Dodany: 04.10.2004 21:25|Autor: Lauriann
Niezbyt anielski Anioł
Anioł... Dość ciekawe imię jak na chłopca. I to w dodatku chłopca, który jest rozrabiaką, sprawia trudności wychowawcze księdzu prowadzącemu szkołę. Ale ja pokusiłabym się o określenie go mianem "kochanego urwisa". Bo jak nie lubić Anioła?
A w dodatku Anioła, który ma także dobre cechy: pracowitość, chęć niesienia pomocy i ten zaraźliwy wigor i radość życia...
Kolejny raz mistrz Aleksander popisuje się doskonałą kreacją postaci i wydarzeń. Zabawny Anioł Pitou w sposób dość nieoczekiwany znajduje się w centrum wydarzeń rewolucyjnych. 14 lipca 1789 roku patrzy, jak rozwścieczeni paryżanie burzą symbol absolutystycznej władzy Francji: Bastylię. Widzi wiele śmierci ważnych urzędników. Czy jego młody, i prężny, ale jednocześnie naiwny i niedoświadczony umysł jest w stanie objąć i zrozumieć powagę wydarzeń, których jest świadkiem?
Spotykamy się tutaj z dobrze znanymi z "Józefa Balsamo" postaciami, takimi jak Gilbert czy też Andrea. Jak potoczyły się ich losy? Czy wszystko skończy się dobrze?
"Anioł Pitou" to pozycja, która w znaczny sposób przybliży nam dzieje rewolucji francuskiej, oszczędzając wielu godzin, które moglibyśmy spędzić nad encyklopediami.
Gorąco polecam!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.