Dodany: 14.01.2011 05:54|Autor: kocio

Nie tylko papier...> Czytniki

Skanowanie książek dla Kowalskiego


Skoro są czytniki książek elektronicznych, to przydałyby się także skanery do digitalizowania książek. Oczywiście najlepszym wyjściem jest stworzenie ebooka od razu w tej formie, ale na świecie jest już masa książek, która istnieje tylko w druku, albo wersja elektroniczna nie jest powszechnie dostępna.

Istnieją profesjonalne stanowiska skanowania książek, ale są one bardzo drogie. Są też zwykłe skanery, ale z kolei nie sa one wygodne ani szybkie w użyciu. Nie przeszkadza to istnieć specjalnym grupom - istnieje na przykład ciekawy projekt Biblioteki Śląskiej, Społeczna Pracownia Digitalizacji ( http://www.sbc.org.pl/dlibra/text?id=spd ), gdzie starsi ludzie jako wolontariusze całkiem sporo tekstów zdigitalizowali, ale w ten sposób nie da się ogarnąć całego problemu.

Tymczasem na targach CES 2011 został pokazany tani, ręczny skaner przeznaczony specjalnie do książek, ION Book Saver:

http://www.vancouversun.com/news/Publishing+indust​ry+headed+another+jolt/4099952/story.html

Tu można obejrzeć krótki filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=ruKtBEHGvwM

Wprawdzie trzeba ręcznie przewracać strony, ale podobno w ten sposób w 15 minut da się zeskanować 200 stron, a urządzenie ma w planach kosztować 149 USD, czyli mniej więcej tyle co tani czytnik, a więc będzie dostępne dla przeciętnego czytelnika.

Skanowanie to naturalnie nie wszystko - w jego wyniku dostajemy tylko szereg zdjęć w jakimś formacie, nie da się powiększać czcionki na stronie ani wyszukiwać tekstu w książce, a powstały plik jest stosunkowo duży, ale ten etap jest niezbędny żeby stworzyć sensownego ebooka, a na początek i tak lepsze zdjęcia niż brak wersji elektronicznej.

Ciekawe kiedy ten skaner trafi do sprzedaży detalicznej, czy cena się nie okaże nieco wyższa (choć nawet za 2 razy tyle to rewelacja), jak będzie z dostępnością w Polsce, czy nie wyjdzie na jaw jakas duża niedogodność lub usterka i jak się rozpowszechni... A jeszcze ciekawsze czy szykują się już kolejne tego typu tanie urządzenia do użytku osobistego.
Wyświetleń: 13605
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: airs 14.01.2011 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro są czytniki książek... | kocio
I to jest właśnie to czego najbardziej boją się wydawcy i dystrybutorzy e-booków ;)

Narzędzie jest - wszystko zależy do czego i w jaki sposób zostanie użyte!
Użytkownik: kocio 14.01.2011 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: I to jest właśnie to czeg... | airs
Wystrzał tej "brudnej bomby" planowany jest na czerwiec... Wtedy zobaczymy!

Ale w tym artykule, do którego podałem linka, akurat się nie boją - "przecież to jest to samo co skaner"... =}
Użytkownik: dagon 09.03.2011 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: I to jest właśnie to czeg... | airs
Hmm, powinni się obawiać.
Pytanie tylko co zrobią. Mogą albo zachęcić niską ceną i dużą ilością formatów do wyboru klientów, albo dorzucić jeszcze więcej zabezpieczeń i utrudnień dla klientów żeby ich całkiem zniechęcić od legalnego kupowania książek :)
Użytkownik: ma-ruda 17.01.2011 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro są czytniki książek... | kocio
Moim zdaniem zdecydowanie bardziej praktyczny jest skaner Plustek OpticBook 3600, cena od 900 zł:
http://www.ceneo.pl/75299
Od większości różni się tym, że obszar skanujący dochodzi do krawędzi, więc można bez przesadnego rozkładania książki bezproblemowo zdigitalizować, bez ryzyka np. rozklejenia czy uszkodzenia grzbietu czy niedokładnego zeskanowania środka. A poza tym jest bardziej tradycyjnym urządzeniem, nie wygląda jak to kosmiczne coś ;).
Użytkownik: kocio 18.01.2011 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem zdecydowanie... | ma-ruda
Oj, pozwolę sobie zupełnie się z tobą nie zgodzić co do tej praktyczności. Szukam akurat takiego urządzenia do pracy i brałem pod uwagę także ten model, ale w porównaniu z takimi skanerami jak Book Saver ma same wady:

- kosztuje 2 razy więcej
- trzeba się namachać ręką 2 razy więcej (każdą stronę skanuje się osobno, a nie 2 na raz)
- jest wolny - 7 sekund na stronę podawane przez producenta to 24 minuty na samo skanowanie 200 stron (nie licząc dodatkowego przewracania kartek), czyli ze 2 razy dłużej niż 15 minut (pewnie już z przewracaniem)
- książkę trzeba rozewrzeć na około 150 stopni, co jest nieprzyjazne książkom klejonym i nie pozwala uzyskać zupełnie płaskiej powierzchni od strony wewnętrznej

Wolę poczekać na premierę tego nowego typu - niekoniecznie akurat ION, ale na razie zapowiada się, że będą pierwsi na rynku. Jakby się np. pojawiło coś w cenie nawet Plusteka, ale z automatycznym systemem przewracania kartek, to już w ogóle wszystko, o czym można marzyć!
Użytkownik: moriakaice 18.01.2011 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, pozwolę sobie zupełni... | kocio
Kocio, czemu 150 stopni w przypadku OpticBooka? To powinno być 90 stopni - po to się chwalą małą krawędzią obudowy z tej strony. 150 to książka poważnie rozwarta, zbliżona raczej do skanowania dwóch stron jednocześnie (a wtedy czas byłby lepszy niż w przypadku produktu IONa). Chyba, że mówisz o Book Saverze, bo tam te książki faktycznie wyglądają tak, jakby je rozłożono do 150 stopni, a do tego wygląda, jakby się wbijało mocno w środek - weź sobie książkę klejoną, dwie płachty szkła i tak rozegnij ją gdzieś w 1/3 - może się okazać, że nagle będzie ona idealna do skanera kartkowego :P

No, i nawet jeśli urządzenie będzie kosztowało 150$ w USA, dolicz sobie do tego koszty wysyłki i VAT, jeśli chcesz sprawdzić. Tak na oko to pewnie koło 210-230$ by wyszło (ale pewnie i tak nie będą wysyłać do Polski - albo ja taki pesymista jestem).

Tym niemniej sam Book Saver, choć nie prezentuje żadnych rewolucyjnych myśli (można sobie samemu zrobić takiego Book Savera z wykorzystaniem tanich cyfrówek - np. wg projektu Bkrpr: http://bkrpr.org/ ), wygląda całkiem zgrabnie :)
Użytkownik: kocio 18.01.2011 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocio, czemu 150 stopni w... | moriakaice
Faktycznie, znalazłem ilustrację, gdzie widać, że bliżej 90 stopni (zasugerowałem się okładką): http://www.proline.pl/imgart/plustek_opticbook_360​0_plus_1.jpg .

Niestety czasem skanuję książki na skanerze o podobnej wysokości (tylko trochę niższym) i one się często ześlizgują, zwłaszcza te grubsze, za każdym razem położenie jest nieco inne, bo nie da się ręcznie identycznie ułożyć, no i wygięciom w żaden sposób nie przeciwdziałamy. W Book Saverze to wygląda na jakieś 120 stopni, a skanowanie w postaci rozłożonej książki przyciśniętej szkłem (albo jakimś pleksi) pozwala skanować bez przesunięć i bez wygięć. Wydaje mi się, że to rozsądny kompromis między dokładnością skanu a obciążeniem dla książki, zwłaszcza, że w profesjonalnych skanerach książkowych też wygląda to podobnie: http://photobusinessforum.blogspot.com/2009/05/boo​k-scanning-technology.html

Cena to jeszcze nie wiadomo oczywiście czy na pewno taka się utrzyma jak zapowiadają, ale Plustek kosztuje koło 270 USD, więc i tak wychodzi 40-60 dolców taniej.

A jak już jesteśmy przy fajnych skanerach, to jest prototyp takiego, w którym wystarczy tylko przekartkować książkę...: http://spectrum.ieee.org/automaton/robotics/roboti​cs-software/book-flipping-scanning No ale to dopiero pieśń przyszłości - zresztą tam też by się przydało automatyczne kartkowanie.
Użytkownik: moriakaice 18.01.2011 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie, znalazłem ilu... | kocio
Na tym zdjęciu z proline dalej jest 90 stopni (zobacz kluczowy fragment, czy to szycie/klejenie czy co tam jest na środku książki). To, że skaner położyli na poziomie, więc książka się pionowo nie mieściła, to zupełnie inna bajka. Wystarczy, że postawisz skaner na skraju biurka, a książka będzie sobie swobodnie opadała w dół i już.

Problem ześlizgujących się książek rozwiązujesz po prostu lekko przytrzymując książkę (tylko musisz mieć krawędź obudowy na tyle wąską, by jedynie margines wewnętrzny obcięła).

Nie negowałem, że OpticBook jest droższy, ale jedynie, że różnica może nie być znacząca (zwłaszcza, że nie wiadomo, jak wielką powierzchnię będzie obejmował Book Saver). Dalej - wypada policzyć, ile kosztowałyby nas tanie cyfrówki (używane) i zmontowanie całości - i mamy własnego Book Savera. I z każdym z tych urządzeń jest ten problem, że jeśli nie będzie tego górnego ramienia z aparatami i szkłem na jakimś ramieniu, to będzie można zrezygnować z kupowania hantli (skoro się chwalą, że 2 strony "robią" w 1 sekundę, to 200 stron książki wymaga 100 sekund samego skanu (niecałe dwie minuty); podają jednak realny czas - 15 minut, z czego wynika, że stronę zmieniasz w 8 sekund - a to długo)... Jakość skanów (zdjęć) może pozostawiać wiele do życzenia (choć, oczywiście, nie musi).
Użytkownik: kocio 18.01.2011 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Na tym zdjęciu z proline ... | moriakaice
Zaręczam ci, że przyciskanie grzbietów książki to też czynność fizyczna, po której bolą mięśnie dłoni... =} Mówię z praktyki, i to nie robiłem całych książek, tylko po kilkanaście stron. Dlatego bardziej wierze w takie leżące, ale oczywiście to się zobaczy w implementacji za kilka miesięcy.
Użytkownik: moriakaice 18.01.2011 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaręczam ci, że przyciska... | kocio
Zaręczam Ci, że nie w przypadku, gdy mamy te 90 stopni (co innego ze 180, gdy rozpłaszczamy książkę). I również mówię to z praktyki, większej niż po kilkanaście stron. I mówię Ci również, że podnoszenie tej górnej części w leżących nie jest zabawne (zwłaszcza, jak to jest cięższe) - również z praktyki.
Użytkownik: orkistr18 09.07.2012 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaręczam Ci, że nie w prz... | moriakaice
Witam

Nie wiem, czy ten temat jest jeszcze aby aktualny - minęło już trochę czasu :-) ale odpowiem i mam nadzieje, że ktoś to przeczyta i mi coś doradzi.
1. POB 3600 - moim zdaniem apsolutnie najlepszy skaner do książek, a to ze względu na konstrukcję.
Mam zamiar go zakupić, ale odstraszają mnie nie co negatywne opinie o autoryzowanych serwisach PT w Polsce.
2. Co do skanowania - ja akurat jestem niewidomy i przeskanowałem już tyle książek w życiu, że nawet nie pamiętam ich ilości. Miałem kilka skanerów, ale POB wśród nich wiedzie prym. Ktoś napisał, że nie można skanować dwóch stron jednocześnie, to oczywiście nie jest prawda, gdyż istnieje taka możliwość - jednak ja wolę postać przy robocie godzinę dłużej i mieć skany idealne - niż szybko skończyć i męczyć się przy czytaniu. No a, że trochę trzeba się namęczyć? nic nie przychodzi łatwo. Choć też bym chciał położyć książkę na skanerze i za godzinkę mieć skany. Jednak nie przesadzajmy: trzymanie książki i dociskanie jej do szyby skanera, to nie przerzucanie tony węgla, od tego nie dostaje się zakwasów.
Skaner jest fantastycznie skonstruowany - co jest (jak pisałem) jego największą zaletą i ma ogromny wpływ, kiedy skanuje książki, które nie są moją własnością. Kiedy książka jest moja mogę sobie pozwolić na jej totalne zniszczenie w celu zeskanowania bez ryzyka, że będe musiał coś komuś oddawać, czy płacić.
Tu jest niestety główny i duży problem - wydawnictwa nie bardzo palą się do wydawania (tak popularnych na zachodzie) e-booków. Kiedy dzwonię do wydawnictwa i opisuje sytuację, nie pomijając tego, że jestem niewidomy - odpowiedź jest przeważnie taka sama - brak pieniędzy, za drogie prawa autorskie. Może ja się nie znam i może tak jest faktycznie, ale z prostej kalkulacji wychodzi co jest tańsze w tworzeniu. A zasłanianie się nielegalnym rozprowadzaniem w internecie? No problem, kiedy książka jest tego warta - kupię i zeskanuję. Tyle, że niestety, ja takiej książki najprawdopodobniej na Allegro nie sprzedam - choć bardzo się staram i dbam o wszystkie posiadane książki.
3. I tak się trochę rozpisałem - przepraszam - jeśli to nie na temat i kogoś denerwuje, ale niestety sytuacja tycząca się książek elektronicznych w naszym kraju doprowadza mnie do pasji.
Pomoc - może ktoś z was - wie, czy istnieje jakaś alternatywa dla POB - nie tylko tańsza, ale PRZEDE WSZYSTKIM lepsza. Jeśli już kupować to coś dobrego.
Pozdrawiam, Wojciech
Użytkownik: airs 10.07.2012 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam Nie wiem, czy te... | orkistr18
Na skanerach specjalistycznych się nie znam, ale odpowiedź z wydawnictw, którą opisałeś jest nader zabawna. "Brak pieniędzy i za drogie prawa autorskie" - wstyd im się przyznać, że po prostu boją się nowych nośników, czyli ebooków. Od kilku już lat, wszystkie wydawnictwa używają formatu elektronicznego w procesie wydawania książek i nie stanowi to żadnego problemu (również finansowego) żeby równolegle utworzyć książkę w formacie elektronicznym. Powstają również całe biblioteki cyfrowe, które przenoszą na początek co cenniejsze zbiory w przestrzeń elektroniczną (polska FBC) korzystając też z dotacji unijnych.
Czyżby opłaty związane z prawami autorskimi były inne za egzemplarz elektroniczny niż za papierowy?
Ostatnio powstaje też coraz więcej platform zajmujących się dystrybucją formatów elektronicznych, również z zabezpieczeniami w postaci "znaków wodnych", więc to też już nie problem.
Pozostaje bariera psychologiczna i decyzyjna, którą wkrótce ogół wydawnictw przełamie (wide "Ossolineum") - jestem dobrej myśli.

PS. Nie napisałeś jakiej firmy to jest sprzęt - wujek Google nic sensownego mi nie podpowiedział.
Użytkownik: jrmo 29.07.2012 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Na skanerach specjalistyc... | airs
Zapewne chodzi o Plustek OptiBook 3600. Link do opisu: http://www.plustek.pl/skanery/skanery_do_ksiazek/o​pticbook_3600
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: