Dodany: 05.02.2007 12:17|Autor: sissi
kontekst polski w filmie
Moi znajomi od jakiegoś czasu używali jakiś niezrozumiałych dla mnie cytatów. Wspominali też tytuł Władcy Much. Wczoraj oglądałam całą noc :) Lubię Southpark i Simpsonów. Nie toleruję jednak epatowania przemocą, dlatego np. te najnowsze kreskówki z MTV mnie przerażają. Ale Włatcy Móch, bo tak oryginalnie nazywa się kreskówka to prawdziwa perełka.
Komizm postaci i sytuacji, uproszczone rysunki naśladujące obrazki dzieci i oczywiście muzyka. Genialne wprost dialogi prezentujące codzienny język, może nie ulicy, ale raczej podwórka lub korytarza szkoły.
Bohaterowie są nie tylko śmieszni i niebanalni, ale czasem rozczulający, bo przecież akceptują Czesia, który myśli wolniej i chcą zrobić coś miłego jedynej fajnej dorosłej- Higienistce.
Absurd jest obecny, dziecięce wyobrażenia również, ale postacie i sytuacje nie tracą na realizmie (do pewnego stopnia oczywiście).
Jednak najpiękniejsze w tym wszystkim są polskie realia w tle. To dlatego Włatców lubię już bardziej niż Southpark. Wyśmiewam się z samej siebie, ze swojego otoczenia. Podejrzewam, że poza Polską film byłby w znacznym stopniu niezrozumiały- brak kulturowego kontekstu. Genialny wręcz odcinek o pierwszej komunii jest tego kwintesencją.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.