Dodany: 16.02.2007 15:59|Autor: AnulQa

"[...] w Europie tyka bomba zegarowa"


"Dzisiaj wiem, że w Europie tyka bomba zegarowa. Robi ona wyraźne tik-tak, tik-tak. Ale nikt tego nie słyszy. Czy nikt nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy?"[1] Kilka ze zdań kończących "Przełamać tabu" Waris Dirie. Ja chciałabym od niego rozpocząć.

Słysząc o FGM, myślimy: barbarzyńskie obyczaje, tortury, łamanie praw człowieka, zniewolenie kobiet, odebranie im seksualności lub zadajemy pytanie: co to w ogóle jest?! Więcej mówi nam "obrzezanie kobiet". Jednak znając fachową lub pospolitą nazwę, zawsze, powtarzam, zawsze!, dopinamy jej karteczkę z napisem "Afryka". Do głowy nam nie przychodzi, że okaleczanie damskich genitaliów może mieć miejsce obok nas: w naszym kraju, mieście, być może w mieszkaniu obok.

Autorka brutalnie wyprowadza nas z błędu! Ukazuje tragedie dzieci, dziewczyn, kobiet społeczności afrykańskich w kilku stolicach europejskich: Londynie, Wiedniu, Amsterdamie, Paryżu i Berlinie. We wszystkich sytuacja ma się dramatycznie. Waris przedstawia liczby, ogólny zarys problemu, podstawy prawne, lecz także pojedyncze nieszczęścia, co jest dość dobrym chwytem - pozwala zbliżyć się do problemu, być nie tylko obserwatorem, słuchaczem, lecz także emocjonalnie uczestniczyć w wydarzeniach.

Dość interesujące jest spostrzeżenie Waris, które możemy chyba potraktować jako taki pstryczek w nos, na temat poprawiania urody genitaliów przez białe kobiety. Czytając o bezprawnym obrzezaniu dziewczynek, naruszeniu ich praw, odebraniu jakiejś części życia, "burzymy się". Mamy ochotę rodziców i oprawców dorwać w swoje ręce i "wytłumaczyć" im, "co i jak". Gdy już pani Dirie dostatecznie podniesie nam ciśnienie krwi i temperaturę ciała, nagle bach! - przed oczami wersy opowiadające o operacjach plastycznych kobiecych genitaliów. "Afrykańskie kobiety są okaleczane, a Europejki dobrowolnie idą pod nóż. Trudno mi w to uwierzyć: tu, gdzie tak wiele osób oburza się na niektóre afrykańskie zwyczaje, kobiety z powodów estetycznych same dają się okaleczać."[2]

Między relacje autorka wplata zręcznie swoje uczucia, obawy, nadzieje, wspomnienia. Mogło by się miejscami zdawać, że Waris napisała tę książkę, by wyrzucić z siebie lęk, niepewność, znaleźć zrozumienie, współczucie i poparcie dla swoich działań; ma się przeczucie, że "Przełamać tabu" ma pomóc nie tylko nam zrozumieć problem, lecz także byłej modelce uporać się ze swoją przeszłością. "Dziecko nie potrafi samo się obronić. To zdanie dźwięczy w moich uszach przez cały wieczór."[3]

Książka naprawdę godna uwagi. Otwiera nas na problem obrzezania kobiet. "Przełamać tabu" nie jest jednak, jak wcześniejsze książki Waris, opowieścią; możemy traktować ją jako sprawozdanie ze śledztwa wzbogacone komentarzem i emocjami towarzyszącymi autorce. Pani Dirie konfrontuje także świat "afrykański" z "naszym" i pozwala nam, chociaż częściowo, zrozumieć FGM - jego przebieg, konsekwencje, korzenie (wbrew powszechnej opinii nie ma on początku w Koranie!), intencje rodziców, cele. Przeczytałam gdzieś, że jest to najbardziej intymna książka Waris Dirie. Zdecydowanie się zgadzam.


---
[1] Waris Dirie, "Przełamać tabu", tłum. Barbara Tarnas, Świat Książki, 2005, str. 163.
[2] Tamże, str. 125.
[3] Tamże, str. 104.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3632
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: sunset112 22.06.2010 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dzisiaj wiem, że w Europ... | AnulQa
Bardzo wnikliwa analiza, z którą w 100% się zgadzam. Zdumiewające są fakty, które Waris w tej książce odsłania. Książka zdecydowanie godna uwagi.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: