Dodany: 14.02.2007 20:28|Autor: toby5

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Inny kraj
Baldwin James

3 osoby polecają ten tekst.

Inny kraj, pragnienie miłości to samo


Jeśli ktoś ma nadzieję, że ludzie, którzy nas mijają, są do nas przyjaźnie i pozytywnie nastawieni, ta powieść szybko pozbawi go złudzeń. Czytałem przerażony ogromem ludzkich uprzedzeń, niechęci i wrogości do "innych". Książka słusznie ma charakter oskarżycielski, czarnoskóry autor, homoseksualista, chyba najlepiej wiedział, o czym pisze, z pewnością nie wyssał sobie tego z palca, ale najprawdopodobniej sam nie raz odczuł podobną wrogość.

Bohater pierwszej części w konsekwencji zaczyna nienawidzić i niszczyć samego siebie, rani i krzywdzi bliskich, co potęguje jego wstręt do samego siebie – błędne koło się zamyka. Nie dziwi fakt, iż bohater nie może sobie poradzić z samym sobą. To są chyba najboleśniejsze fragmenty tej książki.

Wielkie miasto, zagubieni ludzie, którzy chcą kochać i być kochani, ale nie potrafią, zamiast tego są zdrada, zazdrość, i znów te wzajemne uprzedzenia, i niemożność poznania i porozumienia się. Wszystko razem tworzy smutną i dość pesymistyczną całość. Jednak wciąż szukają, więc jest nadzieja (także dla nas), że coś znajdą...

"Potrącany tam ustawicznie człowiek tęskni do podobnych sobie istot, do ludzkiego dotknięcia. Nikt nie jest sam w Nowym Jorku, nad czym biada się powszechnie, a przecież walczy rozpaczliwie, aby nie zginąć pośród mąk samotności"*.

Jest też coś o Paryżu: "Paryż wydawał mu się miastem ponurej samotności. Ktoś, kto przedłuża tam swój pobyt, chce znaleźć jakiś dom, nie może winić nikogo za to, co się z nim dzieje. Na przekór legendom Paryż nie dostarcza wielu rozrywek, a te, których dostarcza, przypominają francuskie ciasto – są lekkie i bez treści, słodkie w smaku, a w żołądku wywołujące kwasy"**.

Miłość jest tu obecna w różnych konfiguracjach, także homoseksualnych. Pierwszy raz zetknąłem się w literaturze z tak szczerymi wypowiedziami na ten temat. Pozwalają zrozumieć, co czują dwaj zakochani w sobie mężczyźni, i że może to być szczere uczucie.

"- Widzisz, ludzie nie traktują poważnie związku między mężczyznami. Trudno o takich, co uwierzą w naszą miłość albo w szczere łzy przy rozstaniu. To ich zdaniem niemęska sprawa. Myślą, że bawimy się głównie po to, by ich szokować"***.

Tłumaczenie Tadeusza Dehnela wypada w dialogach drętwo i z początku irytuje, później trochę się poprawia, chociaż zdarzają się wpadki: "odemknął oczy", "prowiantu mamy moc", "wierzaj mi". Kto tak mówi?!

Dla ludzi przyzwyczajonych do cukierkowego obrazu miłości ta powieść może być gorzką pigułką, trudną do przełknięcia, może jednak tym bardziej powinni otworzyć oczy na to, że życie często różni się od romantycznych filmów. A kto woli żyć w nieświadomości, niech sięgnie po bajki dla dzieci. Tam zawsze bohaterowie "żyli długo i szczęśliwie".



---
* James Baldwin, "Inny kraj", tłum. Tadeusz Dehnel, wyd. Muza, 1998, s. 269.
** Tamże, s. 254.
*** Tamże, s. 264.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3966
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: