Dodany: 04.02.2007 20:49|Autor: Pacyratsius

Książki i okolice> Książki w ogóle

langsam, langsam – i nie żałuje.


Czy są wśród nas, czytaczy, inżynierowie, przedstawiciele nauk scisłych
i przyrodniczych i studenci kierunków niesłusznie zwanych niehumanistycznymi?

Pytam, bo losy Polski kształtują nie tylko Sienkiewicz i Rodziewiczówna,
ale również Kwiatkowscy, Kierbedzie, Malinowscy, Michałowscy
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Micha%C5%82ows​ki)
- widział kto czy słyszał o taki menadżerze?

Zbyt często kultura kojarzy się z zaczernianiem papieru,
a kultura to przecie
WSZYSTKO, CZYM CZŁOWIEK WYRASTA PONAD PRZYRODĘ OŻYWIONĄ,
a więc:
cepy, komputer, teoria względności,
demokracja, mur chiński, „W pustyni i puszczy”...

”Historia wiedzy” Charles van Doren – czytał ktoś? No, czytał ktoś?

Kto nie czytał, a poczyta – na pewno nie straci,
pewien Paweł, licealista z Sanoka czyta – langsam, langsam – i nie żałuje.

pacyratsius
Wyświetleń: 15240
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 53
Użytkownik: miłośniczka 05.02.2007 00:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy są wśród nas, czytacz... | Pacyratsius
Dlaczego nie oceniasz przeczytanych książek? To jest bardzo ważna funkcja Biblionetki.
Użytkownik: Pacyratsius 05.02.2007 06:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego nie oceniasz prz... | miłośniczka
Kwestia czasu, zainteresowań, umiejętności i priorytetów.

Nie piszę recenzji, ale oceniam przecie: ochy, achy - to też oceny.

W Biblionetkę dopiero wchodzę, odkryłem tu ocean interesujących ludzi i tematów. A ja jestem świeży bywalec, coś jak weekendowy kierowca.

Odkąd tu jestem przeczytałem dopiero pół książki, ochałem nad nią kilkakrotnie.

pacyratsius

Użytkownik: miłośniczka 05.02.2007 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Kwestia czasu, zaintereso... | Pacyratsius
Chyba zaszła mała pomyłka. Widzisz, to nie jest stronka wielbicieli wszystkich tych, co kształtowali losy Polski, Kwiatkowskich, Malinowskich oraz im podobnych, to jest portal miłośników literatury. Więc nie rozumiem Twojego krzyku. Tym bardziej, że nie oceniłeś jeszcze żadnej pozycji; postaraj się to uczynić. Dzięki temu Biblionetka lepiej funkcjonuje, a chyba nam na tym zależy, prawda? Piszesz, że odkąd tu jesteś, przeczytałeś dopiero pół książki. Domyślam się, że to nie jest pierwsze pół książki w Twoim życiu? Oceń więc te, które pamiętasz, które wywarły na Tobie jakieś wrażenie: pejoratywne bądź pozytywne. Pozdrawiam.
Użytkownik: Pacyratsius 05.02.2007 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zaszła mała pomyłka... | miłośniczka
Miłośniczka ma rację i to co najmniej dwa razy:
To nie jest forum wychowania obywatelskiego, a forum miłośników literatury pięknej (głównie). Ostudzę swoje obywatelskie zapały.

Druga racja, to że oprócz PÓŁksiążka przeczytałem jeszcze jedną, i to parę razy nawet: książeczkę do nabożeństwa. Przy najbliższej okazji przyślę ocenę.

Pozdrawiam serdecznie tych, co moje tematy podejmowali i tych, co się nimi nie zajmowali. Miłych i pożytecznych lektur wszystkim życzę. Sobie też.

pacyratsius
Użytkownik: jakozak 05.02.2007 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Miłośniczka ma rację i to... | Pacyratsius
:-). Zostajesz, prawda?
Użytkownik: Pacyratsius 05.02.2007 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: :-). Zostajesz, prawda? | jakozak
Oczywiście.
Ale się stonuję, popiołkiem posypię. Zrobiłem już nawet pierwsze kroki.

Jestem w trakcie udostępniania swojej biblioteki publiczności Trójmiasta,
zaczynamy montować swoja witrynkę, TU znajduję ciekawych ludzi, przeważnie z poczuciem humoru - i cieszę się podczytując Was, prowokując Was, ciesząc się Waszymi reakcjami.

Jesteście moją rozrywką w przerwach pomiędzy boksowaniem mgły.

pacyratsius
Użytkownik: neutrinO7O1 05.02.2007 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście. Ale się sto... | Pacyratsius
Pacyratsius. Nie tonuj swoich intencji tylko zaopatrz swoje wypowiedzi w większą dawkę pospolitości. Tylko w ten sposób uda Ci się przemycić coś co da odpór mgle, która unosi się wszędzie.

"Co z tą Polską" poprzez literaturę to, w mojej opinii, bardzo dobry sposób na ciekawą dyskusję. Ale niech to będzie literatura powszechnie znana. Dla przykładu może dowiemy się czy któregoś ze znanych pisarzy promował na siłę jakiś salon. Czy salony w ogóle istnieją, jeśli tak to czym one są. Słyszałem ostatnio w radio jak E. Rylski mówił, że w Krakowie jest ignorowany. Było kiedyś z nim spotkanie, na które przyszły dwie osoby. Jedna w połowie wyszła. Druga nie wyszła, bo.. na stek czekała.

Czym jest inteligencja? Czy Kraków to rzeczywiście jej stolica? Co stanowi o przynależności do inteligencji? Większość użytkowników biblioNETki chciałaby być zalicznana do inteligencji. Jesteś, Pacyratsius, na samym froncie, widzisz teraz pewnie więcej jak kiedykolwiek. Czy ludziom, ogólnie, nie zawyża się ich inteligencji, nie dodaje się im mądrości? Ile nam zostało jeszcze prawdziwych autorytetów? Komu?

Zupełnie nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Znam się raczej na bardziej ścisłych zagadnieniach rzeczywistości. Ale chciałbym od czegoś zacząć.

Pisz dalej i jeszcze więcej i nie myśl o tym, że zaśmiecasz to forum. To forum, jak każde inne, to jeden wielki śmietnik. Takie czasy.

neutrino i jego śmieć

Użytkownik: jakozak 05.02.2007 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zaszła mała pomyłka... | miłośniczka
:-(
Użytkownik: maltanka 06.02.2007 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba zaszła mała pomyłka... | miłośniczka
[Ciach] Nie rozmawiamy o innych ale o książkach. Admin
Użytkownik: SzoguN z Alaski 05.02.2007 07:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego nie oceniasz prz... | miłośniczka
No właśnie. Dlaczego nie oceniasz przeczytanych książek?
Użytkownik: neutrinO7O1 05.02.2007 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy są wśród nas, czytacz... | Pacyratsius
>>> a kultura to przecie
WSZYSTKO, CZYM CZŁOWIEK WYRASTA PONAD PRZYRODĘ OŻYWIONĄ

Tak się zastanawiam, czy gdyby naziści z Hitlerem na czele nie doszli do władzy, to czy klonowalibyśmy już człowieka? ;)
Gdyby eugenika nie została splamiona nazistowskimi zbrodniami może kultura współczesna opierałaby się na doskonaleniu rasy ludzkiej w cywilizowany sposób. Żartujesz? Cywilizowany sposób? Takie coś w ogóle istnieje? :)

Ja osobiście myślę, że nauką przyszłości jest.. ekonomia :)
Użytkownik: Pacyratsius 06.02.2007 00:26 napisał(a):
Odpowiedź na: >>> a kultura to... | neutrinO7O1
Hitleryzm - to takie cielę z pięcioma nogami;
zdarzają się cielęta z dwoma głowami...

Wszelkie eugeniki, wszelkie próby doskonalenia rasy, to budowanie "Nowych wspaniałych światów". Niestety.
Pierwiastek irracjonalny w nas powoduje, że życie jest ciekawe, mimo iż często wcale nie jest "letko".

Wierzysz w unaukowienie sztuki ekonomii?

Cała ekonomia to są komentarze do Smitha, często bałamutne.

pacyratsius

ps
na polsha.spiker.pl, gdzie się przez jakiś czas wyżywałem,
pod każdym postem obwieszczałem:
"Wyrażone przeze mnie poglądy nie są jedyne słuszne - są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej wiedzy, doświadczenia i systemu wartości." - tu to też obowiązuje.
Użytkownik: maltanka 06.02.2007 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Hitleryzm - to takie ciel... | Pacyratsius
Wiesz co pacyratsius, wymądrzasz się. Nie oceniasz książek, ale wyłącznie dowartościowujesz siebie. Ten portal nie jest od tego. Może byś pokazał jaką literaturę preferujesz, ocenił jakieś książki, bo wypowiedź, że przeczytałeś pół książki a teraz zachwycasz się książeczką do nabożeństwa mnie osobiście nie pasi, i jak widzę innych też nie.
Użytkownik: Chilly 06.02.2007 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz co pacyratsius, wym... | maltanka
Zupełnie nie rozumiem tego ataku... Jeżeli nie podobają Ci się tematy poruszane przez Jana, istnieje funkcja "ignoruj" i radzę z niej korzystać zamiast obrażać ludzi.
Zawsze myślałam, że każdy ma prawo, o ile nie łamie regulaminu, korzystać z Biblionetki w takich zakresie, w jakim ma ochotę. Mylę się? Nigdzie w regulaminie nie ma o obowiązku oceniania książek (lub upubliczniania swoich ocen), albo pisania recenzji/notatek czy prowadzenia czytatnika.
Użytkownik: Pacyratsius 06.02.2007 02:00 napisał(a):
Odpowiedź na: >>> a kultura to... | neutrinO7O1
To post nie dla biblionetkowych ortodoksów.


Lem kiedyś powiedział, a nawet napisał w "Przeglądzie", że do masowego klonowania człowieka nie dojdzie.
Jest to metoda zbyt droga, poza tym mniej przyjemna od naturalnych sposobów reprodukcji.

A co na to dziewczyny, pro LEM - czy contra LEM?

Był Lem.
Lema nima.

w "przeglądzie" stary Lem pisał prosto i głęboko;
tak też odpowiadał niegdyś stary Bogdan Suchodolski
na pytania egzaltowanych panienek, gdy pytały o wartości.

Uczeni (nie zawsze douczeni) i mędrcy:
Karski był DLA MNIE bez skazy.W jego słowach nie było cienia fałszu ni obłudy.
Nowak-Jeziorański stary czasem fałszował, pod koniec jego życia już nie odczuwałem tego.

pacyratsius

Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: To post nie dla biblionet... | Pacyratsius
Lem był prawdziwym wizjonerem. Dobrze znał naukę i jej historię. Podąrzanie mikroelktroniki w stronę mechaniki kwantowej od dawna było dla Lema oczywiste tak jak było dla niego oczywiste czerpanie wzorców z przyrody przy tworzeniu technologii. Teraz w epoce prac nad sztucznym mózgiem naukowcy już wiedzą, że najlepszym sposobem na tworzenie takich technologii jest współpraca z Bogiem. My dajemy ciało, Bóg daje duszę (używanie w tym kontekście słowa Bóg niewiele ma wspólnego z wiarą i ateizmem :) Mimo, że od wydania Summy (Summa technologiae – Stanisław Lem :) minęły 44 lata warto tę książkę przeczytać. To, że ktoś żyje w 21 wieku nie znaczy, że wie o rzeczywistości więcej od człowieka który w latach 60' mógł umierać z książką Lema w rękach, zastanawiając się nad jej treścią.
Lem po jednej nauce, a właściwie po jej przedmiocie badań, nie spodziewał się aż tyle ile powinien dla dobra swoich proroctw. Ekonomia. Dynamika kapitalizmu lat 90' zmieniła oblicze tego swiata niewyobrażalnie.

>>> Pierwiastek irracjonalny w nas powoduje, że życie jest ciekawe, mimo iż często wcale nie jest "letko".

