Dodany: 30.12.2010 19:03|Autor: agatatera

Książka: Lektor
Schlink Bernhard

3 osoby polecają ten tekst.

Tajemnice


Był sobie dojrzewający niemiecki chłopiec. Chłopak raczej, bo w końcu 15 lat to już nie dzieciństwo. Żył życiem przeciętnym, takim jak i jego rówieśnicy. Do czasu jednak! Poznaje bowiem Hannę, dojrzałą kobietę. Rodzi się między nimi dziwaczny związek - połączenie fascynacji cielesnej, seksualnej z fascynacją umysłową. Jedno jest dla drugiego mistrzem. Dla Michaela Hanna jest mistrzem seksualności, uczy go wszystkiego krok po kroku, a na dodatek jest mistrzem wprowadzającym go w świat dorosłości. Dla Hanny Michael jest jakby świeżym powiewem, dostarczającym jej pożywki dla umysłu, a także... no właśnie, czego? Odkupienia? Zapomnienia?

Jednakże pewnego dnia Michael nie zastaje Hanny w domu. Rzuca się w wir poszukiwań, jednakże wygląda na to, że przepadła jak kamień w wodę. Bardzo to przeżywa - ten związek oraz nagła utrata Hanny wpływają na resztę jego życia! Mijają lata. Michael studiuje. W ramach obowiązków seminaryjnych studenci mają obserwować proces nazistów. Jak wielkie jest zdumienie Michaela, gdy wśród oskarżonych widzi Hannę! Hannę, która - tylko dla ukrycia faktu uznawanego przez nią za hańbiący - pozwala się skazać jako prowodyrka masakry. Hanna, która była strażniczką w obozie koncentracyjnym. Hanna, którą kochał.

To wszystko jest dla niego wielkim wstrząsem. Wydawało się, że jakoś przeszedł do porządku dziennego nad utratą Hanny, a tu nagle ten proces i fakty z niego wynikające. Paradoksalnie jednak, to wszystko pozwala mu dojrzeć do końca, zrozumieć samego siebie, swoje uczucia, a także Hannę. I dzięki temu decyduje, co dalej... A co dalej? Sami zobaczcie!

"Lektor" napisany jest prostym, dosyć suchym, prawie wypranym z emocji językiem. Jednak - znowu paradoksalnie - podkreśla on wymowę książki, uczucia w niej zawarte, ważność poruszanych tematów. Styl wydaje się zbyt lekki dla takiego typu historii, ale to zapewne zabieg celowy. Czyta się bardzo szybko i wydawałoby się, że to tylko historia i tyle, ale po przeczytaniu przychodzi refleksja, a książka jeszcze wiele razy pojawia się w umyśle czytelnika.

Schlink stworzył bardzo interesującą kombinację tematyczną. Dojrzewanie chłopca, mężczyzny, kobiety. Dojrzewanie do zrozumienia pewnych spraw, do podjęcia decyzji zmieniających (lub nie) życie. Do tego dochodzi zakazany związek dojrzałej kobiety i kilkunastoletniego chłopca. Nawet dzisiaj wzbudziłby w wielu ludziach oburzenie, a co dopiero kilkadziesiąt lat temu. Jakie są powody, dla których Hanna zdecydowała się na tak ryzykowny krok? Jaki był jej cel? W czym miał pomóc? A wracając do jej przeszłości - dlaczego podejmowała takie, a nie inne decyzje? Co skłoniło ją do podjęcia określonej decyzji w trakcie rozprawy? Skąd się wzięła jej fascynacja literaturą? W sferze społecznej książka ta dotyka tematyki gorzkiej - rozliczeń społeczeństwa niemieckiego z bolesną historią czasów drugiej wojny światowej. Co jest dobre, a co złe? Czym jest odpowiedzialność i jakie są jej granice? Jak osądzać ludzi włączonych do nazistowskiego systemu? Czy należy ich usprawiedliwić? Ukarać i zapomnieć? Jak ludzie mają żyć z takimi ciężarami na barkach? Co mają zrobić młodzi Niemcy? Tyle pytań, a odpowiedzi brak! Każdy z nas musi sobie sam odpowiedzieć...

Schlink wydaje się utalentowanym pisarzem, przynajmniej na tyle, na ile jestem to w stanie ocenić po przeczytaniu jednej książki. Sprawy trudne przedstawił w sposób lekki, a zarazem poruszający i skłaniający do refleksji. Na półce czeka "Powrót do domu", może w przyszłym roku dam radę się przekonać, jakie będą moje wrażenia z czytania tej książki.

Polecam osobom zainteresowanym tematyką drugiej wojny światowej, związków międzyludzkich, motywem zbrodni i kary.


[Recenzja została wcześniej opublikowana na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2299
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: alicja225 15.12.2011 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Był sobie dojrzewający ni... | agatatera
Przejrzałam wszystkie komentarze do tej książki i pod Twoim zdecydowałam się podpisać:) Mam tylko jedną rzecz do dodania. Odradzam film. Po 45 minutach wyłączyłam. Nie mogłam znieść wyrazu twarzy Kate Winslet, i tego jak płytki w porównaniu z książką jest przekaz treści. Tak ważnych treści.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: