Dodany: 18.01.2011 10:04|Autor: Emeczka
Listowe opowieści
Coraz bardziej podobają mi się powieści w formie listów. Może dlatego, że bardzo lubię pisać i dostawać listy? A może dlatego, że w każdym z nas drzemie jednak taki wścibski stwór, którego aż skręca z ciekawości, gdy trzyma w rękach prywatną korespondencję. Zwłaszcza gdy podejrzewa, że za tą korespondencją kryje się jakaś tajemnica. I mimo że w przypadku powieści listowej mamy pełne przyzwolenie na czytanie cudzej korespondencji, to i tak temu czytaniu towarzyszy dreszczyk emocji. Bo przecież wkradamy się w czyjś intymny, tajemniczy świat.
Jednak moje upodobanie do powieści w formie listów nie było czynnikiem decydującym o wypożyczeniu i przeczytaniu tej książki. Często, kiedy mam wolną chwilę w pracy, przeglądam nowości, które wpływają do naszej biblioteki. Czasem trafiam na prawdziwą perełkę. Czasem na takie sobie czytadło. Czasem się zrażam, a czasem z takiej przypadkowej „znajomości” rodzi się wielka miłość. Do autora, do książki, do formy, w jakiej została napisana. „Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek” znalazłam właśnie szperając wśród nowości. Zaciekawił mnie tytuł. Poczytałam, o czym jest książka, a że lubię książki o książkach i literaturze, to kliknęłam „zamów”. I tak powieść trafiła w moje ręce. Nieco poczekała na swoją kolej. Ostatnio jakoś wszystkie książki muszą przejść swego rodzaju kwarantannę, zanim zacznę je czytać. Muszą nabrać mocy prawnej. He he. Ale warto na nie poczekać.
Mary Ann Shaffer i Annie Barrows stworzyły historię bardzo przyjemną w odbiorze. Główną bohaterką jest młoda pisarka, Juliet Ashton, która wsławiła się w czasach II wojny światowej cyklem zabawnych felietonów, dotyczących okresu wojennej zawieruchy. Poznajemy ją w chwili, gdy wydała swoją pierwszą powieść, którą promuje na różnego rodzaju wieczorkach literackich w całym kraju. Juliet jest samotną kobietą. Jej rodzice zginęli, gdy była nastolatką. Wychowywali ją krewni, szkoła z internatem i znajomi. Stanowcza młoda kobieta, uparta. Wie, czego chce od życia. Albo inaczej, wie, czego na pewno nie chce. Trzyma się tej swojej dróżki, trzyma się przyjaciół i stara się otrząsnąć z grozy wojny. Pisze listy. Pisze dużo listów i to przez ich pryzmat ją poznajemy.
Pewnego dnia otrzymuje przesyłkę. List od niejakiego Dawseya Adamsa. „Śmiał” do niej napisać, gdyż wszedł w posiadanie książki, która była jej własnością. Książki Charlesa Lamba, którego on uwielbia. Dawsey mieszka na Guernsey (wyspa niedaleko Wielkiej Brytanii). Na wyspie nie ma księgarni, a on pragnąłby „posiąść” większą ilość książek autorstwa Lamba. Prosi Juliet, by ta pomogła mu w poszukiwaniach. Traf chciał, że zwrócił się o pomoc do prawdziwej pasjonatki, która uwielbia ludzi, uwielbia im pomagać, zwłaszcza gdy ci kochają książki. A gdy taki miłośnik książek wspomni w swym liście o czymś tak zaskakującym, jak Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek, pomoc ma zagwarantowaną. Rozbudził ciekawość panny Ashton do tego stopnia, że zapragnęła dowiedzieć się więcej o stowarzyszeniu.
I dowiedziała się… O czasach wojny na wyspie. O związkach między okupantami a okupowanymi. O zawiłościach uczuć, sympatii i niechęci do Niemców, do ludzi w ogóle. Listy pełne humoru i ciepła, które dostawała od mieszkańców wyspy, zaraziły ją myślą o napisaniu o nich powieści. Ale żeby o czymś pisać, trzeba to poznać od podszewki. Zatem jedziemy z Juliet na Guernsey. Co tam znajdziemy? Czy warto było porzucić Londyn, żeby poznać najzwyklejszych w świecie ludzi? Warto było zostawić „luksusy”, wysoką kulturę dla zgrai rolników, „nieudaczników życiowych”, którzy ze strachu przed Niemcami założyli Stowarzyszenie Miłośników Literatury? Na to pytanie musicie poszukać odpowiedzi w powieści Mary Ann Shaffer i Annie Barrows.
Moim zdaniem, warto tych odpowiedzi poszukać. Powieść pisana jest językiem przyjemnym, łatwym w odbiorze. Dużo w niej ciepła, humoru, podekscytowania i tajemnicy. Poznajemy historię ludzi w czasach wojny. Ludzi, którzy zostali zdani na łaskę losu i okupantów, bo nikt im nie pomógł w tym trudnym czasie. To powieść urzekająca, pełna nadziei. I warto po nią sięgnąć.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.