Książka: Czarnoksiężnicy: Magiczne opowieści mistrzów współczesnej fantasy
Baker Kage, Beagle Peter Soyer, Bisson Terry, Card Orson Scott, Colfer Eoin, Dowling Terry, Duncan Andy, Ford Jeffrey, Gaiman Neil, Hand Elizabeth, Kress Nancy (pseud. Kendall Anna), Lee Tanith, McKillip Patricia A., Nix Garth, Rosenblum Mary, Williams Tad (właśc. Williams Robert Paul), Wolfe Gene, Yolen Jane
Krótko o zbiorku
Bardzo przeciętny zbiór w większości przeciętnych lub zwyczajnie słabych opowiadań. Symboliczny jest fakt, iż ze zbioru widać, że pisany był ewidentnie na zamówienie i dla kasy. Poniżej przedstawię krótki opis i moje odczucia dotyczące wyłącznie opowiadań, które zasługują na uwagę. Kolejność jest alfabetyczna.
Mary Rosenblum: "Barwna wizja" - oryginalny pomysł fabularny związany z wykorzystaniem jako magii elementu synestezji. Z uwagi na formę opowiadania pomysł jedynie zasygnalizowany i pociągnięty wyłącznie w ramach standardowej potyczki dobrej i sprytnej młodzieży ze złym dorosłym. Niemniej czyta się z przyjemnością.
Orson Scott Card: "Ojciec kamienia" - zdecydowanie najlepsze opowiadanie w tym tomie, wybijające się ponad przeciętność nie tylko długością, ale również świetną fabułą. Co prawda Card powiela tutaj schemat młodzieńca-wybrańca ze swoich wcześniejszych dzieł, jednakże robi to sprawnie i z werwą, dzięki czemu nie ma się wrażenia, że to już było. Jest to fantastyka pełną gębą, trzymająca w napięciu, ze świetnie nakreślonymi postaciami. Ponadto pierwsza połowa zawiera kapitalne dialogi, od których co chwila miałem banana na twarzy. Pewnie dzięki temu też autorowi udało się mnie wciągnąć bez reszty w świat bohaterów.
Jane Yolen: "Prześlizgując się bokiem przez wieczność" - świetny pomysł; brawa za odwagę, by do zbiorku ewidentnie rozrywkowego wrzucić tekst odwołujący się w treści do holocaustu. Ciekawe, czy czytelnikom amerykańskim zechce się sprawdzić, gdzie leży Lublin, bo w to, że nie wiedzą - nie wątpię. Z punktu widzenia tematyki zbioru jest to tekst, który najmniej ma z nią wspólnego, mnie to jednak nie przeszkadzało.
Tad Williams: "Ręce obcego" - interesujące i wciągające opowiadanie ze świetnym morałem, czyli takie, jakie powinno być klasyczne opowiadanie. "Rękom obcego" z kolei najbliżej do tematu zbioru.
Elizabeth Hand: "Żona Zima" - klimatyczna i wciągająca historia, również z morałem.
Resztę opowiadań przemilczę, gdyż na to zasługują. Generalnie zaś zbiorku nie polecam.
Neil Gaiman: "Nagrobek czarownicy" - 3
Garth Nix: "Ostrokrzew i żelazo" - 2
Mary Rosenblum" "Barwna wizja" - 4
Kage Baker" "Nieskazitelny rubin" - 1,5
Eoin Colfer" "Ptasia opowieść" - 2
Jane Yolen" "Prześlizgując..." - 4,5
Tad Williams" "Ręce obcego" - 4,5
Patricia McKillip" "Dzień nadania imienia" - 2,5
Elizabeth Hand" "Żona Zima" - 4,5
Andy Duncan" "Diorama..." - 3
Peter Beagle" "Taniec w Barrens" - 3
Nancy Kress" "Kamienny człowiek" - 3
Jeffrey Ford" "Zaklęcie Mantykory" - 2
Tanith Lee" "Zinder" - 2
Terry Bisson" "Billy i czarodziej" - 1
Terry Dowling" "Magycy" - 3,5
Gene Wolfe" "Magiczne zwierzę" - 2
Orson Scott Card" "Ojciec kamienia" - 5,5
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.