Andrzej Bursa i Marcin Brzostowski - co łączy te dwa nazwiska? Mogłoby się wydawać, że niewiele. Dwie różne epoki, dwa różne światy. Jest jednak coś, co okazuje się wspólne dla tych dwóch autorów. Zbiór opowiadań Marcina Brzostowskiego "Szach-Mat! czyli Szafa wychodzi, ja zostaję" dedykowany jest pamięci Andrzeja Bursy. Duch tego poety jest nawet dla średnio wytrawnego czytelnika wyczuwalny w utworach Brzostowskiego. Tym, co łączy wspomnianych pisarzy jest pewna specyficzna wyobraźnia i wrażliwość literacka, celność spostrzeżeń, trafna puenta, oszczędność środków, ironia, rozczarowanie rzeczywistością, idealizm, ośmieszanie postaw konformistycznych. Brzostowski w swoich miniaturach pokazuje niezgodę na zastaną rzeczywistość, na porzucenie ideałów, na zniekształcenie pierwotnego znaczenia wyświechtanych już dzisiaj wartości. Autor każe nam zadać sobie pytanie, jak dzisiaj żyjemy - czy jest to zgodne z tym, czego chcieliśmy będąc jeszcze młodymi idealistami? Warto jednak zaznaczyć, że brak tutaj moralizatorskiego tonu. Właśnie w tym momencie znów powraca do nas Bursa. Ironizuje, zniekształca, ośmiesza, ale nie poucza. Serwuje nam dużą dawkę humoru, ale pod nim kryje się gorzka prawda o nas samych. Na wskroś dotykające problemów społecznych, egzystencjalnych, jak również moralnych miniatury "Równouprawnienie", "Humanista nowe ery" czy "Elita polityczna" przeplatane są z proponującymi najwyższej klasy surrealizm "Konfabulacjami mojej szklanej kulki" czy chociażby tytułową "Szafa wychodzi, ja zostaję". Ta odważna i mądra książka powinna się znaleźć nie tylko na półce każdego wielbiciela Bursy i Brzostowskiego, ale każdego myślącego człowieka, który od literatury oczekuje czegoś więcej niż tylko prostych historyjek mających wypełnić pustkę w bezbarwnym, nijakim, zaganianym życiu. "Szach-Mat!" to książka dla marzycieli i idealistów, którzy pragną, aby w ich życiu chodziło o coś więcej niż zjadanie chleba.