Do gwałtownego rozpadu tego pierwiastka doszło właśnie po I wojnie światowej w Niemczech. To co zrobili hitlerowcy fascynuje miliony do dzisiaj. Nigdy nie usłyszelibyśmy o nazizmie czy nawet innej zarazie, komunizmie, gdyby nie nędza z którą ówczesny kapitalizm nie mógł sobie poradzić (dyshonor jakim był dla Niemiec Traktat Wersalski to drugorzędny problem).

Do czego zmierzam? Do tego co na tym forum robi się najczęściej. Podam tytuł książki która w mojej opinii jest jedną z najważniejszych książek napisanych w historii ludzkości, a napisana została w 2005 roku.
Tu można przeczytać świetną recenzję.
http://www.swiatnauki.pl/pdf/recenzje/2006/wyznani​a.pdf

"Koniec z nędzą. Zadanie dla naszego pokolenia" Jeffrey Sachs
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Lem był prawdziwym wizjon... | neutrinO7O1
Podąrzać pisze się podążać, a podążać nie pisze się podąrzać.
Nikt mi nie zwrócił uwagi. Zapamiętam to sobie, a pamiętliwy jestem :P
Użytkownik: Pacyratsius 08.02.2007 08:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Podąrzać pisze się podąża... | neutrinO7O1
A prośba do Admina o możliwość korekty "rz" i interpunkcji po Twoim poście z czego wynikała? Jak myślisz?

pacyratsius
Użytkownik: neutrinO7O1 08.02.2007 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: A prośba do Admina o możl... | Pacyratsius
Tobie jedynemu, Pacyratsius, zwracam honor. Reszta się śmiała, a mi było smutno i czułem wstyd

Użytkownik: Pacyratsius 08.02.2007 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tobie jedynemu, Pacyratsi... | neutrinO7O1
Nieomylne są tylko niektóre żony.

Błędy nasze, omylnych, sprawiają światu wiele frajdy.
ot, choćby taki Schopenhauer przez "ch".

Nie wstydź się, jesteś wszak człowiekiem.

Omylny, któremu to... zwisa,
(przepraszam co subtelniejsze dusze)
choć stara się nie mylić -
pacyratsius
Użytkownik: neutrinO7O1 08.02.2007 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieomylne są tylko niektó... | Pacyratsius
Mimo wszystko żałuję teraz, że w liceum odsuwałem naukę naszego języka na boczny tor. Wydawał mi się ten przedmiot mniej ważny :/
Użytkownik: jakozak 08.02.2007 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Tobie jedynemu, Pacyratsi... | neutrinO7O1
Kto się gdzie z Ciebie śmiał? I jak śmiał? :-)
Użytkownik: neutrinO7O1 08.02.2007 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto się gdzie z Ciebie śm... | jakozak
Nie ma sensu, żebym pokazywał palcem. Tak poza tym będąc dzieckiem, uczony byłem by tego nie robić. I dobrze, że się nauczyłem tego nie robić. To wyjątkowo barbarzyński zwyczaj :)

To było takie pomieszanie huehuehe, hyhyhyhy i hihihihi :)
Użytkownik: verdiana 06.02.2007 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: To post nie dla biblionet... | Pacyratsius
Lem różne rzeczy mówił. Ja wychwyciłam masę błędów w jego uwagach nt. psychologii (szczególnie autyzmu) a na grupie fantastycznej w ogóle cała dyskusja była o tym, jakie bzdury wypisywał o fizyce i innych dziedzinach ścisłych. On wiedział coś o wszystkim, ale to za mało, żeby o tym mógł pisać. Nie lubię Lema. Nie cierrrrpię jego książek beletrystycznych. Toleruję eseistyczne i publicystyczne, a niektóre z nich nawet lubię, mimo błędów.

Klonowanie? Zachodzi samo, od początku świata, bez niczyjej pomocy.
Użytkownik: Pacyratsius 06.02.2007 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Lem różne rzeczy mówił. J... | verdiana
Lem to nie profesor psychologii, nie profesor fizyki,
a autor zapładniającej fantastyki, dyletant z konieczności - w świecie poszufladkowanym, a wymagającym nowych uogólnień, na nowym poziomie...

Na niekórych forach autorzy mają możliwość, przez parę dni lub kilkanaście godzin, poprawiać swoje "rz", interpunkcję itp.
Tu się tego nie da zrobić, za nic się nie da?

pacyratsius
Użytkownik: verdiana 06.02.2007 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Lem to nie profesor psych... | Pacyratsius
Ja nie mówię o beletrystyce, tylko o esejach, gdzie na pomyłki nie można sobie pozwolić i nie da się ich tłumaczyć naciąganiem na potrzeby fabuły. Nie podoba mi się, kiedy ktoś się z pewnością znawcy wypowiada o tym, na czym się nie zna.

To nie forum, to Bnetka. Ale tu też można - tak długo, jak chcesz, na poziomie Edycji. Jeśli KONIECZNIE Ci zależy, to używaj Firefoxa.
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Lem różne rzeczy mówił. J... | verdiana
Znajdź mi w fantastyce naukowej autora który się nie mylił.
Przynajmniej to się fantastyką (od fantazja! nie od fantastycznej nieomylności :) nazywało.
Chyba nie ma sensu bym wymieniał największe pomyłki, często tych największych naukowców.
Użytkownik: verdiana 06.02.2007 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Znajdź mi w fantastyce na... | neutrinO7O1
Ech... ile razy mam jeszcze powtórzyć, ŻE NIE MÓWIĘ O FANTASTYCE?! Eseje to nie fantastyka. Publicystyka to nie fantastyka. Naprawdę nie rozróżniasz tych gatunków? :(
I nie o to mi chodzi, że inni się nie mylą. Chodzi o to, że LEM się myli. A właściwie nie "myli się" (bo mylić się może każdy), tylko wypisywał bzdury całkiem na poważnie, całkiem serio.

Nie będę już o tym pisać. Było już o tym parę razy i dość wyczerpująco na 2 grupach. Z fanatyzmem nie dyskutuję. :P
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech... ile razy mam jeszc... | verdiana
Domyślam się, że psychologia to Twoja mocna strona. Zapewne podziwiasz ją i niektórych jej twórców. Jesteś pewna, że wszystkie ich dzieła są wolne od subiektywizmu? Czy wszystkie uwzględniają osiągnięcia memetyki, neuro- czy socjobiologii?

To chyba Ty pomyliłaś tutaj gatunki. Eseistyka to nie popularyzacja nauki :)

Użytkownik: verdiana 06.02.2007 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Domyślam się, że psycholo... | neutrinO7O1
Nieszczególnie. A już na pewno nie psychologia rozwojowa, kliniczna, psychiatria itd. To nie moja działka, więc na dyskusję o tym mnie nie naciągniesz. :P

Rozumiem, że jak napiszę esej pełen herezji nt. cząstek elementarnych (i to nie tych Houellebecqa), to będziesz tak zaciekle tych herezji bronił przed tymi, którzy wiedzą lepiej? :P

Esej to nie jest fikcja literacka.
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieszczególnie. A już na ... | verdiana
Może się niezbyt fortunnie wyraziłem.
Nigdy nie traktowałem Lema jak naukowca, a jego eseistyki jak popularyzacji nauki. Byc może inni robią na odwrót. W tym kontekście masz rację. Ja szukałem u Lema tego na co naukowcy zdobywać się nie powinni.
Może ten brak krytycyzmu rzeczywiście wynika z fascynacji mojego dorastania jego beletrystyką. Najważniejsze to, być może, by ten świat nie przestał mnie ciekawić i zadziwiać kiedykolwiek.

Chcesz napisać? Zrobiłabyś to na miarę Lema? :)
Użytkownik: verdiana 06.02.2007 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Może się niezbyt fortunni... | neutrinO7O1
Gdybym się za to chciała wciąć, zrobiłabym to lepiej. :P
A poważnie, nie widzę problemu, poza tym, że musiałabym się jakoś zmusić do napisania czegoś, na czym się nie znam (dla mnie właśnie to jest problemem podstawowym - (nie)znajomość dziedziny, a nie poprawność językowa). Każdy (no, prawie) mógłby napisać poprawny językowo esej, gdyby nie musiał zawracać sobie głowy poprawnością merytoryczną. Esejów raczej nie pisze się po to, żeby popularyzować naukę. Od popularyzacji to są książki popularnonaukowe. :-) Ale to nikogo nie zwalnia z poprawności merytorycznej i odpowiedzialności za własne słowa.
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybym się za to chciała ... | verdiana
Pozwolę sobie na delikatne złamanie regulaminu :)
Rozumiem to, że wystawiłaś najsłabsze oceny beletrystyce, ale zauważam pewnien dysonans w przypadku eseistyki. Pomińmy ocenę 6 wystawioną Fantastyce i Futurologii, co mimo wszystko o czymś świadczy. 6 otrzymało "Okamgnienie" w której rozważania dotyczące nauki oraz jej postępu stanowią trzon. Pozostają DyLEMaty oraz pisanie do gazet. Tak konkretnie to która bzdura tak Ciebie uraziła? Nigdy nie uważałem siebie za fanatyka Lema. Do dzisiaj ;)

LEM Akbar! Śmierć wrogom Lema! :)))
Użytkownik: verdiana 06.02.2007 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie na delikatn... | neutrinO7O1
Uraziła? Żadna. To problem Lema i tych, którzy mu wierzą. :-)
Oczywiście nie oceniam książek w Bnetce. :-)
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Uraziła? Żadna. To proble... | verdiana
Ponieważ za sprawą błędu ortograficznego który został przeze mnie popełniony oraz bezpardonowego wkraczania w Twoje życie prywatne skompromitowałem się w tym wątku, poczepiam się jeszcze, jak to zwykłem ujmować, odrobinę :)

Nie rozumiem tych uników. Nie chcesz rozmawiac o książkach dla Ciebie ważnych. O autorah rozmawiac raczej nie chcesz, nie lubisz. Nie oceniasz książek w Bnetce, choć oceniasz. Dodatkowo wieszasz psy na twórczości którą oceniłaś na 6. W takich chwilach budzi się we mnie paranoik i zaczynam podejrzewać, że z moją głową jest coś nie tak. Może za dużo piję.. mleka. W mlecznym barze "Korova" :)
Użytkownik: verdiana 06.02.2007 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ponieważ za sprawą błędu ... | neutrinO7O1
Widzisz. Rozgraniczam to, co we mnie prywatne, od tego, co mogę poruszać publicznie. A nie da się rozmawiać o książkach ważnych, nie dotykając życia BARDZO prywatnego.

Nie oceniam książek w Bnetce, bo nie jestem krytykiem, żeby to robić - to jest system polecający książki, więc muszę jakoś dać znać polecankom, co mają mi polecać, a czego nie, nieprawdaż. Chcę np., żeby mi polecały podobne rzeczy do FiF Lema, co nie znaczy, że FiF jest książką idealną (i o tym "ocenianiu" też już pisałam miliony razy).

To, że jakaś książka mi się podoba, nie oznacza jeszcze, że jestem jej fanatykiem - przeciwnie, widzę wszelkie jej wady jeszcze ostrzej, a im ważniejsza, lepsza książka, tym ostrzej, tym bardziej mnie one rażą i tym więcej od autora wymagam.

Nie przymykam oczu na bzdury i nawet jeśli lubię czyjąś twórczość, nie znaczy to, że będę udawać, że nie zawiera błędów, jeśli je zawiera (i jeśli je wyłapię).

Nie robię żadnych uników - bo po co? Nie rozmawiam opłotkami, podtekstami itd. Jeśli nie chcę/nie mogę/nie umiem o czymś rozmawiać, komunikuję to wprost.

Jasne? :P

To teraz idź, weź coś na głowę. :P
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz. Rozgraniczam to,... | verdiana
Polecanki funkcjonują na zasadzie kojarzenia gustów czytelników. Większość ocenia kierując się osobistymi odczuciami dotyczącymi ocenianej książki. Ty, widzę, kierujesz się swoimi predykcyjnymi zdolnościami. Dobrze rozumiem? Zawyżasz, zaniżasz oceny książkom sugerując się gustami innych czytelników. Robisz to w celu zwiększenia trafności polecankowych statystyk. Imponujące :)

Nie jesteś krytykiem? To po co te wszystkie recenzje? Człowiek raczej nie staje się krytykiem poprzez otrzymanie tytułu krytyka od jakiegoś ministra resortu krytyki czy profesora krytykologii. Piszesz recenzje, stajesz się osobą opiniotwórczą, stajesz się krytykiem. No chyba, że myślałaś o krytyku zawodowym :)

Mojej głowie już nic nie pomoże. Czeka mnie jej amputacja. Jeszcze nie jestem pewien jak będę wyglądał bez głowy, czy się spodobam kobietom. Książek czytać już nie będę mógł na pewno, nie będę mógł też korzystać z biblioNEtki. No, ale przynajmniej dam Ci spokój
Użytkownik: verdiana 06.02.2007 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecanki funkcjonują na ... | neutrinO7O1
Nie zawyżam, nie zaniżam. Nie przewiduję. Mam za to trafne polecanki. I to nie tylko te w bnetce, ale także alternatywne i te dla odważnych. :-) Może nawet Cię zdziwię - często zmieniam raz wystawione "oceny", zależnie od mojego widzimisię. :>

Recenzji też nie pisuję. W całym swoim życiu nie napisałam ani jednego tekstu, który mógłby być za recenzję uznany, a z dziennikarstwa by mnie wywalili zapewne, gdybym im swoje teksty przyniosła i nazwała recenzjami. :P Nie aspiruję do miana recenzenta. Jestem czytelnikiem i wyrażam swoje subiektywne opinie, nic więcej.

Bez głowy będziesz wyglądał oryginalnie, a oryginalność się liczy. :-))
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zawyżam, nie zaniżam.... | verdiana
Ojej. Moja głowa!. Chyba nie będzie czekała na amputację. Chce się oderwać bez mojej wiedzy. To jakaś terrorystyczna akcja mająca na celu uzyskanie autonomii. Czy jest w biblioNETce lekarz? :)

Jest 6 II 2007, godzina 22:39. Zaczynam czytać "Oddział chorych na raka".
Na okładce widzę mózg i czerwoną gwiazdę. Jeśli nie wrócę w ciągu 24 godzin nie róbcie nic. Jeśli nie wrócę w ciągu 48 godzin też niczego nie róbcie. Będę w pawilonie oznaczonym numerem 13
Użytkownik: maltanka 06.02.2007 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To post nie dla biblionet... | Pacyratsius
[ciach] Złamanie regulaminu.
Użytkownik: verdiana 06.02.2007 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: [ciach] Złamanie regulam... | maltanka
Chyba jednak powinnaś przeprosić.
Użytkownik: Pacyratsius 07.02.2007 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba jednak powinnaś prz... | verdiana
Dzisiaj nie miałem czasu na czytanie ni pisanie.

Verdiano, gdybym to ja był obrażany, to nie wymagam przeprosin.

Osoba mówiąca o mnie prawdę ma rację.

Osoba wylewająca swoją żółć, a nie mająca racji, daje świadectwo swojej kultury - przeprosiny też nie są wymagane.

Przekażcie sobie znak pokoju, uśmiechnijcie się życzliwie,
świat stanie się piękniejszy.

Teksty uznane za obraźliwe ja bym zostawiał, co najwyżej napisałbym
co o nich sądzę.

Właśnie staje się jutro. Wszystkim życzę miłego dnia.
Uśmiechajcie się do bliźnich.

Świat nie jest taki zły!

pacyratsius
Użytkownik: maltanka 07.02.2007 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba jednak powinnaś prz... | verdiana
Przekazuję znak pokoju! Jest OK chociaż "ciach". Admina przepraszam, ale mnie ciutek poniosło
Użytkownik: neutrinO7O1 06.02.2007 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: [ciach] Złamanie regulam... | maltanka
[Ciach] Nie rozmawiamy o innych ale o książkach. Admin
Użytkownik: Szreq 06.02.2007 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy są wśród nas, czytacz... | Pacyratsius
Odpowiedź na Twoje pierwsze pytanie:"Czy są wśród nas, czytaczy, inżynierowie, przedstawiciele nauk scisłych... " brzmi- Są. Należę do tej grupy:)
Użytkownik: Tonia 08.02.2007 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiedź na Twoje pierws... | Szreq
No to ja się przyłączam. Ja również nie jestem nijak zawodowo związana z humanistyką. Do południa badam mikroby, a po południu, jeśli nie badam mikrobów, to czytam :)
Użytkownik: jakozak 08.02.2007 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy są wśród nas, czytacz... | Pacyratsius
Ja.
Użytkownik: Pacyratsius 10.02.2007 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja. | jakozak
Jest tu co najmniej parę osób zajmujących się czymś innym niż zaczernianie papieru. Działanie inżyniera, biologa, astronoma, ekonomisty, menadżera jest nie mniej, a pewnie nawet bardziej kulturotwórcze od dzieł zaczerniaczy papieru.
I nie mniej romantyczne.

Są książki pionierów polskiej nauki, techniki, pionierów gospodarki
i książki o nich, pisali na miłe memu sercu tematy Bocheński, Bratkowski...

Jakie (które) książki ludzi czynu i o ludziach czynu, ludziach nauki i techniki (wyłączmy czyn zbrojny) uważacie za godne polecenia?

jan urbanik
Użytkownik: neutrinO7O1 10.02.2007 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest tu co najmniej parę ... | Pacyratsius
Bez wątpienia silnie kulturotwórcza, w tym kontekście, jest twórczość Antoniego Kępińskiego, pioniera polskiej psychiatrii humanistycznej.
Kiedyś młodzi ludzie się tym zaczytywali, często później dzięki temu błyszczeli w towarzystwie. Kępiński to człowiek legenda, a jego książki w pewnych kręgach uchodzą za kultowe.

Psychiatria humanistyczna? Miało nie być humanistycznie. Tam gdzie w grę chodzi człowiek, sama ścisłość matematyczno-fizyczno-chemiczna nie wystarcza.
Użytkownik: neutrinO7O1 10.02.2007 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest tu co najmniej parę ... | Pacyratsius
Ha. Mam! Wybitny polski matematyk Stanisław Ulam. Dzięki jego książkom niejeden młody człowiek zyskał zapał do nauki tego pozornie nudnego przedmiotu.

Co za zbieg okoliczności. Właśnie ostatnio kupiłem jedną z jego książek. "Przygody matematka". Opisał w niej swoją pracę nad bombą atomową w Los Alamos. Pracował tam z największymi geniuszami jakich ten swiat widział :)
Użytkownik: Pacyratsius 11.02.2007 00:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha. Mam! Wybitny polski m... | neutrinO7O1
Jest jeszcze (słuszniej: Był) Leopold Infeld...

Też bywał. I popularyzował.

Ulamem mnie zainteresowałeś.

jan urbanik


Użytkownik: verdiana 10.02.2007 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest tu co najmniej parę ... | Pacyratsius
Może Hugo Steinhaus? Nie zachęcił mnie do matematyki, ale polubiłam go jako człowieka. Tyle że polubiłam go właśnie dzięki zaczernianiu papieru. :>
www.biblionetka.pl/...
Użytkownik: Pacyratsius 11.02.2007 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Może Hugo Steinhaus? Nie ... | verdiana
Ja też!
Napisał świetny pamiętnik. I książki popularyzarorskie. Jaślanin.

W bibliotece mam trochę matematyki i o matematyce. Parę kilo pożyczyłem pewnemu dobrze się zapowiadającemu matematykowi z pięć lat temu, dotąd nie wróciły.

Najładniej zrobiony,cudowny, klarowny - to błękitny enerdowski
leksykon matematyczny. Systematycznie brnąc przez niego można samodzielnie wejść w matematykę wyższą. Niczego lepszego nie widziałem.

Nasza encyklopedia (szkolna) matematyki, przynajmniej dwa pierwsze wydania, są nieporozumieniem. Ktoś ocenia je inaczej?

jan urbanik

Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: