Dodany: 11.12.2010 16:12|Autor: Małgorzata_

Książki i okolice> Pomoc

Z jakiej książki pochodzi ten fragment?


J.W.

"Gdy skończył, …. zeskoczył z …., stojąc na środku … , kłaniał się na wszystkie strony.
Potem wybiegł szybko.
– Bardzo dobrze – powiedziała Dorotka, gdy spojrzał na nią pytająco.
– Nie, wcale nieźle – oświadczył dyrektor, uśmiechając się do chłopca. Od jutra Tom ci pokaże nowy numer."

Z góry dziękuję za każdą podpowiedź i odpowiedź :)
Wyświetleń: 1826
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Małgorzata_ 12.12.2010 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: J.W. "Gdy skończył, …... | Małgorzata_
Obszerniejszy fragment:

"przybyli, by za cenę kupionego biletu …. największej ilości wrażeń.
….prędzej – usłyszał cichy, nakazujący szept … gdy zatrzymał się na chwilę przed …
Pawełek, przyzwyczajony do posłuszeństwa, wbiegł, tak jak to było ułożone, na arenę, Stojąc na środku, kłaniał się przed publicznością na wszystkie strony.
Wiedział, że kłania się szeregom siedzących … ących ludzi, nie umiał jednak odróżnić twarzy. Wszyscy stopili się razem w jedną, czarną masę.
Pawełek, nie patrząc, uśmiechając się, tak jak mu to było podczas prób polecone, pobiegł ku trapezowi i wykonał na nim kilka świeżo nauczonych ćwiczeń.
Trwoga mijała stopniowo. Teraz zajęty był całkowicie myślą o jak najdokładniejszym przerobieniu numeru i przestał zwracać uwagę na patrzących.
Dzięki temu jego ruchy odzyskały więcej swobody i pewności siebie. Gdy skończył, usłyszał oklaski, zeskoczył i znowu, stojąc w śrdoku areny, kłaniał się na wszystkie strony.
Potem wybiegł szybko.
– Bardzo dobrze – powiedziała Dorotka, gdy spojrzał na nią pytająco.
– No, wcale nieźle – oświadczył dyrektor, uśmiechając się do chłopca. Od jutra Tom ci pokaże nowy numer.
Takich występów miał Pawełek kilka …

Gdy zaś w pewne wolne popołudnie zaprowadził go Alfred do kina, gdzie ruchome fotografie poruszały się i nawet mówiły i śpiewały jak najprawdziwsi żywi ludzie, wówczas Pawełek zrozumiał, że znajduje się w środowisku prawdziwych cudów, wobec których niczym są najlepsze sztuki żonglera w cyrku.
To też listy Pawełka do domu były pełne zachwytu.
– Tutaj nawet wodę można grzać niekoniecznie przy ogniu – pisał. – Trzeba tylko wetknąć takie łapki w dziurki na ścianie (nazywa się to kontakt) a już po chwili woda się zagotuje w rondelku."
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: