Dodany: 10.12.2010 00:13|Autor: Literadar

"Przekraczając granice"


Olga ma dwadzieścia jeden lat, a jej widoki na przyszłość, i tak już dość marne, może wkrótce całkiem zniweczyć zaczajony w ciemnej ulicy maniakalny morderca. A jednak, zamiast znaleźć się w policyjnej kostnicy, ląduje – przerażona i zdezorientowana – w dość niezwykłym miejscu. Pałac królewski w Ortanie widział już niejedną dziwną rzecz, także przybycie gościa z innego wymiaru, ale pojawienie się Olgi wprowadzi nieco zamętu w życie jego mieszkańców i zbiegnie się z innymi niespodziewanymi wydarzeniami...

Przenosiny ze współczesności w świat równoległy, pełen nieziemskich atrybutów, to motyw chętnie wykorzystywany przez twórców od samego zarania fantastyki, począwszy od "Opowieści z Narnii" Lewisa aż po wydane w ostatnich latach "Oko Jelenia" Pilipiuka czy "Grę o Ferrin" Michalak. "Przekraczając granice" ma znacznie więcej wspólnego z tymi ostatnimi; świat, do którego trafia Olga, jest o wiele mniej baśniowy niż Narnia – bez wielkich bohaterów, bez żadnej zbawczej misji ani nawet klasycznej opozycji dobra i zła. Magia obecna i momentami dość groźna, ale na co dzień nierzucająca się w oczy, istoty fantastyczne pozostające raczej na drugim planie (z wyjątkiem jednego półelfa i jednej nimfy), struktura społeczeństwa – z czytelnymi aluzjami do naszej rzeczywistości (Lutecja, Mistralia, Białobrzeg, Imperium Kitajskie) – i technologia niczym w europejskim średniowieczu – "prawie jak w klasycznym erpegu", mówi w pewnym momencie Olga, choć mamy tu również dyskretnie wpleciony element SF (Żak i jego poprzednie życie). I ludzie tacy, jacy są naprawdę, ze wszystkimi swoimi przywarami i słabościami, pełni kompleksów, ulegający nałogom, pożądaniom i nieracjonalnym impulsom, uwikłani w dworskie intrygi lub padający ofiarą politycznych machinacji. (…)

Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji w magazynie BiblioNETkowym "Literadar":




Autor recenzji: Dorota Tukaj - dot59

Recenzja ukazała się w magazynie BiblioNETkowym Literadar (nr 2)




(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2414
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Ka. 10.12.2010 04:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Olga ma dwadzieścia jeden... | Literadar
Gdzie te "p...zdy", "j...nym", "p...ył się z nią" wszystkie są? Też uważam, że takie słowa wypowiadane przez inne postaci od Olgi byłyby nienaturalne i powinny rzucić mi się w oczy. Czyżbym tak się zaczytała, że je przeoczyła?
Wydaje mi się, że był co najmniej jeden moment, kiedy to jeden z bohaterów (uch, Elmar bodajże?), podłapał od Olgi jakieś jej przekleństwa, co wprawiło ją w lekkie zakłopotanie, ale były te słówka chyba mniej obraźliwe (uważam, że "p...zdy" jest ekstremalnie wulgarne).
Bardzo prosiłabym autorkę recenzji o podanie numeru chociaż jednej strony z cytowanymi przez nią wyrażeniami, bo coś mi tu nie pasuje...
Użytkownik: verdiana 02.10.2017 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie te "p...zdy", "j...... | Ka.
Dopiero zaczęłam czytać, pierwszy wulgaryzm jest na stronie 71 - j...any. :)
Użytkownik: verdiana 03.10.2017 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopiero zaczęłam czytać, ... | verdiana
Kolejny wulgaryzm dopiero na stronie 461.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: