Dodany: 16.02.2007 21:49|Autor: KiLLi4N

BEEEcząca sprawiedliwość


Ktoś zabił pasterza, a ponieważ nikt nie kwapi się z odnalezieniem sprawcy, do akcji wkraczają jego owce na czele z najmądrzejszą z nich, Panną Maple. Książka reklamowana jest jako filozoficzna powieść kryminalna. Wątek kryminalny owszem - jest, i to całkiem rozbudowany, z zaskakującym zakończeniem; natomiast wspomniana "filozofia" nie jest najmocniejszym punktem książki.

Autorka pozwala czytelnikowi zajrzeć za kulisy owczego stada, i to dosłownie. Poznamy myśli, zwyczaje, legendy i problemy rozmaitych wełnianych zwierzaków. Narrator doskonale opisuje sposób myślenia owiec, tak byśmy nawet przez chwilę nie zapomnieli, że to zwierzaki, a nie ludzie, są bohaterami książki. Konwencja jest bardzo udana, tyle że na dłuższą metę po prostu nużąca - ile można czytać o skubaniu trawy?

Owce, których przygody przyjdzie nam śledzić, są bardzo zróżnicowane - np. Panna Maple jest bardzo mądra, Biały Wieloryb ma doskonałą pamięć, Zora skacze po skałach (podobno ma kozicę wśród swych przodków), a czarny baran Otello pozuje na mrocznego. Postaci są dobrze wykreowane, choć niezbyt głębokie, no ale w końcu to owce.

Książka ma niezły początek, po czym następuje przydługi okres jej rozkręcania się, kiedy to nie dzieje się dosłownie nic. Niewiele brakowało, a po prostu odłożyłbym to czytadło na półkę, nigdy go nie skończywszy. Momentem przełomowym, gdy akcja nagle rusza "z owczego kopytka" jest pojawienie się legendarnego Melmotha Wędrowca, który wg mnie jest chyba najciekawszą postacią w książce i to właśnie jego myśli podciągnąć można pod miano filozoficznych.

Książka ciekawa i przyjemnie się ją czyta, poza początkową dłużyzną, która napisana jest trochę jakby na siłę. W miarę lekka i przyjemna lektura, ale nie spodziewajcie się po niej wielkich filozoficznych odkryć ani strasznych rewelacji. Jeśli macie za dużo czasu i potrzebujecie czegoś "odmóżdżającego", można rzucić okiem.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9750
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Korniszon13 18.02.2007 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś zabił pasterza, a po... | KiLLi4N
Mam ochotę spróbować, ale moje domysły potwierdziły się. Książka z podtytułem "Filozoficzna powieść kryminalna" nie będzie zbyt filozoficzna. To wygląda tak, jakby ktoś obawiał się, że może znaleźć się ktoś, kto nie będzie widział filozofii tej książki... Dlatego lepiej uprzedzić od razu, nie? :)
Użytkownik: major maga 14.04.2007 01:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś zabił pasterza, a po... | KiLLi4N
Przepraszam bardzo ale prosze najpierw przeczytac a potem krytykowac - to do korniszona chociaz oczywiscie a priori tez mozna... czemu nie? ale sprawiedliwiej jednak po lekturze... no moze i owieczkom daleko do Kanta (taki przyklad) ale chyba nie tak pojetej filozofii wypada tam szukac... krytykuje sie zawsze tak latwo prawda? :) filozofia jaka pojawia sie w ksiazce to generalnie sposob w jaki modelowe owce nastawione sa do swiata- poszukujace/ zadajace pytania/ ^dedukujace^/ budujace proste sylogizmy w ramach prowadzonego sledztwa itd. jakos mi sie to wydaje proste jak rowniez to ze Leonie nie probuje uczynic owiec spadkobiercami np. idealistycznej filozofii niemieckiej ;)czy jakiejkolwiek innej. To nie ta ksiazka. Tu stwierdzam wasza pomylke. A ^powazna^ filozofia jakie miewala slabe momenty ;)/ pamietacie dowody na istnienie swiata Moore/a? Owce filozofuja na swoj owczy sposob moze rzeczywisce troszke mozna sie tam dopatrzec filozofii analitycznej ;) ale budowanie jakiegos systemu filozoficznego z pewnoscia nie bylo celem Leonii. mnie ta ksiazka zafascynowala. ale szukac filozofii na miare powiedzmy Kanta w ksiazce Leonie to tak jakby szukac jakiejs ^owczej^ filozofii w wywodac Immanuela. zreszta moze to i sluszne ;) pozdrawiam
Użytkownik: jakozak 14.04.2007 09:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś zabił pasterza, a po... | KiLLi4N
Twoja wypowiedź jest bardzo interesująca. Sądzę, że MUSZĘ przeczytać tę książkę. :-)
Użytkownik: Kuba Grom 28.04.2013 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś zabił pasterza, a po... | KiLLi4N
Podejrzewam, że filozoficzność to chwyt marketingowy wydawcy, wynikający stąd że autorka skończyła filozofię. Akurat w tej części w ogóle brak nawiązań do filozofii, w drugiej części coś bardziej ale nie na tyle, aby nazwać książkę "filozoficzną".
Użytkownik: WszyscyByliOdwró​;ceni 12.06.2013 00:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś zabił pasterza, a po... | KiLLi4N
Odniosę się jedynie do dyskusji na temat "filozoficzności" tej książki. Według mnie ta warstwa filozoficzna jak najbardziej występuje. Przedstawiona jest ona w sposób typowy dla bajek, przemycona między wierszami, w takim sposób, że można spokojnie czytać nie zawracając sobie nią głowy, ale można też się wczytać i wtedy odkryjemy głębsze myśli, ciekawe refleksje. Owszem, nie jest to jakiś traktat filozoficzny, ale takowego nie można było się spodziewać. Samą książkę polecam każdemu, kto chcę przyjemnej, wciągającej, inteligentnej ale lekkiej, lektury
Użytkownik: Pingwinek 12.06.2020 01:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Odniosę się jedynie do dy... | WszyscyByliOdwró​;ceni
Zgadzam się, podtytuł właśnie przygotowuje na miłą rozrywkę z elementami (!) kryminału i filozofii.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: