Dodany: 19.12.2010 20:17|Autor: agatatera

Książka: Noc i dzień
Woolf Virginia

1 osoba poleca ten tekst.

W pajęczynie życia


Nie miałam do tej pory okazji zapoznać się z twórczością tej autorki. I dlatego bardzo ciekawiła mnie ta książka, wczesna (druga!) powieść z jej dorobku. Czy spełniła moje oczekiwania?

Edwardiański Londyn, pierwsza połowa XIX wieku. Życie przyspiesza bardziej i bardziej, coraz więcej pojawia się osób walczących o różnorakie idee, powoli wzmacnia się ruch sufrażystek. Czas pośpiechu, czas zmian? Tak i nie, punkt widzenia zależy, jak zwykle, od punktu siedzenia. A doskonałą ilustracją tego powiedzenia jest grupka głównych bohaterów powieści Virginii Woolf.

Katharine Hillbery, wnuczka sławnego poety, aktualnie pomaga matce pisać jego biografię, a do tego wzorowo prowadzi dom. I – mimo literackich genów i takiegoż otoczenia – najbardziej pasjonuje się matematyką. Jej rodzice zaczynają wspominać od czasu do czasu, że miło by im było widzieć ją ustatkowaną. I to właśnie, wraz z niemożnością zdecydowania się, co innego chciałaby w życiu robić i czego pragnie, prowadzi ją do przyjęcia oświadczyn lekko dziwacznego poety - Williama Rodneya. Kawaler ten jest dobrze widziany przez jej rodziców, ma odpowiednie nazwisko, koneksje i majątek. Jednak zupełnie nie pociąga Katharine, która, owszem, może się z nim przyjaźnić, jednak nie widzi w nim ukochanego męża. I tutaj problem się zapętla – chciałaby wyjść za mąż i odnaleźć pasję, główny nurt swojego życia, ale nie jest przekonana, że to wszystko zapewni jej William. Miota się więc w tym związku od szczęścia do rozpaczy, od zgody do chęci zerwania. Na dodatek William niezmiernie ją kocha, co przez większość czasu przyczynia się do wzrostu jej niezdecydowania.

Od samego początku książki mamy też okazję obserwować rozwój znajomości między Katharine a Ralphem Denhamem, prawnikiem pracującym u jej ojca. Ich znajomość przypomina tango – przyciąganie, odpychanie, krytyka, pochwała, zainteresowanie, marazm. Rodzi się między nimi dziwna relacja, a my możemy tylko obserwować, do czego ona doprowadzi. Tym bardziej, że w to wszystko wplątana jest jeszcze Mary Datchet, przyjaciółka Ralpha, młoda sufrażystka pracująca w stowarzyszeniu. Ona z kolei kocha Ralpha całym sercem, jednak czy jest to prawdziwa miłość? Jakby tego było mało, na horyzoncie pojawia się jeszcze Cassandra Otway, urocza kuzynka Katharine.

Jak ułożą się stosunki między bohaterami? Czy uda im się szczęśliwie ułożyć sobie życie? Do jakich wniosków dojdzie każde z nich? Przetrwają czy zostaną zniszczeni?

Muszę przyznać, że autorka stworzyła bardzo głębokie postaci, o rozbudowanych charakterach. Do tego dodatkowym smaczkiem jest atmosfera Londynu tamtych czasów, ciekawe szczegóły i informacje. Sieć relacji między bohaterami, jej rozbudowa, ewolucja to istny majstersztyk.

Pomiędzy tymi plusami widzę jeden – wynikający li tylko z mojego charakteru – minus: w trakcie czytania wymęczyli mnie bohaterowie. Są tak bardzo różni ode mnie, a na dodatek tak niezdecydowani (a ja myślałam, że jestem mistrzynią niezdecydowania! ;p), że doprowadzali mnie do furii. Najmocniej mogłam identyfikować się z Mary i to ją polubiłam najbardziej.

Polecam wszystkim wielbicielom tej autorki, warto będzie poznać jej wczesną twórczość. Oprócz tego polecam powieść tym, którzy lubują się w atmosferze edwardiańskiego Londynu oraz w opisach bogatych relacji emocjonalnych i międzyludzkich.



[Recenzja została opublikowana wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1337
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: adelagl 12.09.2011 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie miałam do tej pory ok... | agatatera
Gwoli ścisłości: Rodney wcale nie miał majątku. Miał tylko dobre nazwisko, która to uwaga pada z ust pani Hillbery gdzieś w pierwszej połowie powieści.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: