Dodany: 31.01.2007 22:30|Autor: zbyszek.w

Książka: Diuna
Herbert Frank

4 osoby polecają ten tekst.

Zamiast recenzji


Chcesz pogadać? Tutaj? A niech cię...! To nie jest miejsce na pogaduchy. To miejsce na monolog. Mój monolog. Chcesz posłuchać – to zostań. Nie chcesz – to spadaj, tam są drzwi.

Zostajesz? W porządku. Uprzedzam, że wzrok mi szwankuje i mam kłopoty z rozpoznaniem twojej płci, więc z przyzwyczajenia będę gadał jak do faceta. A ty się nie obrażaj, jeśli przypadkiem jesteś kobietą.

Marzysz o pisaniu? Śnisz o tworzeniu książek? Podejmujesz próby?

Zapewne tak. Przecież umiesz pisać, no nie? Nauczyłeś się tego tak dawno temu, że zdążyłeś o tym zapomnieć.

Nauczyłeś się... Bardziej prawdziwie zabrzmiałoby: „zostałeś nauczony”, ale polski to taki dziwny język, w którym przytłumiasz „ja” pisząc je z małej litery, natomiast eksponujesz „się” wpychając je niemal do każdego zwrotu. Na przykład „urodziłem się” – to usłyszysz zawsze, natomiast „zostałem urodzony” – tego nie usłyszysz z ust żadnego Polaka (poza moimi, oczywiście).

A teraz powiedz mi, czy zetknąłeś się już z pojęciem „literatura głównego nurtu”? Nie? To może słyszałeś coś o „gettach literackich”? Też nie? A mówi ci coś pojęcie „literatura popularna”? Nic?! („W mordę! I nożem! I kawałkiem szkła! – zamruczał Vilqu, nie znajdując odpowiedzi na bardzo proste pytanie: „Jak ugryźć i nie skrzywdzić?”).

Wierzysz w cuda? Bo ja nie. A przecież "Diuna" Franka Herberta to właśnie cud. Najprawdziwszy.

Ciężka przyszłościowa science fiction – to literatura popularna. Wielki nakład wyprzedany w wyjątkowo krótkim czasie – to literatura masowa. Amerykańskie nagrody Hugo i Nebula – to lokata w samym centrum getta s.f.

Chcesz zobaczyć cud? Chcesz zobaczyć, jak to możliwe, by książka tak obciążona gatunkowo mogła niejako mimochodem – a więc bez medialnej i czytelniczej nagonki – wejść do literatury głównego nurtu? Chcesz zobaczyć? Sięgnij po "Diunę".

Miałeś okazję obejrzeć któryś z filmów powstałych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych minionego wieku? Na przykład „Easy Rider” Denisa Hoppera czy „Powiększenie” Michelangelo Antonioniego? Chcesz zobaczyć, jak w literaturze wygląda ich niespieszna, pozornie niespójna, jedyna w swoim rodzaju narracja?

Sięgnij po "Diunę" i wczytaj się w rozdział, w którym opisane jest przyjęcie wydane przez parę książęcą dla miejscowych grubych ryb.

Chcesz zobaczyć, jak wygląda świat egzystujący w ekstremalnych warunkach, stworzony przez Franka Herberta z drobiazgową dokładnością, a jednocześnie nakreślony z takim rozmachem i polotem, że te drobiazgi tworzą jedynie sugestywne tło?

Chcesz obejrzeć, jak potrafi szaleć religia, gdy jest monoteistyczna i młoda?

Chcesz przekonać się, jak potrafi pisać człowiek, gdy ma już blisko pięć dych na karku i gdy tworzona właśnie powieść jest dla niego niemal powtórnym debiutem?

Sięgnij po "Diunę".

Nie mogę powiedzieć, że "Diunę" cenię, bo to książka zbyt piękna, żeby ją tylko cenić. Ja "Diunę" kocham, i to wcale nie miłością ślepą, bo dostrzegam wszystkie błędy, które Frankowi Herbertowi zdarzyło się popełnić podczas pisania. Kocham miłością już dwudziestoletnią i jestem pewny, że będę kochał, gdy miłość dobiegnie setki, bo ta miłość swobodnie mnie przetrwa, jest ponadczasowa, dokładnie taka, jak "Diuna" właśnie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 11508
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: bogna 04.02.2007 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz pogadać? Tutaj? A ... | zbyszek.w
Sięgnij po "Diunę".. . siegnęłam i czytam :-)
Użytkownik: mkonka 26.06.2007 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz pogadać? Tutaj? A ... | zbyszek.w
Witam
Potwierdzam słowa zawarte powyżej, po przeczytaniu całej dostępnej w Polsce serii Diuny stwierdzam, że trudno znaleźć coś równie fascynującego. Świat stworzony przez Herberta jest niesamowity, nierealny, a jednocześnie jakiś bliski. Dodam jeszcze, że proponuję obejrzeć film Davida Lyncha "Diuna", a do czytania polecam muzykę z tego filmu w wykonaniu Toto, niezapomniane chwile i dni wyrwane z życia gwarantowane.
Pozdrawiam
mkonka
Użytkownik: koroli 03.08.2007 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz pogadać? Tutaj? A ... | zbyszek.w
kiedys przeczytalam "Diune" i zakochalam sie w tym swiecie. Nie "odrobilam" jeszcze calego cyklu, ale po pierwszej czesci wiedzialam, ze bede wracala do tej planety nie jeden raz, moze to smiesznie zabrzmi, ale czuje cos w rodzaju nostalgii, za kazdym razem, kiedy przypominam sobie jakies fragmenty czy bohaterow tej wspanialej powiesci. Nie moge jej nawet porownac do zadnej innej ksiazki, jest gatunkiem sama w sobie.
Użytkownik: Firewarrior 13.09.2007 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz pogadać? Tutaj? A ... | zbyszek.w
Też kocham Diunę :) Ksiązka niesamowita!!!
Użytkownik: kaprys 18.04.2008 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz pogadać? Tutaj? A ... | zbyszek.w
Diuna - nawet nie wiem jak zacząć.
Zbyt wiele emocji, postaci, mądrości. Tyle życia. Czasem zdaje mi się, że kto nie doświadczył jej lektury jest uboższy. Ten cykl to monstrum, które pożera. Wypala znaki w duszy i w sercu. Naznacza.
Nie uwolnię się z tych sideł. Nigdy. Ale ja przeciez nie chcę. Wikłam się i zaplątuję wciąż bardziej i bardziej. I wciąż jestem oszołomiona, urzeczona. Zaskoczona!
Moja pierwsza lektura - kilkanaście lat temu. Płakałam, kończąc ostatni tom cyklu. Płakałam, bo wiedziałam, że więcej tomów już nie ma. I gdzie ja teraz pójdę?!? Gdzie się podzieję? Gdzie znajdę mój melanż!?!
Mogę tylko wracać. I wracam.
Nigdy wcześniej i nigdy później nie płakałam z podobnego powodu.

Użytkownik: Jolka79 30.09.2009 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz pogadać? Tutaj? A ... | zbyszek.w
Dlaczego wszyscy zachwycaja sie ta ksiazka? Dla mnie byla po prostu nudna a ostatnio przeczytalam nie malo ksiazek SF i fantazi. Bylam zachwycona ksiazka: Pan Lodowego Ogrodu(Grzędowicz Jarosław) albo Pieśń lodu i ognia (Martin George) a Diuna mnie nie wciagnela podobnie jak i powiesc Stevena Eriksona.
Użytkownik: lapsus 30.09.2009 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego wszyscy zachwyca... | Jolka79
Co to jest "fantazi"?
Użytkownik: Korniszon13 29.04.2010 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to jest "fantazi"? | lapsus
Skojarzyło mi się z jakimś "nazi-fantem", ale chyba nie o to chodziło. ;)

A wracając do "Diuny" - niesamowite, naprawdę. Ktoś wyżej napisał, ze ta książka odciska jakieś piętno i mogę się z tym zgodzić, bo rzadko spotykam się z taki utworami nurtów raczej rozrywkowych, a jednocześnie mających w sobie tyle głębi.
Z doznań bardziej banalnych - Bene Gesserit mnie urzekło. ; >

jestem pod wrażeniem powieści i podziwiam autora.
Użytkownik: Korniszon13 29.04.2010 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Skojarzyło mi się z jakim... | Korniszon13
*mającymi
wybaczcie, pokonały mnie koniugacje. ;)
Użytkownik: moreni 30.09.2009 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz pogadać? Tutaj? A ... | zbyszek.w
Dla mnie "Diuna" jest książką wyjątkową. I wcale nie dlatego, że uważam ją za nie wiadomo jaki cud sztuki pisarskiej (chociaż reprezentuje wysoki poziom). Wyjątkowa jest dlatego, że to jedna z nielicznych (jedyna?) książka z klasycznej SF (gatunku zwykle dla mnie całkowicie niestrawnym), którą czytałam z przyjemnością i gładko doszłam do końca. Już samo to czyni ją dla mnie niezwykłą.:)
Użytkownik: cbniki 11.04.2013 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz pogadać? Tutaj? A ... | zbyszek.w
szacun !
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: