Dodany: 27.12.2010 01:56|Autor: domi.p
Westchnienie nad Osiecką i Przyborą...
Mikołaj (czy ktokolwiek jest za to na gwiazdkę odpowiedzialny;)) pod moją choinką zostawił
Listy na wyczerpanym papierze (
Osiecka Agnieszka,
Przybora Jeremi)
. Książka przeze mnie u tegoż Mikołaja z resztą zamówiona, bo wyczekiwana od kiedy tylko dowiedziałam się o jej istnieniu. Czyli praktycznie od premiery. Nie ważne, ważne, że się na nią rzuciłam od razu w pierwszej wolnej chwili.
Wydanie jest przepiękne! Świetny papier, świetnie wkomponowane zdjęcia, oprawa graficzna śliczna! No i płyta w prezencie - audiobook czytany przez Magdę Umer i Piotra Machalicę. Jeżeli ktoś zastanawia się jak to ugryźć, to podpowiadam - słuchawki na uszy i książka do ręki. Razem tworzą piękną całość. A w ogóle myślę, że tą książkę trzeba przeczytać co najmniej dwa razy. Po pierwsze słuchając audio, a po drugie na spokojnie, żeby wyłapać wszystkie przypisy, dopiski, uwagi no i żeby przyjrzeć się dobrze zdjęciom! Ja na razie przeczytałam raz, z towarzyszeniem dwóch pięknych głosów.
Skończyłam właśnie i tak mi jakoś pusto i smutno, i wyrywa mi się z duszy westchnienie nad Agnieszką i Jeremim. I już tęsknię za tymi biurkami, na których pisali, za zapachem papieru, który niemalże czułam. Bo słuchając i czytając jednocześnie, czułam się jakbym weszła w ich świat, jakbym siedziała tuż obok nich kiedy pisali... Trochę jakbym słyszała ich myśli... i kilka wersów, przez Magdę Umer głównie, dośpiewanych, z takim rewelacyjnym głębokim pogłosem... Że nie wspomnę jak fantastyczne to uczucie czytać/słuchać tekstów piosenek ze świadomością do kogo są kierowane. Piękni byli, pięknie zakochani i pięknie w tym wszystkim zagubieni, ten Jeremi i Agnieszka... Piękni...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.