Dodany: 21.12.2010 15:24|Autor: zahara

Ważna książka, a wydanie trochę popsute


W pełni zgadzam się, że jest to książka "zachodząca za skórę", która długo, może już zawsze będzie gdzieś uwierać i dawać o sobie znać.

Bardzo cenię sobie pisarstwo Nevila Shute, właśnie za prostotę i oszczędność stylu, a jednocześnie nasycenie subtelnymi i głębokimi emocjami. Przy charakterystyce jego bohaterów nasuwa mi się często, nieco staroświeckie już dzisiaj, określenie - człowiek prawy.

W tej jednak beczce miodu znalazła się dla mnie łyżka dziegciu, a mianowicie niedbałość tłumacza i wydawcy, który powinien był błędy tłumacza skorygować (wyd. Dom Wydawniczy Bellona, 2004, tłum. Zofia Kierszys). Trudno mi coś powiedzieć o poziomie tłumaczenia tekstu literackiego, natomiast w zakresie fragmentów marynistycznych, a zwłaszcza żeglarskich tekst tłumaczony zgrzyta i piszczy jak styropian po szkle. Takie przeżycia na dłuższy czas psują przyjemność czytania, a poza tym budzą uzasadnioną nieufność w stosunku do całości tłumaczenia. Wydawcy, do klasyków proszę podchodzić ze szczególna starannością.

PS.: Moja opinia odleżała się paręnaście dni w redakcyjnych zwrotach, i słusznie, ponieważ nie podałam szczegółów opisywanego wydania. W międzyczasie zajrzałam na bardzo lubianą przeze mnie stronę pt. Lista Tłumoków (polecam), która ma za zadanie ostrzegać potencjalnych czytelników przed kiepskimi tłumaczeniami. Figuruje na niej również i rzeczona pani tłumacz, tym razem za skaleczony przekład "Spotkania z Ramą" A.C. Clarke'a.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1003
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: