Dodany: 29.01.2007 17:03|Autor: lusinka1992

Książki i okolice> Książki w ogóle

O sile uprzedzenia...


Wszyscy, których znałam mówili mi, że "Syzyfowe prace" to najgorsza książka, jaka może wpaść w ręce. Nawet nauczyciele polskiego mówili, że nudna. W końcu tak się zraziłam, że książkę, a właściwie jej przeczytanie, zaczęłam porównywać do ciężkiej, galerniczej pracy. Aż tu nagle zaskoczka! Dyć to prawdziwe dzieło! Piękne, propolskie i zaczhwyciło mnie aż po korzonki włosów. I teraz pytanie do was: czy wam też ktoś obrzydził książkę tak strasznie, że stała się ona nie do przebrnięcia? Jestem ciekwaa, czy tylko ja ulegam tak łatwo opiniom innych ludzi, czy to jest częste? Jaki wpływ mają na wasz wybór lektur inni ludzie?
Pozdrawiam Lusinka!
Wyświetleń: 3782
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: Jakolinka 29.01.2007 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy, których znałam m... | lusinka1992
Ja się raczej nie sugeruję. Gusta są różne i nieraz się o tym przekonałam. Co jedni uznają za grafomanię inni najchętniej nagrodziliby Noblem.
Użytkownik: henia04 29.01.2007 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy, których znałam m... | lusinka1992
Ja właśnie zostałam przekonana do Conana, klasycznego howardowskiego. Też myślałam, że to jakieś grafomaństwo, w dodatku rąbanina bez przerwy i flaki na ołtarzach, a tu takie epitety, że wszelkie romanse odpadają w przedbiegach. I flaki się nie wylewają. Zadzwiwiające.
Użytkownik: Kuba Grom 30.01.2007 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja właśnie zostałam przek... | henia04
Miałem to samo przez dłuższy czas z wiedźminem, z powodu filmu. Na szczęście odrobiłem już zaległości.
Użytkownik: faume 30.01.2007 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy, których znałam m... | lusinka1992
Narzucanie z góry czegoś, a takim narzucaniem niestety są lektury, powoduje wewnętrzny sprzeciw i bunt. "Syzyfowe prace" przeczytałam gdzieś w czwartej klasie podstawówki i bardzo mi się ta książka spodobała. "Anię z Zielonego Wzgórza", lekturę z czwartej klasy też przeczytałam wcześniej, ponieważ wcześnie się nauczyłam czytać. To samo było z "Nad Niemnem". Podoba mi się ta książka, choć "Dewajtis" Marii Rodziewiczówny bardziej mi się podoba. Większość lektura przeczytałam z własnej nieprzymuszonej woli dużo wcześniej niż je przerabiałam. Może to pozwoliło mi inaczej spojrzeć na te książki. W LO było nieco gorzej - przede wszystkim lektury wierszem. Jak ja ich nie cierpiałam. Ale chodziło wyłacznie o sposób ich napisania, ponieważ beletrystykę uwielbiałam i uwielbiam, a z poezją... to już gorzej. Również wtedy uparłam się, że nie przeczytam "Potopu". Nie wiem sama dlaczego. I nie przeczytałam. Natomiast gdy wróciłam do domu z ostatniego zdanego egzaminu maturalnego od razu wzięłam "Potop" do ręki... Przekora?
Użytkownik: czarna wdowa1 30.01.2007 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Narzucanie z góry czegoś,... | faume
Moja nauczycielka j. polskiego w szkole średniej dość często mówiła, że do tej a do tej lektury wrócimy za kilka lat z własnej, nieprzymuszonej woli. Zarzekaliśmy się, że to niemożliwe w obecnym wcieleniu. A ona powtarzała: zobaczycie, dzieci, zobaczycie...
Miała rację. Ale do wszystkiego trzeba dojrzeć. Szczególnie do arcydzieł / straszydeł w rodzaju " Pana Tadeusza".
Użytkownik: faume 30.01.2007 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja nauczycielka j. pols... | czarna wdowa1
Do "Pana Tadeusza" jeszcze nie dojrzałam :-D ale cuda się zdarzają.
Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Na niektóre książki jesteśmy zbyt młodzi psychicznie i w sumie wiek nie ma nic do tego, a przynajmniej niewiele.
Użytkownik: annmarie 31.01.2007 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy, których znałam m... | lusinka1992
Chciałam kiedyś przeczytać "Nad Niemnem", bo spodobały mi się fragmenty. Jednak wszyscy mówili, że to jest bardzo nudna książka, a opisy przyrody po prostu usypiają. Ja jednak postanowiłam ją przeczytać i oczywiście okazało się, że bardzo mi się spodobała, a opisy przyrody były piękne.
A co do Żeromskiego, to mnie niestety nikt nie ostrzegł, że jest nudny. Sama musiałam się o tym przekonać...
Użytkownik: Słoń_77 31.01.2007 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałam kiedyś przeczyta... | annmarie
Dzisiaj Cię znudził ale co będzie jutro, nie poddawaj się uprzedzeniu. ;-)
Użytkownik: amidala 31.01.2007 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy, których znałam m... | lusinka1992
Dla mnie taką książką jest Lalka tak mi ją wszyscy obrzydzają że nie mam siŁy się za nią zabrać, zostaŁy mi 4 dni na jej przeczytanie, a ja nieprzeczytaŁam żadnej strony ale w końcu chyba się jakoś przemoge bo w końcu trzeba przeczytać.
Użytkownik: nisha 31.01.2007 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy, których znałam m... | lusinka1992
Mi się chyba nie zdarzyło, żeby ktoś obrzydził mi książkę. Jeśli chcę, to i tak przeczytam - i zwykle nikt tego nie zmieni. Wolę się przekonać na własnej skórze, czy warto. Ba, myślę, że gdyby ktoś na siłę mi coś odradzał, tym chętniej po to sięgnęłabym. Takie już ze mnie przekorne stworzenie, a do tego ciekawskie ;-).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: