Dodany: 17.01.2011 06:59|Autor: janmamut

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Ktryotelefon, czyli kontrtelefon dla Ktryi


Kolejna rzecz z serii całkiem nowych tłumaczeń mamucich. Ponieważ mogłoby być ekstremalnie trudne, od razu ze wskazówkami. Autora mamy w katalogu, utworu raczej nie mamy, jest za to syn autora.

1.
Numer to telefonu jest imię.
Rozumiemy to jak jeden mąż.
Przeżywając lęki olbrzymie,
Widząc przewód, co się wije jak wąż.

Dziesięć liter alfabetu nieważnych
Dziesięć cyfr, które rzucił los w świat.
Dziwne liczby spostrzeże uważny,
A na trumnach się piętrzy stos lat.

Ulegając szemrzącemu rytmowi,
Wnet odróżniać kolory masz chęć.
Możesz czarny być lub granatowy:
6-2-4-2-3-4-6-5.

Pośród tych numerów milionów
Łatwo dowiesz się, że dzwoniącym jest ten,
Kogo wskaże ci spis telefonów.
I odpowiedź przyjdzie, jak sen.

A już zwłaszcza w porze śródnocnej,
Gdy celowo nie dzwoni już nikt,
Możesz szczęki dostrzec naocznie,
Wybierając losowo ciąg cyfr.

Wyświetleń: 20460
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 50
Użytkownik: ktrya 17.01.2011 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejna rzecz z serii cał... | janmamut
Zagiąłeś mnie tym fragmentem, po przejrzeniu poezji XX wieku, typuję Mieczysława Jastruna
Użytkownik: janmamut 17.01.2011 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zagiąłeś mnie tym fragmen... | ktrya
Nie, aż taki podstępny nie byłem, by tłumaczyć polskiego autora na polski. Rzeczywiście jednak poezja XX wieku, choć u nas znana (nie ten utwór) raczej dzięki twórczości syna.
Użytkownik: ktrya 17.01.2011 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, aż taki podstępny ni... | janmamut
A to takie nowe mamucie tłumaczenie... hm... pomyślę nad tym jutro.
Użytkownik: ktrya 22.01.2011 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A to takie nowe mamucie t... | ktrya
chyba się poddaje, kompletny brak pomysłów na autora :(
Użytkownik: janmamut 22.01.2011 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: chyba się poddaje, komple... | ktrya
A w ogóle dlaczego kontrkonkurs jest w zaniku?

To może jakaś pomoc, bo sądzę, że rzecz ogólnie trudna. Jeżeli znasz jakieś elementy twórczości autora, to raczej ich nie widziałaś, lecz słuchałaś, w dodatku w oryginale, w utworach jego syna. No, dobrze: widziałaś wtedy tłumaczenie.

Użytkownik: ktrya 26.01.2011 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A w ogóle dlaczego kontrk... | janmamut
Żeby nie było, że zapomniałam... więc przejrzałam całą poezję naszej BiblioNETki, biografii poetów przeczytałam tyle, że mogłabym napisać pracę magisterską na ten temat, ale wciąż mi nie pasuje, jeśli mieli coś wspólnego z ekranem to byli nasi, czyli odpadają...

Więc pojawia się pytanie, czy ojciec i syn noszą to samo nazwisko? I może jeszcze krótka podpowiedź, z którego regionu świata pochodzą?
Użytkownik: janmamut 26.01.2011 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Żeby nie było, że zapomni... | ktrya
Tak, jak najbardziej to samo nazwisko. Syn znacznie bardziej u nas znany od ojca, jak już pewnie wiesz, z filmów.

A pochodzili z byłego imperium, które nas niewoliło.
Użytkownik: ktrya 29.01.2011 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, jak najbardziej to s... | janmamut
Przykro mi Mamucie drogi, ale poległam, po prostu za Chiny nie mogę rozpoznać autora. :(
Zdradź już tego ojca i syna i du... (trochę się rozpędziłam ;-)) a obiecuje, że jak tylko będzie coś z ich twórczości w mojej bibliotece to wypożyczę i nadrobię te zaległości...
Użytkownik: janmamut 29.01.2011 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Przykro mi Mamucie drogi,... | ktrya
Och, ducha u syna jest dużo. Zatem od końca. Syn to Andriej Tarkowski. W jego pełnych ducha filmach pojawiają się od czasu do czasu wiersze jego ojca, Arseniusza (Arsenija) Tarkowskiego. Jedynym kandydatem, by mógł być tam wiersz konkursowy, jest Moi Moskale: Wybór przekładów z poezji rosyjskiej od Puszkina do Ratuszyńskiej (antologia; Puszkin Aleksander, Baratynski Eugeniusz, Pawłowa Karolina i inni), ale nie znam tego i, prawdę mówiąc, wątpię, by akurat ten się znalazł. Tytuł wiersza jest już bez niespodzianek: "Telefony".

Dla porządku wiersz w oryginale:

ТЕЛЕФОНЫ



Номера - имена телефонов
Постигаются сразу, когда
Каждой вести пугаешься, тронув
Змеевидные их провода.

Десять букв алфавита без смысла,
Десять цифр из реестра судьбы
Сочетаются в странные числа
И года громоздят на гробы.

Их щемящему ритму покорный,
Начинаешь цвета различать,
Может статься, зеленый и черный -
В-1-27-45.

И по номеру можно дознаться,
Кто стоит на другой стороне,
Если взять телефонные святцы
И разгадку найти, как во сне,

И особенно позднею ночью,
В час, когда по ошибке звонят,
Можно челюсть увидеть воочию,
Подбирая число наугад.

Użytkownik: ktrya 29.01.2011 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, ducha u syna jest du... | janmamut
Wiedziałam, że jak ograniczę biblioNETkowe poszukiwania syna i ojca tylko do poezji to nie trafię. I że też to nazwisko mi się zbyt polskie wydawało, nie przykuwając większej uwagi na imię.
Ale szczerze powiedziawszy nie znałam wcześniej tych osobistości, więc wyrzutów sumienia nie mam, za to przyglądając się filmom syna, już znalazłam taki, którego obejrzenie bardzo wzbogaci moją wiedzę z pewnego przedmiotu dyplomowo-maturalnego.

Dziękuję za rozszerzenie horyzontów. Choć z literaturą rosyjską jestem bardzo do tyłu, może to wynika z pewnej niechęci do tego języka. A i zgodnie z obietnicą, sprawdziłam w bibliotece czy jest cokolwiek z ich twórczości. Jest, więc w najbliższym czasie idę wypożyczyć :)
Użytkownik: janmamut 29.01.2011 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiedziałam, że jak ograni... | ktrya
O! A można wiedzieć, który film i do jakiego przedmiotu? W każdym razie, gdyby to miał być "Stalker", lepiej przeczytaj najpierw Piknik na skraju drogi (Strugacki Arkadij (pseud. Jarosławcew S.), Strugacki Borys), by rozumieć, dlaczego przewodnik tak się boi.

A wiersz z założenia miał być promocją autora, więc myślałem, że duża porcja wskazówek zrównoważy hermetyczność. Tylko i tak wygląda na to, że w celu efektywnego promowania musiałbym sam więcej przetłumaczyć. I jeszcze doprowadzić do wydania. :-(
Użytkownik: ktrya 29.01.2011 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: O! A można wiedzieć, któr... | janmamut
Bardzo lubię filmy biograficzne, zwłaszcza dotyczące artystów -> Andriej Rublow. Przedmiot, jak się zapewne domyślasz to historia sztuki.

No więc na co czekasz, skoro potrafisz przetłumaczyć... Choć poezji nie czytuję, to chętnie bym sięgnęła po tomik rosyjskiego poety, w którym na pierwszej stronie pisało "z rosyjskiego przełożył mamut" :-) Rozumiem, że w posiadaniu masz oryginalne wydanie poezji tego autora?
Użytkownik: janmamut 30.01.2011 00:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo lubię filmy biogra... | ktrya
W sumie dopiero Twój konkurs uświadomił mi, że wiersze jednego z największych poetów rosyjskojęzycznych XX w. są na wyciągnięcie ręki i można do nich wracać nie tylko filmowo. Pożytki z konkursów są czasem zupełnie niespodziewane! :-)

Z tłumaczeniem to nie tak prosto. To zabiera dużo czasu. Można w wolnych chwilach napisać trochę do szuflady, ale gdyby tego miało być więcej, chciałoby się chociaż jakieś drobne pieniądze dostać. Sam mam tak w przypadku składu tekstów: nawet gdy uważam, że dostaję za mało, zawsze jest to okazja do doskonalenia swoich umiejętności. Tymczasem szanse na zainteresowanie kogoś wydaniem poezji rosyjskiej raczej nie są zbyt duże, zwłaszcza że te tłumaczenia byłyby dalekie od doskonałości.
Użytkownik: ktrya 30.01.2011 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: W sumie dopiero Twój konk... | janmamut
Z tym wydaniem to faktycznie byłoby trudno, bo obecnie na poezję rosyjską mody zbytnio nie ma, może jeszcze kilka lat temu było inaczej. W każdym bądź razie można byłoby kiedyś spróbować przy jakieś większej okazji, jubileuszu... A wiem, że znajdą się osoby zainteresowane takim tomikiem, gdyż jakiś czas temu ruszyło wyzwanie czytelnicze - Rosja w literaturze - w którym bierze sporo osób nie tylko z grona filologów rosyjskich, ale innych, którzy chcieliby zapoznać się z rosyjską twórczością, a przez które najprawdobodobniej zainteresują się bliżej. Więc w sumie nie do końca jest prawdą to co pisałam na początku, o tej modzie.
Użytkownik: asia_ 22.01.2011 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejna rzecz z serii cał... | janmamut
Faktycznie, coś skromny ten kontrkonkurs na razie. No to do dzieła:

2. Za to jeśli ktoś z dorosłych miał sposobność poznać intymną rzeczywistość telefonu, który zainstalowano na stacji i z powodu korbki uważano za pierwotną wersję gramofonu - widok ten budził zmieszanie nawet najbardziej nieufnych. Tak jakby Bóg postanowił poddać próbie całą ludzką zdolność podziału i utrzymywał mieszkańców M. w ciągłym ruchu wahadłowym między zachwytem i rozczarowaniem, zwątpieniem i rewelacją, do ostateczności, w której nikt już nie mógł ustalić na pewno, gdzie się zaczyna i gdzie kończy się rzeczywistość.

3. Nazajutrz rano powróciliśmy do St. Loo. Po przybyciu do hotelu P. zadzwonił do kliniki i kazał się połączyć z Nick.

4. Na szczęście nie wiedział, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Właścicielka Ichiriki utrzymywała to w tajemnicy i najzwyczajniej w świecie windowała cenę. Telefonowała do Doktora ze słowami: "Och, Doktorze, właśnie rozmawiałam z Osaką. Oferta brzmi: pięć tysięcy jenów".

5. — Jaśnie pani ciocia E. prosi panią do telefonu!
— Do telefonu?! — ucieszyła się A.
— A tak! — G. promieniała w tej chwili dumą — do telefonu! Wszyscy w całym mieście zazdroszczą nam, że mamy telefon.
Użytkownik: ktrya 22.01.2011 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie, coś skromny t... | asia_
3. Samotny dom - Agata Christie?
Użytkownik: ktrya 22.01.2011 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Samotny dom - Agata Ch... | ktrya
4. Osaka kojarzy mi się z Yasunari Kawabatą... Czy to Głos góry?
Użytkownik: asia_ 22.01.2011 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. Osaka kojarzy mi się z... | ktrya
3 - tak, byłam pewna, że poznasz Nick :)
4 - nie, próbuj dalej.
Użytkownik: ktrya 23.01.2011 00:02 napisał(a):
Odpowiedź na: 3 - tak, byłam pewna, że ... | asia_
4. to może Wyznania gejszy - Artura Goldena
Użytkownik: ktrya 23.01.2011 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. to może Wyznania gejsz... | ktrya
2. Sto lat samotności - G.G. Marquez
Użytkownik: ktrya 23.01.2011 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. Sto lat samotności - G... | ktrya
i 5. Godzina pąsowej róży - Maria Kruger
Użytkownik: asia_ 23.01.2011 00:56 napisał(a):
Odpowiedź na: i 5. Godzina pąsowej róży... | ktrya
Wszystko dobrze :) Skoro tak szybko Ci poszło, masz jeszcze dokładkę:

6. - I cóż tam macie? - zapytał sierżant przez radiotelefon.
- Czciciel Bachusa na dętce traktorowej - zameldował funkcjonariusz. Zabieramy do żłobka. Wezwijcie patrol z wozem.

7. - To nas doprowadza do celu mojego telefonu, to znaczy do przeprosin. Nie mam zamiaru ich unikać i nie chcę, żeby zabrzmiały nieprzekonująco - powiedziała oficjalnym tonem.
Zrobiło mi się smutno, ponieważ to zupełnie nie przypominało Prawdziwej Jade. Jade, którą znałam, z zasady unikała przeprosin, a jeśli była do nich zmuszona, to zawsze brzmiały bardzo nieprzekonująco. Ale ta Jade, z którą rozmawiałam, to była Jade-Winorośl (Strongylodon macrobotrys) z rodziny Leguminosae, daleko spokrewniona z zielonym groszkiem.
Użytkownik: ktrya 23.01.2011 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko dobrze :) Skoro ... | asia_
6. Toy Trek - Andrzej Ziemiański?
Użytkownik: asia_ 23.01.2011 16:31 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. Toy Trek - Andrzej Zie... | ktrya
Nie, chociaż autor z tej samej stajni ;)
Użytkownik: ktrya 23.01.2011 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, chociaż autor z tej ... | asia_
A to Pilipiuk A. - Weźmisz czarno kure?
Użytkownik: asia_ 23.01.2011 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A to Pilipiuk A. - Weźmis... | ktrya
Już prawie dobrze :D Cykl się zgadza, tylko tom nie ten.
Użytkownik: ktrya 23.01.2011 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Już prawie dobrze :D Cykl... | asia_
No to Kroniki Jakuba Wędrowycza
Użytkownik: asia_ 24.01.2011 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: No to Kroniki Jakuba Wędr... | ktrya
Też nie. To ten pomiędzy nimi.
Użytkownik: ktrya 24.01.2011 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Też nie. To ten pomiędzy ... | asia_
W takim razie Czarownik Iwanow ;)
Użytkownik: asia_ 24.01.2011 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie Czarownik I... | ktrya
Taaaaak! ;)
A dokładniej, króciutkie opowiadanie "Bestia".
Użytkownik: ktrya 24.01.2011 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Taaaaak! ;) A dokładniej... | asia_
Zgadywania konkretnego opowiadania zajęło by mi bardzo długo, nie mając własnego egzemplarza :)
Użytkownik: ktrya 24.01.2011 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko dobrze :) Skoro ... | asia_
7. Vicky: Dziewczynka, która stała się aniołem - Jacqueline Wilson?
Użytkownik: asia_ 24.01.2011 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: 7. Vicky: Dziewczynka, kt... | ktrya
Nie. Lepiej się przyznam, że to może być bardzo trudne do zgadnięcia - nie masz tego w ocenach, autorka jak na razie napisała tylko tę jedną książkę (kolejna jest zapowiedziana na sierpień), nie jest to też jakiś bestseller.
Tytuł może robić wrażenie popularnonaukowe, ale to powieść. Główną bohaterką jest nastolatka, córka naukowca. Klasyczny temat "nastolatka w nowej szkole" łaczy się z zawikłaną intrygą kryminalną (ja nadal nie jestem pewna, czy wiem, co się tam naprawdę wydarzyło). Książka jest pisana w specyficzny sposób, z masą odwołań do różnych źródeł i naukowych komentarzy. Sądząc po wypowiedziach na biblionetce, wywołuje to silne emocje u czytelników - albo odbierane jest jako jedna z głównych zalet książki, albo coś nie do przełknięcia. Mnie się podobało.
Ach, i wygląda na to, że nie tylko mnie akurat się ta pozycja przypomniała, bo najnowszy komentarz do tekstu z jej okładki pojawił się wczoraj ;)
Użytkownik: ktrya 24.01.2011 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie. Lepiej się przyznam,... | asia_
Chyba mam :) Wybrane zagadnienia z fizyki katastrof- Pessl Marisha
Użytkownik: asia_ 24.01.2011 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba mam :) Wybrane zaga... | ktrya
Ano masz :)
Użytkownik: argothiel 23.01.2011 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejna rzecz z serii cał... | janmamut
Nową dostawę książek dostałem, to może coś się znajdzie. :)

8. Było wczesne niedzielne popołudnie, gdy zadzwonił telefon.
J.
Nigdy nie zapomni tej rozmowy.
- Piłeś już? - zapytał.
- Jeszcze nie... bo mam dzisiaj jechać do szpitala do A. - odparł.
- To dobrze. Słuchaj teraz uważnie. Wsiądziesz teraz w samochód i pojedziesz do Warszawy na lotnisko. O 20.30 ląduje samolot LOT-u z Nowego Jorku, jest w nim człowiek, który ma dla ciebie pisemne gwarancje przyjęcia A. do Tulane University Clinic w Nowym Orleanie na operację przeszczepu szpiku, przyrzeczenie wydania wizy dla A. przez ambasadę USA w Warszawie oraz numer rezerwacji na lot A. do Nowego Jorku w piątek. Zarezerwowałem jej dwa miejsca w business class. Masz odebrać to wszystko od niego i bilet w Locie w Warszawie w poniedziałek rano. We wtorek sprzedasz samochód, dasz łapówkę w biurze paszportów i załatwisz, żeby ona miała paszport na środę. W czwartek odbierzesz wizę w ambasadzie, a w piątek wsadzisz A. do samolotu. Ja ją przejmę w Nowym Jorku i zabiorę do siebie, do Nowego Orleanu. Jest dawca szpiku. Załatwiłem sfinansowanie tej operacji, więc proszę, nie nawal. Zadzwonię we wtorek wieczorem - powiedział i odłożył słuchawkę.
A on stał jak osłupiały i trzymał tę słuchawkę jeszcze bardzo długo i upewniał się, czy wszystko pamięta, a łzy płynęły mu po policzkach, chociaż wcale nie był jeszcze pijany...
Użytkownik: ktrya 23.01.2011 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nową dostawę książek dost... | argothiel
Samotność w sieci - J.L. Wiśniewski
Użytkownik: argothiel 23.01.2011 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Samotność w sieci - J.L. ... | ktrya
Zgadza się.
Użytkownik: argothiel 23.01.2011 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nową dostawę książek dost... | argothiel
Dobra, mam coś fajnego. :>

9. DRRRRRRRRYŃ!
Łapię słuchawkę tak szybko, jak tylko potrafię.
- Cześć - wita mnie M., jego głos brzmi przyjaźnie.
- OK - mówię. - Gotów na drugi krok?
- Tak.
- Ostatnie dwie cyfry to dziesięć - Mówię szyfrem, chodzi mi o dwie cyfry, którymi numer następnej budki telefonicznej różni się od tej.
- Ostatnie dwie cyfry to dziesięć - powtarza za mną M. - Ile czasu ci to zajmie?
- Pięć minut.
Przebiegam dwieście metrów do budki Pac Bell na rogu, otwieram notatnik i zapalam latareczkę do podświetlania stron. Po prawej mam park z zagajnikiem sekwoi. Po drugiej stronie ulicy jest stary warsztat i szkoła podstawowa. Telefon umieszczony jest na słupie, osłonięty metalowym zadaszeniem, kable znikają u góry pośród gałęzi drzew.
Telefon dzwoni, łapię za słuchawkę, podkładam sobie kurtkę pod siedzenie i po turecku siadam na chodniku.
- Jak się sprawy mają?
- Sprawy nie mają się dobrze - wzdychając, odpowiada M. - Nie, sprawy wcale nie mają się dobrze.
Użytkownik: ktrya 23.01.2011 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra, mam coś fajnego. :... | argothiel
Popiół i diament - Andrzejewski Jerzy
Użytkownik: argothiel 23.01.2011 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Popiół i diament - Andrze... | ktrya
Zimno. Pac Bell to kalifornijski operator telefoniczny, akcja toczy się na zachodnim wybrzeżu, a autor też jest zaoceaniczny.
Użytkownik: ktrya 24.01.2011 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zimno. Pac Bell to kalifo... | argothiel
Jeśli jest to książka, którą znam to pasuje mi... Wygrać życie - R.L. Peyton ?
Użytkownik: argothiel 24.01.2011 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli jest to książka, kt... | ktrya
Nie znasz. Książka w ogóle praktycznie nieznana na BiblioNETce, a należy do moich najbardziej ulubionych. Nazwisko M-a jednak na pewno słyszałaś.
Użytkownik: ktrya 24.01.2011 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znasz. Książka w ogól... | argothiel
Prawa Murphy'ego - Bloch Artur ?
Użytkownik: argothiel 24.01.2011 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawa Murphy'ego - Bloch ... | ktrya
Nie, o M-ie było głośno w mediach swego czasu. Mogłaś ominąć, bo takie tematy bardziej facetów fascynują. ;) A książka w dużej części pasuje tematycznie do konkursu, jest duży wątek dotyczący telefonów, afery związanej z wielką firmą telekomunikacyjną i ze służbami specjalnymi... Tutaj jeszcze jeden fragment:

Jadąc przez Victorville M. dzwoni na numer podsłuchu.
"FIUUUUUU!"
Dla M. ten dźwięk zawsze przypominał odgłos gwizdania przez wilgotne wargi, wysoki ton linii czekającej na głos aktywujący pluskwę. Ton ma jedną funkcję. Gdy się skończy, rusza taśma nagrywająca rozmowę.
"FIUUUU!"
Ton się urywa. Głos jest znany M. równie dobrze, jak jego własny.
/Sukinsyny!/
M. słyszy rozmowę prowadzoną przez jego własnego ojca!
Więc przeczucie go nie myliło, musiało po prostu upłynąć trochę więcej czasu, by do tego doszło. Zdjęli podsłuch z Telteca i założyli go na linię należącą do jego taty.
Aż do Barstow rozciąga się pustynia, M. śmiga przez nią, zjeżdżając na pierwszą stację benzynową na przykurzonych peryferiach miasta. Tu jego komórka nie przyda się na nic. Wystukuje numer na klawiaturze aparatu w budce telefonicznej.
- Lew, idź do budki i oddzwoń do mnie - szybko mówi M. - Numer to...
Chodzi tam i z powrotem pod piekącym, pustynnym słońcem. Wreszcie telefon się odzywa.
- Pozbądź się wszystkiego!
Rozłącza się, dzwoni do taty.
- Idź do sklepu na Village. Zadzwoń do mnie z budki.
Odkłada słuchawkę, czeka na telefon.
- K., zaczynasz popadać w paranoję.
- Tato, właśnie słyszałem twój głos zarejestrowany przez pluskwę. Pozbądź się pieprzonego komputera!
Użytkownik: ktrya 26.01.2011 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, o M-ie było głośno w... | argothiel
To może Ścigany: Rozmowy z Kevinem Mitnickiem - Littman Jonathan? ;-)
Użytkownik: argothiel 26.01.2011 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: To może Ścigany: Rozmowy ... | ktrya
Zgadza się. :-)
Użytkownik: agnesines 27.01.2011 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejna rzecz z serii cał... | janmamut
10.
Telefony już były za moich sztubackich czasów, ale w pewnym momencie zmieniono skrzynki oznaczone wiązką promieni na skrzynki z syreną.
Kiedyś zwichnąłem nogę i leżałem w łóżku przez trzy tygodnie. Odwiedzali mnie koledzy i wyprawialiśmy harce z telefonem. Pewnego razu o głębokiej północy dzwoniliśmy do „Foki”, dyrektora naszej szkoły Chrzanowskiego (późniejsza Zamoyskiego).
Zbudzony ze snu Sznuk dopytywał:
- Proszę, jednym słowem (to było jego porzekadło), słucham...
- Tu dzwoni Towarzystwo Akcyjne Telefonów Cedergren. Zapytujemy szanownego abonenta, czy ma już na telefonie syrenę?
- Zaraz, jednym słowem – mówił zaspany głos – proszę poczekać, jednym słowem, tylko światło zapalę. Tak, owszem, mam już syrenę.
- W takim razie – grzmiał młody pierwotniak najbardziej oficjalnym głosem – Zarząd Towarzystwa Akcyjnego Telefonów Cedergren, prosi, aby szanowny abonent pocałował ją w dupę.
Użytkownik: agnesines 29.01.2011 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 10. Telefony już były za... | agnesines
Koniec konkursu, zatem i kontrkonkursu. Powyższy fragment to Tędy i owędy (Wańkowicz Melchior (pseud. Łużyc Jerzy lub Majewski M. P. Dr)).
Użytkownik: ktrya 29.01.2011 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Koniec konkursu, zatem i ... | agnesines
Kurczę ja tego fragmentu nie zauważyłam. Ale gapa ze mnie :( Ale raczej bym nie zgadła.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: