Dodany: 16.01.2011 01:27|Autor: ewelina_86

Książka: Jeden dzień Iwana Denisowicza
Sołżenicyn Aleksander

1 osoba poleca ten tekst.

Jednostka w szponach systemu


"Jeden dzień Iwana Denisowicza" jest dla mnie obrazem człowieka, który pogodził się ze swoim ciężkim losem i który wie, że nie wygra z decyzjami władzy. Czytając powieść można się dziwić, że bohater nie buntuje się przeciwko niesprawiedliwemu wyrokowi. Suchow jednak wie, że takich jak on skazanych za domniemane szpiegostwo jest w łagrze wielu. Bunt tu nie ma najmniejszego sensu, ponieważ może prowadzić wyłącznie do pogorszenia swojej sytuacji. Szuchow jest człowiekiem złamanym przez system, ale ma swoją dumę i zasady. Nie zniża się do poziomu "żebraków", którzy wybierają pety ze śniegu, ani tych, którzy rzucają się na każdą pozostawioną resztkę jedzenia. On potrafi o siebie zadbać, a nawet zarobić wypożyczając własnoręcznie zrobiony nożyk czy też szyjąc kapcie z łachmanów.

Można powiedzieć, że główny bohater jest "starym wyjadaczem", który w łagrach spędził już prawie osiem z zasądzonych dziesięciu lat. Współwięźniowie zdają się mu nawet zazdrościć, że do końca wyroku pozostało mu już tak niewiele. Wszyscy jednak wiedzą, że koniec wyroku Iwana Denisowicza nie jest niczym oczywistym. Jest raczej podobny do sennego marzenia, bo władza w każdej chwili może wydać kolejny wyrok, później następny, i następny… aż do śmierci. Ta wiedza jest powszechna, ale każdy katorżnik chce choć marzyć o powrocie do domu, do życia sprzed wyroku. Z drugiej strony, ten wspominany z nostalgią rodzinny dom dla wielu (w tym dla Suchowa) stał się przez lata miejscem odległym, obcym, nierozumianym. Skazańcy nie potrafią sobie wyobrazić życia w "nowym świecie", o czym świadczą m.in. rozmyślania Suchowa na temat malowania makatek. Dawne życie jest dla niego już tak odległe, że teraz za dom uznaje barak sto czwartej brygady.

Sołżenicyn przedstawił istotę radzieckiego systemu represji w pigułce. Opis jednego dnia można by niewątpliwie rozciągnąć na całe tygodnie, miesiące, lata. W obozie wszystko poddane jest rutynie, każdy dzień jest bliźniaczo podobny do drugiego. Suchow uznawany jest za jednego z lepszych pracowników, co zdaje się dla niego wręcz powodem do dumy. To zaangażowanie w wykonywaną pracę ma dla bohatera sens z wielu powodów: dzień szybciej mija, robi się cieplej i człowiek zapomina o mrozie, robi coś sensownego, a za dobrą pracę zostaje wynagrodzony dodatkową porcją jedzenia.

Aleksander Sołżenicyn za sprawą "Jednego dnia…" przeniósł mnie w świat zupełnie niewyobrażalny, choć znany z innych utworów literackich czy historycznych. Współcześnie może trudno jest nam utożsamić się z losem głodzonego katorżnika, który "zdradzony" przez swoją ojczyznę, zmuszany jest do pracy w odległych rejonach Syberii. Jednak nie wolno nam lekceważyć tego świadectwa, które w jakże obrazowy sposób ukazuje graniczne upodlenie człowieczeństwa. Jeden dzień spędzony w łagrze przez Iwana Denisowicza Szuchowa stanowi odbicie losów milionów syberyjskich więźniów.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1525
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: