Dodany: 31.01.2007 18:58|Autor: Nemesis15

Ogólne> Offtopic

Zabawa: "Koncert życzeń"


To zabawa dla naprawdę zaawansowanych. Jest dosyć prosta w teorii. Każdy wypowiada życzenie i jednocześnie spełnia życzenie poprzedniej osoby. Dotyczy cytatów lub ciekawostek.
Np: osoba a
Życzę sobie informacji na temat "jakaś książka"

Następna osoba spełnia tę prośbę i wyraża następną. Przydatne są google, proszę o nie wybieranie nieistiejących książek.
Wyświetleń: 13074
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 50
Użytkownik: Jean89 31.01.2007 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: To zabawa dla naprawdę za... | Nemesis15
To w takim raie ja pozwolę sobie mieć życzenie. Poproszę o wiersz, wierszyk z psim bohaterem ;)
Użytkownik: IKS 31.01.2007 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: To w takim raie ja pozwol... | Jean89
NAJDROZSZY PIES NA ŚWIECIE

Nie jest to pies cesarzy Chin
Ani wilczycy szarej syn
Ani Ferdynand z ksiązki Kerna
Ni Szarik (psina tez pancerna)
Ani pies Cywil, ten wzór służby,
Pies Pluto (nie znał by go któż by)
Pies Saba wielki niby ciele
Ani psów nie mniej sławnych wiele
Najdroższego psa na świecie
W swoim domu wnet znajdziecie
Bo najdroższym ze wszystkich psów
JEST TWOJ PIES!
I Tak właśnie mów.


Nie wiem kto to napisał, ale jest wiersz o piesku:) Teraz ja poproszę o spełnienie życzenia: proszę mi podać przykład książki o kowbojach:)
Użytkownik: Filip II 31.01.2007 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: NAJDROZSZY PIES NA ŚWIECI... | IKS
Tajemnica Brokeback Mountain i Old Shatterhand ;)

A ja poproszę o książkę z punk rockiem w tle.
Użytkownik: Sherlock 31.01.2007 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Tajemnica Brokeback Mount... | Filip II
Łukasz Gołębiewski "Xenna - moja miłość". Poproszę o wiersz, w którym pojawia się zwierzątko - takie malutkie, jednokomórkowe (jakiś pierwotniak).
Użytkownik: Filip II 31.01.2007 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Łukasz Gołębiewski "... | Sherlock
Dzięki za tytuł! Ląduje do schowka!

Pantofelek. Andrzej Bursa.

Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumiejąc w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest pierwotniak
pantofelek

no to co

milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie
Użytkownik: Filip II 31.01.2007 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za tytuł! Ląduje d... | Filip II
o życzeniu zapomniałem.

Chciałbym jakąś książkę, ostrą krytykę kapitalizmu. Mógłby być też wiersz, ale nie chodzi mi o twórców ściśle związanych z sojuzem ;)
Użytkownik: kot 31.01.2007 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: o życzeniu zapomniałem. ... | Filip II
No to może "Zwał" Sławomira Shuty.
A ja poproszę o jakąś dobrą powieść z tańcem w tle.
Użytkownik: Szreq 01.02.2007 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: No to może "Zwał&quo... | kot
Jak z tańcem w tle to "Duma i uprzedzenie","Kwiaty na poddaszu","Tańcz,tańcz,tańcz":)
Dla siebie poproszę wierszyk o smoku:)
Użytkownik: Czajka 01.02.2007 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak z tańcem w tle to &qu... | Szreq
Na Wawelu, proszę pana
Mieszkał smok, co zawsze z rana
Zjadał prosię lub barana.

Przy obiedzie smok połykał cztery kury lub indyka
nadto krowę albo byka.

Nagle raz, przy Wielkim Piątku
Krzyknął Coś tu nie w porządku!
Poczuł wielki ból w żołądku.

Potem spuchła mu wątroba, dwa migdały, płuca oba
Jak choroba, to choroba!

Smok pomyślał, proszę, proszę.
Nie mam zdrowia za dwa grosze
Czas już zostać mi jaroszem.

I smok biedny od tej pory
By oczyścić krew i pory, jadał marchew,
jadał pory, groch, selery i kapustę
Wszystko z wody i nietłuste,
żeby kiszki były puste.

Tak za roczkiem mijał roczek
Smok nasz stał się jak wymoczek
Wprost nie smok, lecz zwykły smoczek.

Odtąd każda mądra niania
Dziecku daje go do ssania.
Jan Brzechwa

Poproszę o fragment z Kubusia Puchatka. :-)
Użytkownik: Szreq 01.02.2007 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Wawelu, proszę pana M... | Czajka
Dziękuję Czajo za cudowny wierszyk o smoku.
A dla Ciebie Fragment z Kubusia Puchatka:))

Hejże ha!Niech Kubuś żyje!
Niechaj tyje,je i pije!
Czy przy środzie,czy przy wtorku,
On w miodowym jest humorku.

I niewiele o co dba,
gdy na nosie miodek ma!
Więc śpiewajcie wszyscy dzisiaj
Hymn na cześć Puchatka-Misia,
który swe Conieco zje
Za godzinę lub za dwie!

Tym razem poproszę o Muminki:)
Użytkownik: IKS 01.02.2007 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję Czajo za cudowny... | Szreq
- Zagraj nam coś, co można też gwizdać- poprosił Włóczykija Muminek.
- Dobrze. Zagram o małym wędrowniku-odparł Włóczykij.
- Ale to smutna piosenka-zmartwiła się Panna Migotka.
- Nie szkodzi. Zagraj ją-poprosił Muminek-Ona się doskonale nadaje dso gwizdania.
Włóczykij zaczął grać, Muminek wtórował mu gwiżdżąc, a wszyscy inni śpiewali refren:

BIM-BAM, BIM BUM!
piąta już bije godzina
i noc zapada sina.

BIM BAM, BIM BUM!
a ja wędtuję samotnie
i nogi mnie bolą okropnie.

BIM BAM, BIM BUM!
w domu rodzina mnie czeka
lecz droga do domu daleka.
BIM BAM, BIM BUM.

- Ogarnia mnie melancholia-westchnęła Panna Migotka. - To zupełnie jak z nami. Mamy takie małe, zmęczone nogi i w ogóle nie możemy dojść do domu.
Użytkownik: IKS 01.02.2007 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: - Zagraj nam coś, co moż... | IKS
ups...zapomniałam życzenia, przepraszam.
Życzę sobie...waszego ulubionego fragmentu z "Jeżycjady"!:)
Użytkownik: martamatylda 06.02.2007 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: ups...zapomniałam życzeni... | IKS
"Spojrzeli na siebie, Patrycja i Baltona.
I już było po nich. Już ich nic nie mogło powstrzymać."

"Pulpecja" oczywiście :)

a ja prosiłabym o cytat z aniołem w tle :)
Użytkownik: Szreq 08.02.2007 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: "Spojrzeli na siebie... | martamatylda
Gdy ci się wszystko znudzi
spraw sobie aniołka i staruszka
gra się tak:
podstawisz staruszkowi nogę,że wyrżnie mordą w bruk
aniołek spuszcza głowę
dasz staruszkowi 5 groszy
aniołek podnosi główkę
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
aniołek spuszcza główkę
ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju
aniołek podnosi główkę
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
aniołek spuszcza główkę
powiesz staruszkowi "Szczęść Boże"
aniołek podnosi główkę
i tak dalej
potem idź spać
przyśni ci się aniołek albo diabełek
jak aniołek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
remis."

Moje trzecie życzenie:)Poproszę o wiersz Emily Dickens.
Użytkownik: Filip II 08.02.2007 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy ci się wszystko znudz... | Szreq
Proszę.
Nawet w oryginale ;)

Window panes come crashing down
Amidst the tears and pain
Vanishing hopes are gone and flew away
Up above through twilight
Shadows cast across the floor
Reflections of the past
Trembling thoughts of one
Dwelling deep within the soul
A mystical sense of reality
Captured by the craze
All in bewilderment
Of the shock in the wave
Creatures of the dimness
Chattering amongst the green
Everything slows in stillness
What is this we see?

A ja poproszę o fragment "Zbrodni i Kary".
Użytkownik: Czajka 09.02.2007 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę. Nawet w oryginal... | Filip II
"Przyszedł do domu już pod wieczór, czyli że snuł się po mieście dobre sześć godzin. Jak i którędy wracał - nie pamiętał. Rozebrał się i drżąc cały, niby zajeżdżony do szczętu koń, padł na kanapę, przykrył się paltem i natychmiast usnął. Już był zupełny zmierzch, gdy go ze snu zerwał przeraźliwy krzyk. Boże, co to za krzyk!"
Zbrodnia i kara, Fiodor Dostojewski, str. 121 (tak mi się otworzyło.

Poproszę fragment "Stu lat samotności" ale taki, który mógłby mnie tak zachęcić, żebym od razu rzuciła się do książki. No, może nie tyle od razu, co na przykład w marcu. :-)
Użytkownik: jakozak 09.02.2007 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przyszedł do domu j... | Czajka
"plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi."
Poproszę o jakiś fragment z literatury, który rozgoni moją chandrę i pozwoli uwierzyć, że nie wszystko jest takie paskudne, jak wygląda.
Użytkownik: Akrim 09.02.2007 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: "plemiona skazane na... | jakozak
"Byłbym niepocieszony, gdyby ze wszystkiego, co powiedziałem powyżej, ktoś zechciał wyciągnąć wniosek, że nie byłem człowiekiem szczęśliwym. Byłby to błąd ze wszech miar godny pożałowania. Zaznałem w życiu i zaznaję jeszcze niesłychanych chwil szczęścia. Od dzieciństwa na przykład przepadałem za kiszonymi ogórkami - nie mówię o korniszonach, lecz o prawdziwych ogórkach, jedynych i niezastąpionych, które u nas we Francji nazywają "ogórkami po rosyjsku". Odszukiwałem je wszędzie. Często kupuję sobie pół kilo, siadam wygodnie gdzieś w słońcu, nad brzegiem morza czy wszystko jedno gdzie: na chodniku czy na ławce, odgryzam pierwszy kawałek ogórka i jestem zupełnie szczęśliwy. Siedzę tak sobie w słońcu, ze spokojem w duszy, przyglądam się przyjaznie rzeczom i ludziom i czuję, że warto żyć, że szczęście jest osiągalne, że trzeba tylko odnalezć swe najgłębsze powołanie i temu, co się ukochało oddać się całkowicie i bez reszty"

"Obietnica poranka" R.Gary


A ja poproszę o wiersz lub urywek z książki z wiosną w roli głównej.
Choć lubię zimę, to tęskno już za urokami wiosny :-)
Użytkownik: librarian 10.02.2007 03:01 napisał(a):
Odpowiedź na: "Byłbym niepocieszon... | Akrim
***
Moja miłość przeszła w wichr wiosenny -
w wichr wiosenny - me szaleństwo w burzę -
w burzę - moja rozkosz w dreszcz senny -
w dreszcz senny - maja wiosna w róże. -

Z wichru spłynie moja miłość nowa -
miłość nowa - z burzy szał wystrzeli -
szał wystrzeli - sen rozkosz wychowa,
wiosna wstanie z różanej kąpieli.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

A ja poproszę o jakiś fragment, w którym będzie o dobroci.
Użytkownik: Czajka 10.02.2007 06:57 napisał(a):
Odpowiedź na: *** Moja miłość przeszła... | librarian
Librarianko, spełniam Twoje życzenie powyżej, żeby rozszerzyć post. :-)
Użytkownik: aaangelaaa 03.02.2007 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tajemnica Brokeback Mount... | Filip II
Ja ostatnio czytałam świetną moim zdaniem, książkę z "punk rockiem w tle" - 'Miłośc w Berlinie' - POLECAM :))
Mały off topic :)
Użytkownik: Czajka 10.02.2007 06:59 napisał(a):
Odpowiedź na: To zabawa dla naprawdę za... | Nemesis15
Spełniam życzenie Librarianki - fragment o dobroci:

„Uparta dobroć zwycięża nikczemników.

Dobrodziejstwa nie można dotknąć ręką: rzecz dzieje się w duszy. Zachodzi ogromna różnica pomiędzy przedmiotem dobrodziejstwa a samym dobrodziejstwem. Dlatego ani złoto, ani srebro, ani nic z tego, co uchodzi za najcenniejsze, nie jest dobrodziejstwem, jest nim jedynie intencja dającego.”

Myśli, Seneka

„Bardzo ostrożnie podeszli do domu i nieśmiało stanęli przy schodach.
- Czy fafukać do drzwi? – zapytała Topcia. – Co będzie, feśli fyjdą i skrzyczą?
W tej samej chwili Mama Muminka wytknęła głowę przez okno i zawołała:
- Śniadanie!!!
Topik i Topcia przestraszyli się tak bardzo, że jednym susem wskoczyli przez otwór do piwnicy na kartofle.
- Ojej! – zawołała Mama Muminka. – Nic innego, tylko dwie myszy wskoczyły do piwnicy na kartofle! Ryjku, pobiegnij no i daj im trochę mleka!”
W dolinie Muminków, Tove Janssen


Poproszę o śmieszny fragmencik Jeremiego Przybory.
Użytkownik: jakozak 10.02.2007 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Spełniam życzenie Librari... | Czajka
W czasie deszczu dzieci się nudzą

W czasie deszczu dzieci się nudzą, to ogólnie znana rzecz
Choć mniej trudzą się i mniej brudzą się ale strasznie nudzą się w deszcz

Do flaszeczek złapią muszek wypuszczają puch z poduszek
Żyletkami krając je i spiewając słowa te:

W czasie deszczu dzieci się nudzą to ogólnie znana rzecz
Choć mniej trudzą się i mniej brudzą się ale strasznie nudzą się w deszcz

Nie pogardzą również gratką by drzemiącym dopiec dziadkom
Podpalając brody im wraz z refrenem tym:

W czasie deszczu dzieci się nudzą to ogólnie znana rzecz
Choć mniej trudzą się i mniej brudzą się ale strasznie nudzą się w deszcz

Nie raz też i cała chatka zajmie się od brody dziadka
A choć ją ugasi straż czy to stąd nie płynie aż:

że W czasie deszczu dzieci się nudzą to ogólnie znana rzecz
Choć mniej trudzą się i mniej brudzą się ale strasznie nudzą się w deszcz

Więc tu trzeba by zalecić w czasie deszczu nie mieć dzieci
a już jesli one są to uważać strasznie bo:

W czasie deszczu dzieci się nudzą to ogólnie znana rzecz
Choć mniej trudzą się i mniej brudzą się ale strasznie nudzą się w deszcz

:-)
I poproszę coś milutkiego i mięciutkiego o kocie.
Użytkownik: Czajka 11.02.2007 07:28 napisał(a):
Odpowiedź na: W czasie deszczu dzieci ... | jakozak
Milutkie z małym smuteczkiem:

Jeszcze
…więc jak się już ma psa i kota, miłe mieszkanko spółdzielcze,
I wszystko się w naszym życiu układa tak plus-minus znośnie,
I gdy się w tym życiu już miało tę pewną ilość dziewczyn,
A właśnie jest popołudnie, i słońce świeci skośnie,

To dobrze jest usiąść w fotelu, a kot niech się zwinie obok,
I żeby w zasięgu ręki było koniecznie pół czarnej,
A radio niech gra Gershwina, a my, kiwając nogą,
W ten skośny promień puszczamy dym z papierosa Carmen.

Na półkach piętrzą się książki, i pył z nich wiruje w słońcu,
I wszystko jest złotobrunatne, a tylko rapsodia błękitna,
I trochę smutno, że trzeba to będzie zostawić w końcu,
I że już się nie siądzie w fotelu, żeby Trzech Muszkieterów poczytać,

Bo może się kiedyś tak zdarzyć, że patrzysz — a ciebie już nie ma,
Chociaż jest kawa i fotel, i słońce na kociej sierści,
I chociaż wciąż jeszcze w powietrzu snuje się dym z Carmena,
I równie jak dym błękitny wciąż snuje się ten mister Gershwin.

Pies podniósł głowę i warknął, ale na razie nikt nie wszedł,
Choć ktoś stał jakby za drzwiami, i jakby zamykał parasol.
Kot otwarł oko, popatrzył i spytał — Jesteś tu jeszcze?
— Jeszcze tu jestem, mój kocie. I staram się trzymać fason.

Andrzej Waligórski

I bez smuteczków:

Kot
Pójdź w me ramiona, kocie mój prześliczny,
Schowaj pazurki swe bez żalu,
Niech przejrzę się w twych oczach fosforycznych,
Stopie agatu i metalu.

Gdy moje palce czule głaszczą, stroszą
Futerko twoje, grzbiet sprężysty,
I moja dłoń upaja się rozkoszą
Czując, jak biją z ciebie iskry,

Widzę w myślach swą żonę. Jej spojrzenie,
Jak twoje, wdzięczne me stworzenie,
Głębokie, zimne, przeszywa jak strzała,

I od stóp aż po czubek głowy
Przedziwna woń, zapach piżmowy,
Snuje się wkrąg smagłego ciała.

Charles Baudelaire



Hihi, i znowu ja? Ja chciałabym coś bardzo smacznego i pysznego. O jedzeniu.
Użytkownik: jakozak 11.02.2007 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Milutkie z małym smuteczk... | Czajka
"Anchois z zapałek

Największym nabieraniem jest zupa nic, która powinna nazywać sie zupą coś, tyle w niej jajek, mleka, wanilii. Gdy zobaczymy w jadłospisie wiązankę z jarzyn, kładkę cielęcą, anchois z zapałek, koronkę indyczki, biust kurzy - widzimy, że to niefortunne tłumaczenie zagranicznych potraw. My przyzwyczailismy się do bukietu z jarzyn, mostka cielęcego, anchois z rybek i piersi kurzej.
Niezwykle ważny jest sposób przyrządzania potraw. Już Nostradamus powiedział; "Języki są tylko wtedy dobre, gdy je gotować na wodzie z fontanny".

"Dziko w półmisku świątecznym

Już myśliwi skończą swoje halala i mamy plony udanych łowów - dziczyznę. Nareszcie prawdziwe mięso jaskiniowców, a nie stołówkowe skrzyżowanie mielonego z chlebem! Więc w ten okres z lekka zwariowany, od wieków wabiący się Świętami, możemy na galowy obiad wnieść na stół dziką świnię. "Na półmisku pierwszej wielkości dzik, na kłach jego zawieszono koszyczki z daktylami, wokoło zrobiono z twardego ciasta małe warchlaki. Krojczy wydobył nóż i rozciął brzuch dzika. A tu z rozcięcia wyleciały kwiczoły i zaczęły latać po jadalni..." Ale to nie u nas. To Petroniusz opisał ucztę w Rzymie w okresie Saturnalii, czyli Nowego Roku."
---
Kram z przysmakami, Maryta Morsztynkiewicz-Czermińska, Wydawnictwo Watra, Warszawa 1989, str.107-18 i 111


Jednocześnie polecam Ci (Wam)tę książkę. Jest naprawdę wspaniała, naprawdę!


Poproszę o wiersz o takim rozpalonym, kołyszącym falami ciepłej wody lecie. :-)
Użytkownik: Czajka 15.02.2007 05:10 napisał(a):
Odpowiedź na: "Anchois z zapałek ... | jakozak
A może być kołyszący piasek?

Wtedy zamieszkam w słoneczniku
i będę leżał na brzuchu na gorącym piasku,
a okno będzie cały dzień otwarte
na ogród i na trzmiele,
i na jaskrawoniebieskie niebo
z moim własnym
pomarańczowożółtym słońcem!

Wiersz Muminka z Zimy Muminków. :-)
Muminki są fajne!
Nie piszę na razie życzenia, bo może ktoś znajdzie o wodzie. :-)
Użytkownik: Anna 46 15.02.2007 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "Anchois z zapałek ... | jakozak
O, dziecinne oczy chabrów,
dojrzałość nasturcji.
Dzień jest jak okręt odpływający do Indii,
odpływający do Turcji.
Aleje prześnione o cieniach szerokich
baobabów lip.
Balkon sąsiedni fuga Bacha
pejzaż prowadzi pod kościół
i słychać koła nieba - planet skrzyp.

K.K. Baczyński Elegia o lecie (fragment)



Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły.

Słyszę twój głoś w szumie spienionej fali
Bijącej o wybrzeże
Lub w cichy gaj przychodzę słuchać dali
W zamierającym szmerze.


Johann Wolfgang Goethe Bliskość ukochanego (fragment)

Może być? Czy szukać dalej?


Użytkownik: jakozak 15.02.2007 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: O, dziecinne oczy chabrów... | Anna 46
Oba piękne, dziękuję bardzo, Czajko i Anno. :-)))
Użytkownik: librarian 10.02.2007 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Spełniam życzenie Librari... | Czajka
I nawet dwa dostałam. Dziękuję Czajko :) Podobają mi się bardzo.
Użytkownik: jakozak 10.02.2007 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: I nawet dwa dostałam. Dzi... | librarian
A ja nic nie dostanę?
Użytkownik: Anna 46 15.02.2007 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nic nie dostanę? | jakozak
Dostałaś, wyżej.:-)))
Użytkownik: Marie Orsotte 15.02.2007 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Dostałaś, wyżej.:-))) | Anna 46
Nikt nie ma życzenia? ;)
Użytkownik: Anna 46 15.02.2007 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt nie ma życzenia? ;) ... | Marie Orsotte
Oj, zapomniałam! Teraz ja! Poproszę o fragment ulubionej książki następnego Spełniacza, ale chichotwórczy.:-)))
Użytkownik: Sherlock 20.02.2007 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, zapomniałam! Teraz ja... | Anna 46
Napiszę (trochę off topic) wiersz chichotwórczy (nie pamiętam autora):
-Żono, o żono kochana,
co ty tam robisz w tym jarze?
-Grzybki ja zbieram od rana.
Na obiad tobie usmażę.

-Żono, o żono kochana,
one trujące są może?
-Nie martw się, mężu mój miły.
Mnie ładnie w czarnym kolorze.

-Żono, o żono kochana,
wyrzuć te grzybki w pierony,
bo jak ja złapię siekierkę -
będzie ci ładniej w czerwonym!

Napisałem "off topic", gdyż prośba dotyczyła fragmentu książki. Zatem czekajmy razem na Spełniacza, który przytoczy chichotwórczy fragment książki.
Użytkownik: Anna 46 20.02.2007 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Napiszę (trochę off topic... | Sherlock
Bardzo ładne! :-)))
Pięknie dziękuję.
Użytkownik: Czajka 21.02.2007 05:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ładne! :-))) Pięk... | Anna 46
Anno, psyt, czy konkursik poetycki jeszcze żyje?
Użytkownik: Anna 46 21.02.2007 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, psyt, czy konkursik... | Czajka
Psyt, psyt... padł razem z Omackiem; leży i zawodzi, bo mało uczestników.;)
Użytkownik: Anna 46 22.02.2007 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, psyt, czy konkursik... | Czajka
Po reanimacji:
[artykuł niedostępny]
Użytkownik: Czajka 21.02.2007 05:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, zapomniałam! Teraz ja... | Anna 46
Chichotwórcze zastępcze w oczekiwaniu na właściwe:

"Bo od czasu jak Cambremerowie wynajęli posiadłość państwu Verdurin, wspaniałe położenie La Raspeliere przestało im się nagle wydawać tym, czym było dla nich przez tyle lat, to znaczy jedyną w okolicy siedzibą mającą widok zarazem na morze i na dolinę; zauważyli w zamian nagle - po czasie - tę niedogodność, że trzeba było wjeżdżać pod górę i zjeżdżać po to, aby się tam dostać i wrócić. Krótko mówiąc, można by myśleć, że jeżeli pani de Cambremer wynajęła swoją posiadłość, to nie tyle po to, aby zwiększyć dochody, ile aby dać odpocząć koniom."
Sodoma i Gomora, Marcel Proust

"Strasznie dużo patyków jest z tamtej strony lasku - powiedział Prosiaczek. - Widziałem je. Bardzo, bardzo dużo. Wszystkie złożone razem."
(...)

- Więc, tego... - powiedział Puchatek. - Otóż - powiedział Puchatek. - Otóż więc... - powiedział Puchatek. - Widzisz... - powiedział Puchatek. - Otóż więc widzisz... - powiedział Puchatek i coś zdawało mu się mówić, że nie tłumaczy się dość jasno"
Chatka Puchatka, A. A. Milne
:-)
Użytkownik: Marie Orsotte 22.02.2007 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Chichotwórcze zastępcze w... | Czajka
Dlaczego zastępcze? Takie sympatyczne fragmenty (;
Ale dobrze. Przytoczę coś, co mnie rozbawiło (zapewne przez to, iż w głównym bohaterze tej książki widzę jakies bardzo dalekie odbicie samej siebie... lol, jak rzekłaby koleżanka):

"Piątek 19 marca
Moje samodzielne wypracowanie z angielskiego:

>>Wiosna<<, A. Mole
Drzewa okrywają się pąkami, w rzeczy samej, na niektórych jest nawet listowie. Wyciągają gałęzie do nieba niczym pijane strachy na wróble. Ich pnie wiją się i wkręcają w ziemię, tworząc gęstwę korzeni. Jasne niebo unosi się niepewnie jak nieśmiała panna młoda u dzwi ślubnej komnaty. Ptaki biją skrzydłami, drążąc kapryśnym lotem kłębiastą watę chmur niby pijane strachy na wróble. Przejrzysty potok majestatycznie gulgocze do kresu swej podróży.
- Ku morzu! - woła. - Ku morzu! - powtarza bez końca.
Samotny chłopiec o płonących lędźwiach siedzi wpatrzony w swe odbicie we wzburzonych wodach. Zaiste, serce ma ciężkie. Jego wzrok pada na ziemię i spoczywa na cudownym, majestatycznym, wielobarwnym motylu. Skrzydlaty owad wzbija się do lotu, zabierając oczy chłopca, które z wolna zamieniają się w pyłek na tle czerwieni zachodu [ciekawie musi to wyglądać - przyp. M.O.]. W powiewie zefiru wyczuwa nadzieję ludzkości.

Pandora sądzi, że to najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek napisałem, ale wiem, że zanim nauczę się rzemiosła, czeka mnie długa droga."
Sue Townsend, "Adrian Mole lat 13 i 3/4. Sekretny dziennik"

Poproszę (bo chyba mogę) o coś, co by mnie zachęciło do matematyki... tudzież w ogóle nauk ścisłych.
Użytkownik: Czajka 23.02.2007 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego zastępcze? Takie... | Marie Orsotte
"Rzucił oto spojrzenie na nieograniczoną krainę wiedzy, a to co dostrzegł, stawało się namacalne. Jego nieprzeciętna zdolność do wizji nadawała rzeczom oderwanym kształty konkretne. W alchemicznym tyglu jego mózgu trygonometria, matematyka i całe pole nauki kryjące się za tymi słowami przetwarzało się w uchwytne dla wzroku krajobrazy. Ujrzał krainę zielonego listowia i polan leśnych, łagodnie promienną lub poprzecinaną błyskami świateł. Szczegóły na dalszym planie przesłonięte były mętną mgłą, a poza tą purpurową mgłą - wiedział o tym na pewno - mieścił się baśniowy cud nieznanego, wabiący swą romantycznością. Myśl o tym upajała go jak wino. Była tam przygoda, trud dla głowy i rąk, cały świat do zdobycia."

Poproszę o tytuł książki, z której pochodzi powyższy fragment, po przeczytaniu którego Marie pokocha wszystkie nauki ścisłe miłością wielką i niezłomną. :-)
(Nie trzeba daleko chodzić)
Użytkownik: Sherlock 23.02.2007 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: "Rzucił oto spojrzen... | Czajka
Dla ułatwienia podaję wersję oryginalną:
"He had caught a glimpse of the apparently illimitable vistas of knowledge. What he saw took on tangibility. His abnormal power of vision made abstractions take on concrete form. In the alchemy of his brain, trigonometry and mathematics and the whole field of knowledge which they betokened were transmuted into so much landscape. The vistas he saw were vistas of green foliage and forest glades, all softly luminous or shot through with flashing lights. In the distance, detail was veiled and blurred by a purple haze, but behind this purple haze, he knew, was the glamour of the unknown, the lure of romance. It was like wine to him. Here was adventure, something to do with head and hand, a world to conquer."
Użytkownik: Marie Orsotte 27.02.2007 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Rzucił oto spojrzen... | Czajka
Dziękuję za fragment :)
Pragnę jednak przypomnieć dalszy ciąg (mam trochę inne tłumaczenie): "Nagle, prosto z dna jego świadomości, wdarła mu się do głowy myśl: >>...podbić, żeby zdobyć ją, tę bladą jak lilia, uduchowioną istotę, siedzącą tuż obok<<." Ta myśl może wskazywać na to, że wszelki zapał Martina dla nauk ścisłych brał się z innych niż czyste pragnienie wiedzy pobudek... niemniej na początku go one i tak zaintrygowały, więc jeszcze raz dziękuję za fragment (jakkolwiek matematyki nie pokocham) (;

A życzenie?
Użytkownik: Czajka 28.02.2007 06:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za fragment :) ... | Marie Orsotte
Życzenia nikt nie chce spełnić, mimo podpowiedzi. Ech, Marie, na pewno te inne pragnienia Martina też były czyste. :-)
Użytkownik: Irish Dream 28.02.2007 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Życzenia nikt nie chce sp... | Czajka
Jak jest jakieś coś o alchemikach, to może "Alchemik"???? Strzelałam.
Użytkownik: Czajka 01.03.2007 04:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak jest jakieś coś o alc... | Irish Dream
To nie jest Alchemik. :-)
Tytuł można znaleźć w Biblionetce, potrzebne jest hasło matematyka i inne zgadujące. :-)
Użytkownik: Sherlock 28.02.2007 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za fragment :) ... | Marie Orsotte
Jest wiele pięknych teorii matematycznych - ale niestety wcześniej trzeba przebrnąć przez dużą ilość "matematyki obliczeniowej" w szkole podstawowej, w gimnazjum i w liceum. Studenci medycyny zresztą też muszą przebrnąć przez "tę okropną anatomię" na pierwszym roku - a potem już mogą się uczyć różnych ciekawych rzeczy o najrozmaitszych metodach leczenia. Jeżeli ktoś zdążył już zniechęcić się do "nauk opartych na obliczeniach", to zwykłe przeczytanie jakiegoś kawałka tekstu literackiego nic tu nie pomoże. Arachnofobię leczy się też przez długotrwałą terapię, a nie przez przeczytanie "książeczki o miłych pająkach".
Użytkownik: Czajka 01.03.2007 03:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest wiele pięknych teori... | Sherlock
Sherlock, ale matematyka to nie pająk. Jest dużo fajniejsza i mniej obrzydliwa.
Użytkownik: Sherlock 01.03.2007 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Sherlock, ale matematyka ... | Czajka
Oczywiście, że jest dużo fajniejsza. Dlatego się nią zajmuję zawodowo.
Użytkownik: Cirilla 02.03.2007 08:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że jest dużo ... | Sherlock
Pająki też są fajne bo... mają dużo nóżek. :D
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: