Dodany: 30.11.2010 21:44|Autor: anek7
"Czas na Klasykę" - podsumowanie listopada
Plan czytelniczy wykonany, choć z pewnymi modyfikacjami. A mianowicie przeczytałam trzy książki, chociaż nie do końca te planowane. A tak przedstawiają się moje wrażenia.
1.
Masław: Powieść z XI wieku (
Kraszewski Józef Ignacy (pseud. Bolesławita Bogdan, Bolesławita B.))
kolejny tom z cyklu "Dzieje Polski". Tym razem Kraszewski zajął się okresem bezkrólewia, który miał miejsce pomiędzy panowaniem Mieszka II a Kazimierza Odnowiciela. W tej akurat powieści nie ma zbyt wiele historii, stanowi ona niejako tło dla romantycznej historii miłości trzech rycerzy do jednej dziewczyny. Jest to również swego rodzaju powieść sensacyjna - we wczesnym średniowieczu istniała już instytucja szpiega, którym to "agentom" należy się głęboki ukłon, gdyż działali bez żadnych technicznych gadżetów, a sukces swojej misji zawdzięczali w dużej mierze szczęściu, ale przede wszystkim własnej inteligencji.
2.
Boleszczyce: Powieść z czasów Bolesława Szczodrego (
Kraszewski Józef Ignacy (pseud. Bolesławita Bogdan, Bolesławita B.))
to kolejna część w/w cyklu. Jej tematem jest konflikt pomiędzy królem Bolesławem Śmiałym a biskupem Stanisławem ze Szczepanowa. Jak to przeważnie u Kraszewskiego bywa autor trzymał sie prawdy historycznej, zamieścił w tekście powieści wiele anegdot dotyczących króla i biskupa, jednak odniosłam wrażenie, że od początku i bardzo wyraźnie zaznaczył po czyjej stronie jest jego sympatia i, przyznam, ze to mi się niespecjalnie podobało. Król przedstawiony jest jako bezwzględny despota i okrutnik, biskup jako święty bez wad. Jednak prawda nie była taka czarno-biała. Polski konflikt na linii Państwo - Kościół był odzwierciedleniem ogólnoeuropejskiej walki o władzę. I tylko Bolesław nie miał tyle szczęścia co cesarz niemiecki Henryk IV.
3.
Dziennik Franciszki Krasińskiej w ostatnich latach panowania Augusta III pisany (
Hoffmanowa z Tańskich Klementyna)
Do tej książki przymierzałam się już od dawna, od czasu kiedy przeczytałam książkę
Panny z kamienicy "Pod Fortuną" (
Muszyńska-Hoffmannowa Hanna)
opowiadającą o autorce "Dziennika" i jej rodzinie. Teraz przy okazji czytania "prewersalek" przyszła pora na to dziełko. Książeczka podobała mi się, zaryzykowałabym nawet, trochę na wyrost, porównanie do twórczości Jane Austen. Autorka ukazała obyczajowość Polski u schyłku panowania dynastii saskiej, a na tym tle przedstawiła prawdziwą historię miłości i co tu ukrywać skandalu, którego bohaterami byli polska szlachcianka Franciszka Krasińska i syn Augusta III Sasa książę Karol Wettyn. Styl Hoffmanowej jest jasny i klarowny. Książkę, pomimo, że ma już ponad 160 lat, czyta się bez wielkiego wysiłku, napisana jest prostym, zrozumiałym językiem, bez ozdobników i nadmiaru środków stylistycznych. Z czystym sumieniem mogę polecić tą pozycję.
Miałam w planach "Braci Karamazow" ale nie dałam im rady, tzn. jeszcze ich nie skończyłam czytać. Przesuwam więc Dostojewskiego na grudzień, dokładam mu kolejnego Kraszewskiego czyli powieść "Królewscy synowie" i może coś Dickensa...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.