Dodany: 17.02.2007 00:29|Autor: margo888

Absolutnie genialna


Po książkę sięgnęłam z prozaicznego powodu. Wykładowca pedagogiki porównawczej podał listę lektur i nakazał wybrać jedną do przeczytania. Wśród owych lektur znalazła się powieść, w dodatku powieść o dość intrygującym tytule. Powieści czytać lubię, książki naukowe - już nie za bardzo, w dodatku zagadnienia pedagogiki porównawczej nie są, w mojej ocenie, zagadnieniami jakoś wielce porywającymi, toteż gdy akurat nie miałam pomysłu na to, co by tu poczytać, sięgnęłam po "Władcę much"...

Że będzie to powieść o dzieciakach pozostawionych samym sobie na bezludnej wyspie i próbujących utworzyć tam coś w rodzaju minipaństwa - wiedziałam. Wyobrażałam sobie tę książkę jednak nieco inaczej, a samego Władcę Much - jako dzieciaka, który ostatecznie obejmie władzę. Treść okazała się dużo mniej banalna.

Zaczyna się delikatnie, wprawdzie po katastrofie, ale tej się jakoś nie odczuwa. Dzieci są radosne, zadowolone z nieobecności starszych, nie ma w nich bólu czy strachu. Wyspa jest piękna, świeci słońce, są owoce, jest woda i jest pełno dzieci, z którymi można bawić się do woli. Następuje zebranie, wybór przywódcy i ustalenie podstawowych zasad. Potem te zasady są powoli wcielane w życie, dzieje się niewiele, trochę, nie, wcale nie trochę, ale bardzo drażni nas Ralf, szydzący z biednego Prosiaczka, drażni nas też Jack i widzimy, że coś jest nie tak, bo w końcu tego przywódcę wybrano jakoś tak bez większego uzasadnienia, bo cała przejawiona inteligencja wypływała ze słów Prosiaczka, oj, źle się dzieje, to widzimy. No i mogą nam się mylić imiona, a za nimi również postacie, bo jest ich tak wiele, a w dodatku sami chłopcy. I możemy się znudzić i tak sobie pomyśleć, że wiemy, co będzie dalej, że wybór okaże się zły, że prawa nie będą przestrzegane, że coś się poplącze i będzie coraz gorzej i gorzej i w końcu to minispołeczeństwo się zupełnie rozsypie. Że będzie to opowieść o tym, jak trudno budować i trzymać w ryzach społeczeństwo i o tym, jakie są konsekwencje nieodpowiednio wybranej władzy. A tytułowy Władca Much - czyżby to miał być Ralf, który nie będzie umiał wywiązać się z powierzonego mu zadania, a przy tym będzie niecnie wykorzystywał swoją pozycję (bo sami przyznacie, że Ralf na początku nienajlepiej się zapowiadał)? Nie wiem, jak innym, ale mnie w tym momencie powieści wydawało się zuchwale, że niczym szczególnym mnie ona nie zaskoczy, że chyba jest przereklamowana, owszem, mądra, poruszająca ważne tematy, ale w gruncie rzeczy nudna i schematyczna. I wtedy pojawił się strach, początkowo wyśmiewany, ignorowany, potem coraz bardziej natarczywy i wszechobecny. A za strachem coś jeszcze. A może to coś było już wcześniej, tyle że dopiero strach przyniósł temu usprawiedliwienie, a co za tym idzie - wyzwolenie...

Oczywiście bardzo szybko zmieniłam zdanie. W jednej chwili, choć nie wiem dokładnie, w jakim momencie fabuły to się stało - książka ta przestała być dla mnie nudna i schematyczna. Była porażająca, przerażająca i wciskająca w to, na czym się akurat siedziało. I w absolutny sposób genialna. Władca Much przestał być taki jednoznaczny. Miał zarówno swoją fizyczną, jak i niefizyczną postać. Każdy widzi za nim coś innego, a ja myślę, że on był tym wszystkim, co my w nim dostrzegamy, co każdy z osobna w nim dostrzega. To był świński łeb, to był strach, to był zły przywódca i w końcu to był Zwierz. Ale czy na pewno tylko ten zwierz, który okręcał się na drzewach, który wychodził z morza, spadał z nieba, czyhał na chłopców na górze? Czy może także jakiś inny...? Wieloznaczność tego słowa uderza swoją oczywistością jak obuchem...

Ta książka nie pozwala zasnąć. Ani o sobie zapomnieć. Zdecydowanie zachęcam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 45438
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: caance 21.02.2007 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Po książkę sięgnęłam z pr... | margo888
ja lubilam Ralfa od samego początku ;)
ale pod resztą podpisuje się całkowicie
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: