Kava Alex)
Swoją drogą jest to najsłabsza Kava, jaką czytałam, tej akurat nie polecam.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 30.01.2011 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też sprawdziłam. :) Sk... | Marylek
Kavy jeszcze w ogóle nie czytałam; jest w lokalnej bibliotece, ale zawsze mi się znajdzie coś, co akurat pilnie potrzebuję, albo ciąg dalszy czegoś, co właśnie oddałam, albo coś, co stoi na półce z nowościami i kusi... a przecież więcej niż 4 naraz (na dwie karty) nie weźmiemy - co prawda jako stałym czytelnikom zawsze oddającym książki w terminie z pewnością by nam pożyczono i dwa razy tyle, ale nawet te 4 raz w miesiącu to już poważny wkład w listę tego, co należy przeczytać w pierwszej kolejności...
Użytkownik: Marylek 30.01.2011 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Kavy jeszcze w ogóle nie ... | dot59Opiekun BiblioNETki
To jest sensacja, nie bardzo wysokich lotów, ale też nie jakis chłam. Można przeżyć bez znajomości tej pani. Ale gdyby coś dla odprężenia, na jeden wieczór i między jednym "must read", a drugim, to spóbujcie pierwszego tomu o Maggie Dotyk zła (Kava Alex), jeśli Wam się nie spodoba, oznaczać to będzie, że możecie darować sobie całą resztę. Bo Kava, choć sie stara, jednak jest nieco schematyczna. Lee Child, dla przykładu, jest znacznie bardziej zróżnicowany. A tego o sekcie nie czytałam.
Użytkownik: Marylek 30.01.2011 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeuroczo było! Co prawd... | dot59Opiekun BiblioNETki
Przywiozłam 24 swoje oddane +1 nieobecnej minutki +2 nieobecnej Neski oraz 5 pożyczonych. Bilans wydaje się dodatni, ale ponieważ sama oddadłam tylko dwie, to tak naprawdę znów jest przerażająco ujemny. Ech... :-/

Idę czytać. :-p
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 30.01.2011 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
I nie wspomniałam jak żałuję, że rozminęłam się z Campari. :(
Użytkownik: madame seneka 30.01.2011 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: I nie wspomniałam jak żał... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Misiaku, jesteś niezrównany ! Czytając Twoją relację ze spotkania śmiałam się tak, że łzy ciekły mi po policzkach, a mąż patrzył zaniepokojony... :-) Cudnie to opisałeś, muszę wydrukować i wkleić do albumu na pamiątkę. Nie przesadzę chyba, jeśli powiem, że było to jedno z lepszych spotkań, prawda ? A jeśli śmiech leczy, to zdrowie jak dzwon mam murowane do wiosny :-) Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Mam również prośbę do Reniferka o przepis na wilgotne ciasto i do Mariolki, której ciasta nie ośmieliłam się spróbować, zniechęcona lukrem, ale uległam namowom i przepadłam - było znakomite ! Miałam wpaść tylko na chwilę, a zostałam ponad cztery godziny :-) I zabrałam ze sobą nie tylko książki, ale przede wszystkim humor i radość, którą będę się cieszyć przez najbliższe dni (żeby nie powiedzieć : do następnego spotkania :-) Uściski dla wszystkich :-)
Użytkownik: ilia 30.01.2011 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiaku, jesteś niezrówna... | madame seneka
Cieszę się, że smakowało Ci moje ciasto. Był to piernik jabłkowy z Jamajki. Przepis mogę posłać na maila.
A tak poza tym, to mogę powiedzieć, że dawno tak się nie uśmiałam, jak słuchając Waszej tzn. Twojej, Misiakowej i Reniferowej "poważnej" dyskusji o chrobotku reniferowym, dzikim mustangu, kamieniu i trawie. Że nie wspomnę już nawet o rozmowach na temat Hatifnatów :) :) :)
Użytkownik: madame seneka 31.01.2011 06:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się, że smakowało ... | ilia
Nie dość, że pyszny, to jeszcze fantastycznie pobudza wyobraźnię - z Jamajki !!! :-)
Jeśli to nie kłopot, to bardzo proszę - przyślij mi przepis na maila :-)
Cieszę się, że rozbawiła Cię nasza "dyskusja" - ja się tylko do dzisiaj zastanawiam, do czego dodano środków halucynogennych - myślę, że chyba do tej pasty, bo najwięcej jej nasza trójka zjadła.
Użytkownik: misiak297 31.01.2011 07:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie dość, że pyszny, to j... | madame seneka
O tak, niebezpieczne są te kapary... Ja myślę, że to w nich były halucynogeny!
Użytkownik: McAgnes 01.02.2011 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie dość, że pyszny, to j... | madame seneka
A! Uroczyście i publicznie zaklepuję sobie "Księgę Diny", którą tak łakomie i pazernie zwinęłaś ze stolika i przytuliłaś do łona, zanim ktokolwiek zdążył rzucić choćby okiem na tytuł!
To znaczy zapisuję się w kolejkę, jeśli można. Kto właściwie jest właścicielem?
Użytkownik: madame seneka 03.02.2011 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: A! Uroczyście i publiczni... | McAgnes
Właścicielem jest Campari, a łakomie i pazernie ją zwinęłam, bo Mariola ją oddawała i pamiętała, że mam w schowku. Zaproponowała mi ją, a ja z akceptacją właścicielki niecnie i szybko wrzuciłam do torby :-) (Mariolko, wybacz - ciągle zapominam, jak teraz brzmi Twoje nowe imię :-)
Użytkownik: agatatera 30.01.2011 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
Zazdroszczę tak zwariowanego spotkania ;)

I wnioskuję (bez możliwości odrzucenia prośby) o przepis na tak szczególną pastę :D Może być na maila, jeżeli nie chcecie upubliczniać :p
Użytkownik: joanna.syrenka 30.01.2011 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
:)
> - dlaczego bohaterowie "Piątego dziecka" Doris Lessing są jak kapary

Sama jestem ciekawa!!!
Użytkownik: ktrya 30.01.2011 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Już po spotka... | misiak297
Ja tak po kryjomu i po cichu obserwuje Wasze spotkania, ale nie przypuszczałam, że mają aż tak sympatyczny i zabawny charakter. Książek faktycznie dużo było i widzę, że wymiana biżuterią też była, tak?

I nieświadomie, sprzątając w kuchni po przeczytaniu relacji zaczęłam rozważać kwestie ubrania Prosiaczka (jakie body, gdzie oni to widzą) ;D

Szkoda, że jestem taka nieśmiała na takich spotkaniach, bo może bym się kiedyś skusiła :)
Użytkownik: joanna.syrenka 30.01.2011 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tak po kryjomu i po ci... | ktrya
A to pasiaste, to co? Pidżamka? Body jak nic - chyba, że strój kąpielowy :)

Poza tym - na spotkaniach zawsze jest bardzo sympatycznie!!!
Użytkownik: ktrya 30.01.2011 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A to pasiaste, to co? Pid... | joanna.syrenka
No to właśnie wtedy mnie olśniło, bo nie wiem czemu, najpierw myślałam o leginsach czy kalesonach, potem kapnęłam się, że BODY i to pasiaste... :) I w dodatku ubrane na pajacyku (bo przecież paluszków u kończyn nie widać) ;P
Użytkownik: Jean89 08.02.2011 11:14 napisał(a):
Odpowiedź na: No to właśnie wtedy mnie ... | ktrya
Ostatnio znajoma na uczelni miała koszulkę z Kubusiem Puchatkiem i Prosiaczkiem. I tak mi się przypomniało to Wasze skojarzenie stąd, że się zapatrzyłam i mówię do drugiej znajomej: "Zauważyłaś, że Prosiaczek ma body?", na co ona: "Że co ma?", a minę miała boską :D
Użytkownik: Marylek 30.01.2011 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tak po kryjomu i po ci... | ktrya
Ja nie wiem, dlaczego nie miałabyś się skusić? Daleko nie masz. Zapraszamy! :)
Użytkownik: ktrya 30.01.2011 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie wiem, dlaczego nie... | Marylek
No właśnie kusicie tymi zdjęciami i relacjami... nie mówiąc już o tej dzikiej ilości książek, na których widok zawsze kwiczę (no prawie);P
Użytkownik: Marylek 30.01.2011 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie kusicie tymi z... | ktrya
Trzeba przyznać, że od książek uginają się stoły, prawie jak na weselu (jak mówi Czajka). Ale na anorektyzm też nikt z nas nie cierpi, nie da się ukryć. ;)
Następną razą przybywaj do nas! :D
Użytkownik: ktrya 30.01.2011 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeba przyznać, że od ks... | Marylek
Dobrze, postaram się :)
Użytkownik: alicja225 31.01.2011 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze, postaram się :) | ktrya
Postaraj się bo naprawdę warto. Mówię Ci to ja, która kwiczę (no prawie;) za każdym razem jak jest spotkanie. Jak myślisz ( ja przed pierwszym myślałam), że oni tam już tyle lat, i tacy oczytani, i wszyscy się znają to gdzie tam ja (nieśmiała może nie jestem, ale okrutnie zakompleksiona), to po prostu przestań myśleć, przejrzyj schowki i jazda...Dziękuję za fotki ( szalenie intrygujące te z biżuterią- handelek jakiś?). Nie chcę wyjść na marudę ale Jakozak to podpisywała zawsze zdjęcia i się wiedziało kto jest kto itd;). Ja tam pamiętam, ale dla osób, które nie bywają zdjęcia są takie hmm anonimowe? Kot spacerujący między książkami urzekł mnie całkowicie. Zazdrosna o wszystko! pozdrawiam wszystkich:) I dobrze, że się Neska znalazła:)
Użytkownik: alicja225 31.01.2011 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Postaraj się bo naprawdę... | alicja225
"(...) to po prostu przestań myśleć, przejrzyj schowki i jazda..."- gdybyś stwierdziła po przejrzeniu, że nie masz niczego dla nikogo to się nie martw (czasem się zastanawiam skąd oni wszyscy biorą te dziwne tytuły). Na spotkaniu nie trzeba mieć- trzeba być! W razie pytań, wątpliwości czy też ze zwykłej ciekawości kto tak paple polecam się na gg. Nigdy mnie nie widać, ale można się zdziwić jak często jestem:) Pozdrawiam!
Użytkownik: Marylek 31.01.2011 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "(...) to po prostu prze... | alicja225
"Na spotkaniu nie trzeba mieć - trzeba być!"

Nic dodać, nic ująć! :)
Użytkownik: ktrya 31.01.2011 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "(...) to po prostu prze... | alicja225
No właśnie się zastanawiałam jak z tymi książkami, bo to tak głupio bez książek. Czyli sprawdzić czego poszukają inni uczestnicy spotkania i im podkusić? ;-)

W porządku. ;]
A i dziękuję :)
Użytkownik: Neelith 31.01.2011 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Postaraj się bo naprawdę... | alicja225
Już uzupełniłam! Mam nadzieję, że nic nie pokręciłam bo padnę ze wstydu. W razie błędów krzyczcie!
A handelek był, owszem. Albo przynajmniej przymierzanie ;)
Użytkownik: Marylek 31.01.2011 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Już uzupełniłam! Mam nadz... | Neelith
Ja coś wiem! Zdjęcie nr 19, podpisane: Maja czy Miki? A na zdjęciu, na pierwszym planie kotka India, a za nią widać dwie białe łapki i coś czarnego nad nimi. To Miki! :D
Użytkownik: Neelith 31.01.2011 18:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja coś wiem! Zdjęcie nr 1... | Marylek
No tom trafiła! Zdjęcie niewyraźne, w dodatku wieczorem wszystkie koty są czarne czy jakoś tak, no i w ogóle... Już poprawiam ;)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: