Dodany: 05.01.2011 20:23|Autor: Alos

Całkiem udany klon


"Dolina Trwogi' to ostatnia powieść o przygodach genialnego detektywa Sherlocka Holmesa napisana przez Arthura Conan Doyle’a. W konstrukcji jest niezwykle zbliżona do pierwszej, "Studium w szkarłacie". Chodzi tu nie tylko o stronę techniczną utworu, ale także o umieszczenie akcji na dwóch kontynentach i podobieństwo wydarzeń.

Detektyw otrzymuje zaszyfrowany list od jednego z członków przestępczej organizacji genialnego zbrodniarza, profesora Moriarty’ego. Jednak przed wysłaniem informacji, jak go rozszyfrować nadawca ze strachu rezygnuje z całego przedsięwzięcia. Nie stanowi to jednak większego problemu. Dzięki niezwykłej umiejętności kojarzenia faktów Holmes sam dochodzi do tego, jak odcyfrować wiadomość. Informuje ona o planach popełnienia zbrodni na osobie niejakiego Douglasa z Birlstone. W chwilę po odczytaniu listu do mieszkania detektywa i doktora przychodzi inspektor ze Scotland Yardu z informacją, że poprzedniej nocy zabito wspomnianego w nim mężczyznę. Prosi o pomoc z uwagi na niezwykłość sprawy.

Powieść została napisana w typowym dla autora stylu, językiem łatwym i przystępnym, mimo że książkę wydano w latach dwudziestych. Czyta się ją szybko. Minusem jest natomiast konstrukcja. Znowu występuje podział na części: detektywistyczną i akcji. O ile jeszcze ta druga opisuje wszystkie ważniejsze wydarzenia – swoją drogą, niezwykle podobne do tych znanych ze "Studium w szkarłacie" – to pierwsza pozostawia spory niedosyt. Jest krótsza, o detektywie i jego przyjacielu mówi się tu o wiele za mało. Wątki kończone są za szybko. Bardziej przypomina to opowiadanie niż powieść w pełnym znaczeniu tego słowa.

Utwór napisany został już po wprowadzeniu w świat literacki postaci profesora Moriarty’ego. Akcja toczy się jednak przed jakimiś konkretnymi działaniami z nim związanymi. W tej opowieści pełni on rolę stosunkowo niewielką. O jego znaczeniu dowiadujemy się dopiero pod koniec. Poznajemy kolejne szczegóły z jego życia oraz skomplikowanych stosunków ze sławnym detektywem-amatorem, a także konstrukcję organizacji, którą stworzył i którą dowodzi. Dowiadujemy się też, jak traktuje swoich podwładnych.

Holmesa w powieści jest niewiele, tak samo doktora Watsona. Brakuje również dobrego opisu metod pracy detektywa. Wszystko skupia się na poszukiwaniach jednego przedmiotu, bo większość istotnych faktów poznajemy w dwóch ratach: od inspektora, gdy przychodzi po pomoc oraz na miejscu zbrodni. Brakuje również charakterystycznych dla cyklu o Holmesie dialogów głównych bohaterów, w których jeden uczy drugiego metod dedukcji, wyjaśnia nietypowe fakty i różne zdarzenia. Rozmowy tego typu pojawiają się w bodajże tylko w dwóch momentach.

Fabuła jest trochę naiwna. Cały utwór odarty został z oryginalności. Przypomina połączenie "Studium w szkarłacie" z którymś z opowiadań. Nie umniejsza to radości z obcowania z tą pozycją, jednak czyni z niej książkę przeznaczoną raczej dla fanów legendarnego detektywa. Pozostałym czytelnikom bardziej przypadnie do gustu któraś z poprzednich powieści.

"Dolinę Trwogi" oceniam na 7 w skali 1-10, jednak jest to nota trochę zawyżona z racji mojego sentymentu do obu głównych bohaterów.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1591
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: jakozak 06.01.2011 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dolina Trwogi' to ostatn... | Alos
Dodaję sobie do schowka. Lubię Sherlocka Holmesa :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: