Dodany: 20.01.2011 22:25|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Książka: Koty i ich sławni ludzie
Piechowiak Andżelika

3 osoby polecają ten tekst.

Oni mają koty czy koty mają ich?


Znalazłszy tę książkę w ofercie jednej z księgarń, postanowiłam ją nabyć z przeznaczeniem na prezent dla najbardziej zagorzałej miłośniczki kotów w mojej rodzinie, ale że i ja sama darzę te zwierzęta sympatią, uwielbiam oglądać ich zdjęcia i sama je fotografować, przed zapakowaniem podarku postanowiłam trochę go poprzeglądać. Otworzyło mi się na portrecie pięknego włochatego kocura, pod którym widniał dość intrygujący podpis: „Futrzany kretyn - czyli co o swoim kocie myśli Wojciech Mann”[1]. Naturalnym odruchem w tej sytuacji było sprawdzenie, czemuż ten sympatyczny człowiek tak nieładnie wyraża się o swoim pupilu. A skoro już przestudiowałam kocie refleksje pana Manna, zachciało mi się zerknąć na wypowiedź kolejnego znanego posiadacza kota (a właściwie, czy na pewno posiadacza? Czy to aby nie jest tak, jak mówi Katarzyna Adamik, że „one chyba generalnie mają wrażenie, że to my jesteśmy ich zwierzętami domowymi”[2] - i że przy tym mają rację…? ), potem następnego... i tak od łyczka do rzemyczka przeczytałam całą książkę w jeden wieczór. Czegoż tu nie ma!

Są historie rasowych piękności i przygarniętych z ulicy burasów, kotów-pieszczochów i kotów-złośników, kotów traktujących dom człowieka jak hotel z wiktem i opierunkiem i kotów stających się kolejnymi członkami rodziny…
Są próby analizy kociej psychiki, opowieści o kocich fanaberiach, zabawach i chorobach, o relacjach kocio-psich, kocio-kocich, no i oczywiście kocio-ludzkich.
Są dowcipy i aforyzmy z kotami w roli głównej oraz cytaty z literatury pięknej (wśród których moim ulubionym - od dawna zresztą - jest ten przytoczony przez Grzegorza Turnaua:
„- (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć?
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
- KOTY - stwierdził w końcu.- KOTY SĄ MIŁE”[3])
Są urocze zdjęcia kotów reprezentujących prawie wszystkie typy kociej urody, w najróżniejszych pozach i w rozmaitych dekoracjach.

No i przede wszystkim jest trzydzieści dowodów na to, że życie z kotem jest bogatsze, ciekawsze, pełniejsze (co nie znaczy, że nie bardziej kłopotliwe…), niż życie bez kota. No, właściwie dwadzieścia dziewięć, bo jedyny Wojciech Mann zaprzecza ewentualnym pożytkom z dzielenia mieszkania z kotem, o którego inteligencji jest „niezbyt wysokiego mniemania”[4]. Pozostali jednogłośnie twierdzą, że „zrozumienie kota i życie z nim to wyższy stopień świadomości”[5], że „świat koci jest kompletnie innym światem, on w cudowny sposób, z czego należy się cieszyć, a kiedy się zazębia, to iskrzy. I to iskrzenie daje niesamowitą energię”[6], że „koty są po prostu wszechświatem. Są nie do ogarnięcia, nie do zrozumienia. Przez swoją umiejętność bycia zauważalnymi, kiedy chcą i niewidzialnymi, kiedy mają innych dość, potrafią sprawić, że się za nimi ogromnie tęskni (…)”[7]. „A że sierść trzeba posprzątać? Co z tego? Odkurzacz kosztuje 200 złotych, a jaką cenę ma miłość i czułość, która budzi nas co rano i przy której zasypiamy”[8]… - podsumowuje Barbara Wrzesińska.

Lektura jest przeurocza, aczkolwiek płynącą z niej przyjemność nieco psują dowody na niedostateczną staranność, z jaką zespół przygotowujący książkę do druku przyłożył się do opracowania tekstu. Oprócz niezliczonych przecinków powtykanych w miejsca, gdzie ich być nie powinno, a nieobecnych tam, gdzie bez wątpienia należało je wstawić, i pewnej liczby zwykłych literówek, zdarzają się i brzydkie błędziska, wynikłe zapewne głównie z pokładania zbytniej ufności w automatyczne narzędzia sprawdzania pisowni („pijanego już z resztą dozorcę”[9], „żeby przechyliła się za nim pod kontem”[10], „pies rasy haski”[11], „30 parę kilo”[12]).



---
[1] Andżelika Piechowiak, „Koty i ich sławni ludzie”, Wydawnictwo Nowy Świat, Warszawa 2010, s. 171.
[2] Tamże, s. 141
[3] Terry Pratchett, „Czarodzicielstwo”, cyt. za: Andżelika Piechowiak, dz. cyt., s. 22.
[4] Andżelika Piechowiak, dz. cyt., s. 72.
[5] Tamże, s. 67.
[6] Tamże, s. 93.
[7] Tamże, s. 81.
[8] Tamże, s. 159.
[9] Tamże, s. 12.
[10] Tamże, s. 92.
[11] Tamże, s. 124.
[12] Tamże, s. 137.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2732
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Marylek 23.01.2011 07:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Znalazłszy tę książkę w o... | dot59Opiekun BiblioNETki
Mam to! Właśnie odebrałam z paczkomatu dwa dni temu, chociaż zamawiałam jeszcze w starym roku. I tylko zdjęcia przejrzałam na razie, ale cieszę się samym patrzeniem na okładkę. :) Teraz jeszcze poprawię sobie te nieszczęsne błędy, a potem zostanie mi już tylko czysta przyjemność.
Miau!
Użytkownik: Marylek 08.02.2011 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Znalazłszy tę książkę w o... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ewentualnym czytelnikom wyjaśniam, że kot pana Manna nie jest "futrzanym kretynem" dlatego, że zamiast pić "świeżą" - czytaj: cuchnącą kotu na kilometr nieodparowanym chlorem - wodę, woli odstaną, z konewki, być może z jakimiś pysznymi mikroorganizmami jako dodatek.

Do błędów dodaję: str 158: "...macie tu na około tyle drzew i pni,...". Coś tam jeszcze było, ale zgubiłam. Generalnie jednak, książka ma znacznie, znacznie więcej plusów, niż minusów. I jest godna polecenia nie tylko kociarzom! :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: